Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Molestowanie sprzed lat
Podwójna tragedia motocyklistów
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Więcej...

Forum

31728. 
Odnośnie wpisu numer: 31727

Jeśli iławski PiS zrobi w powiecie znów cichą spółkę koalicyjną z PO duetu Rygielskiego i Hordejukowej, to w następnych wyborach samorządowych chłopaki nie przekroczycie nawet 5-procentowego progu wyborczego. Zapamiętajcie to!
 gorzelany
 Iława, Niedziela 23-11-2014

31727. 
Nie wszyscy jeszcze zrozumieli co dzieje się w powiecie iławskim po wyborach. Przyjrzyjmy się.

Lokalna PO zdobyła ledwie cztery mandaty, a starosta Maciej Rygielski osiągnął indywidualnie bardzo przeciętny wynik. Przefarbowane PO-bis (jak "Porozumienie Lokalne" Zbigniewa Rychlika) zdobyło 2 mandaty. Rychlik jednak przepadł indywidualnie, nie ma go w radzie. SLD ma tylko jeden mandat, objął go dotychczasowy wicestarosta Wiesław Olszewski. Razem ta zwarta i dawno dogadana grupa ma więc 7 mandatów.

Po drugiej stronie barykady znajduje się PSL, które w naszym powiecie zwyciężyło zdobywając 7 mandatów. W ścisłej współpracy z ludowcami jest komitet Żylińskiego z 2 mandatami. Daje to drugiej stronie łącznie najwięcej, bo 9 mandatów.

Do rangi formacji obrotowej i dającej "ciała" znowu urasta PiS, w którego posiadaniu jest 5 mandatów. W rękach wyłącznie Marka Polańskiego, Stanisława Kastraua i trzech pozostałych radnych PiS leży przyszłość byłego starosty Macieja Rygielskiego!

O ile przyjaciel od brydża Marek Polański swą postawą nie pozostawia złudzeń, o tyle pozostali pisowscy radni zadziwiają swym zachowaniem. W grze bierze udział wójt gminy Lubawa Tomasz Ewertowski (PiS), który obraził się na lubawski PSL i lubawskich powiatowych radnych pcha (swojego brata i rolnika Mariana Goldera) w stronę Rygielskiego. Mocno zdezorientowany jest debiutant powiatowy Jarosław Piechotka z Zalewa.
A Stanisław Kastrau czeka kto da więcej, kto da więcej...

Jak należy podsumować tę regionalną polityczną orgię? Chyba tylko tak, że wygłaszanie ideowych frazeologii, oburzanie się kolesiostwem i klikami przez prawych i uczciwych ludzi jest stratą czasu i wzbudzić może jedynie pusty śmiech.

Oto na naszych oczach, bez żadnego wstydu, trwa personalny targ Macieja Rygielskiego z udziałem miejscowych działaczy PiS-u. Pan Starosta, by przykryć wszystkie swoje sprawki i zachować wpływy w powiecie (Iławę już stracił) odda wszystko co do oddania jest możliwe.
Najlepszych powierników w tych transakcjach odnalazł w iławskim PiS.
 belfer z przypadku
 Iława, Niedziela 23-11-2014

31726. 
Odnośnie wpisu numer: 31723

Te wyniki na PSL to jakaś PARODIA!
Kto jeszcze może głosować na tych peeselowskich chłopków i kto ma uwierzyć, że wieś i małe miasteczka tak ich kocha! Że niby za co?
Za krzewienie biedy i ciemnoty?!
 Artur Sadowski
 Susz, Niedziela 23-11-2014

31723. 
Wyniki oficjalne do SEJMIKU województwa w Olsztynie
(okręg 2, powiaty iławski, nowomiejski, działdowski, ostródzki)

