|
Forum |
|
|
29095. | Odnośnie wpisu numer: 29093 Na "Tłustą Rybę" też znajdzie się przynęta i zacięty hak, z którego nawet krokodyl nie urwie się. |
|
| łowca |
| Iława, Niedziela 22-09-2013 |
|
29094. | Odnośnie wpisu numer: 29091 Hej politycy z podwórka! Centralne ogrzewanie ruszyło, więc zajmijcie się odpowietrzaniem kaloryferów. Zadbajcie o to, żeby wasze kobiety miały ciepło.
Zgodnie z wolą najjaśniejszego "Słońca Peru" z Warszawy i jego klakierów na prowincji, grunt to ciepły kaloryfer. |
|
| Ola mała |
| Iława, Sobota 21-09-2013 |
|
29093. | Odnośnie wpisu numer: 29090 Kolego "poinformowany", wybory samorządowe to nie tyle kwestia kalkulacji, co trzeźwa ocena sytuacji.
W Iławie wybory będą miały charakter czysto personalny, więc etykiety partyjne kandydaci na radnych oraz na burmistrza będą mogli schować sobie do szuflady - a to z powodu wyboru bezpośredniego burmistrza i wyłaniającej radnych ordynacji większościowej w jednomandatowych okręgach wyborczych.
Można się natomiast zgodzić z Panem, że wybory do powiatu wygra PiS. Takie wieją teraz polityczne wiatry, a wiemy, że głosowanie na radnych powiatowych to, według ordynacji proporcjonalnej, wybór listy partyjnej, lub obywatelskiej.
Tylko co z tego?! Liderem powiatowej listy PiS-u będzie Marek Polański
- od lat uwikłany w wieloletnią przyjaźń z Maciejem Rygielskim (PO), co konsekwentnie pieczętuje niezachwianym, politycznym przymierzem PiS i PO w iławskiej radzie powiatu.
Żadne to proroctwa, kolego, a jedynie smutne odnotowanie żałosnego faktu. W tej mętnej politycznie wodzie Wielka Tłusta Ryba nadal będzie buszować bezkarnie. |
|
| jednak zachwycony |
| okolice Iławy, Sobota 21-09-2013 |
|
29092. | Odnośnie wpisu numer: 29080 Leszek, pomyliłeś parafie...
Dzięki Bogu odszedł proboszcz, ale z drugiej parafii, czyli niepochodzący z Trójmiasta. Jesteś słabo zorientowany :)
Parafia św. Antoniego nie ma szczęścia do księży, tak do proboszczów, jak i tak i wikarych. Kilka lat temu trafił się wikary, co rodzinę rozbił, a teraz biegają razem po Iławie, jak stare dobre małżeństwo. Wraca na pobliską parafię siada w konfesjonale i słucha ludzkich grzechów.
Obłuda i zakłamanie.
Wielu z nich prowadzi podwójne życie. Co tydzień wyjazd na dzień lub dwa i powrót na bazę. Kasa jest, nie spracował się, żyć - nie umierać. |
|
| wierny, ale nie ślepy |
| Susz, Sobota 21-09-2013 |
|
29091. | Proszę Państwa!
Chciałbym, żeby rządzili nami kompetentni ludzie. Dlatego proszę jako wyborca, aby przyszli wybrani władcy RP pokazali mi program naprawy.
Proszę bardzo...
Wywołani do tablicy: PiS, SLD, inni... Jaki macie pomysł na Polskę? [...]
Nazwiska proszę w powiecie iławskim.
Naprawdę nie wiem na kogo mam głosować... |
|
| szeregowy |
| Kisielice, Sobota 21-09-2013 |
|
29090. | Odnośnie wpisu numer: 29089 Dlaczego nie kalkulujecie wygranej przez PiS w powiecie i mieście Iławie? Dziwię się wam, dziwię się - prorocy.
Agentura nie śpi - bierzecie to pod uwagę. Niejedna Mata Hari wśród was.
Skąd macie pewność, że [...] ponownie wejdzie do rady, a jeśli wejdzie, to nie zarzuci sieci na własny połów? |
|
| poinformowany |
| Iława, Sobota 21-09-2013 |
|
29089. | Odnośnie wpisu numer: 29088 Pan Maciej Rygielski nie musi się w przyszłych wyborach czymkolwiek chwalić przed wyborcami, Panie "urzędniku". Trzecią kadencję ma już w kieszeni. Niby kto ma mu się przeciwstawić?
W Iławie wszystko jest postawione na głowie. Dzisiejsza powiatowa koalicja rządząca to PO-SLD-PiS. Wszyscy radni, z lewa i z prawa, w szampańskich nastrojach zgodnie wspierają Pana Rygielskiego. Opozycyjny status pozoruje PSL, które już teraz merda ogonem do Pana Starosty na samą myśl, że zostanie zaproszone do współrządzenia powiatem w następnym rozdaniu. Za rok mieszkańcy powiatu Iławskiego usłyszą radosną nowinę. Oto mamy w starostwie wielką partyjną rodzinę! Dla dobra społeczeństwa! Dla wspaniałej współpracy!
Piszecie oburzeni forumowicze o skandalicznych występkach gościa zajmującego idiotyczną, nikomu niepotrzebną funkcję rzecznika szpitala powiatowego. Podnosicie problem bezładu personalnego w szpitalu. Pan, Panie "urzędniku" wykazuje nieudolność w prowadzeniu powiatowych inwestycji. O ludzka naiwności!
Nawet pies z kulawą nogą tym nie będzie się przejmował. Bo gra w szeregach działaczy wszystkich iławskich partii toczy się o zupełnie inną stawkę. Maciej Rygielski mógłby się już powoli pakować, gdyby wybór starosty był bezpośredni i powszechny. W takich wyborach nie miałby najmniejszych szans. Dotąd wybierany przez układ radnych, zawsze będzie czuł się jak duża tłusta ryba pływająca w zatęchłym akwarium, pełnym innych, małych i płochliwych rybek.
Na forum Kuriera chętnie udziela się poseł A. Żyliński, który twardo zadeklarował swój udział w wyborach na płaszczyźnie miasta Iławy. Wybory do powiatu najwyraźniej "olał". Dlaczego Panie Adamie chce się Pan skupić tylko na ratuszu? Czemu chce Pan oddać przestrzeń powiatową walkowerem?
Tworzy Pan drużynę kandydatów do rady miejskiej, więc co stoi na przeszkodzie, by zorganizował Pan zespół również do rady powiatu?
Jeśli Pan tego nie zrobi, nic się w samorządzie powiatu nie zmieni.
Pan Rygielski, Pani Hordejuk, Pan Polański, Pan Dzierzęcki i jeszcze parę innych "niezastąpionych" osób, poprzesuwa - co nieco - partyjne dekoracje w starostwie i znowu będzie "pełny luz".
I Pan, Panie Żyliński, taki publiczny wyjadacz, tej smutnej perspektywy nie dostrzega!? |
|
| coraz mniej zachwycony |
| okolice Iławy, Sobota 21-09-2013 |
|
29088. | Odnośnie wpisu numer: 29065 Oj! Maciuś "Napoleon" Rygielski ma nie lada problem, bo chyba już nikt poważny nie chce współpracować ze starostwem iławskim, nawet w takiej sytuacji, gdy wystarczy sięgnąć po zlecenie i worek pieniędzy z budowy byle jakiego badziewia.
Firma KORNAS z Kołobrzegu mimo wygrania przetargu nie doczekała się
od starostwa "gwarancji zapłaty" za planowo wykonane roboty podczas budowy, więc odmówiła wybudowania portu towarowego, zerwała umowę i opuściła teren.
Oj! No i czym tu się teraz pochwalić w przyszłym roku przed wyborami na jesieni, no czym...?
Ps. Słuchajcie ludzie, tutaj nie da się już normalnie pracować... |
|
| urzędnik |
| Iława, Piątek 20-09-2013 |
|
29087. | Odnośnie wpisu numer: 29076 Każdy dyrektor dobiera sobie personel według potrzeb. Oczekiwaliście innego wyboru? Bo ja nie.
Trzeba sie przyjrzeć kogo pani dyrektor zwolniła, kogo zdegradowała, kogo doprowadziła do tego, że sam sie zwolnił lub ograniczył do minimum kontakt z iławską lecznicą, kogo nie udało sie zwolnic a kogo sie zatrudnia, hołubi, awansuje i broni.
Weryfikacja takich działań nastąpi szybciej niż "elyty" myślą. |
|
| warmianka |
| Iława, Piątek 20-09-2013 |
|
29086. | Odnośnie wpisu numer: 29077 W przestrzeni publicznej zarządzanej przez łajdaków, zawsze panoszyć
się będą zausznicy łajdaków. Tacy osobnicy, przez łajdaków nasadzeni,
z łajdackich środowisk i łajdackich rodzin wywodzący się, nie wiedzą co to jest GODNOŚĆ piastowania i HONOR urzędnika.
Niechby jeszcze kolejną, trzecią kadencję, porządziła PO, a odkryjecie prawdę o rządzeniu Polską. Czy mało wam jeszcze przykładów łajdactwa w Iławie?
Gdyby Starosta Rygielski miał HONOR, to ten pan już by wyleciał na pysk. |
|
| Marszałek |
| Iława, Piątek 20-09-2013 |
|
29084. | Odnośnie wpisu numer: 29076 Będąc działaczem samorządowym nigdy bym się nie odważył firmować swoim nazwiskiem tego człowieka - czytaj: rzecznik prasowy szpitala [Tomasz Więcek]. To było oczywiste, że prędzej czy później okaże się, że słoma mu z butów wystaje.
To, że się panoszy po szpitalu i nie tylko wiadomo od dawna. Niedługo na facebooku zacznie się obnosić, że już teraz to z lekarzami wódkę pije i nikt, ale to absolutnie nikt mu nie podskoczy.
Na zachodzie wyleciałby ze swojej posadki z wielkim hukiem a co u nas? Pożyjemy, zobaczymy... |
|
| skoczek z Anglii |
| Manchester, Piątek 20-09-2013 |
|
29083. | Odnośnie wpisu numer: 29075 Nie siej zamętu!
Marketu "Biedronka" w Europie Center wcale nie zlikwidowano, lecz tylko czasowo zamknięto w celu przeprowadzenia gruntowanego remontu wnętrz.
Nie siej zamętu! Chyba nie chcesz żeby wyszła na ulicę demonstracja, co...?! |
|
| SKANER redakcyjny |
| Iława, Piątek 20-09-2013 |
|
29082. | Odnośnie wpisu numer: 29077 Rzecznik szpitala nie zdaje sobie sprawy z sytuacji - na 100%!
Niedojrzałe dziecko neostrady. Jakiś [...] fajsbukowicz. |
|
| git |
| Iława, Piątek 20-09-2013 |
|
29080. | Odnośnie wpisu numer: 29049 Proboszcz nie lubił Sadowskich, bo lubi PO... Wiadomo, z Trójmiasta jest, gdzie nawet księża mają poziom dominującej tam partii. Ale dzięki Bogu już go tu nie ma.
PeOwskie suskie matoły są pewnie teraz smutne. Nie smućcie się suskie katole, może znów przyjdzie jakiś klecha, co lubi PO albo SLD i będziecie mięli swojego księdza, który umiejętnie wam wytłumaczy, że wiara czy katolicyzm wcale nie musi się pokrywać z poglądami politycznymi. I dalej będziecie przekonani, że to nie grzech jak robiliście kiedyś, że machaliście papieżowi JPII chorągiewkami na wielkich mszach, a potem na ateistę Kwaśniewskiego głosowaliście.
I teraz też to nie grzech, że do kościółka biegacie co niedziela i jeszcze może w tygodniu o Bogu słuchać, moralności, godności, a potem i tak na ateistę Millera albo ukrytego ateistę Tuska zagłosujecie.
ŻAL MI WAS... |
|
| Leszek |
| Susz, Piątek 20-09-2013 |
|
29078. | Odnośnie wpisu numer: 29070 Tomek Więcek to typowy [...].
Na portalu Facebook aktywny niczym pryszczate licealistki.
Popisy w stylu "znalazłem żart inteligentniejszy i bardziej wyrafinowany niż ja, więc go sobie skopiuję i wkleję!"
