|
Forum |
|
|
8228. | Odnośnie wpisu numer: 8220 Tomas!
W Lubawie jest taki jeden podobny do repatrianta rumuńskiego z 1945 roku albo i dalej. Bejotes się wabi. Poszukaj go w lokalnej gadzinówce.
On wie wszystko. On oblatany jest w obozach, bo jego stary nawet
z takiego obozu śmignął - taki z niego zuch był. |
|
| lubawiak |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8227. | Odnośnie wpisu numer: 8225 Już nie. Już po liftingu jestem.
A ty kto zacz? Kakaja ku...a ubecka? Ruszyło cię czerwony szympansie, co...? Będą wieszać medale. Ale za te w kroku, szympansie czerwony. |
|
| smootny clown |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8226. | Dzieci takich ORMOowców, Tajnych Współpracowników i temu podobnych szubrawców, przebrane za niby „kibiców” Legii Warszawa, w ślad za niby „swoją” drużyną pojechały gromadką 3 tysięcy na mecz piłki nożnej do litewskiego Wilna.
W przerwie wtargnęli na boisko, zdemolowali bramki, reklamy, ogrodzenia
i trybuny. Meczu nie dokończono. Stołeczna drużyna zostanie na zbity pysk wyrzucona z europejskich rozgrywek. Poprzez kamery telewizyjne cały świat zobaczył Polską „młodzież” w akcji.
W Iławie też mamy taką grupkę bezkarnych łysoli z wszczepionym genem totalnego awanturnictwa i degrengolady. Rekrutują się te bydlęta wcale
z nie najgorszych domów, bo jeśli jednak przyjrzymy się bliżej, okaże się, że są to głównie poplemniki wychowanych w PRL-komunie milicjantów, ormowców, zomowców (osiedla Ostródzkie i Podleśne), prokuratorów, radnych i ogólnie szanowanych urzędników – a więc smarkaty element przekonany o swojej mocy, wpływach i bezkarności. |
|
| J-23 |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1797&show=felietony |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8225. | Odnośnie wpisu numer: 8221 smootny clown:
Niestety tobie, co pod deklem nosisz - podmienić się nie da. |
|
| bolo-tw |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8224. | Odnośnie wpisu numer: 8214 8210 8208 8175 8144 List otwarty do Ormowca!
List otwarty był niedawno do Ojca Świętego publikowany. Ja, mały gość
- nawet do biskupa Andrzeja czy taty Rydzyka nie jestem godzien. Ale
do ciebie, ormowiec, piszę.
Do współpracy z reżimem komunistycznym przystępowali moim zdaniem
motywowani tylko szlachetną misją służenia krajowi. W Iławie też. Sam
znam czterech takich, sami mi mowili jak się naje[...]ali. Po upadku PRL
w dalszym ciągu patriotyzm jest ich jedynym bodźcem w życiu. Dzięki
takiej wspaniałej postawie dorobili się majątków i pozycji. Cnota została
nagrodzona.
Czy powinni być za moment poddawani szykanom (np. teczki, szafy,
albo lustracja, dekomunizacja...) czy raczej po medalionie "zasłużony
(na przykład) dla obronności kraju" czy choćby dla "Warmii i Mazur"?
Ormowiec, co? |
|
| Qba |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8223. | [niedziela] Co się dzieje w amfiteatrze dzisiaj? |
|
| zainteresowny |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8222. | Odnośnie wpisu numer: 8218 Te, kumpel TW (od Tinky Winky, nie Tajny Współpracownik), przeczytaj kolego na spokojnie jeszcze raz co sam napisałeś. Ty się nie wstydź za Polskę, ty sie wstydź za siebie, bo jak czytam twój wpis, to sie wstydzę za ciebie, a nie powinienem.
Chociaż... Ty może to napisałeś prosto po zaliczeniu Parady Równości, gdzie z torebką paradowałeś. |
|
| Fredka |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8221. | Odnośnie wpisu numer: 8214 Ormowiiec, co ty pleciesz? Jaka tu wymiana pokoleń? Młode pokolenie
wyjeżdża z Polski. Zostają tu byli milicjanci, SB-cy, ormowcy i emeryci.
Wam, starej gwardii, wymienią kaczory sworznie w goleniach, końcówki drążków kierowniczych, żebyście byli bardzo czuli i czujni na ruchy kierownicy PiS-dowskiej. I hajda na plażę czy inne strajki.
Czuj duch, ormowiec. Czuj! |
|
| smootny clown |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8220. | Mam wielka prosbe: jesli ktos z panstwa posiada jakiekolwiek informacje na temat obozu pracy dla dzieci w Lubawie w latach 1941-45 to bardzo prosze o kontakt. Za wszelkie informacje bardzo dziekuje! |
|
| TOMAS
wiewior3@vp.pl, lat 52 |
| Olsztyn, Niedziela 08-07-2007 |
|
8219. | Odnośnie wpisu numer: 8217 Moja Iławo! Patrz jak cie obrażono. Może sprowokowano tylko...
Nie wiadomo skąd pochodzicie, jestescie zlepkiem kultury, bo "nikt w Iławie nie wie, poza być może zainteresowanymi, co też wcale nie jest takie pewne pochodzi..."
Lubawa od prehistorii była za rzeką Drwęcą, polskim miastem z krótkimi epizodami pod obcymi. Polskość w Iławie rodzi sie od II wojny światowej, Lubawa zaś głeboko wrosnieta w nią od wieków. Dlatego na nas ciąży obowiązek budowania kultury, którą nie powstydzimy się przed Lubawą. |
|
| owidiusz |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8218. | Odnośnie wpisu numer: 8207 Eh, Polacy. Wy zawsze tylko rozroby, grzebanie w przeszlosci i zawisc. Zacznijcie cos budowac a nie tylko grzebiecie w historii. Europa sie
z Polakow na razie tylko smieje. Patrz: Tinky-Winky. Co wam da, ze dowalicie jakiemus dziadkowi, ktory ledwo zyje? Poczujecie sie lepiej? Pewnie tak, ale to tylko bedzie wasze samopoczucie, nie cos tworczego. Szkoda, ze czasem musze sie wstydzic, ze jestem z Polski (niestety czesto) a nie moge byc z tego dumny. Pozdrawiam i prosze o wiecej tolerancji i optymiymu. Patrzmy w przyszlosc a nie przeszlosc. |
|
| kumpel Tinky-Winkie |
| Wieden, Niedziela 08-07-2007 |
|
8217. | Słowo na niedzielę!
Iława jest prowincjonalna, zatęchła i nudna. I nawet Jeziorak jej nie pomoże. Zarówno jezioro jak i drużyna piłkarska. Ba, żeby tylko jezioro. Jej nawet Leszek Olszewski pomóc nie da rady. Jakby sie nie sprężał i naprężał... Najgorsze trawy w Polsce są napewno w Iławie.
Lubawa jest wspaniała, otwarta i kosmopolityczna. I ma niebywały tandem urokliwy: Standara - Radtke. Mieszaninę dostojnego przemijania
i nerwowego przybywania. Czyli odpływ i przypłw... Lubawa ma wizję przekazania władzy. W Iławie jej nie ma, nawet w gabinetach...
W Iławie wszyscy się znają, co powoduje gęstniejącą atmosferę prowincjonalnego grajdoła, której turyści, których nie ma gdzie położyć spać, rozproszyć nie mogą dać rady.
W Lubawie też się znają, ale znają się inaczej. Znają swoje pochodzenie, wszyscy są tez z dobrych rodzin, bo złych w Lubawie nie uświadczysz.
W Iławie nikt nie wie, poza być może zainteresowanymi, co też wcale nie jest takie pewne "skąd ich ród" pochodzi...