12.070 gł. – PSL, PIOTR ŻUCHOWSKI, Iława
10.814 gł. – PSL, Gustaw Brzezin, Ostróda
05.359 gł. – PSL, JOLANTA SZULC, Nowe Miasto
05.128 gł. – PO, BERNADETA HORDEJUK, Iława
04.953 gł. – PiS, Józef Dziki, Ostróda
03.784 gł. – PSL, Teresa Nowakowska, Działdowo
 skaner
 KURIER IŁAWSKI, Sobota 22-11-2014

31721. 
Odnośnie wpisu numer: 31720

Jako obywatele zostaliśmy w perfidny sposób oszukani. Te wybory to parodia demokracji.
W imieniu naszego komitetu i naszych wyborców złożymy do sądu protest żądając unieważnienia tej wyborczej farsy do rad powiatów i sejmików. Zaapelujemy ponadto do nowo wybranych radnych powiatowych oraz sejmikowych, by zachowali się honorowo i złożyli swoje mandaty. Akt wyborczy w takich okolicznościach nie ma nic wspólnego z demokracją, a radni już na starcie nie będą mieli moralnego mandatu ani krztyny zaufania społecznego.
Jeśli zawiodą mechanizmy prawne, pozostanie ulica i czynne protesty. Mamy obowiązek powiedzieć głośno i dobitnie "NIE" jeśli zależy nam na naszym kraju choć trochę.
Jeśli pozwolimy tym nikczemnym oszustom na to, co się teraz dzieje, to jak sobie wyobrażamy kolejne wybory? Prezydenckie? Parlamentarne?
Jaki sens będzie w nich startować i głosować?
 Tomasz Kiejstut Dąbrowski
 Iława, Sobota 22-11-2014

31720. 
Odnośnie wpisu numer: 31719

Komunikat MINISTERSTWA PRAWDY:
Obywateleeee! Każdy głos oddany na reakcję będzie głosem nieważnym!
Przedłużające się, ręczne, powtarzane liczenie głosów jest gwarantem, że awanturnicy nigdy nie dojdą do władzy! Prawicowa ekstrema nie zakłóci demokratycznego procesu!
Wolne wyniki będą takie, jakie miały być! Zwycięży sojusz PSL-PO!
Zwycięży sojusz miejskiego chłopa z wiejskim cyklopem!
 anty-bolszewik
 Iława, Piątek 21-11-2014

31719. 
Odnośnie wpisu numer: 31712

Panie Tomaszu Dąbrowski! Strasznie Pan uprościł.

Prawica to nie jest jednorodny monolit. Pod względem ideowym prawica dzieli się na kilka odmian, z których główne to: prawica konserwatywna, tradycjonalistyczna, prawica liberalna, prawica narodowa, autorytarna, rewolucyjno-konserwatywna, nowa prawica.

Oczywiście prawica różni się i pod względem społeczno-gospodarczym.
Te wymienione wyżej ruchy prawicowe rozpoznajemy po: poglądach gospodarczych, stosunku do religii, do narodu, do demokracji, do Unii Europejskiej, do państwowej edukacji. Tak więc, jak Pan widzi, po prawicy można się różnić, a nie koniecznie wykluczać.

Co do drugiej części, to w pełni uznaję pańskie obawy, tym bardziej, że od 1980 roku walczyłem jako członek "Solidarności" z komuną, a teraz obserwuję powolny powrót do zawłaszczania państwa przez "elity" władzy. Komuniści, podobnie jak dzisiejsza władza PO (wywodząca się jednak choć w części z ruchów wolnościowych) i wspierające ją media nazywały nas wtedy, podobnie jak dziś - anarchistami, wywrotowcami.

Władza dziś za nic ma to, co udało się wywalczyć za najwyższą cenę ofiar stanu wojennego, a więc wolność i demokrację, nie słucha narodu i coraz częściej zamiast dialogu mamy pały i areszty. Młodzi ludzie się buntują i protestują, muszą być bardzo zdesperowani, skoro narażają swoje zdrowie i wolność osobistą, aby zwrócić uwagę uczciwych ludzi na idące zagrożenia.

