Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

4646. 
Wygląda, że iławski nalopeon z PO rozdziela stołki jeszcze przed wyborami (pod stolikiem, a swoją drogą - ciekawe, kto przy nim siedzi...?).
Ciekawe jednak, czy swojego plastelinowego kandydata na burmistera, po ewentualnej wygranej, będzie urabiał jak chciał. Wszystko wskazuje, że jest to bardzo prawdopodobne. Świadczy o tym fakt, iż można odnieść wrażenie, że kadydat ten został niemalże wypchnięty do tej roli wbrew woli swojej i sporej części tej partii. Inne tłumaczenie mnie nie przekonuje. Tym bardziej, że co raz wyraźniej uwidaczniały się wewnętrzne antagonizmy w iławskiej PO, których jednym z powodów jest jej kontrowersyjny przewodniczący oraz wizerunek partii w mieście.
 Enigma
 Poniedziałek 30-10-2006

4645. 
Do 4640.
Nie noooo... Rychu jest git facio na tych fotach! (choć na początku myślełm, że "Nagą broń 44 i 1/4" będą w kinie wyświetlać). Pierwsza liga. Sam widziałem, jak dwie babki się stuknęły furkami koło mleczarni, tak się na Rycha zapatrzyły i te jego hipnotyzujące spojżenie w nieskończoność. Nie na darmo mówią, że wszystkie Ryśki, to fajne chłopy.
Wladys P. natomiast no sam nie wiem, no to tu, to jest już ... uśmiech pękniętego kłosa jak gdyby. Zęby go bolą, czy co?
Zapomniałbym. Dzięki uprzejmości forum Kuriera, ogłaszam konkurs na interpretację kaczystowskiego "JABŁKA NOSOWICZA", co on z nim zrobi? Wśród najbardziej kuriozalnych (a tym samym najbliższych prawdzie podejżewam) propozycji zostaną rozlosowane dwa przejazdy pociągiem Intercity do Włoszczowej.
 elektorat
 Poniedziałek 30-10-2006

4643. 
Pani(e) Żelazo z 4639!
Próbuje pan(i) zakpić ze mnie i mojego kolegi woźnego i wypisuje pan (i) jednocześnie dyrdymały z pedagogiki rodem z Makarenki.
Przyniósł kiedyś do mojej kotłowni mój kolega kilka worków książek pedagogicznych do spalenia, ponieważ w jego szkole piece tradycyjne wymieniono na olejowe. Nim je spaliłem, to je przejrzałem. i zapamiętałem na całe życie klasyfikację autorytetu profesora Bogdana Suchodolskiego na autorytet wyzwalający (mimo bycia na "ty" z belfrem i wspólnego palenia fajek, młodzianek niezwykle szanuje swojego n-la0 i krępujący.
Pani(e) Żelazo, nim się wyda opinię o czyjejś wiedzy, trzeba z pokorą spojrzeć na swoją. Proponuję kupić na początek szczotkę drucianą, skorodowane miejsca oczyścić i brać sie za dyskusję.
 palacz kotłowni tradycyjnej
 Poniedziałek 30-10-2006

4642. 
Smutno mi Boże.
Pamietam lata, kiedy tabun działaczy IKS-u startowało w wyborach samorządowych. Nawet prezesi, z których jeden capnął 32 głosy z nawiązką, czyli tyle ile druzyna punktów naszarpała w sezonie. Inny zaś - natrzaskał niewiele wiecej.
Pomińmy Pana Bojkę, który - jako działacz przyszywany - slizgał sie po grzbiecie Jezioraka, jednak wchodził do rad, nie tyle jako działacz, co lokalny autorytet, jaki wyrobił sobie z pozycji dyrektora szkoły.
Ciekaw jestem dlaczego dzis działacze nie startują. W najlepszych czasach popularności klubowej drużyny udało sie Panu Szczypińskiemu.
Ostanio IKS osłabł, co targa moją duszę, gdyz III Liga bardzo oddala się. Jednak wsród kandydatów na Burmistrza mamy przyjaciela IKS - ALEKSANDRĘ I. To ona zapamietale przypatrywała sie jednemu z meczy, na którym kulturalnie grano, bez fauli, sędziowano wspaniale, kibicowano...że az chce się zyć.
Tylko nie wiem, czy to jawa, czy sen. A może - czego nie dodała - wizja społeczeństwa w trzecim 1000-leciu.
"Jak to łatwo powiedzieć....." przypodobać się pięknymi tekstami.
 trenerro
 Poniedziałek 30-10-2006

4641. 
Jeden z ludzi PO, Maciej Rygielski, jeszcze 9 miesięcy temu awanturniczym tonem odnosił się wobec osób, które głosowały
na PiS. Kiedy wygrał prezydenturę Lech Kaczyński, a w sejmie PiS zawrarł koalicję z Samoobroną, wrecz skakał pisowszczykom do oczu.
Tenże sam Maciej Rygielski dziś szuka przyszłych sojuszy z PiSowcami, aby tylko wyeliminować lokalną lewicę z gry o stanowiska w radzie. Ale z niego wstrętny człowiek.
 Obywatel
 Poniedziałek 30-10-2006

4640. 
Iława tonie w plakatach, jednak do "najprzystojniejszych" obrazów można zaliczyć wizerunek Ryszarda Zabłotnego - poważny, w zadumie amanta przed kolejnym ślubem z Panią Aleksandrą. Zaś plakatowy wizerunek Aleksandry jest sztuczny, udawany uśmiech, jaki prezentują kandydatki na miss np. gminy, nigdy nie na posadę burmistrza.
Za to Ptasznik jest jak najbardziej naturalny, jednak brakuje mu zarysowanego spojrzenia w zadumie nad naszą Iławą, tego nie widać w z twarzy. Natomiast na jego twarzy obserwujemy typowe momenty jakby swobodnego podejścia do ewntualnej wygranej czy nawet przegranej.
 Szafa
 Poniedziałek 30-10-2006

4639. 
W wychowaniu i kształceniu młodzieży obowiązuje zasada: kto wymaga niewiele, ten nie osiągnie niczego.
Naczelnym zadaniem jest mądre i odpowiedzialne wychowanie młodego pokolenia. Taki wychowawca korzysta z każdego kontaktu z dziećmi i młodzieżą, aby wspierać ich w pozytywnym rozwoju.
Jednak nie takiego kontaktu, jaki przedstawia pewien "autorytet" z forum, prezentując dwa rodzaje AUTORYTETÓW, wyzwalający i krępujący.
Jeśli autorytet wychowawcy służyć ma do "pozyskiwania" młodzieży na wspólne fajczenie, albo autorytet o osobowości autorytarnej do wymuszania na uczniach posłuszeństwa, to dwie skrajności, jakże nieporządane w szkole wśród nauczycieli. Wychowywać to uczyć, myśleć i kochać.
 Żelazo
 Poniedziałek 30-10-2006

4638. 
A oto krótki artykulik o samóbójstwie, który wywołał emocje.
Sami oceńcie czy jest „sensacją z brukowca” (nie było zdjęć!).

PLOTKA Z ZIARNEM PRAWDY

Całą Iławę obiegła wiadomość o domniemanym samobójstwie byłej pracownicy Szkoły Podstawowej nr 2 w Iławie. Jak ustaliliśmy, chodziło o gimnazjum na osiedlu Podleśnym.

– To tragiczna sprawa – mówi Barbara Szabelska, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Iławie. – Ta pani faktycznie u nas pracowała, ale od sierpnia była na emeryturze.

Jak ustaliśmy, kobieta leczyła się psychiatrycznie. Niestety, choroba okazała się silniejsza. Pierwszego października kobieta popełniła samobójstwo.

– O 5:35 odebraliśmy zgłoszenie o zgonie – mówi Sławomir
Nojman, rzecznik iławskiej policji. – Na miejscu okazało się, że
55-letnia mieszkanka Iławy popełniła samobójstwo poprzez
powieszenie.

Prokurator, który zjawił się na miejscu tragedii, odstąpił od dalszych czynności. Było to ewidentne samobójstwo.

Wraz z nastaniem jesieni ludzi nachodzi nostalgia, nasilają się depresje, dochodzi do samobójstw.

 MONIKA SMOLIŃSKA (zobacz też komentarz poniżej)
 Poniedziałek 30-10-2006

4636. 
Do ryczącej czterdziestki [4596].

Ma pani święte prawo do oburzenia, bo temat samobójstwa jest dla pani czymś strasznym. Dla mnie również! Jednak taką mam pracę. Jednak jako dziennikarz nie mogę przejść obok problemu
i udawać, że go nie ma.

Piszę o wszystkim. Nie mogę unikać rzeczy trudnych. Szanuję rodzinę zmarłej i szczerze jej współczuję, tylko jaki miałaby sens moja praca gdybym udawała, że ludzie nie popełniają samobójstw, że wszyscy są szczęśliwi i nie mają żadnych problemów...?

Nie rozumiem dlaczego pani atakuje. O samobójstwach niemal codziennie mówią i piszą media ogólnopolskie. I wcale nie jest to tylko kilka zdań (jak u nas), ale całe strony opisu traumy. I tak! Takie coś jest nakręcaniem spirali emocji, bo medialne szukanie winnych najczęściej i tak nie odpowiada na kluczowe pytanie „dlaczego”. Ale takie dziennikarstwo jest mi obce.

Wiemy, że nie jesteśmy nieomylni. Jesteśmy jednak dziennikarzami – ludźmi, którym żaden temat nie jest obcy. My nie żerujemy na cudzym nieszczęściu, a pisanie o nim nie jest dla nas miłe. Mamy taką pracę. Nie można nas za to potępiać.

Czy potępi pani również psychologa, który wczoraj w telewizji prowadził wywody na temat 14-letniej dziewczyny, która skończyła samobójstwem po przykrych wydarzeniach w szkole?