Kończę jednak, może zrobię z tego felieton, kiedy ciąg dalszy z głowki chustką przykrytej podkleję... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8216. | Odnośnie wpisu numer: 8197 Fakt - Alfonso - logika jest prosta jak konstrukcja cepa. Stwierdzenie "Lepiej mieć 1000 groszy niż 0 groszy" nie jest zdaniem oznajmującym, będącym dowodem w rozumowaniu. Ono jest puste jak umysł człowieka, który je wypowiedział. Bo to nie logika - to alogiczna wypowiedź. To tautologia, a nawet sofizmat. Kumasz Alfonso? Leć do Wikipedii. Powinieneś znaleźć. Tylko czy to zajarzysz, Alfonso...? |
|
| morderca głupoli |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8215. | Odnośnie wpisu numer: 8209 Szanowny Panie!
Nieodparte mam wrażenie takie, że dyskutowaliśmy nieonegdaj o wzorze alkoholu. A może nie tyle wrażenie, bo to niezbyt dobre określenie – ile intuicja (ponoć kobiety i kobietki mają jej w nadmiarze), ta właściwość profetyczna, niezbyt wytłumaczalna... Ale ponieważ nie jestem kobietą, więc może się mylę.
Dziękuję Panu za wpis, życzę sobie i innym bywalcom tej witryny takich wpisów więcej. Pochodzę z epoki wychowanej na Sztaudyngierze. Kilka
dni temu jeden z moich wpisów umieszczonych „gdzieś tam w Polsce” opatrzyłem mottem rodem z Sztaudyngiera: „Niejednego karła własna miłość zżarła”.
Pozdrawiam serdecznie. |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8214. | Odnośnie wpisu numer: 8213 Dziadkami byś obstawiał, a co z wymianą pokoleń? Młodzi aż sie palą,
tymbardziej, że za akcję na dobrą gorzałeczkę wystarczy z hukiem.
Ostatnio kupiliśmy licencję na pałę z turbo-wibratorem, widziałem
jak działa. To ogień na d...e. |
|
| ORMOWIEC |
| Niedziela 08-07-2007 |
|
8213. | Odnośnie wpisu numer: 8210 Plażę obstawić nie antyterrorystami a ormowcami. Będzie taniej a równie
skutecznie. Chłopcom się przynajmniej przypomną stare dobre czasy... |
|
| smootny clown |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8212. | Odnośnie wpisu numer: 8208 ORMOWCZE! Tyś zapewne - jak na konesera socjalizmu przystało - był smakoszem niejednej milicyjnej pały (z wąsem). |
|
| Pawka Morozow |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8211. | Z przykrością stwierdzam, że Wasz rozkład jazdy PKS nie sprawdził się
w praktyce. Iławski przewoźnik odwołał kilka ważnych połączeń i klops. |
|
| zawiedziony |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8210. | GŁOS DO ZADOWOLONYCH Z DECYZJI WŁADZ MIASTA IŁAWY.
Nareszcie dziadostwo wyniosło sie z amfiteatru i poszło na dzikie pola.
Dzicz na dzicz!
Moje hasełko, które ziszczyło się w Iławie. Ważne, że spokój w mieście,
a na działkach niech powalczą. Tak trzymać!
Plażę obstawić antyterrorystami z pałami, najlepiej użyć te z archiwum,
ze stanu wojennego - 75 cm. Aleluja i do przodu! |
|
| ORMOWIEC |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8209. | Odnośnie wpisu numer: 8192 8198 Szanowny Panie Andrzeju K.
Iacta alea esat i alea iacta est znaczy jedno i to samo ("Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych" Wiedza Powszecna, przy każdym z tych haseł odsyła do zobacz...). Zaś dzieła muzycznego dotyczy hasło aleatoryzm, czyli typ nowoczesnej konstrukcji dzieła muzycznego zakładającego itd. itd.
Natomiast aleatoryczny (porównaj: stochastyczny), czyli przypadkowy, proces, którym rządzi przypadek. Z łaciny "aleaktorius" dotyczącygry hazardu, od "aleator" gracz ("kości") z "alea" (gra w) kości. Tyle w tej kwestii.
Przy okazji chciałbym Owidiuszowi (wpis 8198) zburzyć jego zadowolenie z twórczości, którą zaprezentował, gdyż Jan Sztaudynger już onegdaj we fraszce "Alea iacta est" pisał: "Rzekł ktoś rzucając chudą żonę: Kości zostały rzucone!".
Skoro już jesteśmy przy tym wspaniałym fraszkopisarzu, to chciałbym przytoczyć ich jeszcze kilka do przemyślenia dla piszących na tym
forum.
"Przestroga kłótnikowi" - "Z mędrcem i z głupcem nie tocz zwady -żadnemu nie dasz rady".
Następna nosi tytuł "Mym skromnym zdaniem" - "Nie zawsze trzeba mieć za drania; tego, co jest innego zdania". Kolejna ma tytuł "Kultura" - "Kultura nas pokrywa dobroczynną warstwą; lecz czy starczy na wszystkie chamstwa za lekarstwo?".
I ostatnia fraszka, panie Andrzeju, odnoszącasię do wpisu 8193: "My, łysiejący już, i nie piękni..." pod tytułem "Szczęście łysych" - "Szczęśliwi łysi; nic im nie stoi, nic im nie wisi".
Z wyrazami szacunku: |
|
| JANTRA_22 |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8208. | Odnośnie wpisu numer: 8206 Szkoda, że was nie spałowali, poznałbyś smak socjalizmu bynajmniej.
To dlatego jesteś taki porąbany... |
|
| ORMOWIEC |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8207. | Tygodnik "Wprost" dotarł do teczek polityków, którzy znajdują się na tak zwanej Liście 500. Chodzi o wykaz osób, które komunistyczna bezpieka uważała za swoich współpracowników. Z dokumentów tych wynika m.in. że eurodeputowany SDPL Dariusz Rosati został zarejestrowany przez SB jako współpracownik o pseudonimie "Buyer".
A czy Kurier wreszcie napisze o lustracji radnych, burmistrzów i wójtów? |
|
| czytelnik |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8206. | Odnośnie wpisu numer: 8204 Zapewne temat ciekawy. Mam nawet fotki koło czołgu, który kiedyś stał przy dzisiejszym starostwie.
Niedaleko stała też drewniana kolumna, na szczycie jej znajdował się orzeł. Ciekawostka: wokół kolumny kręciły się jakby stopnie drewniane, które spiralnie prowadziły na szczyt. Pamiętam, że mówili na to coś "chuj z igłami", młodzież zaś "chujoiglesias". Kiedyś kumpel próbował włazić tam, ale spadł i złamał sobię łapę.
A co do czołgu, to razu pewnego udało nam się wleźć do środka i kręcić lufą. A to w szkołę celowaliśmy, a to w sąsiednią siedzibę prezydium narodowej rady. Po czasie zwinęła nas milicja i odprowadziła do domu.
Za młodzi jeszcze byliśmy na spałowanie, ale w domu się dostało, bo oczywiście starzy wylądowali na rozmowie...
Wot wspomienia. |
|
| Pawka Morozow |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8205. | Odnośnie wpisu numer: 8105 Święte słowa... Maśkiewicz wydałby każde pieniądze z twojej i mojej kieszeni wspólnej, wyborco. Nawet nie 60 tys. a 120 tys. na przyjazd
siatkarzy w ramach rozegrania meczów - tak tak!!! - sparingowych.
Jak na dwie godziny niepewnych emocji, to o wiele zbyt wiele!
Brawa za rozsądek dla Panów Żmudzińskiego i Ptasznika.
Trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć STOP. |
|
| BOLO |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8204. | Odnośnie wpisu numer: 8203 Pawka, fajne fotki. Uwagę zwracają numery 11, 13, 24, 28.
Zastanawiam się jak ci ludzie mogli w tej rzeczywistości wytrzymywać...?
Niesamowite...
Kiedyś w Kurierze widziałem takie zdjęcia o Iławie.
Może naczelna redakcja pociągnie temat! |
|
| BOLO |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8202. | DOBRE INFORMACJE DLA SPÓŁEK MAZURSKICH MEBLI
- Znalazło się 60 inwestorów, którzy chcą wykupić niemiecki holding Schiedera - poinformował Gert-Peter Maekelburger, przedstawiciel zarządu Schiedera.
