Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

6286. 
Odnośnie wpisu numer: 6283

Nasze sportowczyny to naprawdę ładne i bystre dziewczyny!
 playboy
 Czwartek 04-01-2007

6285. 
Odnośnie wpisu numer: 6284

Daj tego Gorana Bregowića po polskiemu, bo w naszej wsi nie każdy ma
Wojtyłę jakiego po rodzinie, he he...
 gryzzly
 Czwartek 04-01-2007

6284. 
Fenomen dobrego kina i dobrej literatury polega na tym, że ilekroć powracamy do oglądanego wcześniej filmu lub przeczytanej książki, odkrywamy w nich coś nowego. Oglądając kolejny raz "Arizona Dream" Emira Kusturicy, wsłuchałem się w ścieżkę dźwiękową skomponowaną przez Gorana Bregowića i okraszoną wyjątkowym wokalem Iggy Popa. Zwróciłem uwagę na dość ciekawy tekst jednej z piosenek.
Jako że udało mi sie zdobyć soundtrack z tego filmu, spisałem słowa tejże piosenki, które niniejszym przytaczam. Ku refleksji kilku osobom (adresaci zapewne się domyślą).

This is a film about a man and a fish
This is a film about dramatic relationship between man and fish
The man stands between life and death
The man thinks
The horse thinks
The sheep thinks
The cow thinks
The dog thinks
The fish doesn`t think
The fish is mute, expressionless
The fish doesn`t think because the fish knows everything
The fish knows everything
 Seweryn Szczepański
 Środa 03-01-2007

6283. 
LUBAWSKI TRIUMF IŁAWSKICH LICEALISTEK!
Kolejny raz dziewczęta z iławskiego liceum wygrały bezapelacyjnie mistrzostwa powiatowe w koszykówce. W finale pokonały Lubawę 33:9. Zwycięstwo dało im awans do rozgrywek na szczeblu regionalnym. Tutaj oczekiwały odwieczne rywalki – LO Działdowo i ZS Malinowo. I tym razem iławskie koszykarki poradziły sobie, chociaż było znacznie trudniej. Gratulacje dla urodziwych dziewcząt, które dedykują sukcesy dyrektorowi swojego liceum – Andrzejowi Lewandowskiemu. Sukcesy zostały osiągnięte dzięki opiece trenerki Grażyny Sendlewskiej, która nie wyróżnia żadnej z dziewcząt, wszystkie włożyły w niego wiele serca i wysiłku.
 Zenon Sendlewski
 Środa 03-01-2007

6282. 
Grunt to rodzinka! Nepotyzm w Suszu!
Według zasady "mierny ale wierny", pan burmistrz Susza Jan Sadowski zatrudnia na dobrych stanowiskach ludzi bez kwalifikacji. Jak niesie wieść gminna, coraz więcej "swoich" burmistrz Susza zatrudnia na ciepłych posadkach w urzędzie, jak i instytucjach gminnych. Często jest to zapłata za oficjalne poparcie jedynie słusznej opcji w ostatnich wyborach (poprzednich również).
Burmistrz oczywiście ma władzę absolutną i może zatrudniać kogo chce lub kogo karzą. Sęk w tym, czy ci ludzie pracują z pożytkiem dla gminy, czy nie robią nic. Nadają się czy też nie. To dla niego mało ważne. Ważne by byli zatrudnieni swoi!
Gdzie konkursy na obsadzane stanowiska? Czyżby w Suszu już nie obowiązywały procedury? Co tam konkursy?! Chcą to zrobimy, żeby się nie czepiali. Konkurs konkursowi nierówny, a burmistrz łamie zasadę zatrudniania najlepszego kandydata.
Ciekawe jaki byłby wynik zestawienia o pokrewieństwie zatrudnianych osób? Brat, jego synowie, ich kobiety, dzieci, ciotki, pociotki i koledzy
z rodzinami. Wstydźcie się! [...]
PS. Od kiedy burmistrz przyjmuje do pracy do prywatnego zakładu puszek? Czy ten zakład nie ma dyrektora? Zdaje się, że to dyrektor dobiera obsadę zakładu a nie owy Jan Sadowski.
 czytelnik

dzejf@vp.pl
 Susz, Środa 03-01-2007

6280. 
Wybory uzupełniające do senatu odbędą się w niedzielę 28 stycznia.
Dzięki pani Elżbiecie Gelert [PO] z Elbląga.
Ależ wstyd! A wszystko to, bo się kobiecie zachciało być senatorem, prezydentem Elbląga i radną Rady Miejskiej w Elblągu. A na koniec wylądowała z ręką w nocniku. Ale co tam, Polska to taka bardzo
bogata kraj...
 Ziuta
 http://www.gelert.pl
 Środa 03-01-2007

6279. 
Krótka ocena Nowego Roku pod ratuszem w Iławie.
Organizacyjnie - jedna wielka żenada do kwadratu.
 BOLO
 Środa 03-01-2007

6277. 
Znalazlem dokonały esej. Polecam go wszystkim. Mimo młodego wieku autorki, znakomity artyzm przekazu, a także intelektualna przenikliwość.
 rogaty
 http://www.nki.pl/news.php?id=1616&show=kleina
 Wtorek 02-01-2007

6276. 
Odnośnie wpisu numer: 6267

Dokończyć muszę. Po mojej odpowiedzi Wiesławowi Niesiobędzkiemu, ów stwierdził dzisiaj, co następuje:

„Chcąc niechcąc zajrzałem na Forum, po czym się niechybnie przekonałem, że celnie trafiłem i moje trafienie dotknęło adresata, a skoro dotknęło to dotyczyło. Czego świadectwem odpowiedź jaką tam przeczytałem, która jak zwykle i starym, żeby nie powiedzieć stalinowskim zwyczajem tego pana, nie dotyczy argumentów zastosowanych przez autora czyli przeze mnie, lecz osoby autora. Wobec takiego nieodmiennego obrotu rzeczy, wypada mi stwierdzić, że koniec, kropka z troglodytami więcej dyskusji nie będę podejmował, a niechaj się własną żółcią i jadem własnym zatrują oraz gównem własnym po marksistowsku dialektują”.

Formuła wypowiedziana przez Niesiobędzkiego, jest w kategoriach ludowych rozbrajająca, psychologicznych natomiast – niezwykle znamienna.

Od ludowej zacznijmy. Z faktu, iż zdobyłem się na ripostę, Niesiobędzki wysnuwa wniosek, iż mnie celnie trafił. Niebywały i genialny to w swej prostolinijności wniosek. Tak niebywały, że resztkę wiary mej w resztkę inteligencję Niesiobędzkiego straciłem.

Jeśli zaś zważyć wypowiedź Wiesława Niesiobędzkiego w kategoriach psychologicznych, to w grę wchodzą przede wszystkim takie kategorie jak projekcja i racjonalizacja. Obie do poszukania przez google...

Żeby jednak nie miał Niesiobędzki nawet złudzeń, wraz ze swym nowym bratem w nicości Jerzym Kaliszem z Radyjka Erewań, teraz rzeknę co następuje.

Nie na tym koniec erystycznych zmagań chłopcy, oj nie! Końcówka na sali sądowej się odbędzie, więc siły i wytrzymałości wam dużo życzę...
 Andrzej Kleina
 Wtorek 02-01-2007

6275. 
Odnośnie wpisu numer: 6273

Bez autorytetu wychowawców-pedagogów bardzo trudno wychowywać. Tolerancja nie zawsze właściwie bywa rozumiana w naszej szkole i wśród rodziców. Bo czegóż by nauczyć, tolerując np. nauctwo i dyscyplinę na lekcjach, albo czy przyjaźń zdobywamy na drodze tolerancji?
Czekam na odpowiedź pedagogów z autorytetem, ale nie takich, którym wydaje się, a takich, o których mówią uczniowie oraz rodzice, że są tymi autorytetami.
Na marginesie też: czy dla uczniów i rodziców jest autorytem pedagog szkolny, którego dziecko uczące się w tej samej szkole papierosy pali, a jego nazwisko karnie ulokowane jest na liście palaczy uczniów szkoły?
 owidiusz
 Wtorek 02-01-2007

6274. 
Panie Adamie Żyliński, nasz marszałku z Iławy rodem!
Cóż da iławianom otwarcie lotniska tegoż w Szymanach pod Szczytnem? Mam nadzieję, że próbował pan porównać łatwość dojazdu na Rębiechowo koło Gdańska z tym na Szymany koło Szczytna. Zresztą wątpię czy jakaś inna niż choćby któraś z niemieckich tanich linii lotniczych byłaby zainteresowana lotami do Szczytna. Lotnisko to nie tylko terminal i pas startowy. To także cała sieć komunikacji naziemnej prowadzącej do tegoż lotniska - dobre drogi, dogodne połączenia kolejowe. Może najpierw tym się zająć, nie bujaniem w obłokach?
 fanfantulipanx
 Wtorek 02-01-2007