 MONIKA SMOLIŃSKA
 Poniedziałek 30-10-2006

4635. 
Do wpisu poniżej.
Tak. Dziś, poniedziałek, o godz. 16.
Z tym, że nie będzie to debata, lecz spotkanie lokalnych
organizacji pozarządowych z kandydatami na burmistrza Iławy.
 KURIER
 Poniedziałek 30-10-2006

4634. 
Czy to prawda, że debata kandydatów na burmistrza Iławy
ma się odbyć dziś przy ul. Chełmińskiej w "Przystani"?
 czytelnik
 Poniedziałek 30-10-2006

4633. 
Witam! Tak troszkę może nie w temacie, ale usłyszałem przerażającą informację. Właśnie siedzę przed komputerem i pracując słucham radia. I co słyszę?
Z radia Zet dzwonią na numer telefonu komórkowego słuchacza. Odbiera pan, który mówi, że jest lekarzem i właśnie prowadzi poważny (!!!) zabieg z pacjentem (!!!). Pan z Zetki mówi, że jest do wygrania 1000 złotych. Lekarz odpowiada, że to poważny zabieg, ale jak Pan z radia nalega to proszę zadać pytanie. Pan zadał pytanie (takie typowe w teleturnijach dla idiotów). Pan lekarz odpowiedział poprawnie (pacjent ma czas, najwyżej może umrzeć), no to pan lekarz dostał kaskę. Nie koniec jednak, pacjent wytrzyma. W bonusie na osłodę dla doktorka - jeszcze płyta z jakimś filmem i do tego odtwarzacz, żeby miał na czym oglądać. Wreszcie rozłączył się, chyba wrócił do pacjenta, bo przecież nie do oglądania (chyba!).
No coś niesamowitego! Jakiż ten "pan doktor" jest uczynny i jak się poświęca! No bo mógłby odrazu siąść i oglądać film albo polecieć na zakupy, a on wrócił do ratowania życia pacjenta!
Brawo "panie doktorze", brawo!
Ot Polska. Polska rzeczywistość, nasz codzienny świat.
Pozdrawiam, chociaż smutno...
 iławianin, lat 51
 Iława, Poniedziałek 30-10-2006

4632. 
Do ekipola [4630].
Pochodzę z czasów, kiedy Trini Lopez śpiewał "Gdyby miał młotek". Teraz PO ma Młotka, tak to się porobiło... A tak w ogóle, czy z wieku można robić swoisty ołtarz, wręcz sacrum, czy chociaż wartość bezwzględną? Dużo musi jeszcze się Młotek napukać, żeby stwierdzić, że jest to dobry Młotek.
Pozdrowienia dla Młotka i ekipola.
 śruba i okręt, czyli śrubokręt
 Poniedziałek 30-10-2006

4631. 
Co do tematu wieku kandydatów.
"Zgoda i Rozwój":
1. Ziółkowski Paweł, lat 20 - Radny Młodzieżowej Rady Powiatu.
2. Łukaszewska Gabriela, lat 21 - przedsiębiorca
Proszę jaką zdolną mamy młodzież w naszym mieście Iławie...
 Henio
 Poniedziałek 30-10-2006

4630. 
Michał Młotek z młodzieży PO jest bodaj najmłodszym kandydatem
nie tylko w całym powiecie iławskim, ale w całym województwie,
a wartoby sprawdzić czy aby nie w całym kraju!
A to byłby dopiero rekord!
 ekipol
 Poniedziałek 30-10-2006

4629. 
PO i ZiR idą w Iławie łeb w łeb.
I dobrze. Po Maśkiewiczu każdy będzie lepszy.
Trzymajcie wszyscy umiar i klasę, a będzie dobrze.
 ekipol
 Poniedziałek 30-10-2006

4628. 
Nie wiem jak Was, drodzy forumowicze, ale mnie bardzo
rozczarowała lokalna Platforma - ta stara, jak i młoda jej część.
Działacze PO nie potrafią wyreżyserować własnej kampanii, tylko
uciekają się do powielania pomysłów komitetu ZGODA i ROZWÓJ.
Fuj Panowie z PO - obciach.
No bo jak nazwać wywieszanie bardzo podobnych banerów (tych
grupowych)? A jak nazwać pomysł na stronę internetową młodych
i zdolnych platformiarzy? Co tu dużo gadać, zerknijcie sobie na
www.zgodairozwoj.pl oraz na www.mlodzi.ilawa.pl
Strach się bać jeśli dojdzie do debaty: Skubij kontra Ptasznik,
skoro PO powiela ZiR i nie ma własnego konceptu na nic.
To... no właśnie, bez komentarza...
A nie, jest jeden: "cieniasy czy jakoś tak" premier Marcinkiewicz
określić miał pewne ugrupowanie...
 MattaFix
 Niedziela 29-10-2006

4626. 
Panie Rochowicz! [poniżej]. Pan mnie rozczarował, pan mi podał
obcy adres i ja tam wszedłem, ale tam było nie po naszemu. Czy
nie zna pan bardziej swojskich adresów? A z tymi obcymi prądami
mnie wcale to nie interesuje, bo my teraz mamy przedwyborcze
prądy.
Trzymaj się pan ciepło, a najważniejsza to jest dobra czapka, bo
głowa, jak jest zimno, to jest dobrym papierkiem lakmusowym, to
znaczy dobrym raczej przewodnikiem ciepła. I przez nią najwięcej
intelektu odlatuje, co już widać wyraźnie w sferach zbliżonych
do wyborczych.
Kłaniam się panu i szanownej małżonce.
 Bolesław Zawadzki (ale nie ten doktor)
 Niedziela 29-10-2006

4624. 
MATERIAŁ DO PRZEMYŚLENIA (11).
Jeszcze nie ma nowej epoki lodowej, ale Golfstrom, prąd zatokowy słabnie. Prąd atlantycki zatrzymał się w 2004 roku na 10 dni... Część tego nurtu, która jest 60 razy potężniejsza niż wielka rzeka Amazonka, zatrzymała się chwilowo w listopdzie 2004 roku.
Profesor Harry Bryden z Narodowego Centrum Oceanografii w Southampton powiedział: "Nigdy czegoś takiego przedtem nie widzeliśmy i nie rozumiemy tego. Nie wiedzieliśmy, że to może się wydarzyć".
Grupa prof. Brydena w zeszłym roku oszołomiła badaczy klimatu danymi wykazującymy, że tempo przepływu atlantyckiego obiegu spadło o około 6 mln ton wody na sekundę w latach 1957-98. Jeżeli nurt pozostanie taki słaby, przewiduje Bryden, doprowadzi to w następnej dekadzie w Wielkiej Brytanii do spadku temp. o 1 st. C. Całkowite zamknięcie (nurtu) w ciągu 20 lat doprowadziłoby do ochłodzenia o 4-6 st. C.
 Andrzej Rochowicz
 http://www.guardian.co.uk/science
 Niedziela 29-10-2006

4623. 
Nie wiem, czy to co powiem, kwalifikuje się jako naruszenie dóbr osobistych, chociaż z drugiej strony, czy można naruszyć coś, czego nie ma...?
Mówił mi znajomy, że na doraźnej akcji przedwyborczej ("Gas
ante portas"), sam Roman Krauze, najbliższy współpracownik burmistrza Lubawy Edmunda Standary, w trakcie zakąszania zgubił w mięsiwie protezę. Nie wiadomo czy górną czy raczej dolną? Czy trzeźwy facet mógłby dokonać takiego striptizu?
 dentysta-sadysta
 Niedziela 29-10-2006

4622. 
Czy to prawda? Doszły mnie słuchy, że lubawski pieszczoch magistratu, aktualny dyrektor MOK-u Roman Krauze od 1 listopada zostaje dyrektorem... OSiR-u. Nikt nie wie co leży u podłoża tej decyzji, ale coś leży. Nie zdziwi mnie już nic, nawet to, że Maśkiewicz zostanie organistą.
Kiedy dowiedziałem się, że Mariusz Olchowik, współpracownik prałata Jankowskiego H., zajmie się restrukturyzacją polskich stoczni, choć jego najpoważniejsze dotąd doświadczenie zawodowe to stanowisko kierownika kolonii, to przestałem się dziwić całkowicie.
Przestałem się dziwić, że sekretarzem lubawskiego magistratu jest gość po filologii polskiej ze specjalizacją: biznes cmentarny. Przestałem się dziwić, że z-cą burmistrza jest inżynier ze specjalizacją: liczby przypadkowe. Nie dziwi mnie już wcale, że burmistrzem jest chroniczny pasjonat władzy. Nie może też zdziwić, że szefem OSiR-u jest kompetentny inaczej.
Może ktoś z Iławy dołączy do mojej akcji?
 bez uśmiechu
 Niedziela 29-10-2006

4620. 
Witam! Dzięki Leonid za info (wpis 4615).
To naprawdę musiał być w sądzie niezły pokaz w tym Elblągu...
A swoją drogą to jakie fajne kolorowe rzeczy można sobie teraz wydrukować na każdej drukarce atramentowej - i certyfikacik, i papierek z kursu...
Ciekawe jak poprzedni burmistrz zareaguje na to, że Maśkiewicz wziął na swoje spracowane barki zasługi w pozyskaniu dotacji unijnych, przygotowniu i wykonaniu obwodnicy. A nie wiesz czy czasem nie pokazał kwitów ile ton ziemi i kamieni przerzucił i wywiózł na budowie tej obwodnicy? To może być niezły wynik... Ciekawe ile zniknęło... Sprawdźmy tabliczki!
Mam nadzieję, że 6 listopada wszystko się wyjaśni, no bo ile może w końcu się migać.
Pamiętam jak na początku Maśkiewicz zapewniał publicznie, iż sam będzie się starał o to, aby jak najszybiej wyjaśnić całą "sprawę lubawską". No i jak faktycznie się stara. Widzimy wszyscy.
Pozdrawiam i do miłego poniedziałku listopadowego :)
 iławianin, lat 51
 Iława, Niedziela 29-10-2006

4619. 
Do "ktosia" (4617).
Znam woźnego i wiem, że on wie co to są studia podyplomowe.
Woźny skończył studia dzieeenne, skończył też szereg kursów,
m.in. ratownictwa górskiego, posłannictwa ogólnego i wróżenia
z fusów.
"Ktoś" nie zrozumiał kompletnie ale to kompletnie nic z wypowiedzi woźnego. Woźny nie mówił, że kasa ściągnie do tego zawodu autorytety. Woźny mówił, że kasa spowoduje włączenie selekcji pozytywnej i ci, pochodzący z selekcji negatywnej, będą musielu wymrzeć jak dinozaury.
Woźny posiada w szkole autorytet wyzwalający i dlatego chłopaki go lubią i przychodzą na fajki. Gdyby miał autorytet krępujący, czyli trzymałby ich krótko, strasząc, i inne brewerie agresywne wyczyniając, chłopaki by się go bali, ale mieliby go zaocznie w dupie. Brak autorytetu w szkole powoduje wsadzanie kosza na łeb nauczycielowi.
Niech "ktoś" skończy jakieś studia podyplomowe.
Najlepiej ze zdrowego rozsądku.
 palacz
 Niedziela 29-10-2006