Zanim jednak doszłoby do ewentualnego wykupu holdingu, poszczególne spółki muszą uporać się z bieżącymi problemami finansowymi. Jednym z najważniejszych jest spłata zadłużenia powstałego w wyniku złożonego kilka miesięcy temu poręczenia dla banku z Nowego Yorku. Z informacji, jakie przedstawił Gert Peter Maekelburger wynika, że te spółki muszą oddać jedynie kwotę, jaką otrzymały z pożyczki zaciągniętej przez holding w Niemczech.
Gert Peter Maekelburger zapewnił też, że spółka matka przynajmniej w ratach będzie spłacała swoje zadłużenie wobec spółek w całym kraju. Chodzi o spółki, którym dotychczas nie zapłaciła za dostawę mebli. |
|
| Radio Olsztyn |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8201. | Odnośnie wpisu numer: 8194 Taka wnuczka (ciekawe ile ma lat i czy blond, czy czarnula)
zawsze łagodząco wpływa na człowieka. |
|
| Cosa Nostra |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8200. | Odnośnie wpisu numer: 8197 Alfonso to twoje prawdziwe czy przybrane?
Bo jak prawdziwe, to ci współczuję. Jak przybrane, to szanuję.
Ktoś prostytucją sterować właściwie musi. |
|
| Ronaldo |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8199. | Odnośnie wpisu numer: 8194 A diabli z wnuczką, niech sobie poodpoczywa od dziadka "marudy".
Całe szczęście, że człowiek ma swojego Stacha... |
|
| Cosa Nostra |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8198. | Odnośnie wpisu numer: 8192 Iacta alea est! - rzekł mąż, rzucając kości ostatniej swej żony. |
|
| owidiusz |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8197. | Odnośnie wpisu numer: 8196 Logika jest prosta. Lepiej mieć 1000 groszy niż 0 groszy.
Czemu ciebie to przerastać? |
|
| Alfonso |
| Sobota 07-07-2007 |
|
8196. | Wysilał się jeszcze niedawno Olszewski Leszek na językowe ornamenty
i przyprawiał swe teksty lukrem stylu. Ha - byle jakiego najczęściej, ale zawsze. A ostatnio już nawet tego nie robi. Bo on ostatnio "niewłaściwe właściwości nabyte z bierności" przedstawia.
Zasadę swą żydowską przedstawił niedbale, arcy niedbale, mówiąc: "lepiej sprzedać 100 guzików po 10 groszy niż nie sprzedać żadnego za złotówkę". Lipa to wszechogromna, dla matematycznej głowy pejsatej niemożebna.
Przecież 100x10 daje tysiąc groszy, a tysiąc groszy to więcej jak jedna złotówka, czyli 100 groszy. To czemu on mówić, że lepsza jest sprzedać za 1000 groszy niż za 100 groszy? Czy on się zastanowić co mówić? |
|
| Qba |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8195. | Odnośnie wpisu numer: 8191 Chłopczyku, wyjmij rączkę z kieszeni, bo to niezdrowo... |
|
| Fredek |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8194. | Odnośnie wpisu numer: 8189 Doskonale capo di tutti capi, doskonale. Zaczynasz trzymać pion.
Mój Stachu mówi, żem nie głupi. A ja mu wierzę...
Pozdrawiam cię gościu.
Radosny dziś jestem. Wnuczkę mam wreszcie na wakacjach... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8193. | Odnośnie wpisu numer: 8188 Jasne, że wiem, chłopaki. Od Stacha wiem...
A z tą szafą? To z "Pięknych dwudziestoletnich", dzieła niezwykłego... Wyłapałem też w nim inną faze. Nostalgiczną i piękną. O mnie również mówiącą:
"My, łysiejący już, i nie piękni, i nie dwudziestoletni, mieliśmy tych parę kroków w słońcu; jedni z nas zrobili to gorzej, drudzy lepiej..."
Pozdrawiam Was chłopaki... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8192. | Odnośnie wpisu numer: 8187 Zabiłeś mi ćwieka Owidiuszu. Po prostu nie znam słowa "sund". Znam
"sunt", ale to zdaje się nie to samo. Domyślam się więc, że fraza ta
może znaczyć (?) "kości zostały rzucone" (iacta alea est!), ale przekonany nie jestem.
"alea iacta est" dotyczy dzieła muzycznego, alegorycznie zaś dotyczy gry, hazardu. Jestem z natury hazardzistą, więc może to?
Pozdrawiam... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8191. | Mamusiu! Zamknij mi komputer, bo tutaj jakieś zapchlone lewactwo bolszewickie się wylewa z monitora... A ła! |
|
| kapturek |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8190. | DO NIEUKÓW, CO MATURĘ u prof. HERTLA STANISŁAWA NIE ZDAWALI.
Otoż co tyczy sie tego, kto łeb urwał Hydrze - to Herkules; natomiast
cytowana fraza z "Ody do..." była inspiracją plastycznego opracowania logo "SPOŁEM", czyli dwóch ludkow pchających kulę ziemską. |
|
| Filomaci |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8189. | Panie Kleina! Taki pan mądrala, a wieszcza łajania nie znasz. |
|
| Cosa Nostra |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8188. | DO KLEINY:
TY CHŁOPIE, NADZIEJE MAMY, ŻE WIESZ SKĄD OWE CYTATY, BOŚ JEST GOŚĆ NIEPOJĘTY...
ALE Z DRZWIAMI OD SZAFY... TO WASZMOŚCI KWESTIA... |
|
| Filomaci |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8187. | ALEA JACTA SUND... DO KLEINY OD... |
|
| owidiusz |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8186. | Odnośnie wpisu numer: 8184 O tej bryle nieźle by zanucił Vieslavus, o ile trzeźwy dzisiaj jeszcze jest. |
|
| Fredek |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8185. | Umorzenie sprawy pułkownika SB i UOP - Jana Lesiaka (oskarżonego o kierowanie nielegalnym inwigilowaniem partii w latach 90-tych z powodu jej przedawnienia jest prawomocne - przesądził Sąd Apelacyjny w Warszawie.
No to szafa Lesiaka zamknięta. Chociaż...
(...) "mam drzwi do szafy dwudrzwiowej, oszklone, oczekuję propozycji."
No Filomaci, czyje to? |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8184. | Jakiej znanej spółdzielczości w Polsce cytat niżej stanowi logo?
(...)
"Dalej, bryło, z posad świata!
Nowymi cię pchniemy tory"
(...) |
|
| Filomaci |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8183. | Kto łeb urwał Hydrze?
(...)
"Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury."
|
|
| Filomaci |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8182. | Odnośnie wpisu numer: 8173 Panie Żagiel, Pan zamilkł. I słusznie. Pan otrzymał propozycję kontaktu
III stopnia poprzez telefon zaufania. Pan Kleina popełnił błąd. Panu jest potrzebny ortopeda. Od płakomózgowia. Pan ma platfusa mózgowego. |
|
| morderca głupoli |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8181. | Odnośnie wpisu numer: 8179 Mógłbyś sprecyzować - kogo nazywasz "głupkiem"?
Doświadczenie, czyli tak naprawdę suma osobniczych błędów, jest nadal tylko doświadczeniem a nie inteligencją praktyczną.
Mylisz przyczyny ze skutkiem.
Chyba że się mylę... |
|
| smootny clown |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8180. | Do redaktora naczelnego bezpłatnego dodatku w Lubawie
do „Gazety Olsztyńskiej” - Błażeja Urbańskiego:
„W dniu 23 czerwca br. wysłałem Panu przesyłką elektroniczną prośbę
o publikację listu otwartego do Pana burmistrza Edmunda Standary wraz
z dwoma zdjęciami kostki brukowej mogącej pochodzić z kradzieży. Przypominam moją prośbę:
Szanowny Panie redaktorze, uprzejmie proszę o publikację niniejszego listu w raz z załącznikiem. Ważkość tej sprawy nakłada na Pana dodatkowy ciężar etyczny. Jestem przekonany, że mu Pan podoła.
