Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

3790. 
A więc to piśmidło z dupencjami poszło w cholerę... Jaka ulga...
Może facet nauczy się czegoś.
Iławianie wiedzą teraz jak wygląda klasyczny brukowiec.
A tyle jest spraw do opisywania.
Dziennikarstwo to trudna sztuka, wymaga erudycji i roztropności.
 Synergidy
 Środa 06-09-2006

3789. 
Coś tak mi się wydaje, że pan Piotr Żuchowski będzie kandydował na stanowisko burmistrza Iławy.
 misio yogi
 Środa 06-09-2006

3788. 
Mam wrażenie, że pan Piotr Żuchowski ma ochotę kandydować w wyborach samorządowych na fotel burmistrza Iławy. Ze sposobu, w jaki przedstawia swoje zasługi, można pomyśleć, iż gdyby nie on, to Iława była by jakąś tam zabitą dechami dziurą...... (choć niedaleko jej do tego).
Zastanawiające jest także to, iż facet jakoś zawsze pojawia się
w lokalnej prasie, gdy zbliżają się akurat jakieś wybory – ciekawe w jakim celu?
Osobiście śmieszy mnie gość. Ma ciśnienie na posiadanie foleta...
 obserwator rzeczy kwadratowych i podłużnych, lat 51
 Iława, Środa 06-09-2006

3787. 
[Do wpisu 3779].
PLATFORMA PRZYWOZI KOGOŚ, KTO KIEDYŚ MIESZKAŁ
I UCZYŁ SIĘ W IŁAWIE, A PÓŹNIEJ PEŁNIŁ BARDZO WAŻNĄ
FUNKCJĘ W WOJEWÓDZTWIE [W OLSZTYNIE].
 Żagiel
 Środa 06-09-2006

3786. 
Kaperzyński niech najpierw ludziom dookoła kosmiczne długi odda.
Za druk tej swojej wypociny drukarniom w Bydgoszczy i Tczewie.
Za wynajem lokalu miejskiego na oko od mości pana burmistrza.
Za płace zasadnicze i tzw. wierszówki oszukanych pracowników.
Za składki ubezpieczeń do ZUS, podatki do Urzędu Skarbowego.
Za dotacje z Urzędu Pracy na organizację stanowisk i sprzęt...
W temacie dziadostwa szkoda miejsca na wymienianie dalej...
 pracownik
 Środa 06-09-2006

3785. 
Do wpisu 3781.
Jeszcze w okolicy się taki nie narodził,
co by na gminie HARMACIE zaszkodził.
A kto niby ma wygrać? Kapeć von Kaperzyński?
 Cosa nostra
 Środa 06-09-2006

3784. 
Do wpisu -> 3774 Magdy M.
Gratuluję komentarza Kurierowi i dodaję swój.
Czy w tak małym mieście jak Iława społeczeństwo musi wybierać
między dwiema uroczystościami ku czci tych, którzy WALCZYLI
za naszą Ojczyznę ???... Skoro od lat organizuje to starostwo,
to dlaczego, panie burmistrzu Maśkiewicz, w tym roku musieliśmy
wybierać ???... Co to za podziały ?????????????????????????????
 JOLKA_K
 Środa 06-09-2006

3783. 
Do nikta (3761).
Być może. Płonne nadzieje, że modero nie wpieprzy się ze swoimi paluchami. Polecam lekturę posta 3474. No no...
[...] Pozdrawiam wszystkich, jako i ty, pełnosprawnych inaczej.
Pisz na Berdyczów.
 leser
 Środa 06-09-2006

3782. 
Nie trzeba wypisywać sie z PZPR, aby być w PiS-e.
W dalekosiężnych planach Kaczyńskiego będzie ogarnięcie przez PiS porządnych ludzi z byłej partii PZPR, a nawet Bolszewickiej. Dlatego Dutka i Żygadło, szczególnie ten drugi – nieskazitelny, czysty ideowo, patriota, człowiek o wysokim morale – trafić może do nowobolszewickiej partii PiS.
 bolo-tw
 Środa 06-09-2006

3781. 
„Porno-Duet” [Kaperzyński & Jarnutowski z okładem Dzierżawski]
chyba tak do końca nie zbankrutował.
Kaperzyński ma startować na Wójta Gminy Iława. Chłopcy jeżdżą
po przedsiębiorcach i namawiają do poparcia. Ich gazetka ma być
reaktywowana, ale tylko na teren gminy wiejskiej.
Trwają też rozmowy polityczne, nawet u posłów. To wiadomości
z bardzo pewnych źródeł.
Może od początku taki był cel powstania tej „gazetki”: podkopać
wójta Harmacińskiego, a później hop na jego miejsce.
 poinformowany
 Środa 06-09-2006

3780. 
[Do wpisu 3777].
Maść ta sama, ale nie do tej samej dupy pasuje.
 Żagiel
 Środa 06-09-2006

3779. 
WYBORY.
Czy to prawda, że iławska PO na kandydata na burmistrza Iławy przywiozła w teczce jakiegoś faceta z Olsztyna?
ZNOWU OBCY ATAKUJĄ! UWAGA!
 iławski wyborca, lat 64
 Iława, Środa 06-09-2006

3778. 
Może ktoś wie co dzieje się z apelacją Burmistrza Miasta Iławy Pana Jarosława M. ? (dotyczy tzw. sprawy ulic w Lubawie).
 obserwator

mgr@onet.eu
 Iława, Środa 06-09-2006

3777. 
Do sąsiada [3760].
DUDKA NIE JEST W PiS-e, ponieważ nie wypisał się jeszcze
z PZPR-u. To ta sama maść, co jego były pryncypał Maśkiewicz.
 sąsiad sąsiada

abc@onet.pl, lat 79
 Iława, Środa 06-09-2006

3776. 
GNOJMY „MASĘ” ILE MOŻEMY... A ODNIESIEMY SUKCES.
Metoda na wygranie wyborów? Wątpliwa.
A dlaczego mądrale nie prezentują konkretnych postaci kandydatów na burmistra Iławy, ich zalet. Forum darmową reklamą, a ponoć wszyscy iławianie w nim dzioby trzymają.
 Żagiel
 Środa 06-09-2006

3775. 
Zbliżają się wybory samorządowe. Przeraża mnie to.
Nie chodzi o to, że ktoś potwierdzi, że na przykład Maśkiewicz się kompromituje, ale chodzi mi o to, że do władzy mogą dojść albo oszołomy z parti Wierzejskiego albo z partii bliźniaczo-rządzącej. To dopiero będzie cyrk.
Wczorajszy program "Teraz My" pokazał jasno, kto chce rządzić Polską i w jaki sposób. Wszysycy "inni" będą na siłę reedukowani
i leczeni ze swoich chorób. I po jakimś czasie okaże się jednak, że "operacja się udała, niestety pacjent zmarł".
Proponuję rozejrzeć się w Iławie za kandydatem na burmistrza.
Rozejrzeć się za osobą spokojną, wyważoną. Taką, dla której będzie najważniejsze dobro nie kleru, nie kolesi, nie "swoich" i rodzin, ale dobro miasta i jego mieszkańcow.
Wiem, że jest to "głos wołającego na puszczy", ale...
 czakam, patrzę, myślę, lat 51
 Iława, Środa 06-09-2006

3774. 
To dramatyczne, co przeczytałam w dzisiejszym „Kurierze Iławskim”! [str. 24]. Maśkiewicz wstydu nie ma! Kampania wyborcza nad grobami bohaterów to skandal!!! Starostwo od lat czci tych, którzy walczyli za Polskę i co roku organizuje spotkanie na cmentarzu. I chwała im za to. Razem z moją córką już trzeci raz brałam udział w tym symbolicznym wydarzeniu.
 Magda M.
 Środa 06-09-2006

3773. 
Nooo jasne! Pomnik Maśkiewicza, Lisaja i Dutki na środku placu!
„Trojka” jak się patrzy.
 marzyciel
 Wtorek 05-09-2006

3772. 
Czy ktoś wyobraża sobie przebudowę Starego Miasta w Iławie?
 animowany anonimek
 Wtorek 05-09-2006

3768. 
OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA.
„Wieczorem dowlekliśmy się do Deutsch Eylau - naszej Iławy, gdzie akcję prowadził kierownik miejscowej masarni IGNACY TUCHOLSKI. Tucholski ulokował nas na noc w jakimś robotniczym lokalu, gdzie mieszkały polskie dziewczęta z Poznańskiego […].
W Prusach Wschodnich mieliśmy już punkty w Elblągu, Malborku i Królewcu. Tym razem wyprawa na te tereny miała swój specjalny cel. W przygotowywano specjalną bibułę przeznaczoną dla polskich autochtonów w Prusach Wschodnich, szczególnie Mazurów i Warmiaków. Rejon akcji, którym kierował Tucholski, obejmował - prócz Iławy i Elbląga - jeszcze Olsztyn i Malbork. Ochrzciliśmy ten rejon kryptonimem”.
Owi przybysze to ZDZISŁAW JEZIORAŃSKI „Jan Nowak”, a także STANISŁAW WITKOWSKI „Żbik”.
Nowak-Jeziorański, legendarny Kurier z Warszawy, uczestniczył w akcji „N”, w ramach której kolportowano antyhitlerowskie ulotki w języku niemieckim. Po wojnie od 1952 roku do 1976 był dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Jego przeżycia z wojny i cudowne ocalenia z opresji mogą być doskonałym scenariuszem do wieloodcinkowego filmu, który pobiłby wyświechtanego Klosa i Szarika.
Stanisław Witkowski „Żbik” pochodził z miejscowości Skępe (między Lipnem a Sierpcem). To właśnie on, kuzyn Tucholskiego, wprowadził Nowaka-Jeziorańskiego do Akcji „N”. Załatwił mu fałszywą legitymację Reichsbahnu (Koleje Rzeszy) i mundur służbowy. Pod taką przykrywką przemycali ulotki, również do IŁAWY. Niedawno, 21 grudnia 2003 roku, Jan Nowak-Jeziorański powiedział o nim: „Gdyby nie on, pozostałbym zwykłym człowiekiem. A dziś to ja zbieram odznaczenia i słowa uznania, podczas gdy on pozostaje w cieniu: Stanisław Witkowski. Jeden z najofiarniejszych i najodważniejszych ludzi, jakich spotkałem podczas wojny w polskim Podziemiu”.