Słabiutko. |
|
| express iławski |
| IŁAWA, Piątek 20-09-2013 |
|
29077. | Odnośnie wpisu numer: 29070 To jest skandal! Szpital powiatowy to nie budka z piwem! Widocznie pan rzecznik nie zdaje sobie sprawy z powagi swojego stanowiska, które piastuje za nasze publiczne pieniądze.
Owym wpisem na portalu społecznościowym wyraził swój kompletny brak poszanowania wobec pracujących w szpitalu kobiet. Zero pokory, zero szacunku, tylko buta i pycha. No cóż, niedaleko pada jabłko od jabłoni. |
|
| zniesmaczony pacjent |
| Iława, Czwartek 19-09-2013 |
|
29076. | Odnośnie wpisu numer: 29070 Do "oburzonej".
Po dokonaniu swojego wpisu radziłbym pochylić głowę i starać się nie podnosić wzroku. Domyślam się, że jest Pani jedną z tych urażonych pracownic szpitala. Bo co będzie jak np. spotka się Pani na szpitalnym korytarzu oko w oko ze Starostą Rygielskim, albo, jeszcze gorzej, jego "doradcą d/s służby zdrowia" Bernadetą Hordejuk. I zdradzi się Pani jakimś choćby małym gestem, a oni to wyczują...! Nie ma Pani pojęcia z kim zadarła!
Proszę sobie uświadomić, że struktura powiatu, którego bardzo ważnym elementem jest szpital, ma zbudowany bardzo szczelny system.
Jedno wynika z drugiego.
Duet Rygielski/Hordejuk "przyjacielsko" otoczył się z każdej strony. Niezawodni radni z PO (Rychlik, Cebulska, Żmudziński, Standara...), bezkrytycznie rozkochany w powiatowej władzy szef SLD Dzierzęcki i dozgonny przyjaciel od brydża Polański.
W obwodzie są, zawsze gotowi wesprzeć kolejne wybory powiatowe (zwycięskie dla Pana Starosty) wójtowie i burmistrzowie (Harmaciński, Ptasznik, Pietrzykowski, Koprowiak...).
Ten ostatni, kisielicki burmistrz Tomasz Koprowiak wykazuje silną więź
z przewodniczącym rady gminy w Kisielicach Januszem Więckiem, np. znanym ze wstrzemięźliwości.
Z kolei przewodniczący Więcek, dla rzecznika szpitala Tomasza Więcka jest... nie muszę chyba kończyć. Tak, jest... ojcem. Swawolny rzecznik Więcek Junior przed rozpoczęciem kariery w szpitalu wykazywał się gorliwą dyspozycyjnością na rzecz miejscowej władzy w lokalnej gazetce Aleksandry Skubij. Został za to, wraz ze swoją szefową, sowicie nagrodzony samorządową posadą. Ona otrzymała fotel dyrektora w szkole G1.
Obraz tej [...] o zasięgu powiatowym dopełnia kolejna koneksja po linii rodzinnej, otóż żona Tomasza Więcka jest córką radnego powiatowego
z Lubawy - Janusza Pszczolińskiego, znanego rycerza PO znad Sandeli.
Zięć nie może kopać rowów.
Wszyscy wymienieni i paru innych niewymienionych mają się świetnie. Ale każda zaraza ma doszczętny koniec.
Niech nie myśli sobie Pani, że z powodu Waszego oburzenia na młodego człowieka, który dał upust swojej chuci, zamiast reprezentować godnie szpital - że Państwo Rygielski/Hordejuk od razu naruszą tak wyśmienicie prosperujący układ powiązań. A niechże pachole wypisuje sobie w internecie, w ramach obowiązków służbowych, co mu tylko przyjdzie do głowy!
Jeśli komuś ta sytuacja nie podoba, to niech lepiej się się nie wychyla.
Jak to kiedyś pochwalił się na posiedzeniu Rady Regionalnej Platformy Obywatelskiej w Olsztynie Pan Przewodniczący iławskiej powiatowej PO Maciej Rygielski, cytat luzem: "My, w Iławie, wiemy co z takimi którzy przeszkadzają należy zrobić".
Musi mi Pani uwierzyć, dla własnego dobra, że oni naprawdę wiedzą,
oj wiedzą... - niejeden już się o tym przekonał. |
|
| zachwycony |
| Iława, Czwartek 19-09-2013 |
|
29075. | Dlaczego zlikwidowano "Biedronkę" przy ulicy Ostródzkiej (Europa Center)
gdzie zawsze był tłum ludzi (parking) i bankomat! |
|
| ogon |
| Iława, Czwartek 19-09-2013 |
|
29074. | Odnośnie wpisu numer: 29065 Proponuję konkurs na dymki do tego super zdjęcia. Na przykład:
- Włodziu, ja na chwilę do klopa skoczę.
- Maciuś, ja nie dam rady bez ciebie. Wracaj szybko.
A swoją drogą, szkoda, że nie można dawać lajków na forum.
Za tę fotkę z tysiąc by już było ;-) |
|
| wyborca |
| Iława, Czwartek 19-09-2013 |
|
29073. | Odnośnie wpisu numer: 29065 Mnie się zdaje, że ich mimika obrazuje zupełnie coś innego. Oni naradzają się, jak wykołować w wyborach za rok Pana Adama Żylińskiego. [...] |
|
| mątwa |
| Iława, Czwartek 19-09-2013 |
|
29070. | Z ogromnym zażenowaniem obserwuję internetowe wyczyny rzecznika prasowego iławskiego szpitala Tomasza Więcka, który nawet w godzinach pracy daje upust swoim kompleksom, nudzie, braku zainteresowań i ogólnemu znużeniu.
Funkcja publiczna zobowiązuje do odpowiedniego zachowania w każdej sytuacji i o każdej porze.
Przymykałam do tej pory oko na wiele spraw, nawet na liczne wulgaryzmy pojawiające się w jego wypowiedziach i zbyt luźny styl bycia, ale ostatnio poczułam się dotknięta i zniesmaczona jednym z wpisów, w którym obrażono pracownice naszego szpitala. Tak nie powinno być. |
| |
| |
|
| oburzona |
| Iława, Czwartek 19-09-2013 |
|
29067. | Odnośnie wpisu numer: 29065 Wielkie gratulacje "anty-bolszewiku"!
Zdjęcie Pana Starosty wydającego instrukcje i polecenia Burmistrzowi to czysta poezja! Tak w całej okazałości wygląda doskonała "współpraca" miasta z powiatem.
Ciekawe jaki moment uchwycił genialny fotograf...? Czy była to akurat "krótka piłka" w postaci nakazu od Macieja Rygielskiego do Ptasznika, by ten wyrzucił z funkcji skarbnika Janinę Okołowską?
A może widzimy tu moment gdy pozujący na wszechwładnego satrapę Rygielski wymusza na Ptaszniku udział finansowy tragicznie zadłużonej Iławy tym razem w budowę kolejnego w regionie EURO-absurdu, czyli portu towarowego nad Jeziorakiem. Tego już się nie dowiemy nigdy, ale fotka super!
To zdjęcie to symbol dwóch kadencji iławskiej sromoty samorządowej. Pozbawiona emocji, poddańcza twarz Burmistrza Iławy i spoglądające
zza okularów chytre oczka pozującego na intelektualistę Starosty.
Zaiste kompozycja nie do zapomnienia! Duży szacun "anty-bolszewiku"! |
|
| zachwycony |
| okolice Iławy, Środa 18-09-2013 |
|
29066. | Podobno do przychodni przyszpitalnej (tuż obok laboratorium) ma być przeniesiona Poradnia Laryngologiczna.
"Gratuluję" pomysłu.
Obok ludzi zdrowych, ale również kobiet ciężarnych oraz osłabionych chorobami nowotworowymi, ludzi po zawałach, udarach, przed zabiegami - przychodzącymi na badania do laboratorium i bardzo obawiającymi się infekcji, będą siedzieć na ławkach ludzie kichający i kaszlący, a BAKTERIE i WIRUSY będą miały duże pole do popisu.
Na takie rozwiązanie w XXI wieku może tylko wpaść ktoś, kto "zna się" na ochronie zdrowia. |
|
| obserwator |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29065. | Odnośnie wpisu numer: 29063 Nawet worek pieniędzy nie wystarczy w sytuacji, gdy pospolity głupek
wymachujący dumnie dyplomem MGR, DR, PROF – zostaje nagle szefem:
kierownikiem budowy, albo dyrektorem mleczarni, burmistrzem miasta,
starostą powiatu, czy premierem rządu.
Nie można przejść obojętnie obok niezwykłej informacji przemyconej z wewnątrz sztabu wyborczego Platformy. Oto partia polityczna, lansująca
siebie od lat jako nowoczesne, europejskie (czytaj: liberalno-lewicowe) ugrupowanie rzekomo inteligenckich elit, zostaje dziś brutalnie odarta ze swego założycielskiego mitu.
Aż połowa członków PO może pochwalić się zaledwie... podstawowym wykształceniem.
PS. Przechodniu, zapytaj Spartę (Iławę) którzy to radni głosowali za wyborem Rygielskiego na starostę powiatu...? |
| |
| |
|
| anty-bolszewik |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29064. | Odnośnie wpisu numer: 29054 Szanowna Pani z Gajerka!
Uważam, że dalsza dyskusja z Panią byłaby poniżej ludzkiej godności.
Nie chodzi o Pani miałkie argumenty dotyczące kwestii zadymienia osiedla. Chodzi o poziom Pani swoistego „dowcipu” zawartego w pytaniu „czy babki ze starych chatek miałyby palić Żydami?” (mimo że chwilę dalej zastrzega Pani sobie, jakby nieco lekceważąco, że to oczywiście żaden antysemityzm).
Takie "dowcipy" świadczą jedynie o zwykłym prostactwie, elementarnym braku kultury, chamstwie i wręcz podłości ich autorki. Dlatego też nie mam zamiaru prowadzić dalej żadnej dysputy z szanowną Panią, którą żegnam ozięble... |
|
| iławianin [165] |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29063. | Odnośnie wpisu numer: 29061 Jeśli nierząd - z Tuskiem na czele - od 6 lat nie potrafi uporać się nawet
z banałem opłat za RTV i dziesiątkami prostych spraw (a teraz nawet ze śmieciami), to WY chcecie, by nagle dali radę wytępić opalanie domków śmieciami, gumą, plastykami, brudami, starym zbutwiałym drzewem?
NIE MA SZANS!
Obecnie cena drwa opałowego, twardego i wyschniętego zbliża się do ceny węgla z przed 10 laty. Zatem wniosek taki, że ludziska nadal będą palić co pod rękę się nawinie.
Jeden wniosek: trzeba wyprowadzić się ze starych 200-metrowych domów (energo-żernych) do nowych ciepłych bloków. [...] |
|
| Marszałek |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29062. | Czytam w Kurierze o gradzie medali na mistrzostwach województwach w Olsztynie z lekkiej atletyki (13 sztuk w kategorii młodzików) z myślą, że medale wywalczone są przez zawodników z Iławy. Aż tu czytam i oczom moim nie wierzę. Nie ma bieżni w Lubawie a takie sukcesy.
To są sukcesy.
Iława zaś zapleśniała, zgrzybiała, podobnie jak trenerzy. Z tylu szkół podstawowych i gimnazjalnych nie można wychować ani jednego dobrego młodzika? Ale ale! O czym ja mówię. W Iławie wyniki mają być dopiero w seniorach. Grunt to zdrowie, a wyniki i sport wyczynowy jemu szkodzą.
I tak trzymać w Iławie.
Najważniejsze, że piłkarnictwo na dobrym poziomie mamy, stadion ze sztuczną trawą, a na niej trenują sztuczni zawodnicy ze sztucznym zarządem. Też pięć gniazd orlich w mieście ze sztuczną trawą, a w każdym chmara młodych piłkarzy ćwiczy. I to mi się bardzo podoba. |
|
| Marszałek |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29061. | Odnośnie wpisu numer: 29043 W pełni popieram Pańskie stanowisko.
Jest 2013 rok a my nadal wąchamy smrody z komina. Nie trzeba mieszkać na Gajerku by dym przeszkadzał. Podleśne również jest spowite przez dym z kominów. Czas się tym zająć, bo to nie jest pustkowie czy leśne chatki by każdy sobie rzepkę skrobał. Jest to miasto, trzeba ponieść koszty przyłącza do ciepłowni i skończyć z zatruwaniem siebie i innych. Zwłaszcza że wystarczy się przejść Gajerkiem w biały dzień i widać gołym okiem oraz czuć co niektórzy w piecach palą!