List ten wraz ze zdjęciami nie ukazał się przez dwie kolejne edycje dodatku bezpłatnego, jakim jest kierowany przez Pana „Głos Lubawski”. Nie ukazały się zdjęcia kostki, które, niewykluczone, mogłyby poprzez ich publikację naprowadzić na ślad kostki. Nie otrzymałem też odpowiedzi na moją prośbę. Proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie”. |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8179. | Ten głupek ma rację: wściekli się odezwali.
Inteligencję mamy rówież nabytą, zwaną nieraz praktyczną. |
|
| nick |
| Piątek 06-07-2007 |
|
8178. | Odnośnie wpisu numer: 8173 Żagiel, ty cieniutki jesteś jak pierwszy przymrozek. Inteligencję to się
dostaje od taty i mamy a nie z książek czy gazet.
Ale skąd ty masz to wiedzieć... |
|
| smootny |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8177. | Odnośnie wpisu numer: 8175 Spróbuj ormowiec coś mądrego napisać i czekaj reakcji. Śledzę forum
od 1,5 roku i twierdzę, ormowiec, że ty to Żagiel. Taki z ciebie orzeł.
Napisz choćby co sądzisz o decyzji Wielkiego Romana o lekturach szkolnych. To mądry temat, aktualny. |
|
| Qba |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8176. | Odnośnie wpisu numer: 8173 Panie Żagiel. Rozczarowałeś mnie Pan. To pan może czytaj te teksty dwa razy... albo wcale nie czytaj. I Panie Żagiel kora mózgowa, to się fałduje w określonym wieku. Panu w tej chwili to już tylko interes w spodniach może się pomarszczyć. O ile go pan jeszcze masz na miejscu. |
|
| morderca głupoli |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8175. | Takie forum to dobra sprawa. Człowiek może się tu wyżyć na frajerach, pogadać co dusza zapragnie, nawytykać oszołomom.
Jeśli coś madrego napiszesz, nie będzie żadnej reakcji - sami spróbujcie.
A kiedy dopadniesz frajera, który pisać potrafi, i go ruszysz, i bujną ma fantazję - masz wtedy "branie" jak w stawie karaski o zachodzie słońca. Podżegany "zjebie cię jak pies sukę, że uszy ci zwiędną " (za Wisłocką, czołową seksualistką w PRL), a ty jako prostak cieszysz się z drugiego głupka, że ten złapał się na strzęp oślinionej dżdżowniczki.
Oto forum nasze. |
|
| ORMOWIEC |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8174. | Odnośnie wpisu numer: 8172 Panie Andrzeju!
Trzy lata temu idioci atakowali Pana z siłą wodospadu. To była wtedy
Księga Gości. Teraz słychać tylko piski i skowyt. Pozdrawiam. |
|
| Ewa |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8173. | Odnośnie wpisu numer: 8172 Aby inteligencją lśnić, kora mózgowa musi być pofałdowana, czyli korowata. Skąd żagiel ma mieć inteligencję, skoro jego mózg jest jak żagiel gładki i napięty. Co najwyżej nabytą, ale nie z tekstów jakie serwuje "klon". |
|
| Żagiel |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8172. | Odnośnie wpisu numer: 8166 TELEFON WSPARCIA
Na apel Jarka Synowca, wzywający do dyskusji ze mną na argumenty
i racje, zgłosił się pierwszy jednoroczny ochotnik.
Po wielu występach pod różnymi nickami, zgłosił się „Żagiel”. Zgłosił się dziś pod jedną ze swoich pierwszych (primo voto) masek. Pokazał się
z najlepszej, jak sam o sobie sądzi, strony. Przynajmniej grot-żagiel
z niego, więc wiele metrów kwadratowych odpowiednio ukształtowanego płatu tkaniny, lecz w mej ocenie – pomiętej intelektualnie, poszarpanej, zwisającej bezładnie na omasztowaniu „omegi” raptem... Tak więc sam
pokazał się ten Żagiel, po przejściach, w całej swej intelektualnej krasie.
Ba, żeby tylko intelektualnej. On wszak herosem dowcipu nie bylejakim się sobie jawi. Historyjkę „dowcipną” ułożył o klonie Kleiny w roli głównej.
Granice mego świata wyznaczone są poprzez granice mego języka. Biegną daleko po horyzont. To jest poza jakąkolwiek dyskusją. Granice świata Żagla, ograniczone są do kilku metrów kwadratowych. Tak mu
w życiu wyszło. Wyszło, że został Żaglem. Na łajbie płaskodennej tylko.
Nie dyskutuje Żagiel o moich tekstach, świecie, problemach, które poruszam. Nie dyskutuje z moim postrzeganiem świata. On woli mnie dotykać. Bo to bezpieczniejsze. „Klonem” mnie nazywa, nie do końca kategorie definicyjną mając opanowaną. Widać to z tych jego kilku zdań.
Świat Żagla jest prosty. Ale to naturalne. Żagle tak mają. Ograniczają się do pobierania, wydalania (anonimowego, a jakże! – co samo w sobie jest diagnostyczne i niebywale uderza). I totalnej negacji wszystkiego, co ponad normę wystaje. Prezentując swą normę prostą, prostacką – jak kawał płótna zresztą.
Nie rozmawia Żagiel ze mną na racje lub argumenty. On tezy swe ledwo przedstawia. Tak, ma ich cały pokaźny worek. Pokazał Żagiel to przede wszystkim, że ma mózg po recyklingu. On pokazał też, że ma myślenie
z odzysku. Pokazał też niebywale, że dowcip nie jest jego silną stroną,
a ta cecha, jak mało która, o inteligencji nietuzinkowej świadczy.
Do „klona” mnie porównał. Jasne. Ma do tego prawo. Ale dlaczego tak mało dowcipnie? Dlaczego tak prostacko? Studenci psychologii odbywali zajęcia w Studium Wojskowym. Elitarnym studium. Na pewno w wojsku Żagla spotkać nie mogłem...
Nie dziwi mnie wcale, iż Żagiel smętny jest dzisiaj taki. On po raz kolejny wyraźnie duchowego wsparcia potrzebuje... Podam mu zatem telefon zaufania własny. Zapraszam. Gratis pomocy udzielę. Adres mailowy pozostawiam w podpisie. |
|
| Andrzej F. Kleina
andrzej@nki.pl |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8171. | Odnośnie wpisu numer: 8161 Było o tym w Wydarzeniach na Polsacie i Teleexpresie na TVP 1. |
|
| XxX |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8170. | Odnośnie wpisu numer: 8167 Zgadzam się. |
|
| Farfocel |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8169. | Odnośnie wpisu numer: 8167 Fakt! masz rację. Kiedyś to było fajnie. Sporty były tanie, kino też,
malucha kupowałeś na przedpłatę, internetu nie było. Było cymes.
A na formu też było kiedyś lepiej. Tematy były...
A teraz jest szambo. Bo ludziska szamba mają w głowach. Ale ty, czyli "ja" chcesz dialogu. Jak zapoczątkujesz, on, czyli nie ty a ja, dołaczę. Będziesz ty, tzn, on i ty, czyli ja i "ja". Zapoczątkuj "ja", czyli ty...
Mówię ci będzie Wersal i high live, normalny cymes będzie.
Pozdrawia cię "ja"on, czyli ja. |
|
| on |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8168. | Odnośnie wpisu numer: 8167 Popieram.
Najlepsze jest to, że Naczelny też lubi się potaplać.
Pozdrowienia dla Naczelnego. |
|
| Szpicel |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8167. | ODNOSNIE WSZYSTKIECH POPRZEDNICH WPISóW. GRATULACJE STOWARZYSZENIA WZAJEMNEJ ODORACJI - KłóTNI, WZAJEMNYCH OSKARżEN, WALKI O TO KTO WAżNIEJSZY I CIKAWSZYCH PRZEKLEńSTW I OBRAZLIWYCH SłóW UżYJE.