Literatura:
„Kurier z Warszawy”, Jan Nowak, Res Publica, Kraków 1989.
„Baz ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939-46”, Władysław Anders, Polish Ex-Combatants Association, Montgomeryshire Printing Company Ltd. 1950.
 Andrzej Rochowicz
 Kałduny, Wtorek 05-09-2006

3766. 
To ja przepraszam, „ZNAJĄCY TEMAT” [3716], nie o ciebie mi głównie chodziło, tylko wiadomo o kogo [...].
 baxx
 Wtorek 05-09-2006

3765. 
Modero, skasuj też 3762. Tak jak zostawiłeś, jest bez sensu [...].
 leser
 Wtorek 05-09-2006

3762. 
Do nikta.
A pod Grunwaldem, gdyby nie Litwini... [...].
 leser
 Wtorek 05-09-2006

3761. 
DO TĘPAKA LESERA [3758].
Bez Olego 4 lata temu, nigdy nie byłoby was na mundialu w Korei, więc w czym sprawa?! Jesteście zerem.
 nikt
 Wtorek 05-09-2006

3760. 
Do sąsiada 2 [3753].
W temacie iławskiego marketu muszkieterów dla mnie wszystko jest jasne i czytelne.
Najpierw były publiczne ściemy, że powstanie rondo, ale tylko
po to mówiono to, żeby załatwić pozwolenia na budowę marketu (wiadomo, żeby okoliczni mieszkańcy nie składali protestów). Bardzo podejrzana sprawa.
Ale nie ma dziwne, bo w tamtym czasie szefem wydziału w starostwie wydającego takie pozwolenia był niejaki Benedykt Dutka, najbardziej krystaliczny i czysty urzędnik w Iławie.
A teraz zapisał się do... PiS-u.
 sąsiad
 Wtorek 05-09-2006

3759. 
Jeśli można zabrać głos w sprawie marketów w Iławie (sklepów sporo-powierzchniowych, bo supermarketami to one nie są!), to ciekawi mnie na przykład żółty sklep z czerwonym owadem w logo koło starego cmentarza przy ulicy Wyszyńskiego. Jaka tam jest droga przejazdowa, to woła o pomstę nie tylko do nieba!!! Dziury sięgają już prawie do kolan.
Zastanawia mnie, kto jest właścicielem tej drogi? Czy właściciel jest tak dobrze ubezpieczony, że stać go na naprawy zerwanych zawieszeń? Oczywiście można powiedzieć, że jest przejazd w drugą stronę, w dół, w stronę ronda, ale za chwilkę i tam będą dziury jak na księżycu...
No tak, ale "mieszkający" obok lokatorzy nie są już głosami w wyborach, więc co będziemy się o nich starać...
 sąsiad 3
 Iława, Wtorek 05-09-2006

3758. 
Hej nikcie [3756].
Aleś skołowany! Nie wiesz co gadasz, ani do kogo. Trzymaj się swojej chlupiącej łepetyny, może cię naprowadzi na bezmiar...
 leser
 Poniedziałek 04-09-2006

3757. 
Do umyślnego z 3717.
Panie szanowny, po pierwsze: umyślnymi to nazywano drzewiej posłańców konnych lub pieszych, których dziedzice albo wójtowie czy starostowie wysyłali, żeby na przykład na niedzielny obiad sobie gości sprosić.
Po drugie, niech mi pan dekalogiem nie wymachuje przed nosem, bo ani ja do raju za anioła się nie wybieram, ani też z pana nikt przyzwoity nie jest, skoro się pan wstydzi własnym nazwiskiem
na forum publicznym podpisać.
Po trzecie wreszcie, ja z życiorysem pana Andrzeja Rochowicza nie dyskutowałem, jeno z jego wiedzą i poglądami. I dlatego taka a nie inna pańska, panie umyślny, rekacja świadczy tylko o tym, że z pana zwykły ciołek jest. I basta.
 Wiesław Niesiobędzki
 Poniedziałek 04-09-2006

3756. 
[Do wpisu lesera nr 3754].
Przecież wy, ZAKICHANE PIŁKARZYKI, bez wspomagania obcym towarem z Afryki jesteście fajfusy...... Czy wy, tępaki, tego nie czujecie?! IKS Jeziorak bez afrykańczyków byłby mniej niż zero.
 nikt
 Poniedziałek 04-09-2006

3755. 
Odnośnie Lidla i innych marketów, to czytał ktoś drugą część felietonu Leszka Olszewskiego pt. "Tematy dwa, problemów sto dwa"? Proszę zajrzeć do działu "felietony".
Jak się mają podane tam fakty statystyczne do debaty, którą pewni ludzie próbują tu wywołać, właśnie chyba na poziomie fobii. Przytoczono tam wyniki badań Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji.
I może w tym kontekście poruszajmy temat, a nie na osi starej symetrii: "Zły Niemiec - biedny Polak robol".
 Edyta P.
 http://www.nki.pl/news.php?id=1440&show=felietony
 Poniedziałek 04-09-2006

3754. 
Do nikta [3748 i 3747].
Ekspercie! Nie pisz o tym, o czym wszyscy wiedzą - chyba że to twój autoportret. Jeżeli tak, to pisz śmiało ktoś zacz, może wtedy - odważnie i śmiało - uda ci się głębsza samokrytyka.
 leser
 Poniedziałek 04-09-2006

3753. 
[Do wpisu 3751].
Tiaaa... A koło "francuza", tandeciarza muszkietera przy ulicy Dąbrowskiego – jak nie było obiecanego ronda, tak nie ma!
I co pan na to, sąsiedzie?!
 sąsiad 2
 Iława, Poniedziałek 04-09-2006

3752. 
Aż dziw bierze jak drogie materiały budowlane tam zastosowano. To nie wszystko, gdyż całość materiału do budowy sprowadzano
z Dojcz-Landu. Panuje tam, na placu budowy, niemiecki ornung
z naruszeniem ludzkiej godności, gdyż polski robol za psi grosz zapieprzał jak dziki we wszystkie niedziele, nawet 1 czy 3 Maja oraz 15 sierpnia, kiedy Prezydent Kaczyński weteranom wręczał odznaczenia.
Teraz napasą nas, Polaków, kiełbaskami za 4.99 zł/kg, masłem magaryno-podobnym za 2.49 zł, piwem za 1.49 zł. W okolicach tego "cudu" padną z kretesem nastepne sklepy lokalne.
 umyślny
 Poniedziałek 04-09-2006

3751. 
Market „Lidhl” powstaje, czyli kolejna niemiecka taniutka tandeta w rodzaju Biedronki czy Plusa.
Ale proszę!!! Dla niemieckich kapitalistów to i się drzewa wycina,
i nawet łuk drogi będą prostować za moment. Zobaczycie!!!
 sąsiad
 Niedziela 03-09-2006

3750. 
Co to za cudo powstaje koło młyna?
 zzz
 Niedziela 03-09-2006

3748. 
SYLWETKA POLSKIEGO PIŁKARZA.
Najsampierw jak ostatnia łajza wyłazi na trawę i chociaż nie bydle (żwacz) coś żuje, mieląc pyskiem. Nagle nadyma sie! I splunie na trawę czymś białym, co po przylepieniu do korów, ciężko mu nogi od trawy oderwać, dlatego wolno biega.
Ocieżale rzuca gałami raz w niebo, potem na boki patrzy i, kiedy trener nadchodzi, zaczyna swe obolałe od zakwaszenia członki ćwiczyć i rozciągać. Napręża się jak niewyspany smok, grzbiet wygina, brzuch napina, ruki prostuje, okrężnego podudziem ćwiczy. Nagle skipa w miejscu zakręci, potem weźmie rozpęd ze dwa kroki i pomknie ze 20 metry do przodu. Zatrzyma się, na kolano klęknie, nogę drugą naprzód wysunie i skłoniwszy łbem, trzyma tak z 10 sekund. Jest gotów.
Teraz kiwkę z piłką zaznaczy, kapcia przed siebie wypuści, wira zakręci kapciem i sruuuu lewym kopytem na bramkę. I już jest wydymany... Musi złapać powietrza...
 nikt
 Niedziela 03-09-2006

3747. 
PIŁKARZE POLSCY.
Piłkarz polski lata po boisku i patrzy czy piłka sama do bramki wpadnie. Jak nie wleci, jest zawiedziony i złości się na przeciwnika, szarpie go za rękaw. Polskie bieganie za piłką przypomina bezładną szarpaninę, przypadkowe podania, przypadkowe odbicia, przepychanie i podania do obcego bramkrza prosto do rąk. Za to nasz bramkarz w rewanżu również poda piłkę przeciwnikowi w polu karnym.
Mówili, że na mistrzostwa świata jadą po medal. Wczoraj również mieli zagrać z jakimiś Finami. Ot taki sobie meczyk, na 3:0 dla polskich biegaczy za piłką, bo Finczycy potrafią tylko skakać na nartach. Nie wiedzą dlaczego było odwrotnie. Trenera mają dobrego, bo kasuje miesięcznie po 200 tys. złociszy. Biegacze za piłką nie dorośli do wielkości trenera, chociaż w kasowniu niejeden z nich go przerasta.
Oni dziwią się bardzo, że sędzia im nie pomógł, bo u nas w lidze takie to „zwyczajne”. Trzeba by odpuścić sobie te eliminacje do mistrzostw europy, skoro nic nie da się zalatwić pod stolikiem.
 nikt
 Niedziela 03-09-2006

3726. 
CZYTELNIA:
Czy Urząd Ochrony Państwa nielegalnie werbował przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości? - zastanawia się "Rzeczpospolita" w artykule "Jak z sędziego zrobić agenta tajnych służb".
Takie rewelacje przyniósł proces Krzysztofa Porowskiego, biznesmena z Sosnowca oskarżonego o korumpowanie urzędników i sędziego. Chodzi o akcję "Temida", o której Tomasz Zapart, oficer katowickiego UOP prowadzący śledztwo w sprawie Porowskiego, i oficera UOP Jarosław Wilk, mówią, że miała na celu rozpracowania środowisk skorumpowanych sędziów i prokuratorów, którzy przyłapani na korupcji mieli być potem zwerbowani jako agenci.
Byli oficerowie UOP zeznali, że Porowskim UOP zainteresował się ze względu na jego znajomości i dobre kontakty z politykami prawicy i lewicy - oraz z sędziami. Miał pomóc UOP w dotarciu do środowiska polityków i pracowników wymiaru sprawiedliwości. Służby prowadziły akcję "Temida", zdając sobie sprawę, że werbowanie sędziów oraz prokuratorów jest przestępstwem. Sprawa nieprawidłowości przy zatrzymaniu Porowskiego i wątku dotyczącego "Temidy" została umorzona z powodu przedawnienia. Teraz wróciła, kiedy do obrońcy Porowskiego - mec. Leszka Piotrowskiego - Zapart napisał list opisując zatrzymanie jego klienta. Na procesie Porowskiego obaj byli oficerowie Wilk i Zapart powtórzyli swoje zeznania w sprawie "Temidy".
Czy rzeczywiście doszło do werbunku sędziów? Według Zaparta zwerbować próbowano - i to jeszcze przed zatrzymaniem Porowskiego - sędziego Andrzeja Hurasa, oskarżonego później o przyjęcie łapówki. - Z werbunku nic nie wyszło - zeznał w sądzie były oficer UOP.
 Elżbieta Majewska
 Sobota 02-09-2006

3725. 
W Iławie wiele robi się w dziedzinie rozwijania talentów kultury, sportu itp... Blechacza nie dorobiliśmy się, czego szkoda. Za to posłów ci u nas było dostatek.
Jednak większej chluby nam nie przynieśli, zaś jeden z nich [Andrzej Umiński z SLD] jako przedsiębiorca był negatywnym przykładem wyzysku ludzi mu podwładnych.
 bolo-tw
 Sobota 02-09-2006