Nie ma się co obrażać czy wytykać kto gdzie pierwszy był ale czas się tym zająć, bo nie tylko jest to szkodliwe ale znacznie psuje wizerunek miasta. Skoro chcemy by całorocznie przybywali do nas turyści - a mamy ku temu dobre warunki - należy pozbyć się takich "kwiatków" bo śmierdzące powietrze nikogo nie przyciągnie.
Nie znam się na tym, może niech wypowiedzą się fachowcy, ale jeśli nie można przyłączyć mieszkańców domków do cieci to może można nałożyć obowiązek jakiś filtrów na kominy? |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29060. | SOLIDARNI PO KĄDZIELI - NIEBOSZCE PZPR
Żeby Polska była dobra
To wystarczą cztery Ziobra
Muł Mularczyk kumpel Kwacha
Z ksywą „filipińska flacha”
Jakiś Jaki byle jaki
Niczym z rycynusem flaki
Ruski Kurski co ma brata
W najuczciwszym medium świata
Jeszcze pani niczym szafa
Co ma szyję jak żyrafa
No i w końcu imć Cymański
Co go często zwą Cygański
Solidarnie dali ciała
Cała Polska to widziała
Zamiast pobić Zdzicha Pupę
Sami wzięli lanie w d..ę
Przy okazji wypaplali
Że z komuną się szlajali
No to teraz solidarnie
Pewnie Miller ich przygarnie... |
|
| Suworow |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29059. | Brygida, córka Lecha Wałęsy, ślubowała w Iławie!
Komu ślubowała?
Niesamowita historia. Czytaj na stronie 4. |
| |
| |
|
| KURIERZY |
| Iława, Środa 18-09-2013 |
|
29055. | SEKS W WIELKIM LESIE
Przez ostatnie 27 lat swojego życia Zbigniew Nienacki mieszkał i tworzył w Jerzwałdzie nad Jeziorakiem. Napisał tam większość tomów Pana Samochodzika oraz kilka powieści dla dorosłych. Te ostatnie wywołały spory skandal obyczajowy w całym kraju, a przez niektórych krytyków zostały określone jako „literatura pornograficzna”.
http://www.kurier-ilawski.pl/czytaj/Seks-w-wielkim-lesie/3785 |
|
| MAREK TARGOŃSKI |
| PL, Wtorek 17-09-2013 |
|
29054. | Odnośnie wpisu numer: 29043 Odnośnie dymu z kominów, Panie Iławianinie!
Ja nie powiedziałam, ze ubóstwiam się zaciągać dymem ze swojego lub sąsiedniego komina! Po prostu nie mam innego wyjścia, bo takie są realia. Na moim osiedlu jest sporo osób chcących sie podłączyć do ciepłowni i płacić trochę więcej, ale ciepłownia nas NIE CHCE. Im się nie opłaca wcielać (dla nich) "kilku domów" bo z bloków (gdzie jest wiele rodzin) mają większą kasę. Poza tym, żeby Was "blokowców" (że tak nazwę) i nas samych nie truć dymem musiałabym zakleić sobie komin i wpuszczać ten dym do domu albo marynować pod łóżkiem! Także nic na to nie poradzę. Może włodarze iławscy z ratusza będą mieć pomysł, jak to rozwiązać.
Pisze Pan o rozwiązaniu jakie zastosowano w Krakowie-zakaz opalania domów węglem i drewnem. U nas w biednej i skorumpowanej Iławie metoda taka nie sprawdziłaby sie absolutnie. Ludzi, których nie stać na opalanie gazem palą tylko węglem i drewnem. Czym miałyby np. palić w piecach te babki z poniemieckich chatek na Gajerku? Żydami?! (bez antysemityzmu).
Póki co, jest to abstrakcją i trzeba się zwyczajnie przyzwyczaić tego, co jest. Ani Wy z bloków ani my z domków nie mamy innej możliwości, nad czym tez ubolewam, bo dym z gajerkowych kominów tez mnie nie zachwyca (jak Pan błędnie zinterpretował).
Ps. Panu Kamilowi i Panu Marszałkowi dziękuję za głos poparcia :) |
|
| mieszkanka Gajerka, lat 40 |
| Iława, Wtorek 17-09-2013 |
|
29053. | Ale wstyd!
Cała Polska czytała i oglądała zdjęcia na temat "hucznego wypadu rozrywkowego do Kaliningradu przez komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie i jego świty".
Ale wstyd!
A nasi chłopcy muszą to czytać i czerwienić się ze wstydu! Uuuuu...! |
|
| Anna |
| Iława, Wtorek 17-09-2013 |
|
29052. | Odnośnie wpisu numer: 29050 Kiedy opieniek rychło z pnia wyrasta, wnet zimna pora nam przyjdzie - stara prawda!
Bądźcie tylko cicho z rychłym rozpalaniem w centralnej kotłowni. Rozruch jest bardzo kosztowny i kiedy ciepła nadejdą z powrotem, nie będzie się opłacało wyłączyć kotłów. Rozpoczęcie w połowie września sezonu grzewczego, o co niektórzy w blokach płaczą, może generować potężne tego roku koszty, tym bardziej, ze zarządcom wspólnot i spółdzielni raczej nie na rękę zamknąć dostawę ciepła już w kwietniu. Oni celowo ciągną do 15-20 maja, kiedy słonko już ostro przygrzewa, co można obyć się bez grzania.
Wiadomo, monopolista w dostawie ciepła tylko rączki zaciera, będąc w zmowie z zarządami spółdzielń i wspólnot. |
|
| ciepły |
| Iława, Wtorek 17-09-2013 |
|
29050. | Odnośnie wpisu numer: 29048 W temacie ogrzewania i kosztów.
Czy możecie pochwalić się, ile płacicie za ogrzewanie swoich domów?
Chodzi mi o różne źródła ciepła: węgiel, miał, brykiet, gaz, olej, pompa ciepła.
Może takie zestawienie będzie jakimś argumentem za podłączeniem osiedli domków jednorodzinnych (Gajerek, Lipowy Dwór) do ciepłowni miejskiej w Iławie.
Z tego co mi wiadomo, to na Gajerku wiele osób chciałoby się podłączyć do ciepła z miasta, ale boją się nawet spytać o koszty i porównać je z różnymi paliwami.
Proponuję napisać tylko powierzchnię domu, stopień ocieplenia, rodzaj paliwa i koszt ogrzewania w ciągu zimy. |
|
| ciepłolubny |
| Iława, Wtorek 17-09-2013 |
|
29049. | Odnośnie wpisu numer: 29047 Wreszcie prawda wyszła na jaw.
Rozkład moralności w suskiej parafii doszedł samego dna. Nie pierwsza afera z łamaniem celibatu. Nawiasem mówiąc to odeszły proboszcz nie cieszył się poparciem ludności za swoje moralizatorskie podejście do wiernych i wywyższanie innych z parafii, którzy mu przyklaskiwali. |
|
| wierny z parafi |
| Susz, Wtorek 17-09-2013 |
|
29048. | Odnośnie wpisu numer: 29043 Nigdy koszt ogrzania gazem domku o powierzchni grzewczej np. 84 m, zbudowanego za czasów Gierka, z materiałów energochłonnych metodą prymitywną, nie będzie wyższy od mieszkania 58 m w bloku IPB przy ulicy Zielonej [Osiedle Piastowskie]. W bloku za 133 zł miesięcznie x 12, zaś w domku średnio po 200 zł, ale przyjmując temperaturę 18 C, zaś w bloku
22 C. Obecnie domki jednorodzinne, to już technologiczna bajka, ale koszt budowy też inny.
Jak się okazuje, ceny w spółdzielni za ogrzewanie są wiele wyższe niż we wspólnotach administrowanych całkowicie prywatnie. |
|
| ssak zimnokrwisty |
| Iława, Wtorek 17-09-2013 |
|
29047. | Odnośnie wpisu numer: 29033 Nie ma co się zastanawiać nad przyczyną, bo to jest ogółowi wiadome.
Dobrze się stało.
Wiadomo, że fan klub (nieliczny zresztą) będzie bronił wielebnego.
Jedyne nad czym się można zastanowić: dlaczego tak późno odszedł...? |
|
| zadowolony |
| Susz, Wtorek 17-09-2013 |
|
29046. | Odnośnie wpisu numer: 29042 Prawda boli, co?
Sądząc, po ilości jadu oraz poziomie inteligencji, celuję trafnie, że jesteś jednym z tych "radnych bezradnych" lub też urzędników budżetówki kisielickiej lub powiatowej, którym - stety! - palą się w przyszłym roku ciepłe posadki. Ale mam dla was jeszcze bardziej czarne wiadomości:
nikt po was nawet jednej łzy nie uroni.
Nie będę z tobą polemizował, bo najzwyczajniej nie ma z kim i nie ma z czym polemizować, ponieważ nie przytoczyłeś ani jednego rzeczowego kontr-argumentu (nawet takiemu "cieciowi" jak ja, haha!). Nie mam też
w zwyczaju dyskutować z TROLLEM, który wyciem daje przyzwolenie alkoholikowi na piastowanie funkcji w lokalnym samorządzie. To jest właśnie brak charakteru i łajdactwo, o którym tak szumnie piszesz z
pianą na swojej zakłamanej, anonimowej twarzy.
Co do sądów lub paragrafów, to składaj ręce do Boga, abym nie był bardziej wylewny na forum (i nie tylko), bo gwarantuję ci, że znowu będziecie gościć na antenach ogólnopolskich telewizji, o Kurierze już
nie wspominam, bo to oczywiste - łapią chłopaki w lot takie tematy,
jak... ryby tlen i robią z wami klasyczny "wiatrak". |
|
| bezrobotny z Kisielic |
| Kisielice, Wtorek 17-09-2013 |
|
29044. | Odnośnie wpisu numer: 29037 Dziękuję Panu Tomkowi za odpowiedź w sprawie tenisa stołowego.
Cieszę się, że jest taka możliwość pograć na sali przy szpitalu. [...] |
|
| Stokrotka |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29043. | Odnośnie wpisu numer: 29031 Dziękuję szanownej mieszkance Osiedla Gajerek za Jej twórczy i jakże kulturalny głos w dyskusji na temat zadymienia Iławy w okresie grzewczym.
Tak się składa, że blok w którym zamieszkuję wcale nie znajduje się na Jej ukochanym Gajerku. Tutaj, gdzie mieszkam, sytuacja zaś była chyba wręcz odwrotna, gdyż to osiedle domków właściwie wepchnęło się pod okoliczne bloki. W momencie oddawania mego bloku na owym osiedlu było niewiele domków, których liczba z czasem znacznie się powiększyła. Dziwię się także niezwykłej niefrasobliwości szanownej Gajeranki, której tak się podobają tumany smogu unoszące się całymi miesiącami nad jej malowniczym osiedlem. Dziś to może Jej odpowiada, ale ciekawe jak będą czuły się po kilkudziesięciu latach Jej płuca i płuca Jej ewentualnych kochanych dzieciątek. A koszty leczenia Pani i Pani potomstwa także spadną oczywiście na całe społeczeństwo, w tym także na tych, których Pani dziś skutecznie zatruwa swym prywatnym dymem. Widocznie jednak dzisiaj lubi Pani widzieć czym oddycha…
Pisze Pani o kosztach i niechęci ciepłowni do podłączenia osiedla.
To wszystko prawda, ale przebija przez Pani wypowiedź także zwykły egoizm. Otóż musi Pani wiedzieć, że mieszkańcy bloków w pewien sposób już od lat spłacają m.in. koszty drogich filtrów znajdujących się na kominie ciepłowni, dzięki czemu na Gajerek nie opada gęsty, brudny czad, który uszczęśliwiałby także to osiedle, gdyby tych filtrów nie było.
A w jaki sposób mieszkańcy bloków już od dawna chronią także Pani osiedle przed zanieczyszczeniem z ciepłowni? W sposób prosty i równie dokuczliwy, czyli płacąc wysokie rachunki za ogrzewanie. By nie być gołosłownym przytoczę pewien fakt.