KIEDYś FORUM BYłO CIEKAWE, DYSKUSJE DOTYCZYłY WIELU SPRAW PUBLICZNYCH, SPOłECZNYCH - TERAZ JEST żENUJąCE, TAKIE PLUGAWE POPłUCZYNY. |
|
| JA |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8166. | Czy Andrzej Kleina służył w wojsku? Gdzie i w jakich latach? Pamiętam
podobnego... Choć mogł to być jego klon, gdyz często dyskutował
o niespojetych i niedorzecznych sprawach.
Pewnego razu koleś z plutonu, który miał predyspozycje do hipnotyzowania, wszedł z "nim" w spór o to, że w mig go zahipnotyzuje, że nie udźwignie zapałki z podłogi podnieść. Ten uwazał że to niemożliwe
i naurągał kolesiowi-hipnotyzerowi. Po chwili nie było go na tym świecie, calkowicie poddał sie woli hipnotyzera, a zapalka wazyła dla niego (byc może Kleiny) tonę.
Po zachowaniu, podobnym do naszego psychologa, wnioskuję, że mógł byc to ten sam osobnik co na forum daje popis odlotowej rzeczywistości. |
|
| Żagiel |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8165. | Zamykałbym w tiurmu za próby działalności publicznej w oparciu
o artykuł: "Kto wspólnie i w porozumieniu..." itd. Bo działalność publiczna różnych lewaków nie jest niczym innym jak próbą zmontowania kradzieży zuchwałej. Co w okolicy widać. Amen! |
|
| Qba |
| Czwartek 05-07-2007 |
|
8164. | Odnośnie wpisu numer: 8157 Siostro! A od kiedy ty masz fiuta?
Albo inaczej.
Olszewski, od kiedy tak skapcaniałeś, że za prymitywną babę robisz?
He he he... |
|
| Alojz |
| Środa 04-07-2007 |
|
8163. | Odnośnie wpisu numer: 8162 Jarek Synowiec mnie „przewartościował”. Nie poszukuję prawdy. Wiele razy o tym mówiłem. Jestem tylko Koszałkiem-Opałkiem, który zawędrował do gazety. Nie mam więc ambicji Plutarcha.
Nie interesowała mnie nigdy rejestracja suchych faktów. I czekanie, aż suche fakty zmiękną. Tak jak się to dzieje w Głosie Magistrackim. Jasne, obserwuję fakty, bazgroły na murach i w internecie, przepychanki w kuluarach polityki, ulotne strofy, ambicje zacnych mężów i ich żon.
Oddycham powietrzem omawianych wydarzeń. Obserwuję, opisuję, komentuję. Nie zdarzyła mi się jeszcze sytuacja iście wyśniona, ażeby ktokolwiek, powtarzam: ktokolwiek, wszedł ze mną w normalne, przyzwoite intelektualnie i etycznie zwarcie. Prawdziwych Kozaków erystycznych batalii już nie ma.
Są tylko ułomki intelektualne, tchórzliwe, podłe. Z różnych stron areny „dyskusyjnej”: urzędowej, radiowej, prasowej, prywatnej... Nazwanie mnie kanalią, odnosząc to do nazwiska, jest nie tylko podłe. Jest dowodem zaburzeń. Jest to bezwzględny przypadek kliniczny osobowości z pogranicza. Dotyczy to człowieka (ludzi), któremu „naruszyłem” jakąś niezwykle istotną wartość. To zapewne narcyzm przeogromny, to kompleks wielkości. Ale, zawodnicy ci, nie stanowią dla mnie „grupy docelowej” odpowiadam im na ogół, traktując to jako zaprawę treningowa. Doktor F. (ormowiec etc.) wie zapewne co mam na myśli.
Zdecydowanie bardziej porażająca jest forma walki stosowana przez radio i lubawski magistrat. Polega ona na cenzurze moich tekstów, a właściwie wycinaniu ich w pień w całości... Bydlęca to forma walki...
Nie potrzebuje żadnej „tarczy antyrakietowej”, bronię się sam. Ciężko jest być psychologiem w tego typu sytuacjach. Istnieje bowiem szereg zahamowań zawodowych, a szkoda...
Leopold Tyrmand (ten od „Złego”) pisał: „Bronię mózgu. Tego z odmętów kosmogonii i tego mniejszego, mojego własnego. Marksiści chcą wyciąć mózg z człowieka i włożyć go do słoja z ideową formaliną ich wyłącznej produkcji” (Dziennik, 1954). Tyrmand bronił mózgu przed partią, która „była, jest i będzie jedynym właścicielem umysłów, jedynym wyrazicielem myśli i nadziei oraz wyłącznym przywódcą i organizatorem ludzi”.
Bronię jak umiem nie tylko własny mózg, ale próbuje również mózgi innych mieszkańców Lubawy przed neobolszewią lubawską (i tuszę, że coraz skuteczniej to czynię, aczkolwiek jeszcze nie zadawalająco), która wie najlepiej co mieszkańcom Lubawy jest potrzebne, nie prowadzi żadnego dialogu społecznego, zna doskonale ich potrzeby, zinteresowania, marzenia i troski. Standara z bezprzykładną determinacją walczy o to, by mieć wyłączność na umysły lubawian a także być wyłącznym przywódcą i organizatorem życia ludzi w wielu jego aspektach. Nie ma na to mojego przyzwolenia.
Bywam gościnnie na dwóch forach lokalnych. Nie ja decyduję kogo i w jaki sposób goszczą aministratorzy. Niektórym wydaje się, że wszystko jest dozwolone, że mogą swobodnie obrażać, sypać inwektywami, w imię swojej „wolności słowa”. Anonimowość dodaje im skrzydeł – z reguły chamstwa i głupoty.
Jako intelektualny właściciel swych tekstów w Kurierze, blogu Kleina Story, czy też wypowiedzi na Forum, nie zmuszam nikogo do czytania swych tekstów. Jeżeli ktoś je czyta – ma prawo komentować. Ale od teraz, od zaraz, tylko w sposób merytoryczny i logiczny. Odnoszący się do meritum spraw. Szanuję opinię przeciwne, skrajne, nawet słowa obelżywe tolerowałem.
Od dziś na wszelkie komentarze nie spełniające tych wymogów nie będę odpowiadał. Brak odpowiedzi będzie świadczył o tym, że ktoś przekroczył zasady mojej gościnności. Do tej pory nie przywiązywałem do tego wagi. Od tej chwili od każdego wymagam kultury polemiki i kultury osobistej.
PS. A owo „F.” oznacza szczęśliwy Franciszek (po Dziadku). |
|
| Andrzej F. Kleina
andrzej@nki.pl |
| Środa 04-07-2007 |
|
8162. | Odnośnie wpisu numer: 8160 8159 8158 8157 8152 Myślę, że Andrzej Kleina, jak każdy z nas, oczywiście nie ma monopolu
na PRAWDĘ. Nikt jej nie ma…
Ale przynajmniej jej poszukuje! Przynajmniej robi to poprzez swą próbę
dyskusji, czyli wymiany poglądów w ustawicznym sporze, który prowadzi
do narodzin RACJI...!!! Przynajmniej ma odwagę cywilną podpisywać się
pod swoimi twierdzeniami i ponosić odpowiedzialność!!! (w pełnym tego słowa znaczeniu). Andrzej Kleina! Jako jeden z nielicznych na tym i wielu innych forach.
Doceńcie to, panie i panowie! Podejmijcie dyskusję. Tak! Na każde Jego twierdzenie, zaproponujcie swoje dwa. Niech owa RACJA decyduje, kogo posłucha.
A intelektualne zwierzęta prawa głosu nie mają. I całe szczęście. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
naczelny@kurier-ilawski.pl |
| Środa 04-07-2007 |
|
8161. | Odnośnie wpisu numer: 8145 Gdybyś jeszcze podał źródło tych szokujących nowinek, byłoby fajnie.