3724. 
Chciałabym poruszyć temat iławskiego MOPS-u.
"Opieka" coraz częściej pomaga tym, co nie trzeba, a mianowicie. Rodzinom patologicznym, które mają dzieci już poza domem, nadużywają alkoholu i wykorzystują jak mogą naiwność pań, które zajmują się daną ulicą. Mam wątpliwości co do pracy tych pań, bez żadnych wywiadów czy jakichkolwiek wiadomości z otoczenia na temat danej rodziny, bazując na rozmowie domownika, wierzy w to, co mówi, ignorując nawet bliską rodzinę, która próbuje przekonać, iż dana osoba jest nie kompetentna.
Drażni mnie ten fakt, gdyż ciągle jestem świadkiem bezmyślnego pomagania udającym, a odmowy pomocy potrzebującym... Chcę zachować anonimowość.
 Anka, lat 45
 Iława, Sobota 02-09-2006

3723. 
W SPRAWIE WITOLDA NOSOWICZA.
Człowiek o nieznanym dosieer. W poszukiwaniu politycznych przygód, uwił sobie gniazdko w PiS.
Wcześniej zaledwie bywał na progu werandy AWS, szarpiąc w wyborach do samorządu: od 30-70 głosików w swoim okręgu. Obecnie, nie wiedzieć czemu zawdzięczając, gra pierwsze skrzypce w powiatowym PiS.
Zresztą pozostali działacze też, co w PiSie poznajdowali się, nie należą do osobników ze szczytowych pułek osiągnięć i dokonań, czym mogliby chwalić się jako dojrzali mężczyźni. W iławskim PiS, niestety, brakuje ludzi, którzy mogliby pociągnąć za sobą liczną grupę wyborców. A szkoda.
 PIŁSUDCZYK
 Sobota 02-09-2006

3722. 
SZANOWNY PANIE REDAKTORZE!

Uprzejmie wyjaśniam, co następuje.

Wojewoda warmińsko-mazurski Adam Supeł 21 lipca br. spotkał się w Iławie z przedstawicielami Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego. Spotkanie miało charakter roboczy. Dotyczyło kondycji firmy i możliwości jej dalszego rozwoju.

Tego samego dnia powiatowy pełnomocnik PiS w Iławie (Witold Nosowicz – przyp. red.) zaprosił wojewodę na spotkanie z członkami i sympatykami PiS. Do tego spotkania doszło w biurze parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości w Iławie.

Jako współorganizator i osoba odpowiedzialna za kontakty z dziennikarzami, wyrażam żal, iż nie zostaliście Państwo poinformowani o wizycie wojewody.

Pragnę jednocześnie przeprosić redakcję i czytelników „Kuriera Iławskiego”, że nie wiedzieli o tak ważnym wydarzeniu. Mam głęboką nadzieję, że wkrótce wspólnie z wojewodą będziecie mogli Państwo na łamach waszej gazety porozmawiać o problemach istotnych dla mieszkańców regionu iławskiego.

Z nadzieją na lepszą współpracę w przyszłości, pozostaję z wyrazami szacunku.

 PAWEŁ LULEWICZ, rzecznik prasowy wojewody
 Sobota 02-09-2006

3721. 
SZANOWNY PANIE WOJEWODO!

Proszę o wyjaśnienie okoliczności wizyty w dniu 21 lipca br. wojewody warmińsko-mazurskiego Adama Supła w Iławie. Proszę, w szczególności, o wyjaśnienie przyczyn nie przekazania naszej gazecie informacji o tej wizycie.

Tygodnik „Kurier Iławski” jest zdecydowanie największym tygodnikiem w regionie iławskim, bijącym – pod względem wskaźników dotarcia – pozostałe media. Brak informacji od oficjalnych służb co do okoliczności pobytu wojewody w Iławie jest kompletnie niezrozumiały. Nie otrzymaliśmy informacji, stąd nie mogliśmy przekazać naszym czytelnikom relacji z obecności wojewody w Iławie.

Sprawy spotkań z mieszkańcami i lokalnym biznesem, sprawy Zakładu Przemysłu Ziemniaczanego w Iławie, jak i sam wojewoda, są w polu zainteresowania szerokiej opinii publicznej. Wizyta wysokiego urzędnika państwowego w zakładzie pracy (jak i w samym mieście) jest dla nas i dla naszych czytelników ważnym wydarzeniem, o którym nas nie poinformowano.

Jest to sytuacja niedopuszczalna.

Mamy nadzieję na wyczerpujące wyjaśnienie okoliczności tej sytuacji, a – co za tym idzie – na lepszą współpracę w przyszłości.

 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Sobota 02-09-2006

3719. 
JAK PEDAŁOWAĆ, TO DO WOLI!
My, mieszkańcy okolic wioski Wola (gmina Susz) zwracamy się
z prośbą do szanownej redakcji tygodnika „Kurier Iławski”, bo nikt na to nie reaguje.
Na końcu tej wioski w starej chałupie mieszka dwóch pederastów. Nazywają się M.[…] i Z. […] G.[…]. Jeden ma 40 i parę lat, drugi 50 i parę lat. Pijani obaj są od rana aż do wieczora. Rozbierają się na golasa i pedałują się ile wlezie... Gonią nasze dzieci, nawet starsze kobiety.
Mieszkają przy lesie, a jak ludzie chodzą po jagody, to tamci robią na drzewa, albo uciekają z lasu chłopiska te cholerne i pijane. Rozebrani, nago gonią ludzi. Ludzie uciekają. No to oni, jak nie mogą nikogo złapać, to pedałują się sami.
Czy nie ma na to władzy i rady...??? Prosimy na to jakoś wpłynąć.
 anonim
 Sobota 02-09-2006

3718. 
ZARASTAMY BRUDEM...!
Jestem mieszkańcem Iławy od wielu lat i również odwiedzają mnie znajomi poza Iławy. W niedzielę zrobiłem spacer od Małego Jezioraka do plaży przy Skarbku. Zrobiło mi się wstyd.
Park przy mleczarni: pełno śmieci w krzakach i przy obiektach gastronomicznych, nie sprzątane od wielu dni. Ścieżka na Alei Pojednania to jeden brud. Koło kolejarzy – nie lepiej.
Piękna ścieżka wzdłuż jeziora, miedzy ul. Kajki a Skarbkiem, to wielki bałagan, śmieci, zielsko nie koszone od lat. Przed hangarami prywatnymi koło Skarbka – brama zamknięta na kłódkę, płot wchodzi do jeziora na długość około 5 metrów. Przecież to teren miasta! Jak można tak zamykać przejście nad jeziorem?! Gdzie jest Prawo?! Na szczęście plaża w miarę czysta.
Miasto niby jest turystyczne... Może trzeba wydać przewodnik po śmieciach i ogrodzeniach wbrew Prawu... Odcinek od Małego Jezioraka do Skarbka może być piękną ścieżką. Nie muszą być asfalty, wystarczy „tylko” sprzątnąć, wykosić zielsko i pozwolić na swobodne przejście.
Na szczęście część mieszkańców z ul. Sikorskiego dba o teren przyległy do jeziora. Niech tylko władze miasta dotrzymają im kroku, a będziemy naprawdę miastem turystycznym.
 (personalia do wiad. red.)
 Piątek 01-09-2006

3717. 
PANIE WIESŁAWIE NIESIOBĘDZKI!
Zostaw Pan w spokoju pana Andrzeja Rochowicza [3668]. Wolałbym, aby zrobił pan rachunek sumienia swego burzliwego żywota. Szczególnie z takich przykazań dekalagu, jak piątego (zabić można dręczeniem psychicznym), szóstego i dziewiątego.
 umyślny
 Piątek 01-09-2006

3716. 
Baxx, sorry za moje słownictwo [3711].
Trochę się zdenerwowałem. Przepraszam też wszystkich innych urażonych moją wypowiedzią. Jednak jej sens jest taki jaki jest. Cóż, goście z tamtej gazety nie przebierali w słowach. Tak samo ja – kierowałem je wyłącznie do nich. Tym chłopaczkom wydawało się, że wszystko mogą. Najciekasze jest jednak to, że sami nic nie mogli zrobić. A ten "misio" z radia kierował nimi jak chciał. Panowie grali tanimi, brudnymi chwytami. Teraz, podobnie jak sprzyjające im ugrupowanie polityczne, nie liczą się już nigdzie.
 znający tematy
 Piątek 01-09-2006

3713. 
To są chwyty poniżej pasa. Przekręca się sens mojej wypowiedzi. Widzę, że z wami nie można prowadzić jakiejkolwiek rozmowy na poziomie. Proszę o wykasowanie mojej poprzedniej wypowiedzi (czego zapewne nie zrobicie). Mam nadzieję, że skończycie tak samo jak tamten szmatławiec.
 Jacek Niechczyński baxx
 Piątek 01-09-2006
Odp. 
Masz prawo życzyć Kurierowi, żeby „skończył tak samo jak tamten szmatławiec”. Masz prawo do wielu jeszcze spraw. Jednak absolutnie NIE MASZ PRAWA pomawiać i naruszać czyjejś godności. Dlatego właśnie wkroczyły do akcji nasze nożyce.
A teraz dopowiem jeszcze jedno zdanie. Masz prawo również
i do tego, żeby tutaj już cię nie było więcej.
 Jarosław Synowiec
 Sobota 02-09-2006

3711. 
Do wpisów poniżej.
[...] W zasadzie podzielam opinie na temat wiadomej gazeciny, ale jeśli chodzi o słownictwo to zdecydowanie nie pasuje do tego forum. Gratuluję panie „znający temat”.
 baxx
 Piątek 01-09-2006

3710. 
Kapeć ma teraz dylemat. Czy iść prosto i dobrowolnie do sekcji przestępczości gospodarczej na policję w Iławie, czy może ruszyć na dywan w ratuszu. Choć tam powiedziano mu: „Won!”. I to jest miłe. Masa wyssał go jak dropasa.
A tak w ogóle, to jestem pewien, że do dziś chłopcy pracowali na nielegalnym oprogramowaniu. Zresztą... co oni tam w tym bunkrze legalnie posiadali, to kaźdy wie... Właściewie to moźe niech kilka sekcji policji ich „odwiedzi” od razu. Będą wyniki. Tylko trzeba się pospieszyć, bo chłopcy zwijają żagle.
 znający tematy
 Piątek 01-09-2006

3709. 
„Porno-Jazda” się kończy. Kapeć, brachu, musisz wyjazd zacząć nie od „kolan” na dywanie wójta, tylko od przeprosin. Zwłaszcza matek tych dziewczyn, co je okaleczałeś swoim niby to piórem, a maczanym w cudzym łajnie. To wstyd, człowieku! Wielki dramat! Ale oczywiście nie dla ciebie, świnio!
Wiesz.... Jedno co do ciebie, brachu, mam źyczenie.... Chciałbym, aby cię publicznie wychłostano na goły ryj, chamie – razem z tym plemnikiem UBeka, Arunciem Zdartym, który ci tę „Porno-Szmatę” tak doskonale podpowiadał.
 znający tematy
 Czwartek 31-08-2006