Dzisiaj mam 60 lat. Prowadzę własną działalność gospodarczą od 1995 roku. Tworzę miejsca pracy i uczciwie płacąc swoim pracownikom, w ten sposób przejawiam swój patriotyzm. Za stary jestem na demonstracje, jednak będę wspierał wszystkich, którzy nie godzą się na wypaczenia i bronią zasad wolności i demokracji wszystkimi możliwymi sposobami.
 Roman Brzozowski PiS, lat 70
 http://www.producenttorebrowerowych.pl
 Iława, Piątek 21-11-2014

31718. 
Piotr Wielgucki (bloger „Matka Kurka”) komentuje dla Kuriera:

KTOŚ SKREWIŁ I TRZEBA SFAŁSZOWAĆ SFAŁSZOWANE WYBORY

Zawsze tak jest, że z płynącym czasem zbrodnia odkrywa swoje kolejne poszlaki albo detektywi doznają olśnienia. Do mnie przyszło jedno i drugie, zobaczyłem nowe poszlaki i mnie olśniło. Najpierw przywołajmy rzeczy, które są pewne, czy niemal pewne. Bałagan w PKW, w moim najgłębszym przeczuciu wywołany sztucznie i sterowany precyzyjnie, jest faktem. Wynik PSL nie przystający do żadnych racjonalnych przesłanek jest faktem. Rekordowy poziom głosów nieważnych to pewnik. Reakcja PSL nie dziwi nikogo, siedzą cicho i udają, że ich nie ma, nie widać triumfalnych gestów, nie słychać, że PSL ma szanse na samodzielną władzę.

PO zachowuje się niemal identycznie, chociaż w większości województw i powiatów traci władzę. Komorowski uwiarygodnia ten kant 25-lecia i wzywa do spokoju, media propagandowe czynią to samo. Szarpie się PiS i ograne SLD, „burdy” wszczynają „ekstremiści”. W TVN podano wyniki exit poll i co więcej PO je uznała, ogłaszając zwycięzcą PiS. Wiemy jakie były OFICJALNE sondaże przedwyborcze, dawały delikatną przewagę PO, PSL mieścił się w swojej normie 5-8. Wewnętrzne partyjne sondaże znali wszyscy i one pokazywały, że rzecz się rozbije o kilka % i tyle pokazało exit poll, które uznaję za bardzo wiarygodne z korektą góra 1,5%. Jakie były cele poszczególnych partii w zastanych okolicznościach przyrody? PO oczywiście musiał „znów pokonać PiS”, PSL po wpadce Sawickiego z „frajerami” leciał na wsi na twarz i gdyby przegrał nie tylko wyleciałby z parlamentu w następnych wyborach, ale koalicja POPSL straciłaby zdolność do sprawowania władzy w Polsce samorządowej, czyli potężna kasa ucieka partiom władzy. Pozostałe partie zostawmy, dodam tylko tyle, że PiS walczyło o przełom, pierwsze zwycięstwo i nadal mniej lub bardziej skutecznie straszyło „alternatywnym liczeniem głosów”.

Mamy klocki, zatem poukładajmy i zobaczymy co się wyłoni. Hipoteza, czy jak kto wili spisek jest następujący. Przypomnijmy sobie rozmowy u „Sowy i Przyjaciół”, tam nie było żadnej finezji, chłopaki nawijały wprost: „tego trzeba uwalić”, „te kwity trzeba przykryć”. „ratuj Stefan, bo moja żona robiła przekręty na podatkach”. Proste operacje, najmniejszej subtelności, prozaiczny i tak zwany „rympał”. Identycznie widzę przekręt wyborczy PO i PSL zawierają sztamę na banalnych zasadach. PO pozwala PSL powtórzyć przetrenowany na Mazowszu numer z głosami nieważnymi i rewelacyjnym wynikiem „ludowców”. W ten sposób PSL ma oskubać PiS, dla siebie wziąć działkę, ale jednocześnie sprawić, że PO znów jest numerem jeden, co powoduje, że Ewka premier zostaje ogłoszona nowym mesjaszem partii, nowym liderem narodu i cała koalicja POPSL drukuje plakaty z „nowym otwarciem”.