6273. 
OD TOLERANCJI DO PRZYJAŹNI.
Dlaczego nie mówimy o tym, co nas boli, otwarcie? To problem, który stał się szczególnie ważny dla gimnazjalistów po październikowej tragedii w gdańskiej szkole. Już od trzech lat na to pytanie szukają odpowiedzi uczniowie gimnazjum nr 1 w Iławie.
W imprezie integracyjnej wzięli udział przyszłoroczni gimnazjaliści ze szkoły podstawowej nr 3. Pomysłodawczynie cyklu: Elżbieta Lenartowicz-Gocyk, Beata Kamińska i Agata Drzystek, zaprosiły do współpracy bibliotekarki z SP 3 i klasę VI-B z wychowawczynią Urszulą Wieńską. Spotkanie z o rok starszymi kolegami miało zachęcić szóstoklasistów do nauki w „czerwonej szkole”, pokazać, że panują w niej zasady wzajemnego szacunku, poszanowania godności i własności, że nie ma tu młodzieżowej „fali”, a jest za to przyjazna atmosfera. Uczestnicy analizowali słowa piosenki Stanisława Sojki „Tolerancja”, dyskutowali na temat znaczenia słów „tolerancja”, „przyjaźń”, poruszyli kwestie fanatyzmu, nietolerancji religijnej i światopoglądowej. Mieli też okazję porozmawiać o nurtujących ich problemach szkolnych z Iwoną Makowską – pedagogiem szkolnym.
W świetle szeregu tragicznych wydarzeń, jakie miały w tym roku miejsce w polskich szkołach, wydaje się, że takich spotkań, jak iławskie „Od tolerancji do przyjaźni” powinno odbywać się znacznie więcej. Dla licznej grupy uczniów jest to wciąż jedyna szansa na rozmowę o problemach, z którymi się borykają, wchodząc w nowe środowisko w kolejnej w ich uczniowskiej karierze szkole.
 DOMINIKA KASPROWICZ
 G1 w Iławie, Wtorek 02-01-2007

6272. 
BARDZO PRZEPRASZAMY!
Szczerze przepraszamy panią Jadwigę Rucińską i panią Borowską (matkę wyżej wymienionej) za pomówienie.
 Renata Wasilewska & Sylwia Linowska
 Wtorek 02-01-2007

6271. 
Dzień dobry Kurierzy! Starym, dorocznym i dobrym zwyczajem prosimy
o publikację oświadczeń majątkowych ludzi władzy.
 konserwa
 Wtorek 02-01-2007

6270. 
ANEGDOTY O MOIM BOHATERZE NARODOWYM

Czapajew wychodzi z domu publicznego.
- A pieniądze?! - krzyczy za nim dziewczyna.
- Rewolucjoniści pieniędzy nie biorą! - dumnie odpowiada Czapajew.

Bolszewicy wzięli do niewoli oficera białych i żeby wymusić na nim zeznania, spili do nieprzytomności. Jednakże oficer, ku rozpaczy Czapajewa, nic nie mówi.
- Mam pomysł - odzywa się nagle Piet`ka. - Wszystko powie, jak jutro nie damy mu klina!
- Ależ ty jesteś potworem, Piet`ka... - szepcze z podziwem Czapajew.

- Towarzyszu dowódco - pyta raz Piet`ka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A jezioro Bajkał pełne wódki?
- Nie!
- Dlaczego, towarzyszu dowódco?
- Nie starczyłoby ogórków!

W Muzeum Rewolucji przewodnik demonstruje szkielet Czapajewa.
- A ten mały szkielecik obok to kto? -pyta turysta.
- To Czapajew w dzieciństwie...

 ORMOWIEC
 Wtorek 02-01-2007

6269. 
Kiedyś, tu na forum, napisałem na temat pana Niesiobędzkiego, że zna się dobrze na pieczeniu bułek i tym powinien nadal się zajmować, bo pisanie w jego wydaniu to typowy małomiasteczkowy bełkot... Zostałem za to mocno skarcony. Uważam, że miałem rację.
 rogaty
 Wtorek 02-01-2007

6268. 
Odnośnie wpisu numer: 6261

Owidiuszu, pójdźmy wszyscy do stajenki...
 BOLO
 Wtorek 02-01-2007

6267. 
ZAKŁAD UTYLIZACJI INTELEKTU sp. z o.o.

Oto kolejny heroiczny wysiłek Niesiobędzki podjął po to wyłącznie, żeby wykazać całemu światu, że nie tylko etykiety na flaszkach i wiktuałach spożywczych potrafi czytać. Osiągnął przy tym stan tak osobliwego ogłupienia, iż nie potrafi już rozpoznać, że po prostu bredzi. Połączenie tego z całkowitą nieobecnością kultury bycia, skutkuje nie tylko pustosłowiem w randze idiotyzmu...

Zapraszam do szerszej lektury mojej odpowiedzi.
 ANDRZEJ KLEINA

andrzej@nki.pl
 http://www.nki.pl/news.php?id=1611&show=kleina
 Wtorek 02-01-2007

6266. 
Odnośnie wpisu numer: 6264

Nigdy dbałość o "oręż" w IKS będzie mocną stroną, dokąd dwójka łebków, siwek i sprzedawca drobnicy, nie ustapią ze stanowisk. Ale im odejść nie skoro, gdyż sami się zatrudnili, sami wybory wygrali i po ostateczny czas zostaną. Ten od drobnicy metalowej, kupiec, dla niepoznaki tylko udawał, by ciemnota na jego zamiarach się nie poznała, że na prezesa potrzebny, że nawet jak nie będzie komu, to sam siebie o prowadzenie klubu poprosi. I stało się jak miało stać.
Czyż nie kumacie jeszcze, że na wynikach tym łebkom nie zależy, a na markietingu, który przynosi zyski. Zyski - tylko, że do ich kieszonek...
Po ichniemu kluby sportowe nie od tego, by szkolić, a od przynoszenia korzyści. Bo na cóż by kupowali z Afryki graczy? Nie na to, żeby
dla Iławy grali, a na to, by tanio kupić, a drogo sprzedać.
 trenerro
 Poniedziałek 01-01-2007

6264. 
ZNOWU UPOKORZENIE KIBICÓW!
Sprawa przejścia z Motoru Lubawa do OKS-u Olsztyn piłkarza Łukasza Harmacińskiego, wychowanka Iławy, kolejny raz udowadnia, że działacze „KS Jeziorak” potrafią nie tylko razić indolencją, ale już wręcz porażają prywatą. Jak ujawniła „Gazeta Wyborcza”, Harmacińskiemu nikt nawet
nie zaproponował powrotu do Iławy (!).
Powstaje pytanie, którego z „działaczy” lub „sponsorów” znów interes prywatny powoduje, że młody i bardzo zdolny piłkarz, przez wiele lat wykształcony za pieniądze podatnika, nagle nie jest już potrzebny dla chwały iławskiego oręża piłkarskiego?
Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o... No właśnie! Czy w tym klubie kiedyś wreszcie zapanuje jakakolwiek normalność finansowa?
 trener w-f
 Poniedziałek 01-01-2007

6263. 
Liczba powiatów może się zmniejszyć wkrótce o jedną trzecią - informuje "Rzeczpospolita". Taki skutek przyniesie tzw. przegląd samorządów, który szykuje PiS. Robieniem porządków zajmie się Sejmowa Komisja Samorządu Terytorialnego.
"Zaczniemy od analizy raportów (MSWiA oraz MF) na temat działalności samorządów wszystkich szczebli" - zapowiada szef komisji poseł Dawid Jackiewicz (PiS). "Później będziemy porównywać wyniki ekonomiczne samorządów" - dodaje.
Nieoficjalnie wiadomo, że komisja najprawdopodobniej opracuje plan likwidacji sporej części powiatów. Chodzi o te najmniejsze, które nie radzą sobie pod względem finansowym. "Likwidacja to złe słowo, mówmy raczej o połączeniu niektórych powiatów" - mówi dziennikowi Jackiewicz. Ze wstępnych szacunków polityków wynika, że z mapy Polski mogłaby zniknąć nawet jedna trzecia z 379 powiatów. Nie będzie natomiast zmian na mapie województw.
PO opowiada się, podobnie jak PiS, za korektami administracyjnymi w powiatach. "Niektóre z nich rzeczywiście sobie nie radzą. Jeśli z komisji wyjdzie mądry projekt zmian, być może go poprzemy" - mówi szef Klubu PO Bogdan Zdrojewski.
 Anna Buczek
 Poniedziałek 01-01-2007

6262. 
„MODLITWA” Bułata Okudżawy

Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw
Dopóki Ziemia toczy się zdumiona obrotem spraw
Dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej
Dajże nam wszystkim po trochu... i mnie w opiece swej miej

 red. nacz. Jarosław Synowiec

naczelny@nki.pl
 Poniedziałek 01-01-2007

6261. 
JA TEŻ DO WIESŁAWA N.
Niech Wiesław nie myśli, że jestem tym Owidiuszem, o którym Wiesław myśli, że jestem.
Forum schodzi na psy, staje się nudne, do szpiku kości pomówieniami pomiędzy dwoma rozmówcami przeszywane. Tak dalej nie może być.
Gdy człeka ruszy i nie tak powie, to larum podnoszą, błotem obrzucą, od matołów wyzwią, że jest głąb i słów prostych nie kapuje, kasacją i szlabanem straszą.
A pójdę sobie, nawet życzeń nie złożę. Spieprzaj dziadu, nic tu tobie.
 owidiusz
 Niedziela 31-12-2006

6260. 
Szczęśliwego Nowego 2007 Roku dla całej redakcji Kuriera powiatu,
wszystkich mieszkanców Iławy, Lubawy i okolic – zasyła:
 moderator e-lubawa
 http://www.e-lubawa.pl
 Lubawa, Niedziela 31-12-2006

6259. 
A co wy wszyscy tacy poważni??? :(( ..... Szczęśliwego Nowego Roku!!!
 Stefan
 Niedziela 31-12-2006

6258. 
Do Wiesława Niesiobędzkiego!
Jeśli chciał sprowokować mnie Niesiobędzki swym tekstem niezbornym, kolejnym na mój temat, to udało mu się to doskonale. Ale tylko dlatego, że plugawi nazwisko Kleina, będące nie tylko moim wyróżnikiem z tłumu, ale również moich najbliższych. Dlatego też, postrzegając taką zaczepkę jako niebywałe plugawstwo, na odpowiedź moją zasłużył. Tylko dlatego!
Ścierwu dam naprawdę zdecydowany odpór...
 Andrzej Kleina

andrzej@nki.pl
 Niedziela 31-12-2006

6257. 
Odnośnie wpisu numer: 6254

„Kwasie”!