3707. 
Kurier z 30 sierpnia, strona 4.
[...] Pani Beata Szoka pracuje w placówce, w której objęła
fotel dyrektora, zaledwie kilka lat (wydaje mi się, że pięć),
a nie kilkanaście, jak optymistycznie informujecie!
 czytelnik
 Czwartek 31-08-2006

3706. 
Czy ktos zna moze szczegoly inwestycji, ktora planuje spolka gieldowa „LUBAWA” S.A. w Ilawie?
Chodzi o centrum hotelowo-handlowe po bylej mleczarni...
Kiedy startuje ta inwestycja?
 abc
 Czwartek 31-08-2006

3705. 
CZYTELNIA PANI ELI (wpis 3699).
Szanowna Pani Elu, a w czym zdziwienie? Syn/córka prokuratora musi też być prawnikiem, syn mecenasa musi być też mecanasem. Profity, Pani Elu. Oni kas fiskalnych nie posiadają. Podobna sytuacja jest w środowisku lekarskim. Żartobliwie powiem: gdyby proboszczowie mieli dzieci, to ich dzieci też byłyby proboszczami (a może z czasem biskupami, czyli tradycje i profity).
A tak na poważnie: jest to czyste s...syństwo. Syn znajomych, po prawie na UMK, w Anglii wykonuje podrzędne prace fizyczne. Chłopak skończył studia z wyróżnieniem. W Polsce nie miał szans. Ojciec jest
"tylko" kierowcą. Czy to, że prawnicy w nieformalny sposób (mówiąc delikatnie) załatwiają studia pociechom, jest naganne czy jest nieetyczne? NIE! Bo Polska to kuriozalny kraj, który do podrzędnego cyrku można porównać. Widowni brak, dyrektora nie ma, a na arenie sami klauni.
Ps. Czy nie łatwiej podać link do artykułu?
 żartowniś
 Czwartek 31-08-2006

3704. 
Do 3697. Drogi iławiaku! Zdupcaj z takim ględzeniem...
To, że wiata stadionowa w Lubawie bardziej jest gotowa na przyjęcie papieża albo arcypasterza (któregokolwiek), czniam i łabędziolę, ale nie wypowiadaj się na tematy sportowe (ze szczególnym uwzględnieniem piłkarskich co do naszego Klubu). Trzymaj za Wasze biało-niebieskie ręczniki... I tyle.
 leser
 Czwartek 31-08-2006

3703. 
W piątek 6 października iławska szkoła „mechanik” obchodzi swoje 60-lecie. Dlaczego ukrywają się pod nazwą „Konstytucji 3 Maja”, skoro co najmniej przez 39 lat (1946-85) używali imienia Generała Waltera. Kto to wie...?
 leser
 Czwartek 31-08-2006

3702. 
UWAGA KIBICE PIŁKI NOŻNEJ!
Na wtorek 19 września br. zaplanowano mecz 1/16 piłkarskiego Pucharu Polski pomiędzy „Bi-es Jeziorakiem Iława”, a I-ligowym „Zagłębiem Lubin”. Mecz rozpocznie się o 15:30 na stadionie
przy ul. Sienkiewicza w Iławie.
Od piątku 15.09 do wtorku 19.09 (godz. 9-14) w siedzibie klubu potrwa PRZEDSPRZEDAŻ biletów: normalne po 10 zł oraz ulgowe po 5 zł (uczniowie, studenci, emeryci, renciści).
Uwaga! Bilety ulgowe będzie można kupić tylko w przedsprzedaży. W kasach stadionu nie będą dostępne.
 Kazimierz Paluszewski

klub@jeziorak-ilawa.pl
 http://www.jeziorak-ilawa.pl
 Iława, Czwartek 31-08-2006

3701. 
Do wpisu nr 3693.
Szanowna wierna Czytelniczko, być może z ulgami dla uczącej się młodzieży będzie jak piszesz, ale kogo to obchodzi w tym kraju?! W kwestii ulg, tabuny kolejowych emerytów posiadają nie tylko zniżki, ale i ileś tam bezpłatnych biletów.
Mam takiego znajomego, kolejarz oczywiste. Bezpłatne bilety i zniżki wykorzystuje na jazdę do Czech po gorzałę, którą handluje. O ile jestem zorientowany, to żonusia też ma zniżki na bilety.
Ale co tam, PKP ma w plecy tylko około 13 miliardów, podatnik dołoży, a młodzież? Młodzież niech jedzie po nauki i robotę na Zachód. Ot, taka filozofia...
 maszynista pijanego pociągu
 Środa 30-08-2006

3700. 
Do wpisu 3687 Anielki.
Wszystkim miastom w Polsce życzę takiego „układu lubawskiego” jak w Lubawie – np. takich imprez, takich stadionów, takiego bezrobocia oraz tylu wybudowanych i sprzedanych na pniu nowych mieszkań. Do Lubawy się jedzie po pracę i po perspektywy na życie.
Z punktu widzenia mojej miejscowości, Iława traci znaczenie
w porównaniu z Lubawą. W Lubawie pracuje wienkszość mojej rodziny. Do Lubawy się jedzie po zakupy. W Iławie jest wiencej klubów i barów, i to jest jedyna zaleta. Oprócz tego Iława, poza sezonem turystycznym, umiera.
Za 10 lat do Lubawy się przeniesie stolicę powiatu. Cha, cha!
 Bobex
 Sampława, Środa 30-08-2006

3699. 
CZYTELNIA:
W aferę przyjęć dzieci VIP-ów na Uniwersytet Gdański wmieszane są rodziny szefów trzech szczebli prokuratury, wpływowi sędziowie oraz szefowie samorządów adwokackich - twierdzi "Gazeta Wyborcza" w artykule pt. "Układ na UG naprawdę działał". Spośród 230 przyjętych z odwołań są dzieci najważniejszych trójmiejskich prawników; miały za mało punktów, ale dostały się dzięki protekcji. Działo się to kosztem osób, które nie mają wpływowych rodziców.
Jednym z przyjętych z odwołania był syn prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka, któremu zabrakło dwóch punktów. Przeważyło to, że w odwołaniu powołał się na prawniczą karierę ojca, który wówczas kierował Prokuraturą Apelacyjną w Gdańsku, co Uczelniana Komisja Rekrutacyjna uznała to za ważne "względy społeczne". Komisja podobnie oceniła argumentację córki Józefa Fedosiuka, szefa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dziewczynie brakowało kilkunastu punktów. Szczęście miał również syn Krzysztofa Skierskiego, szefa Prokuratury Gdańsk Południe.
- Synowi zabrakło jedynie 0,24 pkt. Nie pamiętam, co się znalazło w jego odwołaniu. Pewnie wspomniał o mnie. Jestem prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Gdańskiego - mówi Skierski. Prokuratorzy zgodnie twierdzą, że z powodu pełnionych przez nich funkcji nikt ich pociechom nie pisał rekomendacji.
Listy polecające do Komisji Rekrutacyjnej dostawały natomiast dzieci sędziów i adwokatów. Kilka napisał dziekan okręgowej rady adwokackiej Jerzy Lipski. Z odwołania studentami prawa zostały m.in. dzieci Piotra Mańki-Winieckiego, Hanny Thrun, syn dr. Michała Wenta, przewodniczącego Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku. Dzieci sędziów wspierał prezes gdańskiego sądu okręgowego Wojciech Andruszkiewicz, napisał trzy listy referencyjne. Dzięki temu na uczelnię dostało się dziecko sędziego Jacka Zielińskiego. Na liście przyjętych z odwołania redakcja znalazła jeszcze pięć osób o nazwiskach noszonych przez innych znanych gdańskich sędziów.
Tymczasem śledztwo w sprawie korupcji przy rekrutacji na UG wszczęte po publikacjach "Gazety", początkowo nadzorował prokurator Józef Fedosiuk (syn dostał się z odwołania). Potem sprawa została przekazana do prokuratury w Toruniu, która podlegała prokuratorowi apelacyjnemu Januszowi Kaczmarkowi (syn dostał się z odwołania), by "zachować bezstronność śledztwa". Prokuratura uznała, że skazana za płatną protekcję pracownica rektoratu Joanna B. działała... sama. Akt oskarżenia przeciwko niej trafił do Sądu Rejonowego Gdańsk Południe, który jest nadzorowany przez wydział wizytacyjny sądu okręgowego, gdzie pracuje m.in. sędzia Ewa Kuc, której córka też... dostała się z odwołania.
 Elżbieta Majewska
 Środa 30-08-2006

3698. 
Do wpisu 3693 o ulgach dla uczniów.
Stare legitymacje szkolne będą ważne jeszcze do końca tego roku. Tak postanowił minister transportu.
 XXX
 Środa 30-08-2006

3697. 
Kto był na meczu w Lubawie na „otwarcie” stadionu i „sezonu”...? Komentator normalnie był the best. Gość normalnie przechodził samego siebie. Co za ćwok... że takiego do głosu dopuszczają... Ja mam propozycję, aby ten Pan udał się do logopedy, bo ma problemy z wysławianiem się. Kto tam wtedy był i słyszał, to
wie o czym piszę.
Tak w ogóle to obiekt jest ładny, tylko dość trochę ciężko dojść, lepiej... „przepłynąć”. Oj nie postarały się lokalne władze Lubawy
o utwardzenie terenu, wstyd!
No i oczywiście wstyd za takich piłkarzy, co to nie umieją wygrać nawet z Kętrzynem, ostatnią drużyną w tabeli IV ligi (szkoda, że „Fryzjer” siedzi i nie ma od kogo kupić meczu).
 iławiak
 Środa 30-08-2006

3696. 
Heja, szanowni mieszkańcy warmińsko-mazurskiego!
Albo za dużo na tacę dajecie, albo klechy dotacje unijne
już przechlewają. W ciągu tygodnia dwóch narąbanych sutannowych za kierownicą to trochę za dużo. Brawo POLICJA!
A ja myślałem, że boicie się rządzącej kasty. Podobno oni
pod polskie prawo nie podlegają... Hehehe!
 żartowniś
 Środa 30-08-2006

3693. 
KURIERZY, ZAJMIJCIE SIĘ TYM!
Co będzie z ulgami na PKP…?!. Osoby, których legitymacje szkolne wydano przed 2002 rokiem, mogą stracić ulgi na bilety kolejowe z powodu niewymienionych w terminie swoich starych legitymacji. Problem będą mieli głównie gimnazjaliści i uczniowie starszych klas podstawówek.
Cztery lata temu zmniejszono ulgę na bilety z 50 do 37 procent.
A do końca tegorocznych wakacji każdy uczeń miał wymienić legitymację, ale tak się nie stało. Stąd we wrześniu niektórych może czekać niemiła niespodzianka.
Dzwoniłam, pytałam. Kolejarze nie wiedzą, czy mają respektować stare dokumenty, czy w takich przypadkach od 1 września będą wypisywać mandaty.
Zawiniły znowu szkoły, które powinny wymienić wszystkie stare legitymacje już rok temu. Teraz resort, poprzez kuratorów, będzie starał się zmusić szkoły do jak najszybszego załatwienia sprawy. Podczas wrześniowych narad ministerstwo ma uczulać kuratorów właśnie na ten problem. Szkoda, że dopiero we wrześniu. Szkoda, że znów tak późno...
W największym stopniu problem dotyczy uczniów z najmniejszych miejscowości, bo ci często dojeżdżają do szkół właśnie pociągami. Zajmijcie się tym problemem, bo dyrektorzy naszych szkół boją się tylko Was, prasy.
 Wasza wierna czytelniczka
 Iława, Środa 30-08-2006