4618. 
Zapraszam do częstych odwiedzin i zadawania pytań!
Pozdrawiamy :)
 Michał Młotek, lat 40
 http://www.mlodzi.ilawa.pl
 Iława, Niedziela 29-10-2006

4617. 
"WOŹNY" I TYLE JEGO [4589].
Żeby wszyscy nauczyciele z autorytetami byli, to jakieś nieporozumienie. Prosze prześledzić - ilu w naszych szkołach, Żeromku, Mechniku, Budowlance ma AUTORYTET? Na palcach zliczysz. WOŻNEMU powiem. Na zjeździe w Żeromku (10 lat temu również) wiara oklaskiwała pewnego profesora od matematyki, TYLKO JEDNEGO.
Nauczyciel musi być normalny, zaś pensje nawet w wysokości 10 tys. złotych nie zagwarantują "autorytetów" w szkołach, wręcz przeciwnie. Niczym nie wymusimy odpowiednich postaw i wzorów zachowania, wzorów osobowych, bo tego nie da się zadnymi pensajmi zagwarantowac, a wychowaniem, nawet przyszłych nauczycieli. Zastanówcie sie, co w tej chwili robią dyrektorzy szkół, aby poprawić AUTORYTET szkoły. NIC. Zaś dawniej wiele, bo potrafili nawet zwrócić uwagę na zabrudzone buty i nieopowiednie włoski na głowie nauczyciela. Dziś powiecie, że to komuna.
NAUCZYCIELSTO TO POSŁANIE - nie wiem , czy rozumię znaczenie tego słowa. W nauczycielu więcej musi być OSOBY i HUMANIZMU niż samej wiedzy. Po SN (Studium Nauczycielskie) byli doskonali na pewnym poziomie edukacyjnym i nikt tego nia zaprzeczy. Czy WOŹNY wie co to są STUDIA PODYPLOMOWE? Dziś modne, zaś niektórzy mają po 3 do 5 KWITÓW na ich ukończenie.
Co Wośny nazywa perfekcją w przygotowaniu? Oto perfekcja na pewnym przykładzie, wcale nie z powietrza. Magister pedagogiki przedszkolnej posiada KWIT na (studia podyplomowe) z zakresu informatyki, a uczy w klasie maturalnej MATEMATYKI. O takie przygotowanie woźnemu idzie? Jednak z drugiej strony wiadomo, że konieczność wymaga, aby utrzymać się na rynku pracy, trzeba mieć "odgałęzienia" w kierunkowo-przedmiotowym przygotowaniu.
 ktoś
 Niedziela 29-10-2006

4616. 
Słuchajcie towarzyszu Lonia! [poniżej].
My z całym plenum towarzyszy nie możemy dać wiary temu, co wy tu mówicie. Mówicie towarzyszu "mniej, więcej". Wy ustalcie, towarzyszu, czy raczej "mniej", czy raczej "więcej"? My różne rzeczy widzieliśmy, ale my, towarzyszu, temu co wy mówicie wiary dać nie możemy. Nooo my, całe plenum, rozumiemy, że wręczył towarzysz Maśkiewicz puchar sędziemu. Każdy taki puchar chciałby, towarzyszu, otrzymać. Wy to mówicie z taką młodzieńczą, komsomolską swarliwością i zazdrością, ale wy, towarzyszu, młodzi jesteście...
Wedle naszej wiedzy, sprawa apelacyjna nie polega na ważeniu nowych dowodów w postaci medali, odznaczeń a nawet hymnów pochwalnych.
Sąd miał czas na zapoznanie się ze skargą apelacyjną. To sąd, towarzyszu, wyznaczył termin rozprawy, nie my na plenum. I na tej rozprawie rozstrzygnięcie powinno zapaść. Zapaść była, jak się okazuje, ale w głowach sądu.
Niewykluczone, że Wysoki Sąd mentalnie do SLD należał, a może nawet do PZPR, ale my mimo to, towarzyszu, ze względu na komunistyczne morale, które nam przyświeca, my pobłażać nikomu nie będziemy. My wnioski wyciągniemy i tej całej towarzyszce Temidzie gatki, to znaczy opaskę, ściągniemy...
 Michaił Susłow
 Niedziela 29-10-2006

4615. 
Do „iławianina” 4598.
W Elblągu wyglądało to mniej więcej tak. Maśkiewicz wpadł na salę rozpraw z dwoma siatkami „nowych” dokumentów, rzekomo „bardzo ważnych” dla istoty sprawy. Konieczność zapoznania się przez sędziów z tym tonażem papierologii uzasadnił tym, że on jest... „dobry burmistrz” i „dobry gospodarz”. Wyciągnął te stosy papierów urzędowych, kolorowych katalogów i reklam z „swoimi inwestycjami” (podał np. obwodnicę...) oraz różnych tam listów pochwalnych od różniastych kolegów posłów i marszałków z SLD, certyfikatów, glejtów ISO, medali, odznaczeń i nawet... puchar. Komedia nie z tej ziemi, mówię wam.
Sędziowie wywalili gały, bo chyba jeszcze takiego przedstawienia
nie widzieli w swej karierze. Z politowaniem wzięli tę makulaturę
do przejrzenia, chyba tylko dlatego, żeby potem gadki nie było,
że ktoś naruszył jego prawo do obrony.
Teraz gały wywalił Maśkiewicz, bo - wbrew jego nadziejom oraz
walce - sąd odroczył ogłoszenie wyroku zaledwie do poniedziałku
6 listopada, czyli na tydzień przed wyborami...
 Leonid Breżniew
 Niedziela 29-10-2006

4613. 
Słuchaj Marucha! (4605).
Ty jakiś mało logiczny jesteś. Mnie rajcują takie damy obszerne nie dlatego, że mi na wzrok padło. Ja po prostu lubię 130 kilo aktywnego seksu... A o mój wzwód ty się nie martw. A z tą pulardą to trafiłeś jak... nie powiem ci jak.
 Orfi
 Niedziela 29-10-2006

4611. 
Do Oscara 4608.
Nie dziw się. Nikt się nie podnieca wynikiem piłkarzy Jezioraka,
bo tylko zremisowali w Morągu. Remis 0-0 jest porażką i stratą
dwóch punktów.
Przy wygranej - szczęśliwej, ale jednak... - Olsztyna w Lubawie,
nastroje w klubie jeziorakowym są minorowe. A tak przy okazji
to brawa dla Motoru za podjęcie walki z OKS-em.
 kibic
 Niedziela 29-10-2006

4610. 
Ciekawi mnie jak Kurier skomentuje [porażkę w sądzie]
w najnowszym numerze i czy będzie jeszcze odwołanie?
 Petross, stały czytelnik
 Iława, Niedziela 29-10-2006

4609. 
Słyszałam, że w iławskim ratuszu jest tzw. Szafa Maśkiewicza.
Są w niej kwity na kontrkandydatów domniemanego przestępcy!
A miała to być czysta kampania...!
 Magda M.
 Niedziela 29-10-2006

4608. 
TRENERRO, gdzie jesteś?
Nie jestem fanem piłki nożnej, bardziej chłopcy mnie biegający
po boisku interesują, ale żeby nikt po meczu Jezioraka nie podał
wyniku, to mnie to zadziwia... Gdzie jest trenerro?
 Oscar Wilde
 Niedziela 29-10-2006

4607. 
Za rządów PIS-u idziemy do tyłu. Dobrze, że tylko o godzinę.
 Pełniący Obowiązki
 Niedziela 29-10-2006

4606. 
Dałam się namówić i wstąpiłam na stronę komitetu wyborczego
"Zgoda i Rozwój". Popatrzyłam i wszystko jasne: Skubijowa,
Bojko, Zabłotyny, czyli Wapno, Próchno i Beton - chcą Iławą
porządzić, by się na dożywociu urządzić.
 Lalka
 Niedziela 29-10-2006

4605. 
Orfi z 4600.
Ty chyba masz kłopoty ze wzwodem albo, nie daj Boże,
nie dowidzisz skoro ciebie rajcują sny z leciwą damą
i w dodatku o aparycji pulardy.
 Gajowy Marucha
 Sobota 28-10-2006

4601. 
Byłem na meczu MOTORU z OKS-em Olsztyn.
Mecz podwyższonego ryzyka to był. Kumpel ochroniarz mi mówił (ma się te znajomości, oj ma...), że zorganizowanych kiboli olsztyńskich policja wyłapywała już przed Lubawą. Siedziało więc w klatce 5-ciu albo 7-miu, a mordy darli za stu, tacy pracowici byli. Policji było więcej jak na meczu z jeziorkiem Jeziorak. Wkurza mnie to wszystko, bo niestety za nasze pieniądze podatników się to odbywa.
Mecz przerżnęliśmy 1:2, nie umiejąc nawet karnego wykorzystać. Zarząd klubu powinien się zastanowić, czy embargo (czy to dobre słowo?) przypadkiem na burmistrza Standarę nie nałożyć. Był chłop na drugim meczu w swoim życiu, i po raz drugi MOTOR mecz niestety przegrał. Pecha burmistrz przynosi, to należy go też wyautować. Nie widziałem kandydata na burmistrza Janusza Pszczolińskiego, pewno wcześniej plakaty już poroznosił. Dukacz zawodów Marek Sapiński dukał jak zwykle. Myślę, że też należałoby coś z tym, czy raczej z nim zrobić. Może w duecie z burmistrzem Edmundem do muzeum wysłać? Muzeum oczywiście osobliwości...
 kibic
 Sobota 28-10-2006

4600. 
Skoro nikt nie pyta o sen ze Skubijową (oj działo się działo), to się nie narzucam.
Czuję się niepełnowartościowy. Nie, nie dlatego, że we śnie mi nie wyszło. Po prostu dlatego, że nikt nie jest ciekaw pikantnych szczególików (hi, hi, hi...). Z wyższych sfer, cholera.
 Orfeusz, dla przyjaciółek Orfi
 Sobota 28-10-2006

4598. 
Witam!
Ej "ekipol" [4588], napisz jaki był powód odroczenia sprawy
Maśkiewicza??? To też może być ciekawe.
 iławianin, lat 51
 Iława, Sobota 28-10-2006