Jaki matoł przyznaje się publicznie, że jest matołem, bo nie rozumie tekstu?! I jeszcze próbuje z tego uczynić powód do chwały własnej?!
I jeszcze czyni z tego atak personalny – żenujący atak anonimu na skonkretyzowanego człowieka, Andrzeja Kleinę.

„Kwasie”! Jeszcze tylko podpisz się swoimi personaliami, żeby każdy
na Forum mógł wiedzieć: z którym konkretnie matołem ma do czynienia. Jeśli bowiem masz odwagę powiedzieć publicznie, że nie rozumiesz
języka komunikacji, to czegóż jeszcze bardziej można się wstydzić
będąc schowanym za anonimem?

Nie odpowiadaj mi! Cokolwiek bowiem odpowiesz – będzie niestrawne.
A ja – w odróżnieniu od ciebie – rzeczy niestrawne po prostu omijam.
I nie obchodzą mnie one.
 Jarosław Synowiec

naczelny@nki.pl
 Niedziela 31-12-2006

6256. 
Odnośnie wpisu numer: 6254

"Ni pies to, ni wydra, a wije się na kształt świdra" - z klasyki socjalizmu
w Polsce, Władysława Gomułki, 24 listopada 1968 roku (z głębszej analizy
i oceny działalności Michnika i Kuronia po wydarzeniach marcowych).
 ORMOWIEC
 Sobota 30-12-2006

6255. 
KLUB ZRYW PO DWUDZIESTCE.
Praca, w jaką zangażowany był Mieczysław Pietroczuk, nie zawsze była właściwie doceniania. Szczególnie w macierzystym klubie sportowym, Jezioraku. Nieudolnymi pomysłami działacze więcej szkodzili niż pomagali. Młody, niedoświadczony i nieobezany trener nie rozumiał pewnej przykrej prawdy. Nie wiedział, że klubach sportowych, szczególnie z młodzieżą, bardziej interesowne jest udawanie roboty i obracanie lewą kasą sponsorów, niż prawdziwe wyniki. Dlatego jego praca w klubie została szybko przerwana i zastapił go wówczas układny trener z Olsztyna.
 trenerro
 Sobota 30-12-2006

6254. 
O LUBAWSKIM "PAPIEŻU".
Znajomi Karola Wojtyły po jego wyborze na papieża martwili się tym,
czy prosty lud zrozumie jego homilie. Okazało się, że niepotrzebnie.
Gdyby mówił językiem profesora etyki to tylko biskupi i księża by to
strawili. Na Forum Kuriera takim niestrawnym "pisarzem" jest Kleina
- ni to kurnikarz, ni to filozof. Ni pies, ni wydra.
 Kwas siarkowodorowy
 Sobota 30-12-2006

6253. 
CHÓR „CAMERATA” KOLĘDUJE.
W to wielkie betlejemskie kolędowanie pragniemy i my się włączyć... Zapraszamy serdecznie na nasz wspólny „KONCERT ŚWIĄTECZNY”
do hali widowiskowej w Iławie.
Wraz z nami, chórem „Camerata”, kolędować będą wspólnie: * Zespół Wokalny „Canzonetta” Państwowej Szkoły Muzycznej w Iławie, oraz * Zespół Wokalno-Instrumentalny Iławskiego Centrum Kultury. Dyryguje: Honorata Cybula. Aranżacje: Michał Wróblewski.
Sobota 30 grudnia, zaczynamy o godz. 19:00. Do zobaczenia w iławskiej hali widowiskowej, obecność obowiązkowa! Taki nastrój udaje się tylko raz do roku. Hej kolęda, kolęda...!
 chórzyści
 Piątek 29-12-2006

6252. 
PODZIĘKOWANIE DLA KURIERA.
Fundacja im. Stefana Batorego i Stowarzyszenie Szkoła Liderów składają podziękowania „Kurierowi Iławskiemu” za uczestnictwo w ogólnopolskiej akcji „Masz głos, masz wybór”, której celem było promowanie idei samorządności i zachęcanie Polaków do świadomego udziału w wyborach samorządowych 12 listopada 2006 roku.
 Anna Rozicka, Przemysław Radwan-Rohrenchef
 Piątek 29-12-2006

6251. 
Dla czytelnikow i redakcji KURIERA zyczenia wszystkiego najlepszego
w Nowym 2007 Roku – z chorwackiego Zpresc spod Medvednicy.
PS. do Qracjusza: lapie pomalutku chorwacki. Pozdro.
 Seweryn Szczepanski
 Piątek 29-12-2006

6250. 
Mgr Przemysław Kaperzyński, słynny już polonista, porno-redaktor oraz wydawca-bankrut ze wsi Ząbrowo, popadł w nie lada tarapaty. Nie dość, że na głowę mu wskakują wierzyciele i komornicy – a tu kolejne sprawy finansowe w sądach się mnożą... Nawet bystra ucieczka do Olsztyna na
nic mu się zdała...
Pamiętamy. Gdy latem poprzednim na imprezie suto zakrapianej w lesie
koło Sarnówka, tuż przy Maśkiewiczu i Lisaju schlał się on do upadłego, słabiutki polonista karlego wzrostu nie wytrzymał tempa i musiał zostać
przez eskortę odholowany do pobliskiego autobusu, gdzie – porzucon jak zwłok na ostatnim rzędzie foteli – padł, a na koniec obrzygał i siebie, i pojazd oficjalny. Nawet moczem zaleciało...
Pamiętamy. Po aresztowaniu w żenujących okolicznościach – na kolejną rozprawę karną do Sądu Okręgowego w Elblągu musiała go pod eskortą dostarczyć policja w takim szykownym Polonezie koloru niebiesko-białego. Kolega Przemcio drogę do sądu bowiem wyparł ze swej percepcji, taki to dziś kozak okulały z niego...
I wreszcie, za pomówienie Wójta Gminy Iława Krzysztofa Harmacińskiego, nomen omen pamiętnego dnia 13 grudnia sąd skazał Kaperzyńskiego na:
– 4 miesiące więzienia (w zawieszeniu na 2 lata);
– prace społeczne (nie miał kasy na zapłacenie grzywny);
– 2 lata zakazu wykonywania zawodu dziennikarza.
Kolejne procesy dopiero przed nim. Przed jego kumplami z Erewania – też.
 Zygmunt i jego sekretarka
 przedmieścia ZĄBROWA, Piątek 29-12-2006

6249. 
A cóż to...?! Nowy burmistrz Iławy jeszcze nie przyszykował podwyżek
różnych tam opłat lokalnych? Może on chory jaki albo co jeszcze...
 Ziuta
 Piątek 29-12-2006

6246. 
Odnośnie wpisu numer: 6243

Szanowny Owidiuszu!

Kategoryczność twego twierdzenia, o panie, zmusza mnie do rozszerzenia twej definicji (przepraszam za ingerencję) i propozycji bez mała nie do odrzucenia: „Inteligencja, to między innymi posługiwanie się językiem ludzi wykształconych i inteligentnych, dla których mózg, to nie tylko substancja przenoszona przez czaszkę...”.

Życie to rzeczywiście „forma istnienia białka”. Dorzucę do tej starej definicji Fryderyka Engelsa definicję Lenina: „Psychika, to lustro w którym odbija się otaczająca rzeczywistość”... I jedna i druga jest prawdziwa, niemniej obie reprezentują tak duży poziom ogólności, że są wręcz groteskowe...

Doskonale, że wyłuskałeś Owidiuszu słynną i przepiękną frazę z łkaniem
w kominie Agnieszki Osieckiej z okresu STS-u. Doskonale! Mam dla ciebie koleją. „Życie też jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz na co natrafisz”. Życzę smacznego...
 Andrzej Kleina

andrzej@nki.pl
 Piątek 29-12-2006

6245. 
APEL WOJEWODY WARMIŃSKO-MAZURSKIEGO
DO MIESZKAŃCÓW WOJEWÓDZTWA!

Szanowni Państwo, apeluję o zachowanie szczególnej ostrożności podczas używania petard oraz innych wyrobów pirotechnicznych.

Przypominam, iż [...] materiałów pirotechnicznych można używać
w miejscach lub obiektach publicznych wyłącznie w dniach 31 grudnia
i 1 stycznia. Podkreślam także, że za naruszenie zakazu grozi kara
grzywny do 500 zł.

Mając na uwadze zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom
i innym osobom przebywającym na obszarze województwa, apeluję
o niesprzedawanie wyrobów pirotechnicznych osobom nieletnim i nietrzeźwym.

Proszę również o zachowanie szczególnej ostrożności podczas używania materiałów pirotechnicznych oraz dopilnowanie dzieci w celu zapewnienia im bezpieczeństwa.

Przypadki niewłaściwego użycia wyrobów pirotechnicznych proszę zgłaszać do jednostek Policji na terenie województwa.