3690. 
Czy to prawda, że „Porno-Tydzień” zbankrutował? Pani w kiosku to potwierdziła. A fakt, że te „byle co” nie wyszło na rynek w tym tygodniu, by to potwierdzał.
 jan
 Środa 30-08-2006

3688. 
[Do wpisu 3685].
Moderatorze, dlaczego wycinasz nazwy instytucji oraz nazwiska osób, które są w układzie z WIELKIM BUDOWNICZYM.
Dostałeś od nich w łapę?
 komentator
 Środa 30-08-2006
Odp. 
Tako mi rzecze naczelny redaktor (do słuchawki):
„Tam gdzie się zaczyna pomawianie, zwłaszcza bez podpisu,
tam kończy się Wolność Słowa”.
 moderator

nki@nki.pl
 Środa 30-08-2006

3687. 
Do wpisu 3684.
Wy? CZYLI KTO? No tak, byłabym zapomniała: UKŁAD LUBAWSKI!
Najpierw „żołnierzu” dobrze przeczytaj, co na ten temat napisał Pan Andrzej Kleina: „Byłem, jestem i będę facetem (...) sprawnym fizycznie i intelektualnie”. Naucz się pierwej czytać i ROZUMIEĆ słowo pisane. A dopiero potem mierz się z... intelektem u innych.
 Anielka
 Lubawa, Środa 30-08-2006

3685. 
Przed wyborami zastanówmy sie poważnie, czy nadal mamy swoimi głosami popierać układ WIELKIEGO BUDOWNICZEGO. Może ludzie powinni dowiedzieć się, jak [...], [...], [...] są lub byli uzależnieni od pieniędzy [...]. Może lokalni politycy zainteresują się budową skrzydła szpitala, budową hali widowiskowej, remontem DPS w Suszu, czy budową kanalizacji w Siemianach i Nowej Wsi. Czy jest tu jakiś PiS? Przecież o wyjaśnienie pewnych spraw można zwrócić się do CBA.
 komentator
 Środa 30-08-2006

3684. 
Do wpisu 3678.
Andrzej Kleina pisze: "Metrykalnie mam 59 lat, fizjologicznie – 29". Panie Andrzeju, ale my wyrażamy troskę o pańską kondycję
nie fizyczną, tylko intelektualną.
 Bobex
 Sampława, Środa 30-08-2006

3683. 
Jakoś mi się nie chce wierzyć, że na koncercie DODY w Iławie było 12 tysięcy ludzi.
 XXX
 Środa 30-08-2006

3682. 
Do wpisu 3677 i 3671.
Chciałbym „pogratulować” Panom tak dobrego samopoczucia po triumfalnym oddaniu stadionu w Lubawie.
Czy macie choć świadomość, że to wszystko jest za kredytowe pieniądze banku, które trzeba będzie spłacać latami z odsetkami? Podpowiem kto będzie spłacał: wszyscy mieszkańcy Lubawy. Mam nadzieję, że zdążymy to uregulować jeszcze w tym... stuleciu. Wówczas w XXII wiek wejdziemy bez długów, czego życzę swoim i wszystkim wnukom.
A tak szczerze mówiąc, to nie jest to „nowa jakość”, jak Panowie zauważacie. Już w starożytności urządzano dla ludu igrzyska, więc to dosyć stary wzorzec...
W ten sposób burmistrz Standara ogłosił wszystkim swój udział w wyborach samorządowych. Pytanie: daczego tak drogo? Dlaczego za pieniądze podatników? Czy to jest ta „NOWA JAKOŚĆ”...?
 Radosław nie-Dias
 Lubawa, Wtorek 29-08-2006

3681. 
W sobotę 26. sierpnia zmarł w szpitalu w Iławie długoletni profesor iławskiego liceum - STEFAN TRYKACZ. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek 31. sierpnia o godz. 11:00 (msza święta
w czerwonym kościele na Starym Mieście). Odszedł nieco ponad miesiąc przed jubileuszowym zjazdem z okazji 60-lecia szkoły.
Cześć Jego pamięci!
 roar
 Wtorek 29-08-2006

3680. 
Niesamowite! Jak mało potrzeba, aby kierowcy w Iławie mieli w miarę dobry humor. Wystarczyła jedna mała stacja nieuwikłana w kolesiowskie układy lokalne, aby cena benzyny zeskoczyła na normalny, ludzki poziom!
Chciałbym dlatego jak najszczerzej zareklamować nową stację paliw w Iławie – tę zaraz po sąsiedzku na parkingu koło marketu Kaufland [...] przy ulicy Wyszyńskiego. Wiem, że tutaj wreszcie znalazłem swoją stację. Już nie będę musiał jeździć do Olsztyna lub Grudziądza po paliwo.
Właścicielom [Statoil] życzę jak najlepszej koniunktury i jak najlepszych zysków. Należy się wam nagroda za uczłowieczenie lokalnego rynku detalicznego paliw.
 kierowca, lat 51
 Iława, Wtorek 29-08-2006

3678. 
Do wpisu 3671.
To nic, że znów z cienia całkowicie nieodpowiedzialnej anonimowości wezwano mnie do tablicy. Rzeknę przeto tak!
Nie jest istotne, czy pisał to pan Romek, Tytus, czy Atomek. Pewne jest to, że pisał to ktoś, kogo burmistrz Standara zatrudnił w ramach szlachetnej, ogólnopolskiej akcji „Niepełnosprawni. Pełnosprawni w pracy”. To po prostu widać. Widać niepełnosprawnego intelektualnie!
Z panem „Romkiem od Kultury” nie przyjaźniłem się nigdy. Nie próbowaliśmy też tworzyć żadnych imprez razem. Jeden jedyny raz pan Romek organizował na rzecz Automobilklubu Lubawskiego część artystyczną podczas MOTOPIKNIKU, po czym przez 3 lata nie potrafił uregulować swoich zobowiązań finansowych, więc drugiego razu już nie było. I nie będzie.
Jestem narzędziem w rękach tylko jednej osoby. Jest to ostatnia dama mego serca: 4-letnia wnusia ukochana.
Byłem, jestem i będę facetem niezależnym, autonomicznym, sprawnym fizycznie i intelektualnie. Metrykalnie mam 59 lat, fizjologicznie – 29... Tak mi w testach wyszło. I nic, że przeprowadził je mój kumpel Stachu.
Zadaje mi pan pytanie: „Dlaczego nie cierpię Lubawy?”. Pytanie to, jak i końcówka pańskiej wypowiedzi, są dowodem na to, że aborcja jednak powinna być dopuszczalna...
 Andrzej Kleina

nki@nki.pl
 Wtorek 29-08-2006

3677. 
Chciałbym pogratulować włodarzom Lubawy niezwykle udanej imprezy. Nasze miasto pełną gębą weszło w XXI wiek, zarówno pod względem klasy oddanego do użytku stadionu, jak i organizacji imprezy. Zupełnie nowa jakość. Widać, że miasto jest po prostu w dobrych rękach. Tak trzymać panowie. Chociaż psy szczekają, karawana jedzie dalej.
 zadowolony lubawianin
 Poniedziałek 28-08-2006

3676. 
Do wpisu 3657.
Czyżby Pan radny „bezradny” Maciej Rygielski (PO) już rozgrzeszał Tajnych Współpracowników? (znowu?). Czyżby już przygotowywał grunt pod obronę swojego cichego pupilka, sterowanego z tylnego siedzenia kandydata na... burmistrza – Włodzimierza Ptasznika???
A ludzie gadają taaakie brzydkie rzeczy na temat przeszłości pana doktora Włodka, oj...
A więc czego się wystraszył radny Maciej Rygielski? Plotek tylko?
 wyborca
 Poniedziałek 28-08-2006