Bo na razie, sorry, brzmią jak zwykłe plotki. |
|
| Ziuta |
| Środa 04-07-2007 |
|
8160. | Ejże wszelkiej maści skur[...]ny, donosiciele, szubrawce, ormowce, przetapiani patrioci, potakiwacze - powiem tylko dwa zdania waszym
jadowitym językiem.
Chyba was pojebało, że jeszcze próbujecie odszczekiwać.
Pojebało was do potęgi entej. |
|
| J-23 |
| Środa 04-07-2007 |
|
8159. | Jeśli na drodze leży gówno, to lepiej z dala omiń je lub czekaj do ulewy
aż się rozmyje lub czekaj do upałów, aż zeschnie się na placek i użyj
jako nawóz do warzyw.
Tak uczył mnie pradziad z rodem Kazanic oraz Franc Pokoja z Lubawy,
którzy wszystko o ziomkach wiedzą, aż do krwi ostatniej. |
|
| Cosa Nostra |
| Środa 04-07-2007 |
|
8158. | Odnośnie wpisu numer: 8154 Ludzie! Kleina Andrzej F. (czy F. oznacza "szczęśliwy od felix", czy
może Franciszek?) to naprawdę jest niezłym wykształciuchem. |
|
| nick |
| Środa 04-07-2007 |
|
8157. | Odnośnie wpisu numer: 8154 "Zapraszam was gorąco ćwierćmóżdżki do swego tekstu (...), specjalnie dla was sprokurowanego. W grupie może jakoś go ogarniecie. Proponuję
wam też, zdenaturyzowane móżdżki, (...)" - przecież ten baran wziął się
za obrażanie ludzi!!! Zwróćcie uwagę na zaskakujące podobieństwo jego nazwiska z rzeczownikiem "kanalia".
Oto cały komentarz. Reszta jest no comments! |
|
| Kasia |
| Środa 04-07-2007 |
|
8156. | Odnośnie wpisu numer: 8152 Do "Rodrigueza" i innych moich "przyjaciół". Dedykuję wam element większej, już napisanej całości. Prosiłbym o analizę: semantyczną, faktograficzną, wszechstronnie intelektualną oraz inne. Pozwoli mi to zapewne na dokonanie niezbędnych korekt.
Minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski zapowiedział, że będzie się domagał wstrzymania rozporządzenia ministra edukacji o kanonie lektur szkolnych. Rozporządzenie - wykluczające ze spisu lektur między innymi Witolda Gombrowicza - podpisał dziś minister Roman Giertych. Jednak Kazimierz Michał Ujazdowski chce kontynuowania prac nad kanonem. Minister wysłał już w tej sprawie pismo do Kancelarii Premiera. Niektórzy dziennikarze śledczy (tzw. śmietanka śledcza) przypuszczają nawet, że w piśmie ministra kultury i innych dziewic, tfuu, dziedzictw, jest mowa nie tylko o kanonie, ale nawet kanonizacji. Obiekt kanonizacji jest utajniony. Niektórzy mówią nawet o dziadzie (czy to aby właściwe słowo, bo esej „Spieprzaj dziadu” już przerabialiśmy i może się źle kojarzyć...?) starego politycznego rodu.
Kazimierz Michał Ujazdowski w swoim oświadczeniu ostro skrytykował zatwierdzony przez ministra Giertycha kanon lektur szkolnych. Minister kultury napisał, że "edukacja nie może być zdominowana przez niewielką partię koalicyjną, która nie zawsze ma poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne". Najlepiej jak edukacja będzie zdominowana przez dużą, ludową partię (ale to już moje – uwaga AK), która nie posiada zbyt wielkich jak do tej pory sukcesów czytelniczych, niemniej ze względu na niebywałą intuicję a także inne pozytywne cechy osobowe i wartości etyczne, będzie w stanie w krótkim czasie powiedzieć co jest dobre dla narodu a co złe. Niewykluczone, że „Gombrowicz musi odejść”. Cała więc władza czytelnicza w ręce rad, tych „co żywią i bronią”. Należy też zwrócić uwagę, że dobro wspólne, czyli klasowe, dla klasy chłopskiej, do niedawna wypróbowanej siostry klasy robotniczej, jest wartością immanentną, o którą owa klasa, cyklicznie walczy podczas „dołków świńskich”.
Pa, chłopcy i dziewczęta... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Środa 04-07-2007 |
|
8155. | Odnośnie wpisu numer: 8154 Panie Andrzeju. To było naprawdę dobre! |
|
| skaner |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8154. | Odnośnie wpisu numer: 8152 8151 8150 Zapraszam was gorąco ćwierćmóżdżki do swego tekstu na Kleina Story, specjalnie dla was sprokurowanego. W grupie może jakoś go ogarniecie.
W odwodzie macie zresztą Leszka. Olszewskiego. I grupę pedagogów...
Proponuję wam też, zdenaturyzowane móżdżki, jutrzejszy w KI tekst analityczny o radnych. Anal(ityczny).
Dajcie więc głos jutro swój, jak na Jezioraku: aaauuu...............
Albo od u zacznijcie, to poleci wtedy tak:
uuuaaa............... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1808&show=kleina |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8153. | LIST OTWARTY DO OJCA ŚWIĘTEGO BENEDYKTA XVI
Offener Brief an den Heiligen Vater Banedikt XVI
Pozwalam sobie napisać ten list zatroskany o polski Kościół, ale także tych, którzy w ostatnich miesiącach podjęli bardzo nierówną walkę o ujawnienie prawdy o naszej niedawnej historii. Twoja mądra i niezwykła decyzja ze stycznia tego roku uchroniła Polskę i polski Kościół przed cierpieniem i zgorszeniem, do jakiego musiałoby dojść, gdyby metropolię warszawską objął człowiek, który przez znaczną część swojego życia współpracował z komunistycznymi służbami specjalnymi. Sprawa arcybiskupa Stanisława Wielgusa nie ma precedensu, gdyż niewielu było duchownych, którzy zgodzili się na współpracę z tajną policją komunistycznego państwa, a spośród nich niewielu w tak znacznym stopniu angażowało się we współpracę z SB. W dokumentach opublikowanych w kierowanej przeze mnie „Gazecie Polskiej” znalazło się aż siedem stron sygnowanych nazwiskiem bądź pseudonimem Stanisława Wielgusa, poświadczających wolę współpracy. Dochodzą do nas informacje, że odnaleziono kolejne dokumenty mogące być dowodem niezwykłej szkodliwości współpracy z SB podjętej przez młodego kapłana, a kontynuowanej przez dwadzieścia dwa lata.
[czytaj więcej w odnośniku poniżej] |
|
| TOMASZ SAKIEWICZ, red. nacz. „Gazety Polskiej” |
| http://www.gazetapolska.pl/?module=messages&message_id=20... |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8152. | Odnośnie wpisu numer: 8138 Kleina, co do wartości twoich tekstów to oprócz tej, którą można określić mianem "gównianej", nie mają one żadnej innej!
Nie porównuj się z normalnymi ludźmi i nie ośmieszaj, jadowity piesku!
Dla całej reszty forumowiczów - serdeczne pozdrowionka! |
|
| Rodriguez |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8151. | Odnośnie wpisu numer: 8150 Pani Tereso! Przy okazji pewnej rodzinnej gościny byłem świadkiem jak
te monstrum-indywiduum poniżało i szydziło pewną - Bogu ducha winną
- osobę z rodziny. |
|
| Cosa Nostra |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8150. | Odnośnie wpisu numer: 8138 Ja głęboko wierzę, że czytelnicy Leszka Olszewskiego omijają
pretensjonalne ględzenia Andrzeja Kleiny szerokim kołem.
Tak czynię ja i moi znajomi - lekarka, pedagodzy - ludzie z pewnością mniej wyrobieni niż PT Czytelnicy śmiesznego lubawianina!
Co za megalomania - błazen widzi się wieszczem!