Z poważaniem: ADAM SUPEŁ
 Paweł Lulewicz, rzecznik wojewody
 Piątek 29-12-2006

6244. 
Od 1 stycznia 2007 roku PŁACA MINIMALNA rośnie z kwoty 899 złotych
do kwoty 936 zł.
 księgowy
 Piątek 29-12-2006

6243. 
Odnośnie wpisu numer: 6240

DO RYBONUKLEINOWEGO KLEINY KOCHANEGO!
Panie szanowny, Inteligencie kochany! Inteligencja to m.in. posługiwanie się jezykiem zwykłych ludzi, językiem ludzi również niewykształconych. A Pan z semantyką wchodzi, jakby wypełniając niszę dla tych, co stanowią brakujące ogniwo w ewolucji Darwina.
A tak na marginesie edukacji nukleinowej: ... "życie jest formą istnienia białka, choć czasem w kominie coś załka". A w ogóle, po jakiego diabła się wychylam... Znów po łapach dostanę żem durny. Ale niech!
 owidiusz
 http://interbuda.eduseek.interklasa.pl/chodziez/kw.htm
 Piątek 29-12-2006

6242. 
ZWYCIĘŻYŁ ZESPÓŁ WIELU TWARZY

Powodów miażdżącego zwycięstwa Ptasznika doszukiwano się wiele. Jednym była niby zbyt głośna i natarczywa kampania Aleksandry Skubij. Moim zdaniem ludzie – obserwując plakaty, wielkie billboardy, czytając ogłoszenia – chowali w głębi pewne bardzo dziwne przekonanie na zasadzie „Skubijowa rozwiesza się na każdym kroku”. „Widocznie bardzo zależy jej na zdobyciu stołka i utrzymywaniu się z naszych podatków”.

Zapraszam do lektury.
 Seweryn Szczepański
 http://www.nki.pl/news.php?id=1604&show=felietony
 Piątek 29-12-2006

6241. 
Odnośnie wpisu numer: 6239

Michnikoidy myśleli, że Rydzyka obalą. Powołany został zespół ds. opieki nad Radiem Maryja. I co...? No i nic...!!! Rydzyk dalej zaprasza polityków
- i bardzo dobrze!!! Na tym polega pluralizm.
 Spirytus
 Czwartek 28-12-2006

6240. 
Odnośnie wpisu numer: 6237 6236 6225

Szanowny Owidiuszu! Zgodnie z życzeniem, udzieliłem informacji dotyczącej mego wykształcenia.

Nie zgadzam się, iż „tylko fachowiec lub człowiek oczytany w literaturze, cytując klasyków tej dyscypliny, posługiwać się może skomplikowanymi
i fachowymi określeniami z zakresu tematyki psychologicznej”. Tematy, które czasami powierzchownie wtrącam do swoich felietonów, bądź nazewnictwo psychologiczne - są znane każdemu, nawet średnio wykształconemu człowiekowi.

Moje teksty w lwiej części adresowane są do wykształconych, inteligentnych ludzi. Ci mój kod rozumieją i jeśli się denerwują, to na pewno nie z powodu braku kompetencji semantycznej. Reprezentuję pewną niszę językową i sądzę w swej zarozumiałości, że czynię to doskonale... I jest to rzeczywiście moja i tylko moja rzecz. I wydawcy, który płaci mi za to niemałe pieniądze...

Chciałbym jeszcze poruszyć trzy kwestie. Po pierwsze, w swej pierwszej „prowokacyjnej” prośbie motywował ją pan tym, jakoby moi wrogowie negowali moje wykształcenie. Aktualnie mówi pan diametralnie zupełnie co innego. Proszę to porównać... I po trzecie wreszcie, mógłbym panu dokuczyć, że jest pan matołem. Mógłbym bowiem twierdzić, że gość, który nie wie co mówi, jest mało sprawny intelektualnie, ot taki matołek intelektualny i niedokształciuch. Język komunikacji mój byłby celny, precyzyjny i konkretny. Ja jednak powiem panu po swojemu, językiem trudnym i ciężkim.

Drogi panie! Pan w swoim DNA zgubił „rybę”, przeto winien pan zgłosić się do pana Zygmunta Wyszyńskiego po odpowiedni haczyk... Bo rybę pan zgubił z tego swego nikczemnie małego intelektualnego haczyka. Rybę, drogi panie. Bo kwas ten, który pan wymienia, to w rzeczy samej kwas dezoksyrybonukleinowy, a nie dezoksynukleinowy... Rybę pan zgubił, rybę...

Pozdrawiam cię Owidiuszu...
 Andrzej Kleina

andrzej@nki.pl
 Czwartek 28-12-2006

6239. 
KTO W BOGA WIERZY

Dziś w toruńskiej telewizji "Trwam" i "Radyju" - oczyszczony
z grzechów - wystepuje sam przewodniczący Lepper Andrzej.
Po występie u o. Rydzyka, badania kodu DNA będą zbyteczne.
 ORMOWIEC
 Czwartek 28-12-2006

6238. 
Odnośnie wpisu numer: 6236

To po jaką cholerę osmarkuje się Pan sprawami (duperelami) prowincji lubawsko-iławskiej, tymi różnymi Standarami, Maśkiewiczami itp. etc. Marnuje Pan swój czas. Niech Pan jaki instytut stworzy.
 K-013
 Czwartek 28-12-2006

6237. 
Odnośnie wpisu numer: 6236

DO PANA ANDRZEJA KLEINY. Dziękuję za odpowiedź. Uważałem bynajmniej, że tylko fachowiec lub człowiek oczytany w literaturze, cytując klasyków tej dyscypliny, posługiwać się może skomplikowanymi
i fachowymi określeniami z zakresu tematyki psychologicznej. Odbiorca
również powinien być na odpowiednim poziomie odbioru takich treści, by
nie denerwować się. Język komunikacji przezentuje Pan trudny i ciężki,
co wcale nie musi mieć miejsca w felietonach czy wypowiedziach na
Forum - nawet w materii, jaką Pan dotyka. Ale to już Pańska rzecz.
 owidiusz
 Czwartek 28-12-2006

6236. 
Odnośnie wpisu numer: 6225

W odpowiedzi Owidiuszowi.
Skończyłem w 1974 r. psychologię na Wydziale Filozoficzno-Historycznym UAM w Poznaniu. Pracę magisterską "Kształtowanie się poziomu aspiracji w warunkach stresu psychologicznego" pisałem pod kierunkiem prof. dr hab. Bolesława Hornowskiego.
Wcześniej, bo w roku 1968, skończyłem Studium Nauczycielskie W-F w Gdańsku Oliwie pisząc pracę dyplomową pt. "Realizacja potrzeby ruchu poprzez zajęcia pozalekcyjne typu sportowego".
 Andrzej Kleina

andrzej@nki.pl
 Czwartek 28-12-2006

6235. 
Odnośnie wpisu numer: 6231

Sru-tu-tu-tu, a na stepie ukrainki więdną.
 Bohun
 [ WIESŁAW NIESIOBĘDZKI ], Czwartek 28-12-2006

6234. 
Nie trzeba być od razu prezydentem Warszawy, żeby zarabiać 12 tysięcy złotych. Porównywalne pensje dostają burmistrzowie i wójtowie małych miast i gmin.
Uposażenie to bardzo skomplikowana sprawa w RP - tworzą je: * pensja zasadnicza, * dodatek funkcyjny, * dodatek za wieloletnią pracę, oraz
* dodatek specjalny.
W efekcie tak: podobne do prezydenta Warszawy uposażenie pobierają gospodarze Bydgoszczy czy Gdańska a nawet naszych prowincjonalnych
Iławy czy Prabut - po 9 tys. złotych... Cóż, szaleństwo nie zna umiaru.
 Sokrates
 Czwartek 28-12-2006

6233. 
Pan Kleina ma ponoć dwie córki. Może mógłbym zostać jego zięciem? Lubawianki to eleganckie dziewuchy.
 Robert
 Środa 27-12-2006

6232. 
Odnośnie wpisu numer: 6223

Witam! Księgowy, nie wprowadzaj paniki! Do 31 grudnia miały to zrobić firmy. Ty jako zwykły obywatel możesz to zrobić w dowolnym momencie.
[...]
 iławianin, lat 51
 Iława, Środa 27-12-2006