3675. 
CZYTELNIA:
W sobotę na zamkniętym posiedzeniu zarządu głównego PiS zlikwidowano zarządy regionalne - informuje "Gazeta Wyborcza" w tekście "PiS odsuwa ministrów z regionów". "To cicha rewolucja. Jej celem było ograniczenie władzy ministrów w terenie" - mówi wysoki rangą polityk PiS. "Prezesowi Kaczyńskiemu zależało, żeby przeprowadzić ją szybko i bez rozgłosu. Ministrowie nie zdążyli nawet poskarżyć się w mediach" - dodaje. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie kieruje już małopolskimi strukturami PiS, Przemysław Gosiewski, przewodniczący komitetu stałego Rady Ministrów - świętokrzyskim PiS, Aleksander Szczygło, szef Kancelarii Prezydenta - olsztyńskim PiS, Jerzy Polaczek, minister transportu - śląskim PiS. Adam Lipiński, wiceprezes PiS: "Rozbudowujemy się. Zarządy regionalne były zbyt oddalone od struktur terenowych, żeby skutecznie kierować partią. Uchwałę podjęliśmy kilka miesięcy temu na kongresie" - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem. Jednak decyzja o tym, żeby teraz przeprowadzić te zmiany, zapadła kilka tygodni temu, na posiedzeniu komitetu politycznego. Rzecznik PiS Adam Bielan tłumaczy: "Ministrowie sześć dni w tygodniu pracują w Warszawie. Baliśmy się, że nie podołają wyborom samorządowym. Wystawimy w nich przecież kilkanaście tysięcy kandydatów. W całym kraju wprowadziliśmy 41 okręgów, które pokrywają się z okręgami wyborczymi. Na ich czele stanęli pełnomocnicy okręgowi" - mówi. W PiS mówi się, że Jarosław Kaczyński chciał się też pozbyć lokalnych konfliktów. "W Małopolsce Ziobro ciągle walczył ze Zbigniewem Wassermannem, koordynatorem ds. specsłużb" - mówi rozmówca gazety. "Szef regionu kujawsko-pomorskiego poseł Tomasz Markowski nie mógł dogadać się z posłem Antonim Mężydłą" - informuje. Inny polityk PiS dodaje, że chodziło o przekazanie władzy w terenie ludziom związanym z dawnym PC.
* * *
Syn prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka miał za mało punktów z egzaminu, ale dostał się na Uniwersytet Gdański dzięki pozycji ojca - wynika z odtajnionych właśnie dokumentów uczelni. Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza" w artykule "Syn Kaczmarka na studiach dzięki pozycji ojca". Po długim procesie z uczelnią "GW" zdobyła listę nazwisk 68 młodych ludzi, którzy w 2004 r. dostali się na wydział prawa UG "z odwołania". Gazeta ujawniła w 2004 r., że co najmniej w kilku przypadkach "odwołanie" oznaczało protekcję. Listy polecające konkretnych kandydatów, których odwołania trzeba uwzględnić, napisali do władz uczelni m.in. prezes sądu okręgowego i dziekan rady adwokackiej. Dzięki ich pismom przyjęto na studia dwójkę dzieci sędziów, córkę prokuratora okręgowego oraz kilkoro pociech z rodzin adwokackich. Nie dostały się osoby, które zdobyły na egzaminie więcej punktów niż synowie i córy prawników. Po publikacjach dziennika i interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich poszkodowani zostali przyjęci. Ale cała "lista 68" pozostała tajna. Rektor UG Andrzej Ceynowa, którego córka dostała się na prawo z odwołania rok wcześniej, zasłonił się ustawą o ochronie danych osobowych. Gdańska redakcja "GW" wystąpiła do sądu. Po półtora roku, gdy wojewódzki sąd administracyjny kazał uczelni ujawnić listę, uniwersytet odwołał się do NSA. "GW" wygrała i 7 sierpnia br. lista została odtajniona. Potwierdziły się podejrzenia dziennika - lista jest pełna dzieci znanych prawników. Najwyżej postawiony wśród ojców to Janusz Kaczmarek - w 2004 r. szef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, teraz prokurator krajowy. "Synowi zabrakło dwóch punktów, żeby się dostać w normalnym trybie" - przyznał Janusz Kaczmarek. "I tak jak inni prawnicy napisał pan list polecający?" - pyta dziennikarz. "Jak najbardziej wiedziałem, że syn pisze odwołanie, choć jego treści szczegółowo nie znałem. Syn zapytał mnie, czy może napisać, że jestem jego ojcem. Pytał też, czy może umieścić ciocie i wujków. Odparłem, że o mnie, jak i o nich może napisać" - opowiada rozmówca "Gazety Wyborczej". Jesienią 2004 r. młody Kaczmarek był już studentem UG.
* * *
Władze nad sektorem bankowym w Polsce sprawuje grupa polityków i byłych pracowników służb specjalnych, zaś silnie upolitycznione banki stanowią zaplecze kampanii wyborczych - taką tezę stawia raport opracowany dla polityków PiS z sejmowej komisji śledczej, do którego dotarł "Dziennik". W dokumencie tym - paradoksalnie - nie ma ani słowa o Leszku Balcerowiczu. 48-stronicowy raport "System bankowy w Polsce" przygotowany w marcu 2006 r. stanowi kompendium wiedzy dla posłów PiS z komisji śledczej ds. banków. Jest jak przewodnik, który prowadzi posłów przez meandry polskiej bankowości - komentuje gazeta. Autorzy raportu są znani posłom, zastrzegli jednak anonimowość. Raport nie ocenia działalności Leszka Balcerowicza jako prezesa NBP, choć to on stał się pierwszym bohaterem komisji. Wystawia natomiast pozytywną opinię rywalowi PiS Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO). Była szefowa NBP chwalona jest za wprowadzenie restrykcyjnej polityki licencyjnej, zmuszenie banków do tworzenia dużych rezerw na złe kredyty i nakłonienie zachodnich banków "do brania na pokład zbankrutowanych polskich banków, które same nie miałyby szans przeżycia". Z dokumentu posłowie dowiadują się jak przebiegała prywatyzacja banków, jakie były upadłości, przejęcia i fuzje, jaką politykę prowadził Narodowy Bank Polski i kto wśród bankowców ma agenturalną przeszłość. Autorzy opracowania stawiają tezę, że to bankom postkomuniści zawdzięczają swoją silną pozycję w gospodarce, a wiedza byłych esbeków okazała się skuteczną bronią w zakulisowych rozgrywkach biznesowych - czytamy w tekście "Nie chodzi o Balcerowicza".
* * *
Poseł PiS Andrzej Dera (45 l.) jako członek komisji śledczej chce rozliczać polskich bankowców. Sam jednak nie uregulował swych długów i jak ognia unika wierzycieli - pisze "Superexpress" w tekście "Oddaj pieniądze panie pośle". Dera jest współudziałowcem spółki wydającej tygodnik "Nasz Kurier" w rodzinnym Ostrowie Wielkopolskim. Tytuł związany z PiS powstał przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. W publikacjach dziennikarze atakowali polityków lewicy i PO i wychwalali pod niebiosa osiągnięcia działaczy PiS, a przede wszystkim Dery. Ten ostatni miał większościowy pakiet udziałów w spółce, do czego przyznaje się w swoim oświadczeniu majątkowym złożonym w Sejmie. Kiedy Dera został debiutantem na Wiejskiej, gazeta zaczęła dołować. Na jakiś czas zawieszono nawet jej wydawanie, a Dera powtarzał, że to tylko chwilowe kłopoty. - Oddałam sprawę do firmy odzyskującej długi - mówi nam była dziennikarka "Naszego Kuriera" Eliza Wolańczyk. - Dera wielokrotnie obiecywał jej, że spłaci 7-tysięczny dług w ratach, ale ani ona, ani jej kolega redakcyjny Marcin Włoszczyk nie dostali ani grosza. Włoszczyk wielokrotnie wydzwaniał do posła. Zawsze słyszał: dług ureguluję, na pewno. Ostatnio jednak śledczy nie miał już nawet ochoty na rozmowy z "lokalnym karzełkiem" (po wejściu do Sejmu to ulubione określenie Dery, który sam nie grzeszy wzrostem!), bo głowę zaprzątały mu sprawy krajowe, polowanie na Balcerowicza, Gronkiewicz-Waltz, a nie jakieś głupie 7 tys. zł. Smaczku tej sprawie dodaje to, że Dera wziął się właśnie za obronę pracowników Fabryki "Wagon". Robotnicy mają kłopoty z wyegzekwowaniem od pracodawcy zaległych pensji.
 Sergiusz Sachno
 Poniedziałek 28-08-2006

3674. 
Do wpisu poniżej.
Zacytuję: „(...) zafundowalo Panu miasto i władze (...)”. Czy wy tam w tej Lubawie, najbliżej przy korycie, już wszyscy naprawdę poupadaliście na głowy?!
Który tam taki hojny, wziął i wyjął z kieszeni własnej i zafundował w ten sposób coś od siebie? Który: Standara? Radtke? Pokojski? Krauze? Wierzbowski? Przecież wy działacie za ciężkie pieniądze podatników, więc bez takich tekstów mi proszę! Pokory więcej!
Czy wy aż tak bardzo macie wszystkich za durniów?! Chamy no!
 gryzzly
 Poniedziałek 28-08-2006

3671. 
Do 3669. Panie Andrzeju!
Na stadion, znaczy się bieżnię, nie został PAN wpuszczony dla Pańskiego bezpieczeństwa. Człowiek w Pańskim wieku powinien odpoczywać, relaksując się przy muzyce swojego pokolenia, co zafundowalo Panu miasto i władze (tak przez Pana znienawidzone). A przypomnę Panu, iż parę lat wcześniej przyjażnił się Pan z Romkiem od Kultury. Nawet imprezy próbowaliście stworzyć razem.
A wracając do tematu, błoto - owszem - było, ale to nikomu, prawie nikomu nie przeszkadzało w delektowaniu się muzyką lat Pana młodości.
Panie Andrzeju! Czemu Pan tak Lubawy nie cierpi? Jaki ma Pan ineres w dopier[...] swoim ziomkom, którzy - jak Pan - Lubawę kreowali. Zauważyłem, iż stał się Pan narzędziem w ręku PANA J. oraz Panów Tomasza E. i Mariana L. Życze Panu, aby się pan prędzej czy poźniej WYPROSTOWAŁ i trafił na odpowiednią ŚCIEŻKĘ i aby Pan nie błądził po Iławie, tylko odał się - jak kiedyś - Lubawie, bo słyszałem, że kiedyś się Panu opłacało, bo Lubawa dobrze płaciła.
 wojek@dobra-rada.pl
 Poniedziałek 28-08-2006
Odp. 
Coś ci się – „Roman” – porypało. Nie udawaj, że nie wiesz, iż Andrzej Kleina zawsze, ale to ZAWSZE podpisuje się swoimi pełnymi personaliami. I już z tego choćby względu zostawia
w blokach ciebie... i tobie podobnych ujadaczy paziowatych (tchórzliwych!). Trafiłeś kulą w płot.
Śmieję się z was, chłopcy... UKŁAD LUBAWSKI ma pietra? Cały ten układ boi się starego Andrzeja Kleiny, bankruta i emeryta? Naprawdę?! Niesamowite...
 Jarosław Synowiec
 Poniedziałek 28-08-2006

3670. 
Polska w poniedziałek dnia 28-08-2006 wg tutułów w mediach.
Plan rządu: sześć km autostrad w 2007 roku (to jest dobre). Pęka budżet na rok 2007. Polsce brakuje gazu. Polskie stocznie mogą stracić miliardy.
Dalsze newsy są już poważniejsze, bo dotyczą bezpośredniego funkcjonowania państwa: Rydzyk radzi PiS jak więcej zdobywać. Politycy i agenci we władzach banków. Bezprawnie wykorzystują papieża i i śląskiego arcyfioleta w reklamach! (tu chodzi o kasy kredytowe SKOK).
Dalej lecą równie ważne dla kraju informacje typu: Macierewicz, Mojzesowicz... itd.
To, że prasa pisze, jest OK, tylko czym żyje ten kraj na skraju przepaści i czym zajmują się rządzący? W którym miejscu śmiać się, a w którym płakać?
 obywatel katolandu
 Poniedziałek 28-08-2006

3669. 
Ale co to było w Lubawie! Nawet stolica województwa takiej imprezy nie miała, a może i kraju!
W pierwszym dniu błoto po kolana, bałagan totalny. Czerwone Gitary (bez Krajewskiego to wiejska kapela ludowa), Rybiński itd. Reszta kompletne dno. Mnóstwo pijanych bardzo młodych ludzi. Obstawa stadionu i ochrona jedynie co należycie wywiązywali się z swojej roboty . Na murawę stadionu Łazienkowskiego oczywiście nie wolno było wejść, bo w niedziełę było otwarcie. Nawet dotknąć nie pozwolili. Zły byłem, chciałem sobie przebiec po tartanie, bo sport to zdrowie, a tu też nie wolno było. Nie wiem jak w drugim dniu, bo musiałem wyjechać.
Wszystkie koszty oczywiście pokryli sponsorzy zapewne . Ale to są grosze. Wszysto było prawie za darmo. Artyści wystąpili za darmo i piwo było za darmo, i sztuczne ognie za darmo. Kombi za darmo, bo to koledzy naszego Pana Romka od Kultury (na zdjęciu widziałem ich razem). Takie imprezy naprawdę warto robić choćby co tydzień...
A, bo zapomnę... Stadion został pobudowany za pieniądze totalizatora, a może unijne fundusze? Budżet Lubawy tylko 2 mln zł wydał... A może 3 mln...? Nie wiem czy to prawda, ale jeśli tak, to burmistrz Standara dożywotnio burmistrzem Lubawy zapewne będzie... Następnie pobuduje - za nasze pieniądze - basen, potem szpital (cegiełki juz zbierał 20 lat temu, więc klinika będzie). To się nazywa "GOSPODARNOŚĆ".
Konia z rzędem temu, kto mi odpowie: ILE NAS podatników kosztowały te przedwyborcze igrzyska?
Sadzę, że redakcja Kuriera poda chociaż przybliżone koszty.
 Maciej R.
 Lubawa, Niedziela 27-08-2006