Otóż jakiś czas temu ze znajomym dokonaliśmy porównania kosztów ogrzewania jego piętrowego domku znajdującego się właśnie na Gajerku oraz mojego, ok. 60 metrowego mieszkania w bloku. I okazało się, że ogrzewanie mego blokowego mieszkania jest o wiele droższe od opalania jego o wiele większego domu na osiedlu. Dziwne, ale prawdziwe. Tak więc proszę nie kierować się jedynie zwykłym egoizmem, ale brać pod uwagę całość kosztów ekonomicznych, społecznych jak i medycznych w skali miasta wynikających z faktu, że ma Pani życzenie kopcić w najlepsze dymem ze swego komina. Byłoby połową przysłowiowej biedy, gdyby ulubiony i prywatny Pański czad roznosił się tylko nad Pani domostwem.
Można by machnąć na to ręką i stwierdzić, że są różne formy zboczeń, do których można zaliczyć także upajanie się dymem unoszącym się nad jakże milutkim Gajerkiem. Ale prawda jest taka, że dym z komina łaskawej Pani upiększa i równocześnie zatruwa także inne połacie miasta, gdzie wcale nie jest mile widzianym gościem. Oczywiście mogę zgodzić się z Panią, że koszty kopania rowu doprowadzającego rury ciepłownicze wcale nie są małe i winny być w jakiejś formie współfinansowane przez władze miejskie, a więc poprzez podatki wszystkich iławian oraz oczywiście przez ciepłownię. Ale także i może przede wszystkim przez Gajerowników (że tak się wyrażę o mieszkańcach Gajerka), gdyż ów rów służyłby głównie ich wygodzie i zdrowiu.
Proszę mnie również nie skazywać na banicję, którą Pani łaskawie mi proponuje. Wcale nie mam ochoty wynosić się do innej części miasta, a już szczególnie wyprowadzać się na koniec Iławy, tylko dlatego, że osoby Pani pokroju chcą sobie w najlepsze podymić ze swych kominów w środku miasta ku utrapieniu sąsiadów, przy okazji zatruwając się także w najlepsze osobiście. Inny powód mej niechęci do ucieczki na skraj Iławy jest taki, że właśnie tam, na obrzeżach prawie całego miasta znajduje się najwięcej osiedli domków jednorodzinnych smrodzących dymem równie gęsto jak i skutecznie. Pozostaje mi tylko życzyć Pani dalszych, jakże „zdrowych” i pozornie tanich, inhalacji gęstym, dobrze widzialnym powietrzem unoszącym się nad swojskim Gajerkiem!
PS. Jak się chce, to jednak można podjąć skuteczne i jednocześnie zdecydowane kroki zapobiegające zatruwaniu powietrza nad polskimi miastami. Władze miejskie strasznie zadymionego Krakowa zamierzają już tej jesieni wprowadzić bezwzględny zakaz opalania domów i kamienic węglem i drzewem opałowym. Opracowano także specjalny system dopłat i ulg dla tych, którzy będą musieli przestawić się na inne systemy grzewcze. Jak się chce, to można. I nie mazgaić się w ciągłych dyskusjach lub też wręcz udawać, że trująco-duszący problem nie dotyczy przecież naszej, tak bardzo „ekologicznej” perły turystycznej spowitej faktycznie właśnie o tej wieczornej godzinie gęstym wianuszkiem smrodliwego i duszącego czadu. Nasze województwo mające jednak tylko przez 2-letnie miesiące charakter turystyczny, zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w kraju w zachorowalności na raka płuc. A w jakim to województwie leży nasza iławska „perła”? No w jakim? („Cud natury!”). Trzeba więc szybko podjąć także u nas zdecydowane działania, bo dla wielu z nas wkrótce może być za późno. Także dla mieszkanek Gajerka. Trzeba tylko chcieć coś z tym fantem uczynić. Ale widocznie z tym jest najtrudniej… |
| |
| |
|
| iławianin [165] |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29042. | Odnośnie wpisu numer: 29036 Myślę, że na twoje tchórzliwe wymiociny są paragrafy i ja, na miejscu poniżanych radnych zwróciłbym się do moderatora o namierzenie ciebie
i powództwo cywilne do sądu.
Ja tam na wybory nie chodzę, ale jak czytam ten twój ściek, to dopiero wymiotować się chce. Na zasadzie, którą się posługujesz, to można napisać, że jesteś bezrobotnym nieudacznikiem życiowym z problemem
np. alkoholowym, którego żona łajdaczy się z kim chce i gdzie chce.
Podpisz się i wtedy jesteś dla mnie kimś, a tak - zwykły cieć bez charakteru.
Na marginesie, to myślałem, że trollowania i bełkotu tu nie wpuszczają. |
|
| pracujący |
| K-ce, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29041. | Odnośnie wpisu numer: 29016 Dziękuję Panie Adamie za odpowiedź.
(...) "oto już lada chwila rozpocznie się proces wyburzania tego rejonu miasta i wszystkie rodziny mieszkające w tym nieciekawym miejscu otrzymają klucze do nowych mieszkań." (...) "W odczuciu tamtejszych mieszkańców, moja podwójna rola radnego i burmistrza mogła pobudzić uzasadnioną nadzieję. Nie będzie żadnym przekłamaniem jeśli dodam, że ja również gorąco w to uwierzyłem." (...)
Tak było, dokładnie tak. Wszyscy myśleli, że tak się stanie.
"Przed rokiem 1990 byłem szarym obywatelem, kompletnie nieobecnym w życiu publicznym Iławy. Wiodłem życie na głębokich, iławskich peryferiach - i dosłownie, i w przenośni." (...)
Tak to Pan napisał, że miałem takie odczucia jakby się Pan wstydził.
"Przez te wszystkie lata nie udało mi się zawiązać jakiś szczególnych międzysąsiedzkich znajomości. Nie było w tym niczyjej winy. Żyli tam i pewnie nadal żyją, normalni, serdeczni ludzie, którym zawsze starałem się mówić uprzejme "Dzień dobry". (...)
Żyją i czekają na jakieś pozytywne zmiany w swoim otoczeniu.
Może zawsze Pan ich odwiedzić, porozmawiać, zapytać. Zapraszam.
Pańskie wyjaśnienia jak najbardziej przyjmuję i wierzę że, w następnej kadencji Pańskiego burmistrzowania miastem (tego życzę) "nasza" ulica przeżyje drugą młodość. |
|
| Krzysiek |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29040. | Odnośnie wpisu numer: 29036 "Pierwszy" w Kisiołach to betka.
Nad wami unosi się i czuwa, choć żywy, ale DUCH "KULAWEGO".
I to jest wasz problem kochani. |
|
| Kwinto |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29038. | Szanowni Kurierzy!
Gadają ludzie z okolic remontu, że przy odnowionej ulicy Lubawskiej będą ekrany dźwiękowe? Prawda? Czy macie więcej informacji na ten temat? |
|
| Janek Rowerek |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29037. | Odnośnie wpisu numer: 29011 Szkółki tenisa stołowego w Iławie co prawda nie ma, ale można pograć
w tzw. starej sali gimnastycznej przy bloku Asnyka 3A (nazywanej też
"za szpitalem"). Oto godziny otwarcia: Pn 18-20, śr 19-21, pt 18-20.
Najlepiej przyjść z kolegą lub koleżanką żeby mieć towarzystwo do pary. |
|
| Tomek |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29036. | Bacznie przyglądam się lokalnej scenie politycznej.
Już w przyszłym roku na jesieni czekają nas wybory samorządowe, w których wybierzemy między innymi nową radę miejską oraz włodarza (burmistrza) w Kisielicach.
Czytając niejednokrotnie Kuriera obserwuję, że są radni, którzy próbują coś działaś na rzecz naszej lokalnej społeczności. Ale nie wiem czy zdajemy sobie sprawę jaki poziom hipokryzji i indolencji reprezentują sobą owi ludzie.
Niby walczą o słuszną sprawę, ale na jedno mocniejsze tupnięcie "pierwszego" zgodnie milczą i podnoszą łapki do góry będąc "za". Śmiało stwierdzić można, że działanie radnego jako społecznika to tylko przykrywka do wszem i wobec widocznego lizusostwa na rzecz burmistrza Koprowiaka.
Kisielickim "kwiatkiem" rady jest bez wątpienia jej przewodniczący. Nie jest tajemnicą poliszynela, że człek za kołnierz nie wylewa. Na kacu do pracy lubił chodzić, a i nie wiadomo czy w stanie po spożyciu obrad nie prowadzi... Czy należy mu się kolejny społeczny mandat zaufania?
Oj chyba nie.
Kolejny kisielicki "kwiatek" to sprawa radnego aktywisty, który podobno lubi klapsa żonie sprzedać. W Kisielicach coraz częściej i głośniej mówi się w kuluarach, że radny ciężką rękę ma i nie panuje nad nerwami. Cierpi na tym jego połowica, która boksa tu i ówdzie przyjmie, ale dbając o wizerunek nieskazitelnego męża milczy jak grób. Czego się nie robi dla posmakowania władzy i zapachu pieniędzy? Żal na to patrzeć.
Żal i poruta.
Bezprecedensowym "kwiatkiem" a nawet ewenementem na skalę kraju jest w Kisielicach wieczne panowanie burmistrza Tomasza Koprowiaka. Gmina zadłużona, kredyt goni kredyt a niestrudzony szef piastuje swój urząd jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ma poklask w radzie lizusów i podejrzewam, że na kolejną kadencję może zostać wybranym. Ludzie nauczyli się żyć w biedzie bez perspektyw na dobrą pracę, więc po co zmieniać?
Szanowny burmistrzu może czas się zastanowić i odejść na emeryturę? Pytanie to zdaje się być retorycznym, gdyż sam mając do wyboru pensję kilkutysięczną albo głodową emeryturę, wybrałbym to pierwsze. Ale drodzy mieszkańcy gminy, to my w przyszłym roku zdecydujemy o dalszych losach Kisielic, a - co za tym idzie - i o losach towarzysza naczelnika.
Kisielickich "kwiatków" jest więcej i będę je obnażał na forum w miarę zbliżających się wyborów samorządowych.
Żaden z was, drodzy radni, niech sobie nie myśli, że stołek w radzie przypadnie wam ot tak, po prostu. Zostaniecie rozliczeni z czterech lat kadencji, gdzie zamiast działać trzymacie palec w tyłku po sam łokieć obecnemu burmistrzowi! Kończę, bo na wymioty mi się zbiera... |
|
| bezrobotny z Kisielic |
| Kisielice, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29035. | Odnośnie wpisu numer: 29031 Mieszkanko Gajerka!
Krytykanci dymów kominowych nie wiedzą co dobre. Niech wyprowadzą się do Warszawy i poczują co to chemia w powietrzu, może doceniliby wtedy miejsce w którym mieszkają.
Ja Gajerek uwielbiam. Bo mimo że mieszkałem na Osiedlu Podleśnym, to większość czasu swojego dzieciństwa oraz lat późniejszych w młodości spędzałem na Osiedlu Gajerek, bo nasz Gajerek miał zawsze taki swój niepowtarzalny klimat...
Szkoda, że ludzie z mojego rocznika w większości wyjechali za lepszym jutrem, i chlebem. [...] |
|
| Kamil, lat 40 |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29034. | Odnośnie wpisu numer: 29031 Podoba mi się zdanie: "co za durny pajac w ogóle pozwala na budowę bloków w środku osiedla domów jednorodzinnych?" Właśnie! Który z durnych, bo ich jest wielu.
Jako nie architektowi, a człekowi z branży humanistycznej, nie podobały
mi się te budowle prymitywne wyglądem, niepasujące do starej, niskiej
wielo-domkowej, specyficznej architektury Osiedla Gajerek. Bo jeśli już zabudowa wolnego pola domostwem, to nie tego typu architekturą tych prostackich bloków. [...] Bo tam, na Gajerku, widziałbym raczej bloki najwyżej 2-piętrowe do zamieszkania, z górą przez 6-8 rodzin w jednym,
z garażami, ogrodzone, zielone, sadem okraszone; do rozliczania opłat czynszowych przez wspólnotę.
Niestety, zapewne za metr kw. byłoby drożej, ale za to byłby inny smak zamieszkania, inne życie. Chętnych nie zabrakłoby. Ale niestety te bloki
na Gajerku zakłóciły wizerunek starej cichej dzielnicy, wprowadzając tu
dziwaczne rumowisko blokowe. Wygląda to jak... pomyłka. |
|
| Marszałek |
| Iława, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29033. | Odnośnie wpisu numer: 29013 ...a może sama "lewa ręka Biskupa" donosiła, a teraz chcesz się pochwalić. Może lepiej zastanowić się nad przyczyną? [...] |
|
| Gregor |
| Susz, Poniedziałek 16-09-2013 |
|
29031. | Odnośnie wpisu numer: 29024 A propos dymu z kominów domków jednorodzinnych.