6231. 
Odnośnie wpisu numer: 6224 6222

Gdybyś, choćby nawet „od czasu do czasu”, czytał w Kurierze felietony Andrzeja Kleiny to wiedziałbyś, że ani on wcale prostak, ani tym bardziej wulgarus.
Dosadne sformułowania, które padły w jego konkretnym tekście (nr 6222) mają swoje całkowicie uzasadnione znaczenie literackie. Są bowiem, na potrzeby polemiki, niejako cytatami ze źródła, użytymi w zmodyfikowanej
i swobodnej formie. Ba, są cytatami niejako wprzęgniętymi dla oddania plugastwa płynącego z radia.
Natomiast śmiem tu zauważyć i zapytać retorycznie, iż twoje zuchwałe w ostatnim zdaniu przejście z Kleiną na „Ty”, podczas gdy sam ukrywasz się za parawanem anonimu – czego dowodzi? Ano właśnie...
 red. nacz. Jarosław Synowiec

naczelny@kurier-ilawski.pl
 Środa 27-12-2006

6230. 
Polacy zarabiają średnio 2464 zł brutto. To prawie tyle samo co w 1972 roku - 2509 zł. Co można było wtedy za to kupić? Spróbujmy wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia 1972 roku.
To był trzeci rok rządów Edwarda Gierka, który po Władysławie Gomułce przyniósł Polsce trochę nowoczesności. Dość powiedzieć, że wraz z nim pojawił się w Polsce pierwszy dezodorant w sprayu Dorado. Rok później debiutowała pralka automatyczna, a w 1972 roku coca-cola. Przyjmijmy, że z okazji świąt niczego w sklepach nie brakowało. Były karpie (30 zł za kg), pomarańcze (40 zł za kg), masło eksportowe (75 zł za kg) i szynka (90 zł). Święta w 1972 roku były raczej bez telewizora, który był dobrem luksusowym. Czarno-biały kosztował prawie trzy średnie pensje, kolor, z olbrzymim ekranem 58 cali - aż 58 tys. zł. W lodówce (6100 zł) chłodziło się białe wino (najtańsze - 47 zł). Pod rzadko którą choinkę trafiały takie luksusy jak magnetofon kasetowy (3440 zł) czy rower składak (1900 zł).
Było - z reguły - o wiele drożej niż teraz. Choć trzeba także pamiętać, że wysokie ceny żywności, na którą szła większość domowego budżetu, były w pewnym stopniu rekompensowane: niski był czynsz (ok. 3 zł za metr kwadratowy), półdarmo była np. woda, centralne ogrzewanie, energia. Tańsze były usługi.
 koszerny
 Środa 27-12-2006

6229. 
Odnośnie wpisu numer: 6228

Czyżby radny wprowadził mnie w błąd?
Sprostowanie zamieściłem na prośbę radnego Tadeusza Licznerskiego.
Cytuję: „Tydzień temu napisałem, że Katarzyna Żuchowska, szykowana na nową sekretarz Lubawy, jest skoligacona z miejskim radnym Tadeuszem Licznerskim poprzez to, że jej teściowa jest siostrą radnego. W rzeczywistości teściowa Żuchowskiej jest siostrą żony radnego. Zainteresowanych za pomyłkę serdecznie przepraszam”.
 Radosław Safianowski

radek@nki.pl
 Środa 27-12-2006

6228. 
Może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego pan Radek Safianowski musiał
przepraszać Katarzynę Żuchowską [str. 27], przyszłą panią sekretarz
miasta w Lubawie. To, co napisał, jest prawdą. Czy ja jestem taki głupi?
Małe środowisko to wszyscy się znają w Lubawie i wiedzą kto co z kim
i w jaki sposób jest skoligacony.
 Jakub
 Środa 27-12-2006

6227. 
Odnośnie wpisu numer: 2224

Ty "obserwatorku" masz chyba rację. Ja zaś Panu Kleinie nie stanę na poprzek, bowiem wyrażanie się w taki sposób to nic zdrożnego na tym barbarzyńskim świecie.
Pamiętaj bowiem "obserwatorku" i ciesz się, że podobni, nie jego słownictwu a w czynach, mogą nas napaść białym dniem i ograbić
z resztek dóbr materialnych. Dlatego chyba na meczu piłkarskim bezpieczniej, gdyż tam jeśli kibic w pysk mi walnie łaciną, to ujdzie,
ale kiedy na forum mi ktoś walnie, to już nie zdzierżę.
 trenerro
 Środa 27-12-2006

6226. 
Polska polityka sięgnęła D.N.A. - kwasu dezoksynukleinowego dosłownie. Wystarczy zerknąć do gazet.
Nie jest bez znaczenia, jacy ludzie uprawiają politykę. W wielu krajach wyborcy zwracają uwagę na życie osobiste kandydatów do ważnych urzędów, na to, czy kiedykolwiek weszli w konflikt z prawem, na to, jak wygląda ich życie rodzinne, którą mają żonę, czy mają kochankę itp. Chcą, aby rządzili nimi uczciwi, porządni ludzie, bo chociaż nie jest to gwarancja moralnej polityki, to jednak rosną szanse, że moralni politycy będą się starali ją realizować.
W Polsce przy okazji wyborów raczej nie zwraca się uwagi na moralność polityków różnego szczebla. Na wysokie stanowiska trafiają ludzie, którzy mają poważne problemy z prawem, a nawet prawomocne wyroki. Na ich obyczajność nikt nie zwraca uwagi. Potem ze zdumieniem przecieramy oczy, gdy dowiadujemy się, że ten czy ów parlamentarzysta zostawił żonę z dwójką dzieci, inny ma już czwartą żonę, a kolejny znany jest
z tego, że w każdym mieście ma kochankę.
My jesteśmy martwymi wyborcami, uśmierconymi - jednak tylko takimi, jakie wartości wyznajemy. Bo kiedy nie przeszkadza nam, że kogoś, kto ma trzy żony i z każdą po jednym dziecku, wybieramy na posła, radnego. Albo biznesmena, który dorobił się majątku w ostatnich 10. latach lub krócej, wartego milionów złotych, uważamy za zaradnego w interesach, za normę i znów wybieramy go.
To do kogo masz pretensje, że ta Polska jest taka zła i opuszczasz ten kraj? Ty zaraz powiesz mi, że wszyscy w Polsce są tacy. To mów sobie kolego, ale pamiętaj, że ty jesteś temu winien.
 owidiusz
 Środa 27-12-2006

6225. 
PROŚBA DO ANDRZEJA KLEINY!
Czy mógłby Pan podać jaki wydział i kierunek studiów Pan skończył
i na jakim uniwersytecie? Pana wrogowie mówią mi, że jest Pan tylko
po studiach podyplomowych z psychologii, co wydaje mi sie nierealne,
gdyż takich studiów nie ma. Ale oni mogą być durni.
 owidiusz
 Środa 27-12-2006

6224. 
Odnośnie wpisu numer: 6222

Od czasu do czasu odwiedzam forum Kuriera, ale takiego prostactwa jakim się wykazuje Pan Kleina dawno nie widziałem pomiędzy ludźmi, którzy mają jakieś wykształcenie. Pisze wulgaryzmy, co normalny człowiek nie powinien robić.
Zastanów się człowieku gdzie ty się nadajesz - do gazety czy może
na stadion...
 obserwator
 Środa 27-12-2006

6223. 
Zostały nam ostatnie dni do złożenia w ZUS wniosków o ustalenie tzw.
kapitału początkowego. Osoby, które nie dopilnują obliczenia kwoty
swojego kapitału początkowego (czyli składek sprzed 1999 roku),
muszą się liczyć w przyszłości z otrzymaniem niższej emerytury.
 księgowy
 Środa 27-12-2006

6222. 
SEKS MONIKI A INTELEKT RADIOWEGO CWELA

Dla moich „czułych” zapowiadaczy z radiowęzła Erewań (we wszystkich wcieleniach), zdania i doznania znaczą o wiele więcej i... mają zapach psiego gówna. Ale widać, że z wielką lubością to czynią, wszak różne predyspozycje ludziska miewają... Być może pacjenci wypowiadający te słowa kochają w gównie się tarzanie... Dlaczego więc w zawoalowanej formie cwelem mnie nazywają, kiedy jest akurat odwrotnie?

Zapraszam do lektury.
 ANDRZEJ KLEINA

andrzej@nki.pl
 http://www.nki.pl/news.php?id=1605&show=kleina
 Wtorek 26-12-2006

6221. 
Odnośnie wpisu numer: 6216

Andrzej Kleina życzy Wiesławowi Niesiobędzkiemu, aby mu się tylko dobrze działo.
Szkice, które nam przesłałeś pt. „Mądrej głowie dość pałą w łeb panie Kleina”, otrzymaliśmy nieuszkodzone i z niezwykłym zadowoleniem i w najwyższym stopniu podziwialiśmy ich autora.
Godnym nam wydajesz się być owych przodków swoich z zamierzchłych czasów. Byli oni szlachtą starodawną, tak starą, że najstarsi ludzie w tamtych okolicach tego nie pamiętają... Wydaje się nam, że któryś z bogów życzliwą i hojną dłonią los ci gotuje pomyślny, obyś zechciał go we właściwy sposób przyjąć.
Po niewczasie dopiero zrozumieliśmy twą Wiesławie chroniczną mądrość, której szczyt wyjawiłeś w pytaniu, twierdzeniem wszelako będącym:
„Więc po co ten zjazd był, żeby świętować klęskę?”. I kiedy ponownie zjazd internowanych „hucpą” nazwałeś i na wielu wierszach tłumaczyć próbowałeś, zrozumieliśmy, że błądziliśmy... W rzeczy samej. Nikt tego lepiej od ciebie by nie uchwycił...
Znana ci jest Wiesławie sentencja Seneki: „Cóż to za różnica, jaka kogo wada ogłupia? Głupota jednako patronuje wszystkim”. Więc my, ogłupieni, ciebie nie zrozumieliśmy... My, ogłupieni, czelność ponadto mieliśmy, by głuptactwem moralnym jakim próbować cię namaścić...
Niech ci się wiedzie!
Ezoteryczny skryba, który z ołówkiem w ręku frenetycznie gryzmoli słowo po słowie:
 Andrzej Kleina

andrzej@nki.pl
 Wtorek 26-12-2006

6219. 
ZRÓBMY ŚCIEPĘ NARODOWĄ I KUPMY BOMBĘ ATOMOWĄ.
Ciekawe rozwazania przy wigilijnym stole, bardzo rzeczowe, do których się przyłączam. Dodam jeszcze. Nie ma pewności, czy takiej bomby już
w Polsce nie mamy. O tajnych badaniach słyszałem z kręgu naukowców wojskowych w połowie lat 90.
Podobnie jak skrywane zazdrośnie zasoby gazu i ropy naftowej w niecce wielkopolskiej. Nasz wielki problem energetyczny zostać może szybko zrównoważony i złagodzony. Gazprom szybko złagodnieje, kiedy tylko
do Polski wejdzie kapitał firm amerykańskich. Jednak wejście kapitału amerykańskiego do Polski jest większym ciężar politycznym niż pare sztuk wyprodukowanych bomb, oczywiście nie atomowych, a laserowych przez polskich naukowców.
 ORMOWIEC
 Wtorek 26-12-2006

6218. 
ROZWAŻANIA NAD STOŁEM ŚWIĄTECZNYM.

Polsce po wstąpieniu do NATO i Unii potrzebna jest jeszcze BOMBA ATOMOWA. Nie jestem pierwsza z takimi planami.