4597. 
Pośpimy sobie dłużej.
Z soboty na niedzielę cofamy zegarki z 3:00 na 2:00.
 Ewa
 Sobota 28-10-2006

4596. 
Komentarz do artykułu o samobójstwie kobiety z strony drugiej
Kuriera z dnia 25 października.
Długo się zastanawiałam jakimi słowami wyrazić pogardę i wstręt
do autorów artykułu po tym, co przeczytałam... [...][...][...][...].
Czytając Kuriera można tylko nabawic się kolejnego siwego włosa
na głowie, nic więcej! [...]
Jakie macie prawo do informowania w ten sposób o tak ogromnej
tragedii??? Tragedii przede wszystkim rodziny i najbliższych! Dla
was samobójcza śmierć tej kobiety posłużyła tylko jako genialny
materiał pod kolejną sensację!!! Czy zastanowiliście się, że być
może dla kogoś ta śmierć oznaczała utratę sensu życia...???....
I poczucie tak ogromnej pustki, której nikt i nic już nie wypełni...
Po tym co zrobiliście, szczerze w to wątpię!
Ale jestem spokojna, bo zapewne spotka was nagroda!!! Jak to
mówią: "Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy...". Bądźcie czujni,
bo nie wiadomo co wam pisane...
 rycząca czterdziestka
 [ TORUŃ ], Sobota 28-10-2006

4595. 
"Zgoda i Rozwój" czy "Zgoda i Rozwód"?
Komitet wyborczy "Zgoda i Rozwój" pani Aleksandty Skubij tak naprawdę powinien się nazywać "Zgoda i Rozwód", gdyż "Zgodę i Rozwój" zakładał 4 lata temu Adam Żyliński, który dzisiaj woli być w komitecie wyborczym Włodzimierza Ptasznika (PO).
 wyborca
 Sobota 28-10-2006

4593. 
"Większość obywateli jest zrażona wszystkim, co kojarzy się
z polityką. Objawia się to chociażby we frekwencji wyborczej.
Dlatego też, aby zachęcić ludzi do aktywności obywatelskiej,
do uczestniczenia w wyborach, zwracam się do Państwa z
propozycją zorganizowania otwartej debaty publicznej
kandydatów na burmistrza Iławy.
Spotkanie zorganizowane i poprowadzone przez dziennikarzy
rozwieje wszelkie wątpliwości dotyczące programów wyborczych
i pozostałych spraw związanych z kampanią wyborczą.
Marcin Woźniak, rzecznik prasowy KWW ZGODA i ROZWÓJ".

Co Kurier na to?
 szaman
 Sobota 28-10-2006
Odp. 
Odpowiadam kolejny raz. Wszystko w swoim czasie.
 Jarosław Synowiec
 Sobota 28-10-2006

4592. 
IŁAWIANIE! SĄSIEDZI!
Sobota, godzina 11, a u Was na Forum tylko dwa wpisy. Wstawać leniuchy, piękne słoneczko świeci. Wstawać i gryzmolić na Forum. Co Was boli, czego chcecie (poza kasą oczywiście). Zajrzyjcie do maleńkiej Lubawy, ziomkowie, na forum pana Mariana Licznerskiego kandydata na burmistrza. A może lepiej nie zaglądajcie, bo się kompleksów nabawicie...
A jeśli chodzi o Jeziorak, to niestety dzisiaj przerżniecie... Ale piłka jest okrągła a brakmi są dwie, więc może następnym razem wygracie. W Lubawie dzisiaj mecz z Olsztynem. Żeby nam tylko kibole tartanu w kieszeniach nie wynieśli...
 optymista
 http://www.marianlicznerski.pl
 Sobota 28-10-2006

4590. 
Jestem bardzo dojrzałym mężczyzną, ale baaaaaaaaaaaaaaardzo początkującym internautą. Znajomy poinformował mnie o istnieniu witryny komitetu "Zgoda i Rozwoj", więc mozolnie ją odszukałem. Zrobiła na mnie wrażenie. Widać pieniądze kandydatki na fotel burmistrza.
Widać też pozorowany profesjonalizm: szefem zespołu jest Pan Marcin Woźniak, o którym się mówi, że zna się na swojej robocie, wszak od samego Tymochowicza nauki pobierał... Występują tu również inne tuzy iławskiej polityki, które "już wybrały". Życie nauczyło mnie nieufności, dlatego oczekiwałbym od panów Zabłotnego, Bojki, Siłki, Harmacińskiego i reszty przystojnych siwali – zdecydowanie czegoś więcej niż tylko wskazywanie palcem na kogo mam głosować.
Niewykluczone, że nie umiałem poszukać tego czegoś, co nazywam forum dialogu, a przynajmniej księgą gości. Jeżeli jest, to przepraszam za swoją niekompetencję. Jeśli zaś nie ma, to cała ta strona jest dyskwalifikacją. Przecież: "wszystko o nas z nami", a nie tylko urabianie papki.
 zagubiony wyborca
 http://www.zgodairozwoj.pl
 Sobota 28-10-2006

4589. 
Do "ktosia" z 4586.
Spróbuj raz jeszcze to samo powiedzieć, ale krócej. Psychologów wypierdolić ze szkoły? Jasne! Jestem za. Ale, to może i księży za jednym zamachem? I tych belfrów po SN, bo kto je kończył? Profesorki-matołki, które na żadne studia się nie nadawały i faceci matoły, którzy uciekali przed wojskiem... Żadne doświadczenie w szkole nie zastąpi gruntownego wykształcenia kierunkowego, podpartego rzetelną wiedzą o człowieku. Wszechstronną wiedzą. Psychologiczną też.
Nauczyciel bez autorytetu? Ty chłopie bredzisz. To tak samo jak ojciec w domu, którego bachory nie szanują i nie daj Boże go popychają... Trzeba zacząć od tego, że belfer po studiach musi zarabiać co najmniej 3 tysiące. Żeby wreszcie do tego fachu za 700-800 zł miesięcznie zaczęli przychodzić ludzie nie z selekcji negatywnej. Ty śledzisz jeszcze co mówię...?
 woźny
 Sobota 28-10-2006

4588. 
Maśkiewicz rekordzistą świata! Znowu udało mu się... odroczyć
finał sprawy apelacyjnej w Elblągu! W piątek 27 października
kolejny raz wykombinował i spowodował odroczenie ogłoszenia
wyroku – tym razem już tylko na 2 tygodnie – do poniedziałku
6 listopda. Ta sprawa już dawno przestała być śmieszna...
 ekipol
 Sobota 28-10-2006

4587. 
Godzina 23:00. Idę spać...
Ale wiem, że będę miał sen z Skubijową w kisielu...
 orfeusz
 Piątek 27-10-2006

4586. 
NAWRÓT DO TRADYCYJNEJ SZKOŁY (systemu)
BYĆ MUSI NIEUCHRONNY.

Takiej, gdzie nauczyciel uczył w postawówce dwie klasy jednocześnie, np. I i II, lub III i IV. Nie było problemu. Dyscyplina była i jakoś człowiek nauczył się czego trzeba. Potem, po 7. a nawet po 8. klasie wędrowało się wyżej, czyli do zawódówek, techników czy liceów. Wedle klasyki socjalistycznej teorii podziału dóbr: "Każdemu według zasług, każdemu według możliwości". Tępy (choć nie całkiem) na umyśle szedł za rzemiochę lub innego majstra i dobrze na tym wychodził; zdolniacha techniczny za technika lub inżyniera; zdolny inaczej szedł na humanistę, profesorka, doktorka, nawet wszechnauk lub innego inteligenta. Za komuny najlepiej wychodził ów tępy.

Nauczyciel w takiej szkole nie musiał być magister, a po studium nauczycielskim starczyło, np. takim ze Szczytna, po którym uczył co najmniej 3-4 przedmiotów. W szkole podstawowej było nas niewiele do setki, a w zawodówce, takiej jak w "smarowozowni", dzisiejszym mechaniku, niewiele do 600 chłopstwa; w dzisiejszym Żeromku, a dawniej LO-9, było ich też nie więcej niż 5 setek. W szkołach nie było pedagogów, a tym bardziej psychologów (jakże modnych w czasach dzisiejszych). Byli wychowawcy, normalni, nie zawsze z autorytetem, ale czy zawsze nauczyciel musi mieć wielki autorytet (moda!).

Też były "gwałtu-rety", a jak, ponieważ chłopstwo głupie i zapalczywe się trafiało, a dziewuchy smagłe i powabne. Wówczas nie patyczkowali się. Trzech napalenców na dwa miechy przed maturą poleciało za burtę, lądując w kamaszach, czyli w Ludowym Wojsku Polskim na odwyku.

Szkoła może być normalna, ale bez konsekwencji i dyscypliny nie ma szans. Tymczasem kolejną modą, jaka zawładnęła systemem wychowawczym w Europie, stało się "wychowanie bezstresowe". Jedynym kryterium tej pedagogiki powinna być swoboda. Powinno się uczyć tego, czego spontanicznie chcą dzieci. Potrzeby dziecka wyznaczają treści nauki, a szkoła jest dla ucznia miejscem radosnego hasania i spędzania czasu.

Zwolennicy wspomnianego stylu jak najmniej kontrolują rozwój dzieci, uważając, że wychowankowie rozwiną najbardziej zmysł samodzielności i kreatywności, dysponując nieograniczoną, swobodną przestrzenią.

Ową swobodną przestrzeń dziełania naszych dzieci doswiadczamy w naszych szkołach na żywo. Stado psychologów jest niepotrzebne. Powinno ono poddać się leczeniu u psychiatrów, a gdyby to nie pomogło, to trzeba z nimi na dywan do komitetów partii, których jest teraz wiele.