Po pierwsze:
Mieszkam w takim domu na Osiedlu Gajerek, gdzie każdy w okresie jesienno-zimowym pali w piecu i nie jest to rzeczą dziwną. W środku osiedla stoją bloki i ludziom z nich tez to przeszkadza. Dlatego pytam sie, po jaka cholerę pchacie sie do bloków usytuowanych w środku osiedla domów jednorodzinnych! Wy ludzie z bloków musicie liczyć się z tym, że dym będzie sie unosił z domów. To wy przychodzicie do nas a nie odwrotnie i musicie to respektować. W przeciwnym razie proszę sprzedać mieszkania i wyprowadzić sie na jakieś bogate osiedle, gdzie domy sa podłączone do ciepłowni. (ps. co za durny pajac w ogóle pozwala na budowę bloków w środku osiedla domów jednorodzinnych?)
Po drugie:
Moje osiedle chciało byc podłączone do ciepłowni, ale ciepłownia sie na nas wypięła, bo im nie zależy i specjalnego pożytku by z nas nie miała. Zresztą musieliby przekopać rów, a tego im sie nie chce. Zaproponowali, żeby to mieszkańcy, skoro im zależy, zapłacili za to kopanie niemałe pieniądze, a w czasach kryzysu mieszkańców osiedla nie stać na to i temat zaniknął.
Zatem, jeśli mieszkańcom bloków ten smród tak przeszkadza to proszę zrobić zrzutkę na kopanie kanału lub się wyprowadzić na koniec Iławy.
A przed kupnem mieszkania w środku osiedla proszę zrobić "research" co do atmosfery osiedlowej i jeśli pojawi się problem dymu z kominów to proszę poszukać sobie mieszkania gdzie indziej.
|
|
| mieszkanka Gajerka, lat 40 |
| Iława, Niedziela 15-09-2013 |
|
29030. | Remont trasy Iława-Susz.
Czy ktoś może wie po co są układane i montowane krawężniki na odcinku Szczepkowo-skrzyżowanie Szymbark/Starzykowo?
Czy ta trasa będzie miała po jednej i po drugiej stronie na całym odcinku taki rarytas? |
|
| kokos |
| Iława, Niedziela 15-09-2013 |
|
29026. | Czy wczorajsze masowe protesty w Warszawie świadczą o przebudzeniu się Polaków? Powiem: TAK. Tym bardziej TAK, ponieważ jak nigdy dotąd, jeden kierunek obrały trzy organizacje związkowe, niezależnie od barwy przekonań ideowych.
Dziś potrzeba nam wspólnoty w naszym regionie i mieście, by dobrać się do skompromitowanej ideologii rządzenia.
Dopóki niewolnik bez szemrania krzywdy znosi, dopóki kark swój pokornie schyla; dopóty jest pochyłym drzewem, o którym przysłowie mówi, że na nie kozy skaczą - dopóty jest on współwinnym niewoli i krzywdy swojej. |
|
| Marszałek |
| Iława, Sobota 14-09-2013 |
|
29024. | Rozpoczął się w Iławie radosny dla oczu, a przede wszystkim dla płuc, jesienno-zimowy okres opałowy na osiedlach domków jednorodzinnych. W smutnym okresie wiosenno-letnim byliśmy skazani jedynie na jakże zdrowy, ekologiczny i zgniły, wijący się po całym prawie mieście i okolicach, smród z ziemniaczanki. Teraz zaś będziemy znów mogli zażywać ożywczych inhalacji dzięki tumanom czadu bijącego z kominów sąsiednich domków jednorodzinnych i wijącego się malowniczo po całej okolicy bliższej jak i dalszej oraz nad pobliskimi lasami. Na pewno niestety są wśród nas liczni malkontenci, którzy chcieliby uniknąć niezwykle orzeźwiających haustów tegoż czadu zamykając się w domu. Nic to! Mimo że pozamykają i uszczelnią okna i drzwi, to i tak nie unikną wdzierającego się do ich mieszkań aromatu dymu z zasiarczanego węgla spalanego w sąsiednich domkach i buchającego i z ich kominów. Ta szeroko stosowana w całej naszej Ojczyźnie zdrowa technologia ogrzewania domków jednorodzinnych została wymyślona już w epoce człowieka pierwotnego i do dziś nie została zmieniona. No bo i po co, skoro to system sprawdzony, skuteczny i taki malowniczy? Z jedną tylko na szczęście różnicą, gdyż w dawnych czasach opalano chałupy głównie drewnem. Dziś zaś w imię dobrze pojętego patriotyzmu właściciele domków palą głównie naszym rodzimym węglem zawierającym jeszcze dodatkowo zdrowe, liczne domieszki siarki. W imię zaś praktyczności i słusznej oszczędności palą także swe domowe plastikowe śmieci oraz odpady drewniane nasączone wszelkimi, jakże potrzebnymi naszym organizmom substancjami chemicznymi, a pochodzące z licznych w okolicy zakładów „drzewniano”-meblowych…
Niektórzy nudziarze, niezadowolenie ze stanu oficjalnie przecież bardzo zdrowego powietrza iławskiego, postulowali by przynajmniej część osiedli domków jednorodzinnych przyłączyć do znajdującej się w pobliżu ciepłowni miejskiej, której komin widać na zdjęciu nr 2 poprzez tumany dymu wijącego się z kominów domków. Ale słusznie władze miejskie, mieszkające chyba także w większości na bogatszych iławskich osiedlach opalanych w ten sam opisany wyżej nowoczesny i zdrowy sposób, są przeciwne i całkowicie głuche na te nudne i jakże szkodliwe pod względem politycznym, ekonomicznym i społecznym, głosy.
No bo przecież z podłączenia osiedli domków do ciepłowni nie byłoby żadnych korzyści. Bowiem rury ciepłownicze ukryte pod ziemią nie są przecież tak malownicze jak kolejne rondo, którym można się chwalić, puste, szerokie obwodnice, po których nie jeżdżą ciężarówki, gdyż ich kierowcy ze względu na brak odpowiednich znaków nie mają pojęcia o ich istnieniu, czy też zamknięty od miesięcy przejazd pod wiaduktem, gdzie trwa w najlepsze jakże przyjemna i nierychliwa cisza. Stracą także na interesie lekarze leczący, głównie w praktyce prywatnej, nas i nasze dzieci ciężko chorujące na płuca. Już nie wspomnę o stratach naszych rodzimych kopalń dzielnie fedrujących nie tylko nasz, ojczysty węgiel, ale także liczne zasoby siarki w nim się znajdujące. Stracą także firmy sprzedające ten węgiel za ciężkie pieniądze oraz drobne firemki zatrudniające węglarzy, którzy ten zakupiony węgiel w nowoczesny sposób znoszą w koszach na swych plecach do piwnic domków jednorodzinnych. A więc same straty.
I po nam to, skoro jest tak dobrze? No po co?
PS. Mój krewny mieszkający na Górnym Śląsku często mawiał, że boi się przyjeżdżać do Iławy, gdyż w przeciwieństwie do jego rodzinnych stron, nie będzie tutaj widział czym oddycha. Ale po przyjeździe do Iławy w okresie opałowym był bardzo zadowolony malowniczą widocznością naszej atmosfery, która jest chyba nawet bardziej gęsta i zawiesista niż nad jego marnym Górnym Śląskiem. Mamy jednak powody do dumy, a co? |
| |
| |
|
| iławianin [165] |
| Iława, Sobota 14-09-2013 |
|
29023. | Ludzie! W iławskim ratuszu - w USC - ślub brała córka Lecha Wałęsy
- Brygida!
Starego Wałęsy nie było na ślubie, ale mamuśka Danuśka była.
Córka jest od dawna na wojennej ścieżce z tatusiem "Bolkiem"... |
|
| Jaca |
| Iława, Sobota 14-09-2013 |
|
29021. | Odnośnie wpisu numer: 29014 Skoro przyczepiliście się jak rzep psiego ogona do naszego iławskiego odrestaurowanego zabytkowego dworca, to również nie omieszkam podczepić się.
Nie powiem, ze dworzec jest brzydki, ale żeby zaraz zabytkowy, to bez przesady. Kiedyś takie w III Rzeszy stawiano i nikomu nie przyszło do głowy, by budynek publiczny na pracharke wyglądał. Podobne stylowe widzimy w Rudzienicach, Samborowie i aż dziw, że PO jeszcze nie przehandlowało nieruchomości za Pendolino, które jak będzie pędziło po szynach, to nawet w takiej Iławie nie ma zamiaru stanąć, nie mówiąc już o Suszu, gdzie dworzec tez niezgorszy.
Wrócę do naszej nieruchomości, dworca PKP w Iławie, gdzie inna jeszcze dręczy mnie sprawa. Puste pomieszczenie-lokal, który stoi pusty od otwarcia dworca z obwieszczeniem oddania w najem na usługi restauracyjno-barowe. Skoro rozpędu rząd PO polskim kolejom nadał, to restauracja na dworcu powinna być w gestii PKP czynna dzień i noc. Tymczasem pustostan.
[...] W zabytkowym dworcu PKP , pomimo nieograniczonej dostępności alkoholu w Iławie, nie otwarto restauracji. I gdzie tu kulturalnie spożywać, jak się na pociąg całą noc czeka? |
|
| Marszałek |
| Iława, Sobota 14-09-2013 |
|
29019. | Odnośnie wpisu numer: 29000 Dziś wielka manifestacja w Warszawie, a ja uważam, że każdy powinien zacząć od własnego podwórka.
W Kisielicach od lat rządzi monopolista transportowy, który bez przetargów otrzymuje wszystkie trasy na dowóz dzieci do szkoły. Zatrudnia tylko emerytów, za których nie płaci ZUS tylko jakąś jałmużnę za godzinę przepracowaną.
Jak włodarze miasta i Rada Miasta Kisielice dają przyzwolenie na takie praktyki przy tak wysokim bezrobociu jakie istnieje w naszym miasteczku! Myślę, że firma ma duże można nawet powiedzieć bardzo duże zyski budując w ciągu kilku lat 3 rezydencje.
Czyż to nie chore i amoralne za publiczne pieniądze bogacić się [...]
* * *
[...] Głęboko nieuczciwe jest zatrudniać tylko emerytów gdzie miasto przelewa na konto niewyobrażalne pieniądze. Z tego co ćwierkają wróbelki, to już radny niepokorny wszedł w układy z tym panem, który ma wszystkie zlecenia na obsługę przewozów [...]. Po prostu wie do której kieszeni [...]. |
|
| Frycek [Adaś], lat 63 |
| Kisielice, Sobota 14-09-2013 |
|
29018. | Odnośnie wpisu numer: 28869 Może szanowna redakcja "Kuriera Iławskiego" zainteresuje się również sytuacją Szkoły Podstawowej w Gałdowie [gmina wiejska Iława], którą dzieci jak co roku mają zaopatrzyć w środki czystości (papier toaletowy, mydło koniecznie w płynie, gdyż w kostce jest niehigieniczne i ręczniki papierowe).
Oprócz tego muszą przynieść papier ksero, by nauczyciele mieli na czym pracować z dziećmi.
Tłumaczone jest to tym, że rodzice mają dbać o higienę dzieci, więc wychodzi na to, że jak ktoś się sprzeciwi to ma w głębokim poważaniu zdrowie własnych dzieci.
Szkoła nie zapewnia dzieciom ciepłej lub chociaż letniej wody, więc dzieci myją się w zimnej.
Nikt nie ma odwagi się temu sprzeciwić, gdyż boją się negatywnej reakcji grona pedagogicznego w stosunku do dzieci, które nie przyniosły wymaganych środków higienicznych. Niedługo pani dyrektor w swym prywatnym folwarku zarządzi, aby kupić dzieciom krzesła, ławki czy dorzucić się się do wypłat nauczycieli.