Istnieje jednak kilka przeszkód, o czym zaprawione w bojach PSL „uczciwie” informuje koalicjanta. Numer lokalny to nie to samo, co kant ogólnopolski. Po pierwsze potrzebne są mocniejsze narzędzia, po drugie bardziej szczelny parawan. Narzędzie się znalazło, PSL losuje jedynkę na listach, PKW drukuje magiczną książeczkę i „instrukcję” obsługi, której nie rozumie lub błędnie rozumie spora część wyborców. Parawanem ma być nieudolne liczenie głosów, które skupi uwagę na PKW, o „leśnych dziadkach” krzyczą wszyscy i wzbudzenie takich emocji jest banalne. Wszystko gotowe i nagle, jak zawsze w takich planach, coś się wysypuje, z tym, że ten plan wysypał się w dwóch kluczowych punktach, które go zdemaskowały. Pierwsza poważne załamanie, to wyniki exit poll podane przez TVN. Nie było źle PSL dostał 17%, co naród by łyknął, ale PiS wyprzedziło PO, co jest nie do przyjęcia.

Jeśli exit poll uznać za wiarygodne, a akurat te badania w ostatnich latach myliły się co najwyżej o 1,5%, to trzeba przyjąć dwa kolejne założenia. Ludzie wychodzący z lokali wyborczych byli: a/. przekonani, że zagłosowali na partię, na którą chcieli zagłosować, b/. nie mieli pojęcia, że zagłosowali źle lub/i do ich kartek domalowano krzyżyki.

Ktoś przytomny zapyta, to dlaczego PO nie dogadała się z TVN, jakie mają być wyniki exit poll? Gdy się przygotowuje taki numer, to się zbiera jak najmniejszą ekipę wtajemniczonych. Poinformowanie TVN i siłą rzeczy sondażowni, jaki jest cel wyborczy, oznacza niebywałe ryzyko, w tle ciągle jeszcze jest groźba liczenia głosów przez PiS. I tak dochodzimy do drugiego, ale najważniejszego punktu, który wysypał przekręt. PSL po prostu przegięło pałę!

Chłopy dostały oficjalne przyzwolenie na kręcenie wałków i cholera wie od kogo personalnie, ale na pewno był to ktoś dający żelazne gwarancje, gówniarze takich projektów nie przeprowadzają, nie wiem służby Komorowskiego, czy służby obozu władzy, może jedni i drudzy, nieważne. Z takim glejtem PSL rzucił się jak szczerbaty na suchary i zrobiła się niesamowita chryja. Pierwsze wyniki z wieczoru wyborczego jeszcze dało się przerobić na sukces, w końcu wystarczyło powiedzieć, że koalicja PO-PSL będzie rządzić w prawie wszystkich województwach, co zresztą przez ostatnie dni kolportowano w formie propagandowej. Spływających z komisji wyników, które dawały PSL drugie miejsce, tuż za PO, a PiS wynik po niżej 20% i jeszcze do tego głosy nieważne na poziomie 25%, nie dało się sprzedać bez skandalu. Skutek? PSL wycyckało PO i wywołało siwy dym, ale PO i Komorowski nie może pisnąć z oczywistych względów, zatem mamy omertę. Przez tydzień sitwa usiłuje sfałszować sfałszowane wybory do takiego poziomu, który pozwoli uwiarygodnić wynik. Na szczęście sprawy poszły tak daleko, że przekrętu nie da się w całości zatuszować.