 (ktoś)
 Piątek 27-10-2006

4585. 
Jaki jutro typujecie wynik meczu Jezioraka w Morągu?
 kibic
 Piątek 27-10-2006

4584. 
Do ZNIESMACZONEGO z wpisu 4579.
Proszę wyrazić swoją opinię na temat zajęcia się przez prasę całej Polski śmiercią samobójczą nastolatki – w wyniku, jak można sądzić, nie poradzenia sobie ze stresem (ale chyba nie tylko!) jakim było naruszenie jej cielesności (ale chyba też nie tylko). Bardzo proszę o opinię.
 Z poważaniem: Andrzej Kleina
 Piątek 27-10-2006

4580. 
Dawidzie synu Izraela! [4578].
Opinia, czyli informacja, kosztuje. Nawet taki TW otrzymywał
stoswne bilety Narodowego Banku Polskiego.
 twój brat obrzezany Szymon
 Piątek 27-10-2006

4579. 
Ludzi okradających i dewastujacych cmentarze pogardliwie się
nazywa hienami cmentarnymi [4529].
Zastanawiam się jak nazwać dziennikarza i gazetę, która kierując się chęcią zysku depcze ludzką godność, zakłóca spokój i prywatność pogrążonej w smutku rodzinie. Informowanie w tonie sensacji o śmierci człowieka jest żenującym, nieprofesjonalnym i rozpaczliwym zabiegiem socjotechnicznym mającym na celu zwiększenie sprzedaży. Jedni dla pieniędzy okradają cmentarze, inni w tym samym celu dokonują zamachu na ludzką prywatność. Ja osobiście między tymi zachowaniami nie widzę żadnej różnicy.
[Kurier z dnia 25 października, strona 2, Monika Smolińska].
Szanowna Pani dziennikarz!
Trzeba zadać sobie wiele wysiłku, żeby zniżyć się do poziomu Pani rozumowania i etyki. Znam kilka adresów ludzi "nie żyjacych na księżycu", a nieuleczalnie chorych, którzy prawdopodobnie umrą w ciągu kilku tygodni lub miesięcy. Może z taką sama pasją opisze Pani ich cierpienia?! Temat z pewnością "przyżre". Życzę powodzenia. Wszystkich Świętych już wkrótce.
 zniesmaczony
 Piątek 27-10-2006

4578. 
„Lubawa” S.A. pieknie idzie na giełdzie :)
Jak oceniacie tę spółkę? Mieszkacie chyba niedaleko tej firmy.
Jakie ma perspektywy rozwoju itp. Proszę o opinie!
 Dawid
 Warszawa, Piątek 27-10-2006

4577. 
Czy redakcja Kuriera zamierza zaprosić do debaty, której byłby
organizatorem, kandydatów na burmistrza Iławy?
 szaman
 Piątek 27-10-2006

4576. 
Witam!
A jaki zapadł wyrok Masy? Jak wiesz to napisz coś !!!
 iławianin, lat 51
 Iława, Piątek 27-10-2006

4574. 
Jestem ciekaw czy Kurier napisze coś o wyroku jaki dzisiaj
zapadł w Elblagu?
 z daleka
 Piątek 27-10-2006
Odp. 
JASNE, ŻE TAK. OD DZIŚ NACZELNY KURIERA WAŻNIEJSZY
JEST NAWET OD SAMEGO BURMISTRZA MIASTA. HA HA HA!
TAK TWIERDZI RADIO EREWAŃ (UPSSS, RADIO RATUSZ).
 moderator
 Piątek 27-10-2006

4569. 
Czy ktoś już wie jak apelacja burmistrza Jarosława Masy?
 Edi
 Piątek 27-10-2006

4568. 
Dobrzy ludzie, ratunku! Pozdejmujcie czym prędzej banery
z podobizną kandydatki "Zgody i Rozwoju", bo nam wszystkie
ryby z jeziora ten [...] wypłoszy!
 Kuba i Kazik, moczykije znad Jezioraka
 Piątek 27-10-2006

4567. 
Droga Kaziu z 4546.
Jesli jesteś silną, dzielną, wyemancypowaną a pomimo to inteligentną i do tego silną feminą, a być może nawet dominą... Nikt zatem nie jest w stanie zabronić tobie startu w telewizyjnym teleturnieju "Najsłabsze Ogniwo". Znasz stronę w Interencie, przeczytaj regulamin i jedź sobie na eliminacje do W-wy. Tam spotkasz ponad setkę takich jak ty, wybitnych ochotników, i w testach na pewno wywalczysz sobie miejsce na liście ośmiu najlepszych. Wtedy będziesz miała szansę stać się, jak ja, "Najsłabszym Ogniwem" w trzeciej rundzie, a może wygrasz finał. Kto wie, wszak niezbadane są drogi jajowodów żeńskich.
 Wiesław Niesiobędzki
 Piątek 27-10-2006

4566. 
DO LUBAŚNEGO-HARNEGO [4528]. Na jaką cholerę kopiować
teksty z wirtualnych gazet? To już czytałem.
DO PTASZNIKA: Zawsze lepszy to inżynier, a na dodatek doktor
wszechnauk (rolniczych), niż magister humanista. Posiada zalety
witalne, tzn. jest dynamiczny, nie męczy się, jest wysportowany.
Chłop prosty jak świeca – zgrabny, bez zagrożeń zdrowotnych.
Na dodatek – z dobrym, jak wiem, wskaźnikiem BMI, poniżej 25
(masę ciała w kg podzielić przez wysokość w metrach do kwad.).
Osobnik z takim fenotypem potrzebny jest na ratuszu. Taki to
pociągnie nawet wóz drabiniasty pod górkę koło Zajazdu, po
kostce kamiennej, z całą hałastrą z ratusza (urzędnikami).
 kwas siarkowy
 Piątek 27-10-2006

4565. 
My, Pierwsza Brygada,
Komuny Gromada!
Do urn rzucimy
Ostatni nasz los,
Na Maśkiewicza głos!
 szafa
 Piątek 27-10-2006

4564. 
Do Pana Piotrka Z. (4560).
"Ten" Roman K. to właśnie "ten Roman K." W rzeczy samej!
 Andrzej Kleina
 Piątek 27-10-2006

4563. 
Do czytelnika poniżej!
„My” – czyli kto? W czym z czym się pogrążąmy?
„Manię prześladowczą” posiadam, czyli co?
Spokorniałeś w tej wypowiedzi bardzo, czytelniku. Nie do poznania jesteś. Porównaj treść, formę i wyrażane emocje w poprzednim swym wpisie, a w tym aktualnym. Czytelnikiem jesteś? Czyli kim konkretnie? Podłą kreaturą się jawisz, która zza węgła, zza anonimowej tarczy, niestety transparentnej, przezroczystej, próbuje naruszyć moje dobra osobiste.
Czytelnikiem forów Kuriera i Pana Mariana Licznerskiego jesteś permanentnym. Nie zdążył mój wpis ostygnąć, a już pojawiła się twoja wypowiedź. Żołnierz z ciebie dzielny, tylko dlaczego tak mało inteligentny?
Pokaż klasę i wyjdź na "utwardzone", jako ja to zawsze robię. Dałem ci szansę prosząc admina o publikację twego wpisu, a ty nic z tej lekcji nie zrozumiałeś... Nie jest istotne czy ty jesteś Maciej Radtke (Robert Swat), czy nim nie jesteś. Zerem jesteś, nie dlatego, że mierny jesteś, ale zerem jesteś, że chowając się za parawanem anonimu próbujesz walczyć deprecjonując faceta
z krwi i kości.
Postaraj się to zrozumieć. A jak nie dasz rady, to idź do kogoś mądrzejszego, żeby ci wytłumaczył. Bez odbioru! Zdecydowanie!
 Andrzej Franciszek Kleina
 Piątek 27-10-2006

4562. 
Do Andrzeja Kleiny [4555].
Podpisał się Pan "emeryt, czyli 1/2 mężczyzny" czym obrazil Pan rzeszę polskich emerytów. Dlatego ciekawiło mnie, za jaką część mężczyzny Pan, nie ja, uważa bezrobotnego.
Dodam, że pańska mania prześladowcza sięga apogeum, ponieważ nie nazywam się Maciej Radtke.
Kwestię cenzury na tym forum (oraz bliźniaczym forum Mariana Licznerskiego) zostawiam roztropności ich czytelników. Moim zdaniem z każdą próbą takiej manipulacji coraz bardziej się pogrążacie.
 czytelnik
 Czwartek 26-10-2006

4560. 
Do wpisu 4542.
Czy Pan ma na myśli pana Romana Krauze z komitetu "Zgoda i Rozwój"? To jest niemożliwe. Na pewno Roman Krauze, który jest na liście komitetu "Zgoda i Rozwój", to zupełnie inne dwie osoby. Proszę o informację dla mnie i moich znajomych z Iławy. Bardzo ważne.
 Piotrek Z.
 Czwartek 26-10-2006

4557. 
Jest mi przykro [4552].
Frustracja to paskudna przypadłość: zaciemnia umysł, oślepia.
Nie potrafię Ci pomóc.
W ramach autoterapii zacznij od wyszukania w mądrych księgach
definicji "MARKI".
I odezwij się na Forum. Staraj się, aby było "na temat".
 sceptyk
 Czwartek 26-10-2006

4556. 
Szanowna Pani Moniko! [odnośnie odp. do 4529].
Żenujące jest to, co Pani pisze.
Ma Pani poczucie nietuzinkowości? Wierzy Pani w to, że jest Pani wyjątkowa i że wszelka tragedia Pani nie dotyczy? Oby się Pani nie przeliczyła. Myślę, że Bozia o Pani nie zapomni. Według hasła "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie".
 Ciocia Klocia, lat 44
 Olsztyn, Czwartek 26-10-2006

4555. 
Poniższy tekst został początkowo wyautowany przez moderatora Forum. Jednak na moje wyraźne życzenie został wyjęty z niebytu i ukazuje się wraz z moją odpowiedzią:

„Andrzej Kleina znowu kłamie. Ciekawi mnie jakim prawem ten pan podpisuje się "emeryt"? Emeryt to osoba pobierająca emeryturę, czyli - według słownika - miesięczne świadczenia pieniężne przysługujące za przepracowanie ustawowej liczby lat i po osiągnięciu określonego wieku. Kleina nie spełnia tych warunków. Gdyby miał zwyczaj kiedykolwiek pisać prawdę, podpisywałby się "bezrobotny" (jaka to część mężczyzny?) albo po prostu "bankrut". Tacy właśnie ludzie starają się manipulować opinią publiczną w Lubawie. A zgiń przepadnij! A kszsz!
Czytelnik”.

Nastąpiła kolejna próba, tym razem na forum Mariana Licznerskiego (z poniższą adnotacją):

„Wpis nie ukazał się, został ocenzurowany! Nie zawierał żadnych obraźliwych treści, tylko suche fakty. Proszę, aby walcząc o wolność wypowiedzi udostępnił Pan swoje forum. Walczmy wspólnie o demokrację i prawa obywatelskie, w tym i prawo do swobodnego wyrażania poglądów. Wiem, że ta tematyka jest Panu bliska!”.