Skandal i żenada. Czyżby szkoła w Gałdowie nie dostawała na to pieniędzy z jednostki, której podlega? |
|
| czytelnik |
| Gałdowo, Sobota 14-09-2013 |
|
29016. | Odnośnie wpisu numer: 28994 Panie "Krzyśku"! Jest Pan trzecim w kolejności mieszkańcem Jasielskiej
na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat (okresu kiedy przestałem być burmistrzem Iławy), który publicznie próbuje mi przypisać jakąś szczególną rolę w degradacji tej, z różnych powodów, tak bardzo w naszym mieście rozpoznawalnej ulicy. Mrocznego zabarwienia, owemu niemal zbrodniczemu procederowi, ma dodawać bezsporny fakt, że wywodzę się z tej dzielnicy. Z dzielnicy, którą tak haniebnie porzuciłem, wstydząc się swych korzeni. Na dodatek, pewnie w odwecie za swe upokarzające dzieciństwo, rozpocząłem zaludniać ten rejon osobnikami najgorszego autoramentu. Serdeczne dzięki Panie "Krzyśku" - brzydactwo tej historii sprawiło, że sam do siebie poczułem obrzydzenie...
A tak na poważnie spróbuję Panu przedstawić swoją wersję, z Jasielską związanych, moich osobistych zdarzeń - nie licząc specjalnie na zrozumienie z Pańskiej strony. Zapewne odrzuci Pan bezkompromisowo moje wyjaśnienia, bo taka jest nasza ludzka natura. Najtrudniej nam wszystkim przychodzi rozstawać się z mitami, które żyją już własnym życiem. Niestety, moja odpowiedź niechybnie oznacza kolejny elaborat. Nie da się jednak inaczej... Dlatego pozostałych forumowiczów proszę, by ten tekst sobie odpuścili. Niech ten wpis pozostanie indywidualną odpowiedzią, jaką winien jestem Panu "Krzyśkowi".
Łaskawie wspomniał Pan w swym wpisie moją Mamę. To dobrze, bo to Ona była głównym sprawcą zamieszkania naszej rodziny na Jasielskiej. Kiedy się tam sprowadziliśmy ulica nosiła nazwę Hibnera. To był rok 1977, miałem wtedy 19 lat. Nigdy nie zapomnę ponurej, ciemnej nocy, kiedy niemal po omacku rozładowywaliśmy nasz więcej niż skromny dobytek, rozkładając go na skrzypiących, mocno wygiętych stropach, co i rusz ze zdziwieniem spozierając na ledwo zarysowany mur oddalony najwyżej metr od głównych okien naszego "nowego" mieszkania.
Najgorsze jednak czekało nas rano, kiedy obudziliśmy się po trudach wielogodzinnej przeprowadzki. Na zewnątrz przywitały nas wulgarne wrzaski dobiegające zza krat sąsiadującej z naszym barako-domem więziennej stolarni. Wzdłuż długiego, wysokiego muru uwieńczonego drutem kolczastym, dostrzegliśmy rząd blaszanych (każdy o innym wyglądzie) mocno już pordzewiałych garaży. Nieco dalej obdrapane fasady domów, kocie łby na ulicy i wszędzie drewutnie zainstalowane przy domowych ogródkach.
Byłem wściekły na moją rodzicielkę, bo tylko Ona przyjeżdżała w to miejsce wcześniej negocjując zamianę mieszkań. Zamianę skrajnie nieodpowiedzialną - z trzypokojowego mieszkania o pełnym standardzie w centrum Ornety, na siedlisko budzące fatalne przygnębienie. Potrzeba było czasu, bym zrozumiał motywację mojej Mamy. Ona wracała do siebie, do ukochanej Iławy, do najlepszych lat swojego życia. Warunki tego powrotu nie miały dla niej żadnego znaczenia! I okazało się, jak zwykle w naszej rodzinnej historii, że postąpiła jak najbardziej słusznie - Ona, zawsze żyjąca na uboczu wdowa, z takim pietyzmem potrafiąca samotnie wychować piątkę chłopców. Dla mnie zawsze będzie moja Mama największym herosem współczesnych mi czasów.
I tak jak Pan dzisiaj, tak Ona wtedy, przepraszam za analogię - z czarującym wdziękiem karmiła nas charakterystycznym dla tej ulicy mitem, co jakiś czas przynosząc do domu zasłyszane rewelacje. Na tamten czas główne motto brzmiało: oto już lada chwila rozpocznie się proces wyburzania tego rejonu miasta i wszystkie rodziny mieszkające w tym nieciekawym miejscu otrzymają klucze do nowych mieszkań. Oczywiście nigdy nic takiego nie nastąpiło. Doraźnym, skromnych rozmiarów sukcesem bywała wymiana zbutwiałych instalacji w niektórych domostwach i akcyjne podtruwanie panoszących się w piwnicach szczurów.
Przy ulicy Hibnera przyszło mi spędzić 13 lat. Ciężko pracowałem jako młody robotnik w Fabryce Domów, trochę studiowałem w Warszawie, później trafiłem na dwa lata do wojska w Szczecinie, po zrzuceniu munduru przez kilka lat dojeżdżałem do Gralewa pod Działdowem - wstając o 4:30 rano i wracając do domu o zmierzchu. Przez te wszystkie lata nie udało mi się zawiązać jakiś szczególnych międzysąsiedzkich znajomości. Nie było w tym niczyjej winy. Żyli tam i pewnie nadal żyją, normalni, serdeczni ludzie, którym zawsze starałem się mówić uprzejme "Dzień dobry". A ja prowadziłem żywot trochę samotnika, trochę niepoprawnego marzyciela, który za jedynego powiernika uznawał trzymaną pod pachą książkę. Zawsze pragnąłem wyrwać się z tego miejsca i koniecznie zabrać ze sobą moją Mamę.
To moje wielkie marzenie spełniło się połowicznie. Ciężko harując jako gastarbeiter w Niemczech, zbudowałem dom nad Jeziorakiem. Niestety, przełom lat 1989/90 przyniósł mi potężny ładunek, starannie wymieszanych, najgorszych i najlepszych emocji. Moja Mama nagle zmarła, w 5 dni później zmieniłem stan cywilny, a niedługo potem zostałem, w szalonych okolicznościach, Burmistrzem Miasta Iławy. Zrozumiałym się stało, że na Lipowy Dwór starałem się wyprowadzić do niewykończonych pomieszczeń jak najszybciej...
Przypomnieć należy, że w pierwszej kadencji odrodzonego samorządu zostałem również radnym z ulicy nazwanej już po nowemu Jasielską.
I rzeczywiście, w odczuciu tamtejszych mieszkańców, moja podwójna rola radnego i burmistrza mogła pobudzić uzasadnioną nadzieję. Nie będzie żadnym przekłamaniem jeśli dodam, że ja również gorąco w to uwierzyłem. Kiedy jednak zorientowałem się w sytuacji infrastruktury miasta i dogłębnie pobrałem twardą lekcję w temacie: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia", bardzo szybko opadły mi skrzydełka. Dzielnicom domków 1-rodzinnych brakowało dosłownie wszystkiego - sieci burzowej, kanalizacji, utwardzeń ulic, chodników. O uzbrojenie terenu głośno wołały nowe obszary miasta. Gdzie nie spojrzałem, tam wyzierał, obliczony na wysokie nakłady, najważniejszy dla zainteresowanych problem.
Tak było, jest i zawsze będzie w każdym samorządzie. I w takiej konkurencji ulice pokroju Jasielskiej zawsze będą stać na straconej pozycji. Myślę tu o rozwiązaniach systemowych, nie tych obliczonych na doraźne "klajstrowanie" problemu w postaci strzyżonego żywopłotu, posadzonych róż, czy odnowionego placu zabaw. Nawiasem mówiąc niesprawiedliwie pominął Pan fakt, że to w "moich" czasach urządzono na wewnętrznym placu Jasielskiej kompleksowy plac zabaw.
Żeby nie było tak beznadziejnie przykro, muszę Pana pocieszyć. Paradoksalnie, to w obecnych czasach można na Jasielskiej dokonać przełomu. Zakład Karny zmienił obszar swego bezpośredniego oddziaływania, a to daje wielkie możliwości gruntownej modernizacji całego fragmentu miasta. Między innymi odsłaniając Jasielską poprzez wyburzenie zbędnego muru. To wymusi gruntowne, estetyczne zmiany na całej ulicy.
Na zakończenie jeszcze tylko parę drobnych uwag, więcej nie będę Pana męczyć. Proszę nie używać terminologii w stylu "pijaczki", czy "margines społeczny". Ludziom różny los przypada w życiu - jednym z wyboru, innym na skutek najróżniejszych, nieszczęśliwych zdarzeń.
Po drugie. Proszę przyjąć do wiadomości, że przez 12 lat piastowania urzędu burmistrza NIGDY nikomu nie przyznałem mieszkania. Nie wiem jak jest dzisiaj, ale w moich czasach zajmowała się tym miejska komisja - wieloosobowa, obłożona szczegółowym regulaminem i do bólu uspołeczniona, mająca do dyspozycji zasoby komunalne, najskromniejsze w swym standardzie, takie właśnie jakie m.in. znajdują się na Jasielskiej.
I wreszcie, za to będę Panu najbardziej wdzięczny, proszę mi jednak nie zarzucać zwyczaju ukrywania, jakiś rzekomo "wstydliwych faktów" w moim życiorysie. Niczego specjalnie nie muszę chować przed światem, co, mam przynajmniej taką nadzieję, wykazałem Panu tym przeraźliwie długim, trochę nadto osobistym tekstem. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Sobota 14-09-2013 |
|
29015. | Odnośnie wpisu numer: 29011 Iława kwitnie sportem. Pyta się Pani szanowna czy w Iławie jest coś więcej niż szkoły taneczne i orka. Oczywiście że jest! [...]
Piłka nożna w IKS, Akademia Piłkarska, Mały Jeziorak - takie nazwy kojarzą się z sekcjami i nauką podstaw w piłce nożnej, jako dyscyplinie wiodącej w Polsce pod patronatem Premiera Donalda Tuska. Piłka nożna wiedzie u nas prym od wieków, tylko z wynikami nie jest najciekawiej.
Mamy też siatkówkę halową i plażową na wysokim poziomie jak na miasteczko Iławę. A indywidualne sporty walki, lecz bez boksu, królują zaiste, jak nigdy i z wynikami nie do pozazdroszczenia.
Proszę pamiętać również o iławskich wiosłach usytuowanych w nowej stanicy pod dachem trawiastym w sąsiedztwie Hotelu Tiffi. [...]
Natomiast biegać każdy może i startować w dziesiątkach imprez szkolnych i innych nawet bez zapisywania się do sekcji lekkoatletycznej, którą też polecić mogę, zrzeszonej w Małym Jezioraku przy ulicy Sienkiewicza. |
|
| Marszałek |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29014. | Odnośnie wpisu numer: 29005 Rzeczywiście dobre pytanie... Odpowiedź winna brzmieć: nie, ale nie pierwszy raz się słyszy, że znudzeni Panowie z ochrony na iławskim dworcu zajmują się też "takimi" rzeczami.
A przy okazji szkoda, że miejscy gospodarze nie korzystają z usług PKP
i nie mają okazji zobaczyć co dzieje się na naszym pięknym dworcu.
Ile absurdalnych sytuacji ma tam miejsce.
Chociażby ulubiona winda... Czy ktoś widział, aby pasażerowie z niej korzystali? Drogi "bibelocik" w żadnym razie nie służy podróżującym, bo jeśli trzeba wołać zajętych pogaduszkami Panów z ochrony i tłumaczyć, dlaczego kwalifikuję się do przejazdu tym dobrodziejstwem, to się odechciewa. Drogie zapewne w utrzymani cacuszko dla wybranych nie spełnia zupełnie swojej roli. Wstyd, bo w normalnych warunkach winda powinna służyć każdemu pasażerowi i to jako urządzenie do samodzielnej obsługi. Tak jest w wielu instytucjach i nikogo to nie dziwi.
Inna nowa, wzbudzająca moje jako często podróżującej PKP ciekawostka, to na peronie 1 informacja, że osoby niepełnosprawne i matki z dzieckiem, jeśli chcą skorzystać z urządzenia (nowa platforma służąca do zjeżdżania z i wjeżdżania na peron) muszą wykonać telefon do Pana z ochrony dworca (podany jest numer) i dopiero zapewne z nim może z urządzenia skorzystać. To już gruba przesada! Pozostali podróżujący dźwigają swoje ciężkie bagaże po schodach w dół i górę, bo nikt nie pomyślał, by zrobić na schodach zjazdy.