3668. 
Do Andrzeja Rochowicza z wpisu 3663.
Panie szanowny, jeszcze niech pan wyszuka gdzieś zapis rozmowy Bohdana Chmielnickiego z wojewodą Kisielem o tym, czyje są Żółte Wody, Korsuń, Bar, Zbaraż, Lwów, Kamieniec, Czernichów etc. I potem zaraz niech pan tam jedzie jako delegat PiS albo LPR wygrywać wybory samorządowe lub od razu prezydenckie. Być może Jan III Sobieski i jego husaria panu by w tym patriotyczno-nacjonalistycznym dziele pomogli, gdyby jeszcze żyli, ale nie jestem pewien czy królowa Marysieńka by się zgodziła na to bez pytania o zgodę króla Francji...
 Wiesław Niesiobędzki
 Iława, Niedziela 27-08-2006

3665. 
Woda w iławskich kranach od godz 22:00 śmierdzi samym chlorem. To jest prawda!
 Stefan
 Niedziela 27-08-2006

3664. 
PYTANIE DO PRABUCIAKÓW.
Czy wiecie, co wasz burmistrz Pawłowski zrobił przez cztery lata? Zrobił sobie trzy tysiące zdjęć.
A wiecie dlaczego będzie kandydował na drugą kadencję?
Bo mu do kolekcji brakuje jeszcze trzech tysięcy.
 żartowniś
 Sobota 26-08-2006

3663. 
PeeSeLowskie ostatki.

Stanisław Mikołajczyk w okresie od lipca 1945 do października 1947 był wicepremierem i ministrem rolnictwa, namaszczonego przez Stalina, rządu warszawskiego. Zanim do tego doszło, miała miejsce dramatyczna rozmowa między Mikołajczykiem a gen. Władysławem Andersem w prywatnym mieszkaniu Mikołajczyka w Londynie. Rozmowę tę zlecił Andersowi prezydent Raczkiewicz. Oto treść (24 lutego 1945):

ANDERS: Przyjechałem, by pomówić z panem i odwieść go od zamiaru wyjazdu do Polski. Pragnę powiedzieć panu, że popełnia pan nie tylko wielki błąd, ale że wyrządza pan wielką krzywdę sprawie polskiej. Rozumiem dobrze trudne położenie, w jakim się pan znajduje. Wiem, że był pan pod naciskiem naszych sprzymierzeńców, a w szczególności Churchilla. Zdaję sobie sprawę także z obecnych trudności Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych w stosunkach z Rosją sowiecką. Moim zdaniem, powrót pana do Polski i udział w rządzie nic nie zmieni. Ma pan za duże nazwisko, by dawać swą zgodę na nowy rozbiór Polski. Obecne i przyszłe pokolenia będą pana za to przeklinały. Opinia świata będzie wprowadzona w błąd, choćby przez propagandę sowiecką, że wszystko co się dzieje, dzieje się za zgodą Polaków. Zwiedzie pan także społeczeństwo w Kraju, które na pewno liczy na pana jako na przedstawiciela Polski za granicą, przekonane, że ma pan pomoc i poparcie sojuszników. Rozumie pan, że tej pomocy sojusznicy nie mogą obecnie udzielić. Według z góry już ułożonych planów będzie przeprowadzona sowietyzacja Kraju. Na bieg wewnętrzny spraw w Polsce nie będzie pan miał żadnego wpływu, przeciwnie, stopniowo będą pana likwidowali. Postanowienia Jałty są zbrodnią popełnioną na narodzie polskim. I do tej zbrodni,. my Polacy, a także i pan ręki przykładać nie możemy.

MIKOŁAJCZYK: Myli się pan, generale, bo jestem głęboko przekonany, że Polska zachowa niepodległość. Mam obiecaną pomoc prezydenta Roosevelta i premiera Churchilla. Uważam, że Rosja sowiecka musi się z tym liczyć. Za ziemie na wschodzie mamy otrzymać odszkodowanie w postaci staropolskich ziem aż po Odrę. Uważam, że Stalinowi zależy na tym, aby Polska była silna, o czym sam niejednokrotnie mówił. Mam głębokie przeświadczenie, że wybory udowodnią, jak duże poparcie znajdę w Polsce. Po ich przeprowadzeniu zostanie utworzony rząd demokratyczny.

ANDERS: Mówiłem panu, że nie wierzę obecnie w pomoc Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, zwłaszcza po ostatnich postanowieniach Jałty. Przez oddanie Lwowa i Wilna tracimy ziemie polskie, za które przelaliśmy tyle krwi. Zostajemy całkowicie odcięci od Rumunii i Węgier. Będziemy zdani na łaskę i niełaskę Rosji sowieckiej. Pan przecież nie zna Rosji. Nie zna pan nawet ani ich języka ani umysłowości. Zawsze wybiorą Bieruta jako swojego starego i wypróbowanego agenta, nigdy pana. Już w r. 1941 Stalin wielokrotnie mówił, że chce Polski silnej i niepodległej. Czy Polska może być silna bez Lwowa i zagłębia naftowego? Jak może być silna, jeżeli Rosja zabiera nam Wilno, usadawia się na Litwie i, jak słychać, w Prusach Wschodnich? A co do niepodległości, to przecież miał pan do czynienia z ludźmi komitetu lubelskiego i rozumie pan dobrze, że nie chodzi im o dobro Polski, lecz że będą wykonywali jedynie rozkazy z Moskwy.

MIKOŁAJCZYK: Nie mogę się zgodzić z panem, bo z Rosją sowiecką musimy być w zgodzie. Rosja na długie lata będzie rządziła w Europie wschodniej. Rosja sama ma wiele trudności i dlatego będzie jej zależało, by mieć prawdziwie przyjazny sobie naród polski. Tę przyjaźń możemy dać Rosji tylko my, a nie Bierut z Komitetem. Rosja przekona się po wyborach, kto ma prawdziwe wpływy w Polsce.

ANDERS: Łudzi się pan co do wyborów. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że dostałby pan poparcie nie tylko ludzi swego stronnictwa, ale i wszystkich rzetelnych Polaków, choćby dlatego, by ukazać ich prawdziwy stosunek do Rosji sowieckiej. Właśnie wskutek tego przekonany jestem, że wybory będą tak samo sfałszowane, jak były ongi na naszych ziemiach wschodnich w r. 1939. Narazi pan tylko ludzi w Kraju. Niech pan nie zapomina, że komunizm chce panować nad światem. Dlatego komuniści nie pozwolą nigdy na najmniejsze usamodzielnienie się Polski. Obawiam się, że w trzy miesiące po sfałszowanych wyborach może pan znaleźć się w kryminale, a może nawet w mojej byłej celi na Łubiance, jako zdrajca narodu i szpieg. Gorzej, jestem pewien, że pan się wtedy do tego przyzna. (Nastąpiła przerwa w rozmowie. Widziałem, że słowa moje nie odnoszą skutku. Wstałem i dodałem) : Żałuję bardzo, że nie umiałem pana przekonać, ale to wszystko co chciałem panu powiedzieć.

Było to ostatnie spotkanie Andersa z Mikołajczykiem przed jego późniejszym wyjazdem przez Moskwę do Polski. Dalsze dwa lata potwierdziły przewidywania Andersa. A 26 września 1946 r. rada ministrów pozbawiła obywatelstwa polskiego gen. Wł. Andersa oraz 75 generałów i starszych oficerów. Głosował za tym także wraz z komunistami... Mikołajczyk. W październiku 1947 ucieczką z Polski ratuje swoje życie. Nie udaje się to jego sekretarce, Marii Hulewiczowej, która kilka lat spędza w więzieniu. Zostaje później żoną Janusza Przymanowskiego i, jak pisze Stefan Kisielewski, współtworzy powieść „Czterej pancerni i pies”.

 Andrzej Rochowicz
 Kałduny, Sobota 26-08-2006

3662. 
DO WPISU PONIŻEJ.
I co, Pani Elu, wynika z tego, co Pani ładnie przepisała? Ano nic. Dlaczego? Bardzo proste: Polska to kraj patologii. Powiedziałbym nawet inaczej: Polska to patologia. Gdzieby nie spojrzeć wszędzie przysłowiowe bagno. Jednak spoko, paniu Elu, budujemy IV RP, podobno będzie OK. Będzie uczciwie, przejrzyście. Kraj mlekiem i miodem płynął będzie.
Po 16 latach nareszcie rodacy wybrali właściwych ludzi na właściwe stanowiska. Nie mam racji? No to popatrzy Pani na takiego Maciarewicza, na jego oczy i fizjonomię. Mądrość i uczciwość wprost promieniują od niego. Taki np. poseł Cymański, przecież to wzór uczciwości, prawdomówności i umartwienia o byt takich jak ja i Pani.
Łapownictwo, pisze Pani... Ziobro walczy z tym zjawiskiem, intensywnie walczy. Co prawda prokuratura nie ma specjalnie czasu, bo np. pana Huberta z Dworca Centralnego szuka po całym kraju, który „kutasem” kaczora nazwał, ale w którejś tam kadencji wrócą do tematu korupcji.
Niech się Pani nie łamie, Pani Elu... Wszystko jest na dobrej drodze. Jak tylko długi katolandu nie przekroczą 60 procent PKB, to wszystko się ułoży, w służbie zdrowia, budownictwie, rolnictwie i innych dziedzinach. Zobaczy Pani jak duży jest napływ unijnej gotówki – rolnictwo 8 miliardów, Kościół 8 miliardów, a przecież to wszystko służy nam i naszemu dobrobytowi, no nie? Za unijne wszystko budujemy. Kościoły, parafie, dzwonnice. A jak trochę zostanie, to czasami kawałek drogi się gdzieś chlaśnie. Co prawda po roku remontować trzeba, ale zawsze coś.
O, Pani Elu! Podobno Włosi tory za unijny szmal polożą z Gańska do Warszawy. Pociągi mają śmigać 260/h, do lekarza będzie mogła Pani dojechać szybko, gdyby co... Do Warszawy oczywiście, bo w stolicy podobno łapówek nie biorą. A wie Pani czym różni się chory od współczesnego opozycjonisty? Chory szczy do kaczki, a opozycjonista na kaczkę.
Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu, wszak świetlana przyszłość przed nami.
 optymista
 Sobota 26-08-2006