On i te jego ogólnopolskie fora... Boże uchroń! |
|
| Teresa |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8149. | Odnośnie wpisu numer: 8148 Nie jest tak, że burmistrz płaci ile chce właściciel. Stawki na ziemię pod strategiczne budowy ustalone są zgóry i właściciel nie może żądać ile mu się podoba. Glebę można zając zgodnie z prawem i wypłacić dobrą sumę właścicielowi. W przeciwnym razie zostalibyśmy skansenem Europy. |
|
| ADMIRAŁ |
| Wtorek 03-07-2007 |
|
8148. | Odnośnie wpisu numer: 8144 O co chodzi w tej dyskusji o gruncie pod obwodnicę?
Jeżeli doszło do konkretnych uzgodnień w Urzędzie Miejskim Iławy to my mieszkańcy chcemy wiedzieć za ile konkretnie bedzie ten grunt zostanie wykupiony przez burmistrza? Wtedy sami ocenimy jaki z niego obrońca interesów Iławy.
Mam nadzeję, że o konkretnych ustaleniach w sprawie gruntu obwodnicy mieszkańcy Iławy zostaną szczegółowo poinformowani przez burmistrza. Niezwłocznie. |
|
| wyborca |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8147. | Odnośnie wpisu numer: 8137 8134 Słuchaj Stefek z Cosa Nostry!
Koza pisze „wszyskich”, a Stefek Burczymucha - „widządz”. Tak więc jak ci nie wychodzą wyrazy na „w” - to innych, chłopaku, używaj.
Ty mówisz, Koza, że „Uważasz, że tak pięknych...” i dalej ględzisz. Twoje uważanie jest nieistotne, bo to kostrukt subiektywny. Mów o faktach. Ja
zieleń widzę w obu miastach codziennie. Mieszkam w Lubawie, zarabiam w Iławie, wydaję najczęściej w Ostródzie i Brodnicy. Takiego zielonego syfu od lat nie widziałem. Trzym się Ste(w)ek. |
|
| Qba |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8146. | Odnośnie wpisu numer: 8144 8143 Ej wy - BOLO i ORMOWIEC!
Czy nie uważacie czasem, że o wojskową minę wam chodzi. Cała ta wasza autostrada przez Iławę, która biec ma przez bagna obok Iławki, jest wielką miną, na której wyleci Maśkiewicz z Ptasznikiem razem? |
|
| nick |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8145. | Odnośnie wpisu numer: 8130 8140 Pojawiają się fakty co do wypadnięcia dziewczyny z pociągu k. Rudzienic.
Ewidentna próba samobójcza.
Dziewczyna miała być zastraszana przez swojego ojca, że jeśli nie zda
do następnej klasy, to "ją zabije". Rodzice w trakcie rozwodu. Na 2 dni
przed przyjazdem do Ostródy zerwała z chłopakiem. Koleżanki mówiły,
że ma rany po podcinaniu sobie żył. Rodzice nic nie wiedzieli o tym, że
nie zdała do następnej klasy.
Jestem ciekawy, co teraz powiedzą jej rodzice...??? |
|
| XxX |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8144. | Odnośnie wpisu numer: 8143 Minka - inaczej: wyraz twarzy - świadczy, iż chłopisko jest zadowolone, gdyż po jego myśli pójść mogło w ratuszu w rozmowach z burmistrzem, ale... poczekajmy.
Rok w rok o tej porze właściciel kosił trawę, tym razem sobie odpuścił. |
|
| ORMOWIEC |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8143. | Odnośnie wpisu numer: 8141 Twierdzisz, że "po minie widać". A napisz jasno: gdzie widać tę minę? |
|
| BOLO |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8142. | Odnośnie wpisu numer: 8135 W Albatrosie (dawny MM Logistic) szykują się zwolnienia. Około 70-80% załogi poleci na bruk prawdopodobnie od 1 sierpnia. Na razie praca jest na jedną zmianę. |
|
| pracownik Albatrosa |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8141. | Po minie widać, że wielkie szczęście kopnąć musiało właściciela działki na której planowana jest budowa północnej nitki małej obwodnicy imieniem Jarosława Maśkiewicza.
Daje również do myślenia i to, iż niebawem ruszy tam dalszy etap budowy tysiąclecia, że pole przez niego użytkowane jest niekoszone, krówki się nie pasą, a trawa wyrosła po pas, a nawet wyżej. |
|
| ORMOWIEC |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8140. | Odnośnie wpisu numer: 8130 ZMARŁA 17-LETNIA MAŁGOSIA
17-latka, znaleziona przy torach tydzień temu, nie żyje – poinformowała telewizja TVN24. Dziewczyna zmarła w niedzielę po południu, ale rodzina nie życzyła sobie, by informować o szczegółach związanych ze zgonem.
17-latka zaginęła w drodze z Bydgoszczy do Ostródy. Miała wrócić ze szkoły pociągiem, jednak w domu się nie pojawiła. Została znaleziona nieprzytomna na torowisku w Rudzienicach koło Iławy. Rodzice Małgosi oskarżyli policję o opieszałość w akcji poszukiwawczej. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie trwa.
Jak poinformowała Anna Siwek z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie, sprawa została przekazana przez policję do nadzoru prokuraturze w Olsztynie: – Po przesłuchaniu kilkunastu świadków przyjęliśmy w sprawie próbę popełnienia samobójstwa przez 17-latkę lub nieszczęśliwy wypadek. Przesłanką wskazującą na to mogą być problemy osobiste dziewczyny – powiedziała Siwek. |
|
| [ * ] [ * ] [ * ] |
| http://www.wiadomosci.onet.pl/1564274,11,item.html |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8139. | Odnośnie wpisu numer: 8135 Panie Jarosławie! Tylko pozazdrościć małżonkowi Pani Oli Skubij.
Kochanego ciałka nigdy nie jest za dużo. |
|
| Qba |
| Poniedziałek 02-07-2007 |
|
8138. | Odnośnie wpisu numer: 8134 Ludzie, żeby zrozumieć cudzy tekst, muszą posiadać kawałek wiedzy
oraz autonomii intelektualnej i moralnej. Aby mogli się porozumiewać, przekonywać, potrzebują wiedzy, a zatem prawdziwych i uzasadnionych sądów o świecie. Muszą umieć odróżniać zdania mętne od precyzyjnych, niedorzeczności od sądów uzasadnionych. Muszą posiadać wiedzę która pozwala im stać się współtwórcami świata – znajomość praw przyrody, ale także wiedzę o własnych i cudzych emocjach, o różnych sposobach mówienia o świecie.
Leszek Olszewski pisze do określonego czytelnika. Raczej mniej chyba wykształconego, raczej emocjonalnego jak pragmatycznego. W mojej ocenie czyta go w Kurierze zdecydowanie więcej czytelników jak mnie. Czy byłby czytany na forach ogólnopolskich; tych, na których ja publikuję? Musiałby spróbować.
Nie interesował mnie nigdy i nie będzie interesował czytelnik spod znaku coli i popcornu. Ja piszę dla sześciolatków. Zintegrowanych, gotowych
do podjęcia wyzwania intelektualnego. Już to kiedyś mówiłem. To tyle...
Chociaż... Jeszcze może inaczej. Każdy „mój” czytelnik jest w stanie
w sposób naturalny i oczywisty zrozumieć tekst Leszka Olszewskiego;
przy założeniu, że zechce go przeczytać... Nie każdy „jego” czytelnik ogarnie mój tekst; przy założeniu, że zechce się z nim zmierzyć
(w co raczej powątpiewam). To już naprawdę wszystko... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Niedziela 01-07-2007 |
|
8137. | Odnośnie wpisu numer: 8134 Przede wszystkim to nie są felietony, tylko nurzanie w błocie ludzi.
Wymieniony Pan, co studentkę zbrukał, poniewiera i szasta wszyskimi ludźmi, nie przebierając czy są obcy, czy znajomi, czy nawet z rodziny.