Pozostało zrobić dwie rzeczy – podawać wyniki województwo po województwie i gotować tę żabę na wolnym ogniu. Z drugiej strony liczyć, że Kaczyński wyprowadzi ludzi na ulicę i „daj Boże poleje się krew”. Nie ma większego sensu dywagować, czy ludzie nie rozumieli książeczki, czy PSL dopisywał krzyżyki, działo się jedno i drugie, a skali nikt już nie ustali, bo nie ma na to szans. Bezsensowne jest również gaworzenie ile w tym roli PKW, ile PO, ile Komorowskiego, ile PSL. Była sztama, między nimi wszystkimi albo część z nich postawiła resztę przed faktem dokonanym. Równie dobrze można mówić, że Komorowski przy pomocy WSI pokazał PO ile może w kwestii II kadencji dla siebie i III dla PO, jak i PO mogła pokazać Komorowskiemu, kto tu liczy głosy. Za mało wiedzy aby rozstrzygać ostatecznie kto komu. Ważne, że ten układ jest kluczowy dla najnowszego i potężnego przekrętu, który niestety ma spore szanse rozejść się po kościach.

A propos rozejścia się po kościach i durnych partyzanckich akcji Brauna ze Stankiewicz, Korwina i „narodowców”, słowem przeciwników majdanu – urządzili tragifarsę nie majdan. Przy okazji dali Ruskim namiastkę Ukrainy, czyli dziki, skompromitowany kraj, który nie zasługuje na suwerenną władzę.

Czy w tym wszystkim obywatel powinien siedzieć cicho i poddawać się wychowawczym hasłom rodem z PRL: „żadnego awanturnictwa”, „zamach na demokrację”, „terroryzowanie instytucji i organów państwa”. Zdecydowanie nie, ale jedyne, co może zatrząść sitwą, to protest masowy poza partyjny, ideologiczny, kopia z ACTA. Jeśli to się nie uda, masowy protest wyborczy i choćby powrót do słynnego opornika w klapie, który pokaże władzy, że z siebie, nie z narodu robi idiotów.
 Piotr Wielgucki, Matka Kurka
 Polska, Piątek 21-11-2014

31717. 
Odnośnie wpisu numer: 31716

Bredzicie panowie obydwaj.
Po tych wyborach widać dziś, że wszystko idzie nie w tym kierunku, który uważacie za słuszny i nieunikniony.
Chleb w śmietnikach zbierają najbiedniejsi (od 25 lat). Najbardziej aktywna grupa społeczna wyjechała (3 mln ludzi). Ci, co zostali niezdolni są (jak NP JKM) do czegokolwiek. Wasze życzenia i oczekiwania nie spełnią się w najbliższym 25 leciu. Rewolucji (jakiejkolwiek) nie będzie.
A co będzie? Nadal takie samo sku...two. Bo obecnie pchający się do władzy to ludzie malutkich serc (z wyjątkami).
Obecne pokolenie ma w głowach dawne (choć znane nie z autopsji) nawyki, przyzwyczajenia, chytrość i jednocześnie tumiwisizm! Popatrzcie na figury publiczne różnych szczebli. Porządnych ludzi wychwalajmy pod niebiosa, tak ich mało! Barachło gańmy publicznie. Kto to potrafi...?
 feldmarszałek
 z okolic, Piątek 21-11-2014

Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288

31716. 
Odnośnie wpisu numer: 31712

Bredzisz chłopaku.
PiS jest prawicą. Stawia tamę hulaj-liberalizmowi gospodarczemu typu "Balcerowicz" i libertynizmowi kulturowemu, jaki lansują syci kapłani genderyzmu-feminizmu z PO i SLD.
Masz pełną rację mówiąc, że setki tysięcy oszukanych wyborców będzie żyło w przeświadczeniu, że jedyną metodą przejęcia władzy w przyszłości będzie użycie siły. To będzie bomba z opóźnionym zapłonem. Tu masz pełną rację.
Ale pamiętaj również, że dokąd w Kraju będzie chleb (a jest, gdyż wala się nawet po śmietnikach) i zbytków pod dostatkiem będzie, i działał będzie wentyl bezpieczeństwa w postaci otwartych granic i wolnego rynku pracy w UE, to wybuchu społecznego nie będzie.
Jednak to się skończy i wówczas [...]. Wiesz co i kogo mam na myśli.