I jeszcze mam pytanie: czy Państwu nie przeszkadza oświetlenie dworca umieszczone w "podłodze" akurat centralnie przy wejściu do budynku?
Strasznie razi w oczy. |
|
| beza |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29013. | Kurierzy, czy podejmiecie temat kłopotów [...] Kościoła?
Kolejny ksiądz ukazał się oszustem. Do tej pory byli to wikariusze, ale
tym razem - sam proboszcz parafii [...]. Rezygnuje, ma dzieci i kobietę.
Ludzie nie wytrzymali drylowania kieszeni i donieśli gdzie trzeba.
Tak kończy się era najgorszego proboszcza w historii.
Biada kłamcom i oszustom. [...] |
|
| lewa ręka biskupa |
| Susz, Piątek 13-09-2013 |
|
29012. | Odnośnie wpisu numer: 29004 Bardzo proszę, Pana "zatroskanego", by w swej trosce o przyszłość Iławy nie posługiwał się półprawdami. Jeśli chce być Pan takim moralistą i estetą, to wypada od siebie samego wymagać więcej rzetelności.
Faktycznie, w okresie mojego burmistrzowania broniłem koncepcji pobudowania stacji paliw nad Jeziorakiem (dokładnie w miejscu, które Pan wskazał). Takie były oczekiwania środowisk wodniackich, które bardzo wówczas lansowały możliwość ucywilizowanego tankowania paliwa do swych swych jachtów i motorówek. Takie przedsięwzięcie mogło być realizowane tylko w ramach typowej stacji paliw ulokowanej przy wodnym akwenie. Każde inne rozwiązanie było zbyt drogie. Ostatecznie pomysł upadł wobec sprzeciwu Rady Miasta. Uszanowałem stanowisko większości radnych, chociaż się z nim zdecydowanie nie zgadzałem. Notabene, do dzisiaj ten problem nie został rozwiązany (zwłaszcza w tej lokalizacji).
Takich różnic zdań pomiędzy mną a radnymi było dużo więcej. Wtedy jednak różnorodność ocen i poglądów w naszym samorządzie była zjawiskiem cennym i pożądanym, pozbawionym osobistych urazów i bezmyślnie mściwych reakcji. Czy taki klimat, normalnością nazwany, jest Pan uprzejmy dostrzec również dzisiaj w iławskim samorządzie? Pewnie TAK, sądząc po retoryce Pańskiego wpisu. Ja, niestety, widzę dzisiejszą kondycję naszego samorządu zupełnie inaczej.
Kończąc temat stacji paliw, zwracam Panu delikatnie uwagę, by jednak nie posługiwał się Pan liczbą aż mnogą. Tak faulować nie można!
Nie przypominam sobie żadnego innego przypadku "forsowania" w naszym mieście tego, tak kontrowersyjnego dla wielu, przybytku.
Zanim Pan włoży moje kolejne "wypracowanie" między bajki jeszcze drobna sugestia. Mam nadzieję, że dostrzegł Pan określoną konwencję na tym forum, w której na własne życzenie biorę udział. W moim przypadku sprowadza się ona do bardzo prostego mechanizmu: forumowicz pyta - ja, z imienia i nazwiska, odpowiadam. Czasami wychodzą z tego całkiem pokaźne elaboraty. Rozumiem, że może wywoływać to u Pana duży dyskomfort. Nie potrafię jednak ślizgać się w odpowiedziach, taką już mam naturę.
Zapewne odrażającym przykładem mojego "stanu ducha i umysłu" było zapytanie forumowiczki Anny oraz odpowiedź, jakiej ośmieliłem się Jej udzielić. Przykro mi bardzo, że tak bardzo poczuł się Pan wyprowadzony z równowagi. Proszę mi doradzić jak powinienem postępować w takich przypadkach. Milczeć, mijać się z faktami, nabożnie kierować wzrok w stronę tych, którzy brutalnie próbują zawłaszczyć każdy fragment iławskiego życia?!
Będę Panu bardzo wdzięczny za spójną, logiczną, wyzbytą z osobistych emocji odpowiedź. Jak najbardziej może to być obszerne "wypracowanie". Niech Pan wyrazi w nim swą troskę o przyszłość Iławy, chociaż już teraz wiem, że pojęcie "TROSKA" rozumiemy zupełnie inaczej... |
|
| Adam Żyliński |
| Iawa, Piątek 13-09-2013 |
|
29011. | Czy ktoś wie o istnieniu jakiejś szkółki tenisa stołowego w Iławie?
W wyszukiwarce pojawiają się tylko turnieje... Boję się pomyśleć, że w naszym mieście są tylko szkoły taneczne i orka. Można jeszcze grać
w nogę. Ot, taki duży wybór jest w naszym lokalnym sporcie. |
|
| Stokrotka |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29007. | Odnośnie wpisu numer: 29002 Mam rozumieć, że Pani Hordejuk pozyskała, ustaliła tudzież zorganizowała miejsca pracy, czyli posady - dla swych (PO)ddanych? |
|
| wyborca |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29006. | "Małpi gaj w ośrodku zdrowia Rodzina"
Ręce opadają jak jest się uczestnikiem takich sytuacji. Byłam dziś w ośrodku "Rodzina" na rogu ulic Wiejskiej oraz 1 Maja zarejestrować moją córkę do jednego ze specjalistów. Panie pielęgniarki w rejestracji stworzyły tylko sobie wiadomy system rejestrowania pacjentów.
Czekając na swoją kolej byłam uczestnikiem takiej oto sytuacji:
Podchodzi pacjent do Pani pielęgniarki i mówi, że chce się zarejestrować do specjalisty X, pielęgniarka go informuje, że musi się udać do drzwi nr ... aby się zarejestrować.
Podchodzi inny pacjent i traf chciał, że chce się zarejestrować do tego samego specjalisty i tu o dziwo ta sama Pani pielęgniarka stwierdza, że specjalisty X nie ma, ale jest zastępstwo, i zapisuje pacjenta do lekarza zastępcy. Sytuacja się powtarza jeszcze z 4 pacjentami, którzy są zapisywani do zastępców.
Co dla mnie wydawało się absurdalne to fakt, iż Pan, który został skierowany do drzwi nr ... został poinformowany, że specjalista X PRZYJMUJE dziś, ale niestety lista jest już pełna.
Zaznaczę tylko, cała sytuacja miała miejsce parę minut po godz. 8 i nie było możliwości by lista u specjalisty X została zapełniona osobami oczekującymi w danym dniu na rejestrację, bo "tłoku" przy wejściu przed godziną 8 nie było.
Wychodzi na to, że rejestracja to czysta fanaberia Pań pielęgniarek, które prywatnym kluczem zapisują ludzi a innych podludzi traktują jak zbędny element ich kawowego rytmu.
Całe szczęście, że moja córka korzysta z porad mniej oblężonego Pana specjalisty Y i dziś udało mi się ją zarejestrować. |
|
| pacjent "Rodziny" |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29005. | Czy ochroniarze z firmy SOLID pracujący na dworcu PKP w Iławie, mają prawo pobierać pieniądze za kibel kiedy nie ma pracownika tego kibla na miejscu?!
Ostatnio podszedł do mnie taki pracownik w mundurze i zażądał kwoty za skorzystanie.
Czy leży to w jego obowiązkach? Ktoś wie? |
|
| kolejarz |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29004. | Odnośnie wpisu numer: 29000 No i kampania wyborcza ruszyła pełną parą.
Teraz będą wysyłane całe elaboraty: jak to się dużo załatwiło dla Iławy i jaką to krzywdę mają mieszkańcy pod obecną władzą, ale [jako iławianin nie zapomnę] Pańskiej absurdalnej decyzji za wszelką cenę budowy wielu stacji paliw w mniej lub bardziej absurdalnych lokalizacjach, że wspomnę tylko o bardzo mocno forsowanym przez Pana miejscu pomiędzy rondem
Konstytucji a mostem rzece Iławce. [...]
[...]
Wypracowania na temat "jak to Pan dbał i zamierza dbać o Iławę" proszę schować między bajki. [...] |
|
| zatroskany przyszłością iławianin, lat 59 |
| Iława, Piątek 13-09-2013 |
|
29003. | WYCIĄGNĘLI KONIA Z RZEKI!
Ale dlaczego?
O niecodziennej akcji strażaków czytaj na stronie 15. |
| |
| |
|
| KURIERZY |
| Iława, Czwartek 12-09-2013 |
|
29002. | Odnośnie wpisu numer: 29000 Owe "załatwić" należy do słownictwa, z którym Polacy spotykali się na co dzień w zaszłym komunistycznym mono-ustroju społeczno-politycznym, kiedy panowało przekonanie: nie posmarujesz, nie pojedziesz. Przylgnęło do nas jak pijawka w codziennym słownictwie, ale nie należy wiele się
martwić. Było, minęło.
Obecne załatwić, ale w znaczeniu pozytywnym, to - uzyskać, pozyskać, ustalić, a już najlepiej wystarać się i zorganizować, jak czytam niżej w komentarzu posła Adama Żylińskiego.
Czyżby takie pozytywne załatwianie spraw publicznych miało być złem? |
|
| Marszałek |
| Iława, Czwartek 12-09-2013 |
|
29000. | Odnośnie wpisu numer: 28998 Pani Alicjo, już śpieszę z odpowiedzią. W 2006 roku zostałem członkiem Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Wtedy otrzymałem bardzo duże kompetencje nadzoru nad departamentami zajmującymi się infrastrukturą (w bardzo szerokim ujęciu) i polityką regionalną (co pozwalało być aktywnym uczestnikiem negocjacji z Komisją Europejską). Ponadto odpowiadałem za wojewódzkie biuro planowania przestrzennego, zarząd dróg wojewódzkich i W-M Agencję Rozwoju Regionalnego.
To oznaczało, że byłem na bieżąco, w niemal w każdej dziedzinie, w trakcie konstruowania ostatecznego kształtu Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-13 dla Warmii i Mazur. A RPO to dokument kluczowy w wydatkowaniu europejskich środków dla każdego regionu w Polsce.
W tamtym okresie zdarzały mi się sytuacje niezwykle trudne, pełne dramatycznych zwrotów.
Dwa takie zdarzenia szczególnie zapamiętałem.
Walkę stoczoną na posiedzeniu wojewódzkiego zarządu o nieobniżanie
(o 50%!) wartości środków na inwestycje dla obszarów położonych przy Kanale Ostródzko-Elbląskim (mocno mnie wówczas wspierał ówczesny wicemarszałek nasz Piotr Żuchowski). Udało się obronić całą kwotę i uchronić takie miasta jak Ostróda i Iława przed poczuciem klęski. Z tych środków powstała w Iławie wewnętrzna obwodnica łącząca Lipowy Dwór z ulicą Ostródzką, basen kąpielowy, ulica Dąbrowskiego i szereg innych przedsięwzięć.
Innym dobrym przykładem niebywałych wówczas emocji była kwestia przeznaczenia dużego wsparcia na drogę krajową nr 16, czego byłem nieprzejednanym przeciwnikiem. Uważałem bowiem, że region ma co robić na swoich drogach wojewódzkich, a wyręczanie państwa w jego powinnościach byłoby skrajnym nieporozumieniem. Ostatecznie udało się przeforsować dwa szlaki wojewódzkie (południowy i północny). Efektem tak wypracowanych decyzji jest właśnie trwająca modernizacja dróg wojewódzkich, biegnących od granicy województwa, przez Susz, Iławę (ul. Lubawska i droga do Sampławy), aż po Lidzbark Welski oraz Działdowo.
Przedstawiam Pani "od kuchni" mechanizmy kształtujące wydatkowanie europejskiego wsparcia finansowego. Byłbym bardzo niepocieszony, gdyby taką formę wywalczania środków na rzecz swojego środowiska nazwała Pani pejoratywnie "załatwianiem". Dla mnie zawsze był to naturalny element merytorycznej dyskusji zmierzającej do poszukiwania najbardziej efektywnej metody na racjonalne wydatkowanie publicznych pieniędzy.
Ogromną pomoc w swoim działaniu otrzymywałem wówczas od takich ludzi z ratusza, jak Stanisław Kieruzel, Mariola Zdrojewska czy Janka Okołowska. Warto odnotować jak tej trójce niedługo potem "pięknie" podziękowano.