Edward Gierek całkiem poważnie rozważał wyprodukowanie polskiej bomby atomowej. Ojcem tej bomby miał zostać general profesor Sylwester Kaliski. Był on bardzo interesujacym człowiekiem i wybitnym uczonym. Był rektorem-komendantem Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Kierował Instytutem Zastosowań Techniki Jądrowej i Laserowej. Dzięki niemu w latach 70. Polska w badaniach nad laserem wyprzedzała ZSRR o mniej więcej trzy lata. Pod jego przewodnictwem stworzono ośrodek badań atomowych w Bieszczadach, gdzie na obszarze tysiąca hektarów zbudowano między innymi specjalne bunkry. Do ośrodka podprowadzono linie wysokiego napięcia.

Pomysł Gierka od początku był absolutnie odrzucany przez Kreml. Gierkowi bomba ta była potrzebna, jak mówił, aby Polska na zawsze była wolna od tak zwanej braterskiej pomocy, czyli zmory zbrojnej interwencji Moskwy. Przykład Pakistanu i Indii dowodzi, że posiadanie tego typu broni konflikt zbrojny oddala. Gdyby PRL miała broń jądrową, lata 1980-81 nie przebiegałyby pod znakiem spodziewanej agresji Kremla.

W roku 1978 prace nad polską bronią atomową przerwała śmierć generała Kaliskiego. Zginął w tragicznym, nie w pełni wyjaśnionym wypadku samochodowym. Został rozjechany w swym samochodzie, który sam prowadził, przez wielką ciężarówkę.
 Anna
 Wtorek 26-12-2006

6217. 
Odnośnie wpisu numer: 6210

Kliknąłem na link i nic nie ma... A myślałem, że może gołe baby będą.
Ehhh święta.
 fanfantulipanx
 Wtorek 26-12-2006

6216. 
Odnośnie wpisu numer: 6202

Andrzeju! Jeśli o ateizm chodzi to wszystkie wiary i niewiary wszystkich ludzi są światełkami pobłyskującymi na płaszczu jednego Boga! (Lao Tsy).
 Wiesław Niesiobędzki
 Wtorek 26-12-2006

6215. 
Odnośnie wpisu numer: 6161

Na pytanie, co porabia na przykład obywatel Jarosław Maśkiewicz,
odpowiedź znajdziecie w kolejnym wydaniu papierowego Kuriera
w środę 27 grudnia na stronie 28. w felietonie Andrzeja Kleiny
pt. „Obiecać, wygrać, zapomnieć”.
 KURIER

nki@nki.pl
 Wtorek 26-12-2006

6214. 
Odnośnie wpisu numer: 6207

A gdyby tak towarzysz Breżniew Leonid posmakował golonki w kapuście
z mojej kuchni, to co by On powiedział? A gdyby tak duszonego zająca
w śmietanie od mojej teściowej? A gdyby tak czerniny słodko-kwaskowej
na suszonych śliwkach z pestką i jabłkach z dodatkiem wiśni z kompotem na kwaśno z kluskami kartoflanymi - to co by On powiedział?
Wiem: oddaję wam Polskę za wikt z waszej kuchni.
 ORMOWIEC
 Poniedziałek 25-12-2006

6213. 
Daj ludziom wiary,
Idż już Nowy Roku...
Tak mówi Rok Stary
I znika... z łzą w łezku...

Idż precz Nowy Roku,
przyjdą nowe, lepsze,
idź, i to szybko,
bo ci przypiepszę,
nie tam żadne gadu, gadu,
SPIEPSZAJ DZIADU!

WSZELKIEJ POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU!
 Jarząbek
 Poniedziałek 25-12-2006

6212. 
Witam! Nudzę się troszkę. [...] [...]
Niejaki Jerry z radiowęzła Erewań uważa siebie za [...] wie co i jeszcze nie wiadomo jaką personę w Polsce i powiecie iławskim. [...] [...] [...]
Jerry, synu [...] i [...], uważaj, bo nie znasz dnia ani godziny kiedy cie [...] dopadnie karma. Twoja karma [...] śmierdząca burakami odbija się czkawką wielu ludziom.
Do admina tego forum: jeśli jest za ostro proszę dać znać, napiszę to troszkę inaczej , ale wolałbym żeby poszło tak. Pozdrawiam wszystkich oprócze Jerrego, syna [...] [...] itd. :)
 iławianin, lat 51
 Iława, Poniedziałek 25-12-2006

6211. 
Czego by życzyć Wam w tę świętą noc...?
Kiedy obsiadłszy stół ująwszy w dłoń biały opłatek,
Chcę Wam otuchę wnieść w ten wielki czas:
w wieczór dzisiejszy rozpogódźcie twarz.
Zasiądźmy wszyscy w krąg:
radość nasz dom niechaj napełni!
Chociaż wciąż czai się wróg: z nami Bóg!
Rodzi się w zimnej stajence
byśmy Go wzięli w swe ręce i serce.
..................................................................... ks. Jan Twardowski
 owidiusz
 Niedziela 24-12-2006

6210. 
Bożego śniegu i upojenia radością
życzy wszystkim Forumowiczom:
 Tomasz Reich
 http://www.tomaszreich.com
 Warszawa, Niedziela 24-12-2006

6209. 
DOBRZE JEST, OBY TAK DALEJ.
W "Klubie S portowym Jeziorak Iława" nigdy dotąd dobrze tak nie było, jak w nadchodzacym sezonie. Nigeryjczycy wracają. Pan Sobiech, prezes klubu, ochoczy do pracy i wspierania sekcji. Sekretarz, Pani Ewa Gralak, również ochocza do pomagania klubowi. Trenerzy oddani. Pan burmistrz, Włodzimierz Ptasznik, przekaże pokaźną kwotę z kasy miasta, 500 tys. złotych. Sponsorzy pójdą w jego ślady, szczególnie zakład chemii zapachowej, oferujący towar na rynek wschodni, Bi-es. Skład kadry seniorów ustabilizowany, tymbardziej że wesprą go bliżej nieznani gracze z Wysp Owczych. Ich wizyta w klubie spodziewana jest w okolicy Święta Trzech Króli.
 trenerro
 Niedziela 24-12-2006

6208. 
Czytelnikom i redakcji Kuriera najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia zasyła:
 wnuk rzeźnika
 Sobota 23-12-2006

6207. 
ZA KULISAMI VII ZJAZDU PZPR (1975 r.). Ze wspomnień Piotra Kostikowa, szefa sektora polskiego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.

(...) W czasie pobytu w Warszawie, na ostatnim w swoim życiu zjeździe polskiej partii, Breżniew był w złej formie. Miał długie okresy przygaśnięcia. Spędzałem z nim wieczory. Inni z delegacji urywali się gdzieś, a mnie zostawiali z Breżniewem w hotelu. Oglądał programy telewizyjne, a ja mu tłumaczyłem teksty. Obok w pokoju czuwał lekarz i ochrona. Breżniew siedział w głębokim fotelu i nieprzytomnym wzrokiem wpatrywał się w ekran. Po pewnym czasie nie wiedział, co się tam odbywało, a ja, zmęczony, mówiłem monotonnie coś bez związku z tym, co się działo na ekranie.

Późnym wieczorem nagle Breżniew się odezwał: "Polacy mają tyle dobrych potraw - mlasnął ze smakiem. - U nas w domu jedliśmy z mamą. Przynosili nam Polacy, sąsiedzi, też hutnicy. W Dnieprodzierżyńsku było wielu Polaków, całe rodziny. Byli dobrymi fachowcami, przyjechali przed pierwszą wojną. Pracowaliśmy i żyliśmy w zgodzie, w przyjaźni. Umiałem nawet sklecić zdania po polsku". Zamyślił się, odpłynął we wspomnienia młodości. Nagle powiedział: "Salceson. To było wspaniałe, wiecie, co o jest salceson? Och, jakbym zjadł salcesonu, jakbym posmakował polskiego salcesonu. Nie dałoby się zorganizować teraz, Piotrze Kuźmiczu?" - bardzo już przytomnie sformułował zamówienie, nawet moje imię pamiętał. "Spróbuję zorganizować" - powiedziałem (...). Nie czekaliśmy długo, gdy na stole przed Breżniewem wyrosły stosy salcesonów w różnych gatunkach, białych, czarnych, włoskich, brunszwickich, cienkich, grubych... Leonid Iljicz jakby się obudził. Przełykając ślinę, zaprosił mnie do towarzystwa i zaczęliśmy ucztę.