Ponownie „czytelnik” miał niestety pecha.

A teraz mój komentarz. Nie podpisuję się nigdzie jako „emeryt” wystarcza mi moje nazwisko. I imię też! Jeżeli nazwałem siebie emerytem w którymś z tekstów, to z autoironią, a jednocześnie z nostalgią, bo jak tu nie zgodzić się z Sewerynem Krajewskim, śpiewającym, iż „życie przemija w nas”. Prostactwo intelektualne gościa dokonującego tego wpisu zwala mnie z nóg. Czy z tego, że gość podpisujący się „marynarz” bądź „lotnik” musi wynikać, iż reprezentuje on któryś z tych fachów. Czy z tarczy ochronnej na przykład „karawaniarz” musi wynikać profesja cmentarna”? Bo w innym przypadku jest on kłamcą?

Jaki istnieje związek miedzy kaprysem użycia takiego nicka a prawdą obiektywną? Jaki to ma związek, synu, z manipulacją opinią publiczną?

Czy ty w ogóle wiesz, co znaczy manipulacja? Powiem ci natomiast, co ona znaczy dla mnie. Ona znaczy ni mniej, ni więcej to, że są to wszelkie oszustwa, kłamstwa i patologiczne uwarunkowania czyniące z człowieka ofiarę tych, którzy uzurpują sobie nad nim władzę. Jak to ma miejsce w Lubawie, gdzie magistrat przy pomocy swoich żołnierzy medialnych łamie prawa obywatelskie, w tym prawo do swobodnego wyrażania poglądów.

Dlaczego ja mam się podpisać jak mi imputujesz „bezrobotny” (obrażając tym samym 15% społeczeństwa polskiego, mówiąc jaka to część mężczyzny?), bądź „bankrut”? Dlaczego nie mogę się podpisać na przykład „Władek”? Bo jestem Andrzej i użyciu pseudonimu „Władek” jest kłamstwem?

Prymitywny jesteś, synu, i prostacki w swoim rozumowaniu.
I dlatego między innymi musisz opuścić magistrat. Każdy powinien robić to, do czego został stworzony. Ty, prawdopodobnie, do kopania mogił...

 Andrzej Franciszek Kleina
 Czwartek 26-10-2006

4552. 
Co? Iława - dobra marka? [4547]. Nie wytrzymam!
Zmień nick na "pociotek" raczej.
Co to miasto ma do zaoferowania na przykład dla młodych ludzi?
Posadę na kasie w Biedronce...?! Albo w stolarni za 600 PLN...?!
Same nieśmiertelnie.
Lepsze posadki w urzędach rozdane wśród znajomych i rodzinki,
więc o jakiej marce tu mówimy? Weźcie pierwszy lepszy urząd
i sprawdźcie zbieżność nazwisk. Przypadek? Nie!
Rozśmieszają mnie wierszyki tych oderwanych od społeczeństwa
popleczników plastelinowych kandydatów. Dać takim po 650 PLN
na łeb i zobaczymy jak oni przeżyją do 1-go! Artysta głodny jest
bardziej wiarygodny!
 Frustracja de Nerv
 Czwartek 26-10-2006

4551. 
Czy Kurier przyjął od komitetu „Zgoda i Rozwój” propozycję
debaty przedwyborczej?
 szaman
 Iława, Czwartek 26-10-2006
Odp. 
Co to za nonsens?! Coś ci się pokręciło chyba...
Organizatorem DEBATY nie jest żaden komitet.
 Jarosław Synowiec
 Czwartek 26-10-2006

4550. 
Do Kazi z wpisu 4546.
Niezbadane są drogi jajowodów żeńskich, stąd tak często u dam
niektórych zdarzają się przezerzuty cnoty na korę mózgową.
 Najsłabsze Ogniowo
 Czwartek 26-10-2006

4549. 
Kto mi powie, dlaczego Wiesław Niesiobędzki został potraktowany jako najsłabsze ogniwo w wpisie Kazi (nr 4546) i co to oznacza? Bo ja znam pojęcie "brakujące ogniwo" i kojarzę je z Darwinem. Czy to jest zastępcza nazwa tego samego? Bo przecież wiceminister edukacji odżegnuje się od teorii ewolucji...
Już nic z tego nie rozumiem...
A w ogóle to nieporozumieniem jest nazywać "słabeuszem" tego pana Wiesława Niesiobędzkiego. Uważam, że on świeci jasnym ogniem w Kurierze i tak samo będzie świecił jako radny...
 fire
 Czwartek 26-10-2006

4547. 
Wybory burmistrza to poważna sprawa.
Iława to ciągle dobra MARKA. Miastu udało się ocalić dobre imię, mimo 4-letniego tragikomicznego spektaklu z burmistrzem Maśkiewiczem w roli głównej.
CZY MOŻEMY SOBIE POZWOLIĆ NA KOLEJNĄ EKSTRAWAGANCJĘ
I WYBRAĆ OSOBĘ NIEKOMPETENTNĄ? OKAZAĆ NIEUDACZNIKOWI "MIŁOSIERDZIE GMINY" TYLKO DLATEGO, ŻE KOCHA WŁADZĘ? Demokracja ma swoje prawa.
Prognoza jest taka:
_ Gdy wezmą górę rozum i logika
_ Większość zagłosuje na Włodka Ptasznika
_ Lecz gdy naród - o zgrozo - w tym wszystkim się zgubi
_ Będzie kolejny horror z rolą Oli Skubij.
 sceptyk, lat 69
 Czwartek 26-10-2006

4546. 
To dopiero jest najsłabsze ogniwo platformersów. Polecam.
 Kazia
 http://www.najslabszeogniwo.onet.pl/1245295,najslabsze.ht...
 Czwartek 26-10-2006

4544. 
Na forum padło pojęcie pluralizmu w idei postnowoczesnego liberalizmu [wpis 4527]. Niezwykły i absolutnie oświecony musi być umysł autora tego splotu zasłyszanych tu i uwdzie pojęć, bo chyba zdaje on sobie sprawę (pseudo: J 23), że ten pluralizm w postnowoczesnym społeczeństwe liberalnym to tak na prawdę dualizm, czyli zwyczjne my i oni.
I chyba, tak jak patrzę na zbieraninę kandydatów iławskiej liberalnej nomenklatury (z potrzeby chwili PO) do rad różnorakich, to tak sobię myślę, że utopia Nozicka i Friedmana o różnorodności grup znalazła materialne potwierdzenie. Nie widziałem tam kandydatów godnych nawet nie zainteresowania, bo głosu na pewno nie (poza paroma wyjątkami). Z przypadku zebrane indywidua, na pozór ze sobą niezwiązane, nie mogą doprowadzić do consensusu ani co do środków, ani co do celów.
 S.
 Czwartek 26-10-2006

4543. 
Do prawyborów Radia Eska [4534].
Oczywiście, że sms-y nabijały sztaby, zawsze tak jest i zawsze wszytskie sztaby będą to robić. Też uważam te wyniki za nieobiektywne.
Natomiast co do tego, że nikt nie wziął do siebie, nikt nie słucha, to byłbym bardzo ostrożny. To, jak się przejmują Eską czy też nie, zobaczymy po spotach wyborczych, które się tam pojawią. A idę o zakład jeśli chcesz, że radio Eska zarobi na wyborach znacznie więcej niż choćby „Kurier” czy „Olsztyńska”. Możemy tu sobie poprawiać humor, że to „Radio Ratusz” itp., ale ktoś, kto nie docenia siły tego medium, robi wielki błąd. Tego radia w tym mieście jest po prostu pełno. I to czasem jest przerażająca myśl.
 miki
 Czwartek 26-10-2006

4542. 
Polecam Państwa łaskawej uwadze Romana Krauze, kandydata do Rady Powiatu Iławskiego. W wywiadzie z samym sobą, we własnej gazecie (burmistrzowskiej gadzinówce) obszerny jegomość powiada tak:
„W mojej kampanii wyborczej (4 lata temu kandydował i wygrał na radnego gminy wiejskiej Lubawa) nie obiecywałem moim mieszkańcom nic konkretnego (on, książe udzielny ma "swoich mieszkańców"). Powiedziałem tylko i wyłącznie, że wspólnie z nimi, jeżeli oczywiście mi pomogą (jak?!), możemy zrobić bardzo dużo. Jest mi bardzo przykro, że wszystkie moje inicjatywy (o których zapewne opowiadał w sklepie spożywczym) przejęła Pani dyrektor szkoły podstawowej w Rumienicy”. Pan Romek chciał, ale mu nie wyszło...
Teraz ten tytan intelektu powiada tak: „Uważam, że człowiek rozwija się, również ja jestem na takim etapie. Myślę, że mógłbym pomóc społeczności lubawskiej w Radzie Powiatu, dlatego zamierzam kandydować z Komitetu Wyborczego Zgoda i Rozwój, który mieści się w Iławie”.
Na pytanie o program, nasz Romeo odpowiedział: „Mógłbym mówić o tym bardzo dużo, ale ograniczę się do mojego skróconego programu wyborczego. A więc głównymi punktami są wspieranie rozwoju rynku pracy (zapewne czekacie iławianie na takiego mesjasza), pomoc społeczna w trosce o rodzinę” (ma pan Romek niezwykłe w tej materii doświadczenia osobiste...).
Pan Romek chce też nowoczesnej edukacji (trzeba będzie panie Romku najsampierw własne wykształcenie pedagogiczne cokolwiek też uzupełnić), chce promować kulturę, sport i turystykę(iławianie czekają też z utęsknieniem na szeroko pojętą promocję). Na zakończenie rozmówca samego siebie stwierdził: „Uważam, że są to główne hasła. Myślę, że program ten będzie bliski moim wyborcom. Natomiast jeżeli mi zaufają, to wspólnie będziemy mogli go zrealizować”.
Co będzie jednak panie Romku, jak ktoś panu program przejmie?
A może właśnie dlatego nie przedstawia pan normalnego programu a tylko wariant skrócony? Obarczając ten główny klauzulą najwyższej tajemniczości...
 Andrzej Kleina
 Czwartek 26-10-2006