3661. 
CZYTELNIA.
Lekarska mafia wymusza w Polsce łapówki od pacjentów i młodych medyków – twierdzi „Fakt” w artykule pt. „Tak działa lekarska mafia”. Opisywany przypadek młodej lekarki Moniki Pawlak, która przez 5 lat musiała płacić kierownikowi poradni protetycznej haracz, by móc tam pracować, to wierzchołek góry lodowej. Takich młodych lekarzy są w Polsce setki, tysiące. Gdy Monika Pawlak w 1999 roku skończyła trudne medyczne studia, złożyła podanie o pracę do doktora Sławomira P., kierownika poradni protetyki. Natomiast Sławomir P. stwierdził, że Moniki nie przyjmie. Zasugerował, że mógłby zmienić zdanie, gdyby... Ojciec młodej lekarki przyniósł łapówkarzowi 20 tys. zł i ten natychmiast otworzył kobiecie drzwi do pracy i kariery naukowej. Ale młoda lekarka chciała kształcić się dalej. Chciała robić specjalizację. Niestety, dr Sławomir P. nie robił nic za darmo. Przez pięć lat wyciągnął od dziewczyny prawie 100 tys. zł. W końcu młoda lekarka nie wytrzymała i całą sprawę opisała w skardze do prorektora Uniwersytetu Medycznego, któremu podlega instytut stomatologii, a ten powiadomił prokuraturę. Wobec porażających dowodów, nieuczciwy lekarz przyznał się do winy. Mimo to... nadal pracuje w zawodzie.
 Elżbieta Majewska
 Piątek 25-08-2006

3659. 
Cholera no!!! Co znowu jest z wodą w iławskich kranach???!!!!!
Śmierdzi chlorem aż głowa boli!
Chyba durmistrz Jarosław Maśkiewicz i prezio Andrzej Kolasiński znowu pochlali się w biurze i do rur dostała im się rdza. Skąd ta rdza się bierze...?
Czemu ratusz znowu ukrywa, że woda jest zanieczyszczona?!!!
 pracz
 Piątek 25-08-2006

3658. 
Do wpisu 3653.
Heja, Piłsudczyk! Za cienki jesteś. Proponuję ci co najwyżej jazdę na ośle! Pamietaj, że aspiracje muszą zawsze być dopasowane do możliwości.
 kasztanka
 Piątek 25-08-2006

3657. 
NIE dla postawy Pana Macieja Rygielskiego!
Flaki z olejem, jakie walnąłeś w Gazecie Olsztyńskiej, są od rzeczy. Co byś nie nabazgrał, oni przyjmą, gdyż mają ogromne zapotrzebowanie na piszących frajerów (frajerów-jeleni, tu nie odnoszę się do twej osoby, a sprawy).
Radziłbym tobie, abyś zabrał się za nauczanie w szkole. Jako Twój były uczniak, nie wspominam Cię dobrze pod względem rzetelności w wykonywaniu zawodu [belfra]. Często „duchem” tylko byłeś na lekcjach, opuszczając je nawet w trakcie wykładów, gdyż goniły Cię jakieś „ważne” sprawy.
Byłeś zajęty szkolną tv, miejską tv, aby jak najdalej od nas i od prowadzenia lekcji. Chyba rozumiemy się dość jasno! Jednak jako człowiek byłeś dobrze postrzegany: wesołek, luzak, kpiarz z innych. Dobrze czułeś, czego młodziez w dzisiejszych czasach oczekuje i potrzebuje.
Swą postawą wstrzeliłeś się w nadchodzącą epokę, podbnie jak w przynależność partyjną. Jednak czy postwa, którą prezentowałeś wówczas, mogła stanowić dla nas autorytet?
Odpowiadam [w swoim imieniu]: NIE!
 umyślny
 Piątek 25-08-2006

3656. 
Panie Maśkiewicz, burmistrzu Iławy! Ale wywinąłeś naszym POwiakom orła. Giełdowa spółka „Lubawa S.A.” ratuje dziś Iławę, wykupując najcudowniejszy w Iławie plac po mleczarni pod budowę hotelu.
Spółka poniekąd jest dzieckiem Jarosława Maśkiewicza, „maltretowanego” przez opozycyjne szachrajstwo z Iławy. Tego samego, który onegdaj był burmistrzem Lubawy.
 bolo-tw
 Piątek 25-08-2006

3655. 
Doda w Iławie to wydarzenie!
Ktokolwiek w Iławie, to jest wydarzenie! Władze frykasów nam nie zapewniają. Poza szantami, jazzem tradycyjnym, który ma wąskie grono odbiorców oraz kilkoma występami grup szczególnych (artystów z podiławskiej miedzy czy egzotycznego folkloru), imprezy można policzyć na palcach jednej ręki!
A iławianie mają swoje potrzeby, chcą się bawić i potrafią się bawić. Ostatnio bardzo szczęśliwie mogli posłuchac Happy Endu
i Czerwonych Gitar, nawet klon Maryli Rodowicz rozgrzał ich serca! Teraz Doda i Formacja Nieżywych Schabuff! Oby więcej takich imprez!
Ktoś może pomarudzić, że Doda jest taka czy owaka. Ale, ludzie! ONA POTRAFI ROZBAWIĆ KAŻDĄ PUBLIKĘ! Nikt nie musi jej lubić! Nikt nie musi podzielać jej „szczególnego” poczucia humoru czy wreszcie nie musi z nią sypiać!
Ps. Nikt o zdrowych zmysłach chyba nie zaprzeczy, że Doda ma głos i wygląd. A zblazmowani i zakompleksieni niech zostaną w domach.
 rulaa
 Piątek 25-08-2006

3654. 
Oto mamy drugi już (oczywiście z tych najsłynniejszych w rodzinie Wałęsów) przypadek „pomroczności”, tym razem w przypadku osoby felietonisty – Zygmunta Wyszyńskiego.
Jeżeli nawet założyć, że powodem (ujawnionego w IT) stanu tego człowieka jest choroba, o której w sposób godny lekarza rozpisał się inny dyżurny felietonista Kuriera – Andrzej Kleina, to ja się pytam: KTO POZWOLIŁ Wyszyńskiemu prowadzić samochód? Dlaczego człowiek tak chory ma prawo jazdy? Przecież to jest śmiertelne niebezpieczeństwo dla wszystkich użytkowników dróg
i chodników. Według przedstwionego stanu, atak choroby może być gwałtowny i zupełnie niespodziewany. Czy zatem przystoi komuś, kto uchodzi za moralne sumienie Iławy, aby w sposób świadomy i tak nieodpowiedzialny narażać nas wszystkich na niebezpieczeństwo? Chyba że przyjęte na początku założenie
o „pomroczności” jest zwykłym mydleniem oczu...
 czy to ważne?
 Piątek 25-08-2006

3653. 
Oj Kasztanko [3651], pojeździł bym na tobie. Tym lepiej, kiedy jesteś XX.
 PIŁSUDCZYK
 Czwartek 24-08-2006

3652. 
ROZWAŻANIA.
Jeśli Maciarewicz powiedział „A”, musi powiedzieć „B”. Bo słowa poszły w świat i żartów nie ma. Jednak w wypowiedzi takiego polityka powinna obowiązywać powściągliwość. Zaprawdę, ponad wszystko spokojniej. I, wedle ruskiej zasady, należy postepować: „Cisze budziesz, dalsze zajedziesz”. Co wcale nie znaczy byc uległym i tulić ogon.
Z tej wojny może wyniknąć problem, nawet upadek rządu, do czego Maciarewicz przyczynił sie w 1992 roku, kiedy ogłosił, że dysponuje listą konfidentów, z Wałęsą na czele.
Tamten kardynalny błąd zatrzymał politycznie naszą Polskę o jakieś 14 lat, a przecież mogło to być dokonane w sposób zaskakujący i z rozwagą. Dziś, jak się wydaje, Maciarewicz może być początkiem końca koalicji.
 Żagiel
 Czwartek 24-08-2006

3651. 
Do wpisu 3548.
Nooo, Panie Piłsudczyk, walczysz – widzę – ze złodziejstwem.
A wiesz co Komendant powiedziałby o Twoich PiS-iorkach?
„Wam kury szczać prowadzać...” itd.
Resztę chyba znasz.
Wiesz chyba również, kto to był Piłsudski?
 kasztanka
 Czwartek 24-08-2006

3650. 
Budowa drużyny w dawnym stylu jest możliwa, ale nie pod obecnym kierownictwem: prezesem, dyrektorem i działaczami. Umarła tamta atmosfera, tamten duch. Pozostał ponury i chłodny do piłki nożnej klimat w Iławie. Już wówczas, za tamtych działaczy, powoli roztrwaniano entuzjazm i zapał pod racjonalną budowę sportowego fundamentu piłki nożnej. Przyczną upadku okazało zaniechanie pracy z młodzieżą, wyprzedaż naszych zawodników, kupowanie obcych, czyli handelek żywym towarem. Wiadomo kto na tym zarabiał, jednak takie działania należały do ogólnie przyjętego zwyczaju komercjalizacji. Obecnie nie grozi nam rozwój tej dyscypliny, gdyż młoda gwardia działaczy i trenerów nie jest lepsza od starej, gdyż wystartowała do lotu po tej samej fałszywej orbicie. Obecnie nie mamy żadnych szans na restaurację wielkiej drużyny i nawet nie ma co marzyć. Takie myślenie jest mrzonką ściętej głowy.
 trenerro
 Czwartek 24-08-2006

3649. 
Po zwycięstwie piłkarzy BI-ES JEZIORAKA IŁAWA nad II-ligowym Zagłębiem Sosnowiec 1:0, „niebiescy z Sienkiewicza” awansowali do 1/16 Pucharu Polski, gdzie w gronie 16 najlepszych w kraju drużyn trafili tym razem na I-ligowe Zagłębie Lubin.
Czy będziemy oto świadkami powtórki z dawnych czasów, kiedy
z Iławy do domu odprawiony został m.in. wielki Górnik Zabrze?
Czy młoda, IV-ligowa drużyna z Iławy sprawi kolejną wielką niespodziankę? Czy na naszych oczach budowany jest znów mocny zespół, który będzie systematycznie piął się w górę?
 Jarosław Synowiec
 Czwartek 24-08-2006

3648. 
OJ PSIE RASY!
Całe społeczeństwo widzi jak na dłoni, skąd ludzie (przynależność partyjna) oszwabili nasz kraj. Są jednak i wsród POwiaków, i SLDowczyków bardzo porządni ludzie, których widać nawet w Iławie. Nie przeczę, że w PISie nie ma złodziei. Oni pierwsi zostaną zakuci i pójdą do kibli.
Im, złodziejom, wydawało się, że na wieczność posiedli władzę.
 PIŁSUDCZYK
 Czwartek 24-08-2006

3644. 
WSZYSCY LUDZIE JAROSŁAWA M. – kroniki towarzyskiej odcinek tragiczny, czyli inżynierowie Benedykt Dutka & Jerzy Kujawski.
Dobre! Bardzo dobre!
Dopytajcie jeszcze obu panów, co robili i jak się zasłużyli Ludowej Ojczyźnie Komunistycznej w czasie szkoły, studiów, a potem gdy zaczynali kariery zawodowe...
Ktoś tu trafnie użył już tego określenia: SFORA.
Dodam od siebie: SFORA PODŁYCH FAŁSZYWCÓW.
 Tajny Współpracownik Normalności... [TW Normal]
 Czwartek 24-08-2006


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 182 183 184 ... 362 363 364 365 366 367 368 369 370 ... 375 376 377 ... 386 387 388 następna ] z 388



102899664



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.