"Jedzcie, smakujcie" - był człowiekiem wielce towarzyskim, któremu bardziej smakuje, kiedy widzi obok siebie smakoszy. Jadł i jadł nie wymawiając. Aż się przestraszyłem. Wyszedłem do lekarza. "Nie szkodzi, jeśli je ze smakiem, nic mu nie będzie. Bądźcie spokojni" - zapewnił mnie. Ja, człowiek w pełni sił, ze zdrowym żołądkiem, pojadłem jak się patrzy, ale ten schorowany starzec, za przeproszeniem, żarł. Z ogromnym smakiem i radością żarł. "Mama by posmakowała, ale by jej to smakowało, szkoda, że jej tu z nami nie ma...". Tego wieczora Breżniew poszedł do sypialni szczęśliwy jak dziecko.

Ogarnął mnie żal i złość. Na wszystko. (...)
 wnuk rzeźnika
 Sobota 23-12-2006

6206. 
W SPRAWIE POBICIA W IŁAWSKIM GIMNAZJUM NR 1

Iławskie G1 nie cieszy sie sławą, co najwyżej złą. Poważni rodzice jeśli
z troską to jak przed ogniem bronią swe dzieci, szukając innych szkół gimnazjalnych, takich, do których wiadomo po co młodzież chcą
wysłać, po naukę.

Ze zdumieniem spotrzegam, jak w prawie prasowym chroniony jest bandyta. Poszkodowany całym nazwiskiem wymieniony jest w tekście, co w żargonie bandziorów określany jest jako "frajer" i naraża się na kpiny. Natomiast "niewinne" dziecko, czyli bandzior Dominiczek S. jest tylko podejrzanym i ciągle - o ironio - krytym ochroną prawa do czasu udowodnienia mu czegokolwiek.

Podejrzanym jest może tylko stąd, że "przez dziórkę od klucza" dyrektor
z pedagogiem zajście widzieli i nie są pewni do końca, kto bił, a kto został pokancerowany. Nauczyciele, owszem, wypełnili swą posługę, otoczyli bandziora opieką pedagogiczną i psychologiczną, bo poszkodowanemu potrzebna jest raczej pomoc medyczna. I jeszcze nie wiedzą czy podadzą sprawę do prokuratury, po co zreszto, gdyż na takich
ponoć kary nie ma. Ot polska szkoła.

Za leczenie w szpitalu płacić powinien ojciec bandziora, kochanego Dominiczka S.
 ORMOWIEC
 Sobota 23-12-2006

6205. 
Zdrowych, spokojnych świąt dla wszystkich byłych ORMO-wców w Iławie
zasyła ORMO-wiec lubawski.
 ORMO-wiec lubawski
 Lubawa, Piątek 22-12-2006

6203. 
Do Pana Niesiobędzkiego z niepokojem przybywam.
Nie wiem tylko gdzie bywasz, ili w obłoki odleciałeś, ili bezszelestnie nocą w osłonie ciemności po Iławie się poruszasz...... A tyle dobrego u nas się dzieje, nowe pomysły, nowe zamierzenia, ku nowemu się zbiera, chociaż ludzie ci sami.
Pomimo to! Niniejszym pragnę pozdrowić Pana, a na okoliczność Bożego Narodzenia - z najlepszymi życzeniami zdrowia również tutaj dołączyć.
Co też niniejszym czynię ja... niżej podpisany:
 owidiusz
 Piątek 22-12-2006

6202. 
Panie Wiesławie Niesiobędzki!
Gramy w różnych ligach niestety, mimo iż trzy lata graliśmy w tej samej
drużynie. Cieszę się z jednego, że nauczył się pan pisać poprawnie moje nazwisko. Z dużej, przede wszystkim, litery.
Ponieważ nastrój mnie dziwny dopadł, odpuszczam polemiczne zapędy.
Życzę wszystkiego dobrego, nawet jeśli jest pan ateuszem..... Życzę
też spełnienia trzech przynajmniej życzeń, które wyjawi pan karpiowi podczas wigilijnej nocy, kiedy ludzkim głosem do pana przemówi.
Z Bogiem druhu...
 Andrzej Kleina
 Piątek 22-12-2006

6201. 
Odnośnie wpisu numer: 6167

Panie Wiesławie!
Przeprosiny zarówno publiczne, jak i osobiste przyjmuję. Życzę Panu
i niezwykle sympatycznej "skrzaciej załodze", czyli Pańskim synom, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Jest jedna rzecz, której trzeba hołdować niezależnie, czy jest się z kimś
w konflikcie, czy też w komitywie. Zarówno adwesarzy, jak i sojuszników
w czasie debaty należy darzyć szacunkiem. Ja staram się tej zasady trzymać - lepiej mosty za sobą umacniać niż palić, bo nawet zwycięzki wódz może cofać się tą samą drogą którą nacierał.
PS. A któż to ten "miki", płonącą żagiew ciskający. Brzmi i zwie się
jak myszka pewna już podstarzała, albo kundelek mojego wuja.
 Seweryn Szczepański
 Piątek 22-12-2006

6200. 
Myślę, iż czasem zdać się warto na przepowiednie, które z pokoleń przekazywane są w opowieściach i legendach. Małym chłopcem będąc wsłuchiwałem się w dziadka gawędy o tym, że przyjdzie czas taki
w Polsce - bogaty ma sie rozumięć - zaznaczał dziadek, że Polacy
z Ameryki na deskach nazad za dobrobytem do kraju płynąć będą.

Słyszałem rownież i to, że Polak będzie papieżem, o czym pisał Słowacki w wierszu "Pośród niesnasek pan Bóg uderza... w ogromny dzwon...".

Oto idzie papież słowiański, ludowy brat; oto już leje psalmy świata
Do naszych łon, a chór aniołów kwiatem umiata dla niego tron,
On rozda miłość, jak dziś mocarze rozdają broń,
Sakramentalna moc on pokaże, świat wziąwszy w dłoń;
Gołąb mu słowa w hymnie wyleci, poniesie wieść,
Nowinę słodką, że duch już świeci i ma swą cześć;
Niebo się nad nim piękne otworzy z obojga stron,
Bo on na świecie stanął i tworzy i świat i tron.
 owidiusz
 Piątek 22-12-2006

6199. 
Nie daj Boże dopuścić wszystkich internowanych do głosu i do rządzenia. Dziś mielibyśmy nie IV Rzeczpospolitą, a IV Japonię z naszego biednego kraju. Tacy oni mądrzy.
25 lat temu opowiadnano mi, że kiedy tylko "dojdą do władzy eksperci
solidarnościowi, to w 2-3 lata Polska wyjdzie na prostą, a po 10 latach
jak się rozpędzi, to dogonimy Amerykę". Dziś nawet wiem kiedy Amerykę dopadniemy... A wy wiecie?
 ORMOWIEC
 Piątek 22-12-2006

6198. 
Odnośnie wpisu numer: 6187

Nowe wieści z SLD-owskiego folwarku ex-posła!
Dziś ex-poseł Andrzej U. mimo obietnic nie wywiązał się z obowiązku płatności wobec swoich pracowników. Duża grupa robotników odmówiła wykonania pracy, za która i tak ex poseł (dziś trzeźwy) nie zapłaciłby ani złotówki. Na warcholstwo zmyślny kolejarz znalazł sposób: "Wywalić na ryj! Dyscyplinarnie!". I w taki to sposób około 30 osób dostało na święta prezent. Wypowiedzenie z pracy - a niech se zeżrą je zamiast karpia i pieluchę z niego swoim pomiotom uczynią. A co! Mi nie wolno? Szef to szef! Alleluja, Bóg się rodzi! Czy jakoś tak...
Jedno jest ciekawe. Andrzej - potentat, kapitalista z SLD, wcześniej PZPR-owiec - niedawno biegał nawalony składając pracownikom propozycje, aby ci sami się zwalniali "za porozumieniem stron". Dziś znalazł odpowiedni paragraf i upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu.
 robola syn
 Piątek 22-12-2006

6197. 
Odnośnie wpisu numer: 6149

Obłuda radnych Iławy!!! Tak było 4 lata temu...

Cytat: "Ale każdy z kandydatów startujących na burmistrza wiedział, jakie stanowisko będzie piastował i za jakie wynagrodzenie będzie pracował – kontrował opozycyjny radny Ryszard Kabat. – Być może za wcześnie o tym rozmawiamy. Dajmy burmistrzowi popracować i zajmijmy się tym tematem za pół roku lub za rok. Jeżeli będą wyniki to nie ma sprawy, będziemy mówić o podwyżce, a być może rada będzie wnioskowała o obniżenie. Na przyszłość dobrze byłoby, gdyby kandydaci wypowiadali się na temat swoich przyszłych wynagrodzeń. Wtedy wyborcy by się orientowali."