4541. 
Iławskie dziewczęta i chłopcy!
Cieniutko coś tak u Was na forum w temacie wyborczym.
Nie prowokujecie, czy raczej nie żądacie (bo to lepsze słowo) odpowiedzi od Waszych kandydatów. Kiepściutko też zachowuje się Pani Skubij, na żadne tutaj pytania nie odpowiadając. Czyżby pytanie o burdel ją iławski zamroziło? Przecież to było chyba pytanie z podwójnym dnem i powinna inteletualnie sobie z nim poradzić. Proponuję zajrzeć na forum Mariana Licznerskiego z Lubawy, zobaczycie sąsiedzi jak toczy się batalia wyborcza.
Jak tak dalej pójdzie, to chyba trzeba będzie przenieść powiat
do Lubawy...
 trędowaty z Lubawy
 http://www.marianlicznerski.pl
 Czwartek 26-10-2006

4540. 
Do Pana Wiesława Niesiobędzkiego (4531).
Cieszę się bardzo, że odpowiedział Pan intensywnie na głos członka ludu. Od razu na Forum pojaśniało. Gdyby zechciał podać Pan swoje namiary, choćby przez Admina, możemy gadać nawet po łacinie. Bo rzeczywiście, wielu by nam dało popalić, gdybym
w ulubionym języku kandydatów na radnych, Panu odpowiedział.
Bo z tymi perłami rzucanymi przed wieprze jest coś na rzeczy.
 Momus
 Czwartek 26-10-2006

4539. 
Indyku drogi [4536].
Naindyczyłeś się niemiłosiernie bardzo. Pewnie chciałeś powiedzieć, że wokół innych niż dr Ptasznik kandydatów sami aniołowie krążą, a zwłaszcza wokół kandydata Nosowicza, jak sama nazwa wskazuje – jedynego prawego i sprawiedliwego.
Jeśli tak, to pamiętaj o sobocie i nie wychodź z karmnika, póki
nie doczekasz niedzieli.
 Wiesław Niesiobędzki
 Czwartek 26-10-2006

4538. 
A Skubijowa lata po chałupach w całej Iławie. Do ludzi podlatuje. Ponoć po polsku umie gadać. To spore osiągnięcie jeśli się weźmie pod uwagę to, co działo się tutaj przez ostatnie 4 lata...
 BOLO
 Środa 25-10-2006

4537. 
Prawybory, jak widać, praludzi na czołowe miejsca wyniosły.
Pamiętajcie jednak drodzy, jak to w Biblii stoi: "Ostatni będą
pierwszymi" (czy jakoś tak podobnie).
 spirytus salicylowy
 Środa 25-10-2006

4536. 
Owszem, Ptasznik Włodzimierz jest bardzo dobrym kandydatem na burmistrza Iławy, pod warunkiem jednak...
Wokół niego, nabrawszy wiatru w skrzydełka, szybują nieciekawe indywidua (-lności). Napuszonymi piórkami, niczym w okresie godów (tu czytaj: wyborczych) wachlują świeżym powiewem feromonów, wabiąc chłopa ku sobie i oczekują na przytulenie w ciepłym gniazdku ratusza.
Do nich należą Panowie: Paweł Hofman, aktualnie wiceprezes IKS (ilu tam jest prezesów? nieporozumienie) oraz Maciej Rygielski, zawsze kontestujący, szukający okazji do urwania się z posady nauczycielskiej na stanowisko podległe ratuszowi. Już raz mu nie wyszło. Swego czasu ironicznie zadrwił z kolejarskiego munduru Pana Dembka, a innym razem z Pana Nosowicza, kiedy nie omieszkał z przekąsem, przy okazji życzeń noworocznych, niepotrzebnie odnieść się do "pięknej żony" obecnego kandydata na burmistrza [Nosowicza]. Takich ludzi my nie wybieramy.
 INDYK
 Środa 25-10-2006

4535. 
Do wpisów 4533 i 4534.
Gucio i Miki! Czym się podniecacie? Pisałem kiedyś, że Nosowicz
to kwintesencja Kurskiego, Cymańskiego i Gosiewskiego. Jeszcze
niejednym Was zaskoczy. Kaczor klasyczny! Ma otłuszczony kuper: plujecie, deszcz leje - dla niego to tylko sauna, upojenie, ekstaza... I do tego jest taki słodki, niewinny, sympatyczny, kochany... Anioł, nie menda...
 Obserwator
 Środa 25-10-2006

4534. 
E tam. Czy głosowanie płatnymi sms-ami może być wiarygodne?!
Kpina, a nie prawybory. W tak małej skali lokalnej wystarczyło, że
sztab kandydata zaktywizuje 5 komórek i... załatwione! Nikt tego
radia i tego niby-show (dla potłuczonych) nie bierze na poważnie.
Nikt tej radiowej akcji nie potraktował serio – ani tego, że wygrał
Nosowicz, ani tego, że Maśkiewicz spadł na szary koniec. Kpina!
 Gucio
 Środa 25-10-2006

4533. 
W radiu Eska był niezły show przedwyborczy. Sprawnie zrobiona rzecz, ale wyniki - przyznacie - zaskakujące: Nosowicz w Iławie, Pszczoliński w Lubawie. Co o tym sądzicie?
 miki
 Środa 25-10-2006

4531. 
Momusie z 4524.
No sam powiedz, koleżko... "O czymże dumać na iławskim, nieparyskim bruku...?". A prócz tego inter arma silent musae.
O perłach ante porcos też pewnie wiesz nie jedno. Ceterum censeo Maśkiewiczam et Standaram esse delendam.
 Wiesław Niesiobędzki
 Środa 25-10-2006

4530. 
Panie jakiś 23 z wpisu 4527, obrzydliwości wypisujesz człowiecze. Jak można się odnosić do tak znamienitej osoby jak starościna pani Alexandra S. Wygląda na to, szubienniku jeden, że tobie się śni co by pani Oleńka z ratusza bajzel zrobiła. Niedoczekanie twoje, bezbożniku. Wszystkie wróble w moim zgajniku już dawno ćwirkają o tem, że zacna pani starościna będzie podniesiona w ratuszu do godności matki przeoryszy klasztoru sióstr Menopauzanek, a furtianem będzie brat Adam.
 gajowy
 Środa 25-10-2006

4529. 
Zastanawiam się jaki jest poziom etyki Waszych dziennikarzy
w śmierci samobójczej kobiety doszukujących się sensacji...?
(Kurier z dnia 25 października, strona 2).
Nie życzę Wam podobnych przeżyć, jakimi poddajecie rodzinę
tej ofiary. Rozumiem, że to ma służyć zapełnieniu szpalt, bo nie
macie materiałów.
Pokory więcej proponuję, bo nigdy nie wiadomo na jakie tory
trafi Wasze życie.
 Iga
 Środa 25-10-2006
Odp. 
Szanowna pani Igo!
Temat samobójstwa jest bardzo trudny dla rodziny, ale i dla piszącego o tym dziennikarza. W przypadku tragicznie zmarłej byłej pracownicy gimnazjum chodziło nam o zdementowanie plotek, jakie na ten temat krążyły po mieście. Proszę nie przesadzać, nie robimy z tego żadnej sensacji, lecz staramy się trzymać faktów. Samobójczyni nie mieszkała na księżycu, lecz żyła w określonym środowisku (sąsiedzkim, zawodowym)
i właśnie te środowiska mają prawo poznać elementarne informacje na ten temat. Oczywiście współczujemy rodzinie, jednak taką mamy pracę – czasem bardzo niewdzięczną. Piszemy o wydarzeniach, obalamy mity, zaprzeczamy pogłoskom. Szukamy prawdy.
 Monika Smolińska
 Czwartek 26-10-2006

4528. 
CZY MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI ZBIGNIEW ZIOBRO JEST
W STANIE ROZWIĄZAĆ ZAGADKI DAWNYCH ZBRODNI?

Co łączy najgłośniejsze zabójstwa III RP: zamordowanie małżeństwa Jaroszewiczów, rzekome samobójstwo posła Sekuły, śmierć generała Papały i kilka innych, do dziś niewyjaśnionych zbrodni? Czy to ofiary specsłużb?

Obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nadał prowadzonym w tych sprawach śledztwom nowe przyspieszenie. Może wreszcie dowiemy się, czy za tymi zbrodniami stali ci sami inspiratorzy. Już dziś widać, że wiele tropów prowadzi – przez przenikające się kręgi polityki i zorganizowanej przestępczości – do ludzi służb specjalnych.

W cichej willi

W nocy z 1 na 2 września 1992 roku w swojej willi w Aninie zamordowani zostali b. premier PRL Piotr Jaroszewicz i jego żona Alicja Solska. Napastnicy obeszli się z ofiarami wyjątkowo okrutnie. Jaroszewiczowie przed śmiercią byli torturowani. Były premier miał na szyi pętlę, zaciśniętą od tyłu góralską ciupagą. Jego żonie zmasakrował głowę wystrzelony z bliska pocisk ze sztucera. Policja od początku forsowała wersję rabunkowego podłoża napadu w Aninie. Już wtedy wydawało się to podejrzane, bo z willi nie zginęło nic oprócz dwóch pistoletów. Bandyci pozostawili na ścianach obrazy Kossaka i Picassa, na podłodze rozrzuconą biżuterię i inne cenne przedmioty.

Dwa lata później o zabójstwo Jaroszewiczów zostali oskarżeni czterej pospolici przestępcy z Milanówka o ksywach Faszysta, Sztywny, Krzaczek i Niuniek. Po wielu miesiącach procesu okazało się, że śledztwo zostało przeprowadzone nad wyraz nieudolnie, a niektóre domniemane dowody (m.in. niedopałek papierosa i odcisk buta) zostawili na miejscu zbrodni sami policjanci. Kryminaliści zostali uniewinnieni, otrzymali wysokie odszkodowania za niesłuszne aresztowanie. Wtedy pojawiły się podejrzenia, czy ta wyjątkowa nieprofesjonalność policji nie była przypadkiem zamierzona. Polityczny motyw zabójstwa wydawał się coraz prawdopodobniejszy.