Posługiwanie się określeniem "załatwianie" w przypadku ubiegania się
o europejskie pieniądze uzyskało swój publiczny status w Iławie nieco później, kiedy to partyjni działacze (na ważnych samorządowych stanowiskach) uznali, że to najlepsza metoda, by roztaczać wokół siebie aureolę wszechmocnych decydentów, znakomicie ustosunkowanych w strukturach wojewódzkiej władzy.
W mojej skromnej opinii, posługiwanie się terminologią "załatwiactwa" szkodzi idei samorządności. Środki publiczne (obojętnie czy to krajowe, czy to europejskie) nie mogą być fragmentem prywatno-partyjnego folwarku. To wspólne dobro nas wszystkich. I nie uznawajmy tej tezy za śmieszną i naiwną. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Czwartek 12-09-2013 |
|
28999. | Odnośnie wpisu numer: 28998 Nie ma funduszy bez miary.
Tak myślał mój kolega ideowiec solidarnościowy, lecz szybko przeliczył się. Owszem - należy wiele załatwić, tzn. mieć stosowne znajomości itd itp. Prawdą jest, iż środków do podziału na określone programy jest sporo, ale nie dla każdego starczy. Należy spełnić odpowiednie warunki, ale nie tylko. Wpływy też liczą się.
Każda studnia nie jest bez dna, lecz nie ma takiej rury której nie można odetkać.
Myślę, iż Pan poseł Żyliński nie był bez wpływu na spływ środków unijnych do naszego miasta Iławy. Ale kto by to chciał docenić dziś. Byłoby według wielu najlepiej, by nasz Adam Żyliński jak kamfora ulotnił się z Iławy. A ON nie, znów coś dobrego knuje, przeszkadzając lokalnej, przyssanej do zdrowej tkanki miasta, chorej ośmiornicy. |
|
| Marszałek |
| Iława, Czwartek 12-09-2013 |
|
28998. | Odnośnie wpisu numer: 28997 Panie Adamie, wrócę do przeszłości sprzed kilku lat.
Otóż [...] jak to było z dotacjami unijnymi płynącymi na nasz teren?
Swego czasu było dosyć głośno, że dotacje były "załatwiane" :)
Proszę powiedzieć co Pan sadzi o tej sprawie? [...] |
|
| Alicja |
| zagranica, Czwartek 12-09-2013 |
|
28997. | Odnośnie wpisu numer: 28987 Panu "urzędnikowi" ku refleksji...
Kiedy przeczytałem Pański wpis, starałem się uruchomić wszystkie podkłady wyobraźni, by ogarnąć skalę histerii jaką musiał Pan wywołać
w kierownictwie iławskiego magistratu.
Mówiłem o tym kilkukrotnie publicznie, ale powtórzę i teraz. Szefostwo ratusza, będącego od kilku lat (mówię z wielką przykrością) wydziałem zamiejscowym starostwa, trawi rzadka odmiana choroby pod nazwą SYNDROM OBLĘŻONEJ TWIERDZY.
Przypadłość ta jest mocno dokuczliwa dla bliższego i dalszego otoczenia. Najbardziej jednak wyniszcza organizmy tych, którzy na nią zapadli. Niestety, jest to choroba nieuleczalna. Charakterystyczne symptomy:
– nerwowe, zbiorowym wysiłkiem redagowane komunikaty skierowane do opinii publicznej;
– współpraca z mediami tylko posłusznymi, wyjałowionymi z wszelkiej krytyki wobec lokalnej władzy;
– potęgowanie nieustannej atmosfery podejrzliwości w miejscu pracy;
– nieodparta, kompletnie irracjonalna potrzeba ciągłego przesuwania podległych pracowników na różne stanowiska, mającego w swym założeniu wywoływać w całej załodze uczucie niepewności i zagrożenia;
– ostentacyjnie prezentowany ostracyzm wobec wszystkich, którzy ośmielają się kwestionować kwalifikacje samorządowe dowodzących;
– demonstracyjne "kasowanie" niepokornych podwładnych, aby inni uświadomili sobie miejsce w szyku.
To tylko wybrane przeze mnie objawy choroby siejącej tak paskudne wokół siebie spustoszenie.
Bezsprzecznie pocieszającym musi być takie stwierdzenie, że każdy oddzielnie zdiagnozowany przypadek opętania tym choróbskiem, zawsze kończy się tak samo – publicznie wyrażonym, spektakularnym upadkiem. To jednak nastąpi dopiero za półtora roku. Póki co, trzeba uzbroić się w cierpliwość.
I oczywiście ma Pan całkowita rację, że niech burmistrzem zostanie ktoś wolny od kompleksów, paranoi i obsesji – tyle często wystarcza, by być kompetentnym.
Zgadzam się również z Panem, że wcale nie muszę to być ja, choć muszę szepnąć Panu do ucha, że ze swojego zamysłu powrotu do ratusza rezygnować nie mam zamiaru... |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Środa 11-09-2013 |
|
28994. | Odnośnie wpisu numer: 28975 "Przed rokiem 1990 byłem szarym obywatelem, kompletnie nieobecnym w życiu publicznym Iławy. Wiodłem życie na głębokich, iławskich peryferiach - i dosłownie, i w przenośni"
Czyżby się Pan wstydził ulicy w Iławie z jakiej Pan pochodzi? Bo ja nie.
Też pochodzę z ulicy Jasielskiej. I za czasów jak Pan był szarym obywatelem, to na tej ulicy kwitło życie. Tak, tak było. Park pełen róż, przycięte żywopłoty, plac zabaw jak na tamte czasy przystało oczywiście metalowy, ale był.
Był Pan tam teraz? Syf, pijaczki na zdewastowanej ławce. To w czasie Pana burmistrzowania zaczął się Armagedon Jasielskiej. Wielokrotnie wizytował Pan jako burmistrz tę ulicę, i wielokrotnie rozmawiał Pan z moim ojcem na temat "naszej" ulicy.
Jedyne co Pan zrobił, to zaczął zasiedlać ulicę Jasielską marginesem społecznym, co trwa do dziś. To dzięki pańskim rządom w ratuszu "nasza" ulica zeszła na psy. Mam do Pana za to ogromny żal i na pewno nie tylko ja, ale też i inni z najbliższych sąsiadów Pana i Pańskiej Mamy (imienia nie pamiętam).
Nie zadbał Pan o swoje gniazdo. Przykro. |
|
| Krzysiek |
| Iława, Środa 11-09-2013 |
|
28993. | Czy wiecie, kochani mieszkańcy iławskiego grodu, że stara i poczciwa
kawa zbożowa zawiera:
- błonnik, witaminy, minerały oraz przeciwutleniacze,
- jest pożywna oraz niskokaloryczna,
- zmniejsza uczucie głodu,
- jest zalecana przez dietetyków ze względu na właściwości poprawiające przemianę materii
Dlatego przy następnych zakupach wybierzcie kawę zbożową, by lepiej dbać o swoje zdrowie... |
|
| patriotka lokalna |
| Iława, Środa 11-09-2013 |
|
28992. | Odnośnie wpisu numer: 28990 Nie ma za co rozliczać iławskich działaczy PZPR, oni niczego nie ukradli. Żadnej stoczni, żadnej kopalni, czy żadnej hali zakładów włókienniczych. Należeli do ludzi normalnych.
Co najwyżej - od czasu do czasu - niektóry otrzymał talon na Fiata 125p
za który płacił gotówką, koloru "yellow bahama" (przy dobrym układzie z dyrektorem POLMOSU w Olsztynie).
Ich nagrody były niczym do zegarków niektórych obecnych bonzów PO, ceny których sięgają wartości średniego samochodu. Podobnie jest też
z wynagrodzeniami - pensje ówczesnych sekretarzy miały się nijak do obecnych kominów.
Nie można jednak, w imię niby sprawiedliwości społecznej, zaniechać porachowania wielu krzywd jakie wyrządzono NARODOWI POLSKIEMU podczas podczas zmiany chorągiewki systemu gospodarczego, zwanej wtedy restrukturyzacją, co po prawdzie wielokrotnie znaczyło grabież i likwidacje majątku narodowego.
Aby Naród nasz wezwać do odbudowy, należy dać tchnienie i wiarę
w przyszłość stanowioną przez ludzi godnych, uczciwych, rzetelnych. |
|
| Marszałek |
| Iława, Środa 11-09-2013 |
|
28991. | Odnośnie wpisu numer: 28990 Pani "iławianko 53", opatrzność ich osądzi.
Nie tylko na poziomie regionalnym, ale i w skali kraju Polacy bardzo lubią rozliczać albo osądzać, ale - tak jak pani mówi - kiedyś robiono jeszcze większe wałki.
Tacy ludzie nie mają sumienia, są podli, krótkowzroczni, ale jak już wcześniej wspominałem nie czas na ciągłe patrzenie wstecz. |
|
| Kamil |
| Iława, Środa 11-09-2013 |
|
28990. | Odnośnie wpisu numer: 28982 Zgadzam się z Tobą, Kamilu.
Dosyć rozliczania, rozdrapywania oraz jątrzenia. Osądzanie nie pomoże naszemu miastu - Iławie. Podgrzeje jedynie atmosferę, potem odpali kilka fajerwerków i spłonie.
Przez ponad 20 lat nie rozliczono przeszłości i dalej nikt tego nie uczyni.
Gorsze rzeczy działy się w czasach powstawania gospodarki wolnego rynku. Rozłożono na łopatki banki, przemysł, PGR-y, kolej, stocznie itp.
i NIKT za to nie odpowie. Zostawmy więc za sobą przeszłość i budujmy, budujmy...
Szczytną ideą jest wina i kara - myślę jednak, że nie w tym życiu. |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Środa 11-09-2013 |
|
28987. | Od pewnego czasu przyglądam się wielkiej dyskusji na temat przyszłości Iławy.
Jestem pod wrażeniem niektórych wypowiedzi forumowiczów, z których wypływa troska o losy naszego miasta. O nasze losy, o nasze "być albo nie być" w tym mieście.
Ogromny szacunek dla Pana posła Żylińskiego za jego polemikę na tematy ważnych spraw. Wiem, że to przedwyborcza aktywność. I nie uważam, tego za coś złego. Wręcz przeciwnie - świadczy to dobrze o strategii Pana posła, a Iławie może tylko pomóc.
Dziwię się, że obecna władza nie wykorzystuje tej szansy na debatę. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że czas odejść i dla mnie głównym argumentem jest narastająca arogancja. Brak umiejętności słuchania ludzi.
Wcale nie jestem jakimś zwolennikiem konkretnej opcji politycznej.
Jeżeli chodzi o rządzących lokalnie, to oczekuję ciężkiej roboty, pasji, umiejętności doboru ludzi, którzy pomogą ciągnąć ten wcale nielekki wózek.
Obecny burmistrz Ptasznik albo utracił te umiejętność albo faktycznie
nie ma kontroli i wpływu na dobór bliskich sobie współpracowników.
Chodzi mi o bliskich współpracowników, bo większość szeregowych urzędników pracuje ciężko i wykonuje swoje obowiązki bez względu na to, kto siedzi na fotelu burmistrza. Niestety obecna władza wykazuje całkowitą ignorancję w stosunku do ludzi, którzy ich wybrali, ale i do pracowników.
Panie pośle, Iława czeka na zmiany. Na zmiany czekają też pracownicy (w większości) ratusza. Ja wiem co mówię, bo jestem pracownikiem ratusza.
I czy burmistrzem będzie Pan poseł czy ktoś inny, tylko jedno się liczy, żeby to był ktoś kompetentny. |
|
| urzędnik-czka |
| Iława, Wtorek 10-09-2013 |
|
28985. | Prawo walki o byt jest prawem istnienia człowieka w świecie. W walce człowiek niech opiera się na filarach prawdy i dobra.
My, marzyciele o budowie godnego życia dla iławian, nie możemy być kłamliwi w każdym calu. Ten jest słabszy w budowaniu wszystkiego, kto buduje na kłamstwie i fałszu - w porównaniu z tym, który buduje na prawdzie.
To jest tak, gdy w walce wódz, który opiera się na kłamliwych wieściach,
który się kłamliwymi raportami kieruje, idzie do przegranej - tak samo
naród, który na kłamstwie buduje swe myśli, idzie do niechybnej zguby.
Tak jest z Polską.
Polska jest tuż za progiem, na każdej ulicy, za rogiem... Jest w nas. |
|
| Marszałek |
| Iława, Wtorek 10-09-2013 |
|
|
|