Cóż takiego się stało, że pan radny Kabat zmienił zdanie o 180 stopni?
 iławianin
 Piątek 22-12-2006

6196. 
Odnośnie wpisu numer: 6195

Panie Wiesławie! Ale to już było i myślałem, że nie wróci więcej...
Więcej ruchu, Wiesławie, intelektualnego też...
 Qba
 Piątek 22-12-2006

6195. 
Odnośnie wpisu numer: 6164

Bo to jest całe nieszczęście w głupocie, że człowiek niebędący
ani pięknym i dobrym ani mądrym, a przecież uważa, że niczego mu
nie brakuje. A jeżeli tak uważa, to czyż będzie zabiegał o to,
na czym - jego zdaniem - mu nie zbywa.
 Wiesław Niesiobędzki
 Piątek 22-12-2006

6192. 
Odnośnie wpisu numer: 6185

Trudno przebić się przez te dwa równoważniki zdaniowe. Niebywałe!
Jeśli wstyd jest uczuciem przykrym, które wywołałem u pani, to bardzo przepraszam. Ale zdaje się, że pani mówi o wstydzie, który powinienem przeżywać tylko ja sam w związku z tym, że napisałem określony tekst. Niesamowite!
Jasne, ma prawo pani do własnych sądów na mój temat. Sprawia mi to satysfakcję nawet wtedy, kiedy są one dla mnie niekorzystne. Ale, na miły Bóg, gdzie znalazła pani w moim tekście wulgarność? I dlaczego
ma to być domena tylko młodych ludzi...?
 Andrzej Kleina
 Czwartek 21-12-2006

6191. 
Odnośnie wpisu numer: 6182

Droga czytelniczko!
Taki tajemniczy wpis ten Twój, o Pani, w części mnie poświęconej,
że po przeczytaniu do apteki po "przyśpieszacz" w te pędy pognałem.
I nie pomogło wcale, przeto proszę jaśniej, bo ja już taki młody nie
jestem i nie wszystko rozumiem, za co w imieniu własnym i całego
Kuriera przepraszam.
Proszę podać konkretnie co Panią interesuje, a postaram się pięknie
Panią zadowolić. Pozaseksualnie, co naturalne... Za życzenia
dziękujemy ze Stachem pięknie.
 Andrzej Kleina
 Czwartek 21-12-2006

6189. 
Odnośnie wpisu numer: 6178

W tłumaczeniu językowym – absolutnie tak. Zacytuję za Witwickim:
"(...) braknie pobudek, które by mogły powstrzymywać się od zbrodni; taki habitus psychiczny nazywa się obłędem moralnym, moral insanity".
W związku z tym, że moralność jako termin funkcjonuje w znaczeniu normatywnym, jak i opisowym, zdecydowałem się na takie właśnie wyjaśnienie.
Czyn moralny to - w sensie oceniającym - czyn moralnie dobry, czyli zgodny z przyjętymi normami i wartościami, a czyn niemoralny to czyn naganny z punktu widzenia określonego systemu moralnego. Krótko mówiąc - tłumaczenie, które podałem, miało na celu podkreślenie zaburzenia moralnego kojarzonego semantycznie z debilizmem jako bardziej nośnym informacyjnie jak obłęd (chciałem zaakcentować
uczucia moralne i okrucieństwo osobowości psychopatycznej).
 Andrzej Kleina
 Czwartek 21-12-2006

6187. 
Święta, święta! Jedni kupują choiny, mięcho, ciacha pieką, niektórzy
też sprzątaja. Nie wszędzie jest wesoło.
Dziś u lokalnego potentata drzewnego w Iławie, jakim jest SLD-owski czerwonoryjec i ex-poseł alkoholik i chlor ANDRZEJ U. [...] - maszyny stały nieporuszone prądem. Powód? Taki, że człowiek ten kolejny raz
za nic ma potrzeby swoich pracowników i zobowiązania, i kolejny raz
nie wypłacił pieniędzy.
Ludzie! Idą święta! Cóż ma jeden stolarzyna z drugim postawić na stół wigilijny? Ile czasu ma znosić te upokarzające obietnice w stylu "jutro będzie kasa" ile razy ma widzieć naprutego "szefa" taczającego się po zakładzie i zapewniającego, że "jeszcze TIR pójdzie to kasa będzie"??
TIR poszedł i co? I gówno! Ex-poseł alkoholik o nazwisku na U. planuje
spieprzyć sobie w zacisze, bo jak wytrzymać z chamstwem robolskim.
Serce sie kraje! Stoły będą puste, a SLD-owski potentat nawalony jak autobus gdzieś w Zakopanem będzie ślinił sobie mordę z podobnymi
jemu "szefami".
 robola syn
 Czwartek 21-12-2006
Odp. 
Zajmiemy się tym tematem. Proszę o kontakt mailowy.
 red. nacz. Jarosław Synowiec

naczelny@kurier-ilawski.pl
 Piątek 22-12-2006

6186. 
Internowany rodak z Kazanic o iławskich pod murem obchodach
25 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego jest trochę rozżalony
i zawiedziony, że nie został dopuszczony do głosu, ale pamiętać trzeba,
że gdyby wszscy internowani zajmowali głos i przemawiali sami do siebie, bo gości było niewielu.
Na uroczystość nie zaproszono struktur „SOLIDARNOŚCI” i działaczy z lat 80-ych z Olsztyna, Iławy i innych, dlatego też pocztów sztandarowych było tylko ledwie dwa: lubawski i białostocki. Zlekceważono wszystkich działaczy „S” obecnie reprezentujących robotników i chłopów. Chyba tylko dla tego, że przewidywania organizatorów były inne i liczyli na większą frekwencję.
Internowany ma wrażenie, że internowani - ci, którym się powiodło, skumali się już z komunistami, a kolegów z lewicy obrażać nie wolno.
A ci wszyscy, oprócz jegnego iławianina Kazika Rochowicza, zapomieli
o bólu, bo świat ich przygarnął jako wrogów socjalizmu i mają to w d...
 Janek Kamiński
 Kazanice, Czwartek 21-12-2006

6185. 
Odnośnie wpisu numer: 6176

Wstyd panie Kleina. W pańskim wieku tyle wulgarności!
 Halina
 Czwartek 21-12-2006

6184. 
[OCENZUROWANO] [szlaban dla plugawych wpisów z radiowęzła Erewań]
 [...]
 Czwartek 21-12-2006

6183. 
[OCENZUROWANO] [szlaban dla plugawych wpisów z radiowęzła Erewań]
 [...]
 Czwartek 21-12-2006

6182. 
Panie Leszku Olszewski, proszę nie obrażać PGR-ów. Tam też byli ludzie. Tam nie było tak jak w Iławie. Tam wreszcie pracowałam 7 lat, z autopsji wiem co piszę.
Panie Andrzeju Kleina, czekamy na nowe tematy, od początku kadencji nowych władz, z tym ostatnim trochę nie wyszło. Spowalniacze nie są potrzebni.
Pozdrawiam wszystkich! Na nowy rok 2007: oby był lepszy! I na święta: wszystkie!
 czytelniczka
 Czwartek 21-12-2006

6181. 
No i co lubawianie? Mówiłem, że Pan Edmund Standara to człowiek
z klasą. Wynagrodzenie burmistrza pozostaje bez zmian. Lubawa
ma także nowego zastępcę - pana Radtke Macieja. Sekretarzem
miasta - Pani Katarzyna Żuchowska.
 ormowiec nielubawski
 Lubawa, Czwartek 21-12-2006

6180. 
Dziennikarz wygrał Strasburgu z polskimi sądami!

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że polskie sądy, uznając dziennikarza z Ostródy za winnego zniesławienia, naruszyły swobodę wypowiedzi. Dziennikarz ten jest dziś politykiem (wiceburmistrzem).
 MARIUSZ KOWALEWSKI, Gazeta Wyborcza
 http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,3806983.html
 Czwartek 21-12-2006

6179. 
Odnośnie wpisu numer: 6176

"W rękach człowieka znalazły się potężne narzędzia zniszczenia i cały
problem polega na tym, czy oprze się on chęci ich użycia i czy potrafi
unieszkodliwić je w duchu miłości i mądrości" - mądra myśl, która tylko
przystoi niestety ludziom sumienia.
Czy owo indywiduum jakie sobą prezentuje nie człowiek a gad w ludzkiej
skórze - ma jakieś sumienie, by nie użyć szatańskich narzędzi przeciwko
ludzkości? Jest to wątpliwe. Należy go omijać jak zarazę, unikać i być przygotowany na walkę jako z demonem ludzkości. Zło patrzy mu oczu,
a dusza pełna jest niekiełznanych zachowań niczym "puszka pandory" wszelkiego robactwa, które po jej otwarciu rozpełza, by kąsać.
 owidiusz
 Czwartek 21-12-2006

6178. 
Odnośnie wpisu numer: 6176

MORAL INSANITY - moralne obłąkanie, moralny obłęd.
 Bolek
 Czwartek 21-12-2006

6177. 
Jest godzina 23:48 dnia 20 grudnia 2006 roku.
Dokładnie 36 lat temu Edward Gierek został powołany na stanowisko
Pierwszego Sekretarza KC PZPR. Wygłosił pierwsze radiowo-telewizyjne
przemówienie do narodu. Zaczęła się nowa epoka w Polskiej historii –
czas inwestycji budowlanych i rozkwitu polskiej piłki nożnej. Piłkarze Górskiego zarabiali... 100 USD na rok. Na setkę biegali 10,6 s.
 K-013
 Czwartek 21-12-2006

6176. 
ODWALILI OBAJ FUSZERKĘ I JESZCZE PYSKUJĄ

Gdy obchody 25-lecia internowanych przez zbrodniczy reżim w zakładzie karnym historyk Wiesław Niesiobędzki nazywa hucpą, to z całą powagą śmiem twierdzić, iż człowiek wypowiadający te słowa jest przypadkiem określanym mianem moral insanity, co DEBILIZM ETYCZNY oznacza...

Zapraszam do szerszej lektury.
 ANDRZEJ KLEINA
 http://www.nki.pl/news.php?id=1598&show=kleina
 Środa 20-12-2006


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 172 173 174 ... 342 343 344 345 346 347 348 349 350 ... 365 366 367 ... 386 387 388 następna ] z 388



102860448



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.