My, lubawianie, znamy się jak łyse konie i wiemy jak zachowje się ten
Pan gdy odnosi się do człowieka. Wszystko to ma znamiona chorobliwej
złości do wizji, która nie jawi się według jego moduły. |
|
| Cosa Nostra |
| Niedziela 01-07-2007 |
|
8136. | "Małe Ptaki" znad Jezioraka - pomysł na nową tablicę?
Kto mógłby na niej zagościć? |
|
| Wielki Brat |
| Niedziela 01-07-2007 |
|
8135. | Ale się porobiło...
Henryka Bochniarz oraz Jolanta Kwaśniewska wspierają strajkujących.
„Gazeta Wyborcza” płacze nad biednymi pielęgniarkami. A najmłodszy
polski milioner (27 lat) z firmy internetowej „Gadu-Gadu” nakłania do... podniesienia podatków. Komu? Najlepiej zarabiającym. Tak, to nie żart!
Na lokalnym podwórku – nie lepiej.
Don Jerzy Kalisz z „Radia Iława” wraz ze swoim klakierem Arkadiuszem
Dzierżawskim od ostatnich wyborów samorządowych nadal rozpaczają
w duchu marksistowsko-leninowskiej troski o kondycję lokalnych elyt.
Poniekąd trochę Towarzyszy rozumiem. Platforma Obywatelska wygrała
w okolicy wszystko co było do wygrania.
Najbardziej upokarzające dla pysznego Jerzego Kalisza (właściciela radia prywatnego, kiedyś miejskiego) jest to, że Platforma dokonała tego bez jednej nawet sekundy reklamy wyemitowanej w radiu. To było straszne!
Przygniatające!
Okazało się wtedy, że komitety wyborcze na długo zapamiętają lekcję.
Do zwycięstwa nie potrzeba usług reklamowych radia, bo radio oznacza tylko trwonienie budżetów na kampanię.
Rozsierdzony Jerzy Kalisz przelał całą swą złość na ludzi związanych z
tygodnikiem „Kurier Iławski”. Jednocześnie swą wielką „miłość” przelał
z Jarosława Maśkiewicza na szeroką kibić Aleksandry Skubij. I nawet
nie obchodzi mnie w którym przypadku było mu lepiej... |
|
| Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Niedziela 01-07-2007 |
|
8134. | Czytałem w ostatnim Kurierze artykuł Pana Andrzeja Kleiny [„Najlepsze trawy z Iławy” na stronie 37.] na temat terenów „zielonych” w Iławie i
Lubawie.
Co do Lubawy, to trudno mi się wypowiadać, bo ja dawno tam nie byłem. Natomiast uważam, że tak pięknych trawników i kwietników jak w Iławie
to raczej się w innych miastach nie spotyka. Dlatego podejrzewam, że ten Pan to ostatnio chyba w Iławie był zimą, a [felieton] swój napisał widządz Iławę oczami swojej (bujnej) wyobraźni.
A co do wręczania kartek [żółtych i czerwonych] burmistrzom Iławy czy Lubawy - to akurat sędzia się znalazł!
Jeszcze jedno. Kiedyś Pan Kleina strasznie "sponiewierał" studentkę, bo śmiała mieć inne zdanie niż on, ale niestety ja dokładnie uważam tak jak ona i o wiele bardziej lubię [felietony] w Kurierze, które pisze np. Pan Olszewski. Natomiast te, które pisze Pan Kleina - to dno!!! |
|
| Stefan |
| Sobota 30-06-2007 |
|
8133. | Odnośnie wpisu numer: 8107 8705 8103 A co to jest 60 tys. zł na siatkówkę? Hala w Iławie ma ponad 1200 miejsc siedzących. Bilety po 25 zł i w ciągu 2 dni rozgrywek byłoby 60 tys. zł!!! Nie rozumiem postawy władz miasta. O co chodzi??? A promocja miasta? |
|
| wyborca |
| Sobota 30-06-2007 |
|
8132. | Odnośnie wpisu numer: 8070 8068 Rzekłem:
Chętnie bym skrzyżował z tobą pióra i zrobił z ciebie wiatrak, ale szkoda mi czasu dla tchórzliwego ścierwo-nauty, który chowa się za anonimem.
Odpowiedziałeś:
„Jakie ma Pan na myśli krzyżowanie piór? (...) Opluwać i pisać bzdury?”.
Dopowiadam ci zatem:
Ogromna przemawia przez ciebie chęć dokuczenia drugiemu człowiekowi,
ale instynkt ci podpowiada (bo instynkt wie, że jesteś słaby), żeby kryć
się niejako po krzakach, na bezpieczną odległość, bez odpowiedzialności.
Gołosłowny wymysł o „opluwaniu i pisaniu bzdur” jest dokładnym u ciebie
tomografem stanu ducha i umysłu. Najbardziej boisz się własnej broni w
rękach innych. Tworząc zarzuty wyświetlasz film o... sobie. To tragedia.
Odejdź w pokoju.
I nie obrażaj się za tę ścierę. Przecież ty nie istniejesz. Ciebie nie ma... |
|
| Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Sobota 30-06-2007 |
|
8131. | Odnośnie wpisu numer: 8116 A czy policja [polska lub nawet ta niemiecka] weźmie się za wyjaśnianie zwykłych przekrętów i fałszerstw dokonanych w polskich zakładach przez
Honorowego Obywatela Iławy - Rolfa Demutha...?
Jak długo ten gość będzie jeszcze u nas Honorowym Obywatelem Iławy
[w ratuszowej galerii], panowie radni?
Pan burmistrz niech zdjęcie tego gościa zaniesie z sali sesyjnej lepiej do
"budynku przy ulicy 1 Maja", bo to wstyd, aby zasiadał z radnymi PiS-u, choć pewnie radnym SLD i PO to nie przeszkadza. |
|
| Polak Mały |
| Sobota 30-06-2007 |
|
8130. | RODZINA CIĘŻKO RANNEJ SPOD RUDZIENIC
MAŁGOSI – OSKARŻA POLICJĘ!!!
Nie trzeba być detektywem, żeby powiązać kilka faktów i wypracować logiczną strategię działania.
Policja robi wszystko co powinna, ale i nic zarazem. W tym przypadku znalezienia dziewczyny przy torach kolejowych przyjęła zgłoszenie i siadła z założonymi rękami (serdeczne "pozdrowienia" dla komendy policji w Ostródzie!).
A wystarczyło zadzwonić do PKP (Bydgoszcz-Olsztyn) i zadać kilka pytań. Ale po co być nadgorliwym! Być może wcześniej znaleziono by bagaż Małgosi i zaapelowano o szczególną uwagę. Być może... Faktyczne poszukiwania rozpoczęły się DOPIERO, gdy pracownik kolei znalazł ciężko ranną Małgosię (prawie trzy dni) i dotyczyły niestety tylko potencjalnych świadków zdarzenia!
KIEDY MAMY DO CZYNIENIA Z LUDZKIM CIERPIENIEM I TRAGEDIĄ,
NIE SPOSÓB WYZBYĆ SIĘ EMOCJONALNEGO PODEJŚCIA!!! Sam kiedyś przechodziłem straszne chwile i jedno na co mogłem liczyć na komendzie, to IGNORANCJA.
Pozdrowienia dla rzeczniczki policji, Pani Siwek, bo to jedyny jasny punkt na policyjnej mapie województwa, niestety reprezentuje dyletantów oraz ignorantów.
I o trochę pokory poproszę, niebieskie mundurki, bo na razie wasze działanie w powyższej sprawie, to żałosna próba wytłumaczenia się
z części winy za opieszałość. |
|
| Tomek R. |
| IŁAWA, Sobota 30-06-2007 |
|
8129. | Została przekroczona kolejna bariera.
Burmistrz Lubawy EDMUND STANDARA oraz jego zastępca MACIEJ
RADTKE traktują witrynę magistracką jako swój prywatny folwark...
Zapraszam na blog do lektury tekstu pt. „Kto ukradł mój wpis?!” |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1807&show=kleina |
| Piątek 29-06-2007 |
|
|
|