Były premier bardzo dużo wiedział o ludziach z aparatu władzy PRL, którzy w nowej epoce też znaleźli się na eksponowanych stanowiskach. Pojawiły się przypuszczenia, że zginął, bo ogłosił, iż zamierza opublikować pamiętniki, a napastnicy w rzeczywistości szukali jakichś dokumentów. W następnych latach pojawiały się różne domniemania na temat tajemnic, których poznanie Jaroszewiczowie przypłacili życiem. Do tych bardziej fantastycznych należał tzw. wątek Kaliskiego. Wybitny fizyk, generał profesor Sylwester Kaliski, który zginął w tajemniczym wypadku drogowym, był przyjacielem Jaroszewicza. Mówiono, że miał pracować nad bronią laserową, a nawet nad wyprodukowaniem w tajemnicy polskiej bomby atomowej, co miało uniezależnić nas od ZSRR. Czyżby Kaliski zdążył przed swoją śmiercią zdeponować wyniki badań u Jaroszewicza? Bardziej prawdopodobna wydaje się teoria, według której Jaroszewicz wiedział po prostu, co stało się z lewą kasą służb specjalnych, pochodzącą z działalności przestępczej, m.in. z napadów na banki na Zachodzie i gigantycznego "eksportu" polskiej amfetaminy. O ile wiadomo, znaczna część tych pieniędzy rozpłynęła się. Może wyrosły na nich prywatne fortuny, a może posłużyły do finansowania działań politycznych? Bez wielkiego hałasu policja wznowiła pod koniec zeszłego roku śledztwo w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów. Czyżby po przeszło 13 latach pojawiła się szansa na rozwikłanie tajemnicy willi w Aninie?

Trzy samobójcze strzały

W kwietniu 2000 roku zginął Ireneusz Sekuła, b. wicepremier ostatniego rządu PRL, późniejszy poseł SdRP, a potem SLD i prezes Głównego Urzędu Ceł. Został śmiertelnie postrzelony w swym biurze w Warszawie, a po dwóch tygodniach zmarł w szpitalu. Policja szybko uznała, że biznesmen i lewicowy polityk w jednej osobie sam odebrał sobie życie. Wątpliwości śledczych nie wzbudził fakt, że nader rzadko ludzie popełniają samobójstwo, strzelając sobie aż trzy razy w brzuch i pierś. Sekuła zostawił co prawda list pożegnalny, ale nikt nie zadał sobie trudu, by przeprowadzić ekspertyzę grafologiczną pisma. Po prostu wersja samobójstwa, prawdziwa czy nie, była dla wszystkich najwygodniejsza. Tak czy inaczej, w tej sprawie już raczej na pewno chodziło o lewe pieniądze. Nikt już nie ma chyba wątpliwości, że wicepremier rządu Mieczysława Rakowskiego wplątał się w bardzo nieodpowiednie towarzystwo. Wiele wskazuje na to, że właśnie on mógł być twórcą fortuny Aleksandra Gawronika, w PRL funkcjonariusza SB i służby więziennej, a w RP senatora i jednego ze stu najbogatszych Polaków. Czy mogło być bowiem dziełem przypadku, że Gawronik swój pierwszy kantor wymiany walut otworzył o godzinie 0.00 16 marca 1989 roku, w momencie wejścia w życie nowej ustawy dewizowej, której przygotowanie (w ścisłej tajemnicy) nadzorował Sekuła?

12 lat później Gawronik został aresztowany, a wśród wielu zarzutów postawiono mu ten o współpracy z "Pruszkowem". Później okazało się, że poseł Sekuła też pozostawał w zażyłych stosunkach z gangsterami, w tym prawdopodobnie ze słynnym Pershingiem. Według relacji jednego ze skruszonych bandytów – po zastrzeleniu Pershinga w Zakopanem, Sekułę odwiedził w jego biurze gangster Malizna z synem. Mieli domagać się zwrotu pożyczonego od "Pruszkowa" miliona dolarów. Grozili, że w przeciwnym razie przez "swoich" dziennikarzy nagłośnią związki polityka z mafią. Sekuła miał wyciągnąć rewolwer, a strzały padły w trakcie szamotaniny. Trudno przypuścić, aby Sekuła nic nie wiedział o działalności innych polityków, zamieszanych w podejrzane kontakty ze światem przestępczym. Jego śmierć na pewno była im na rękę.

Czy śledztwo w tej sprawie, wznowione na polecenie ministra Ziobry, rzuci nowe światło na wzajemne powiązania polityki i przestępczego biznesu w III RP?

Śmierć "głównego psa"

Być może wiele tajemniczych morderstw, popełnionych w III RP, wyjaśni się, kiedy rozwiązana zostanie do końca zagadka śmierci generała Marka Papały. Zdymisjonowany niewiele wcześniej komendant główny policji zginął 25 czerwca 1998 roku o dziesiątej wieczorem przed swoim domem w Warszawie. Wysiadał właśnie z samochodu, kiedy padły strzały. Ciało znalazła żona, której premier Miller obiecał później, że mordercy zostaną na pewno schwytani.

Minęło jednak kilka lat, zanim podejrzanym o zamordowanie "głównego psa" został gangster "Pruszkowa" Ryszard Bogucki, były biznesmen z Katowic i sponsor konkursu "Miss Polonia", oskarżany także o zastrzelenie Pershinga. Miał za tym stać również jeden z bossów "Pruszkowa", znany jako Słowik.

Równocześnie pojawił się wątek biznesmena z USA Edwarda Mazura, który miał być zleceniodawcą egzekucji. Ale jeśli tak, to czy Mazur działał na własną rękę, czy kryje się za nim jeszcze ktoś o wiele potężniejszy? Generał Papała mógł posiąść zbyt wielką, a przez to śmiertelnie niebezpieczną wiedzę o wielu największych przekrętach PRL i III RP, jak FOZZ, Art-B, afera spirytusowa, niektóre prywatyzacje czy mafia paliwowa. Mógł wiedzieć, czyje bogactwo i pozycja polityczna miały źródło w przestępczym procederze. A co miał z tym wspólnego Mazur? On sam, oczywiście, twierdzi, że nic. Był jednak jakoby ostatnim człowiekiem, który tego dnia rozmawiał z Papałą. Wiadomo, że generał, który miał na dniach wyjechać do Londynu, starał się usilnie o rozmowę z premierem Millerem. Czy tego właśnie ktoś się przestraszył? Mazur został zatrzymany w lutym 2002 roku w Warszawie, jednak prawie natychmiast go wypuszczono, podobno na skutek nacisków politycznych, po czym bez przeszkód wyjechał do USA. Niektórzy twierdzą, że Mazur był w przeszłości agentem służb specjalnych PRL, a następnie III RP, a także został zwerbowany przez CIA.

Trwające już półtora roku zabiegi o jego ekstradycję nie przyniosły rezultatu. Niedawno minister Zbigniew Ziobro ogłosił, że ma niezbite dowody, iż to właśnie Mazur zlecił zamordowanie Papały. Dwa tygodnie temu minister Ziobro w towarzystwie prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka przebywał w USA, gdzie w sprawie ekstradycji biznesmena rozmawiał z tamtejszym prokuratorem generalnym. Czy kiedykolwiek dowiemy się, kto dał zlecenie Mazurowi?

 Marek Lubaś-Harny
 Środa 25-10-2006

4527. 
DO PANI ALEKSANDRY, KANDYDATKI NA BURMISTRZA IŁAWY.
Kandydatka jako człowiek lotny i w "mig-29" pojmujący postnowoczesną ideę liberalizmu, winna spełnić postulat szanownego pana o wzmocnienie pluralizmu w zakresie seksu, w tym pozytywnie odnieść się do pańskiej sugestii o porządny - jak mój wuj mawiał - legalny burdel w Iławie (20% głosów więcej).
SZANOWNA PANI ALEKSANDRO!
Zaiste jako znana z otwartości duszy na liczne propozycje, proszę o inne jeszcze zadania do wykonania. Niech Pani jako przyszły burmistrz Iławy dofinansuje nasz IKS, ale sekcję piłkarską (kaczakom lekkoatletom to zabroniłbym biegać po stadionie) w kwocie 1 miliona złotych. My, kibice proponujemy, aby swoje zobowiązanie podpisać na wekslach, a wybory ma Pani wygrane (dodatkowe 20% głosów).
 J 23
 Środa 25-10-2006

4525. 
Do winiarza-kipera (4519).
Mam trochę tego towaru o którym mówisz, ale wolałbym spółę
zawrzeć z tobą. Z ograniczoną odpowiedzialnością.
Przez Bachusa poręczoną...
 spirytus salicylowy
 Środa 25-10-2006

4524. 
Cosik pana Wieława Niesiobędzkiego - literata, archiwistę i historyka (przepraszam za ewentualnie złą kolejność) na Forum ostatnio nie widać. Na zgrupowaniu zapewne jakim kondycyjnym przebywa przed wyborami... I Forum zaniedbuje.
Trzymam kciuki Panie Wiesławie!
 Momus
 Środa 25-10-2006

4523. 
Witam wszystkich serdecznie.
Co się dzieje z Iławą i jego mieszkańcami? Nic?
Wydaje mi się, iż przyszedł czas na skromną refleksję i zadumę.
Mam nadzieję, że wybory samorządowe, które odbędą się już w
LISTOPADZIE ((dla zapominalskich!!!) odsłonią kawałek prawdy
o Was. I obym zaskoczył się pozytywnie!!!
Wykażcie się logiką myślenia. Wykażcie się bezgranicznym oraz
dojrzałym intelektem, a Iława okazać się może wszechstronnie
wtedy ukierunkowanym Zagłębiem Północy. Szansa jest, tylko
mądrze głosować :)
Platforma Sprawiedliwości Prawa Obywatelskiego.
 kiedyś iławianin
 Środa 25-10-2006

4520. 
Do wpisu 4515.
Oj Panie Zdzisiu jak pan mało wie! Jaka to różnica jeden czy dwa fronty? Po weryfikacji jestem. Wieść gminna niesie, że Pan Romek to i do województwa jest gotów. Co do zdjęcia to kogoś mi przypomiona, ale domyśl sie Pan sam. A to, że jest 12...? Apostołów też tylu ponoć było.
 rogaty
 Wtorek 24-10-2006

4519. 
Gdzie można kupić butelki przezroczyste, korki i lak?
 winiarz-kiper
 Wtorek 24-10-2006

4517. 
Do zatroskanego (4511).
Mnie orgazm koło nosa nie przechodzi, czyli mój z katarem związku nie ma. Mój zdecydowanie w trzewiach się odbywa, czego i tobie życzę, chyba że jesteś zwolennikiem zapychania wszelakich dziurek.
A może ty jesteś zatroskany z tego właśnie powodu?
 spirytus salicylowy
 Wtorek 24-10-2006

4516. 
RADIO RATUSZ KŁAMIE!
RADIO RATUSZ GRA WIOCHE!
RADIO RATUSZ OD I DLA UB-EKÓW!
 Erewań
 Wtorek 24-10-2006

4515. 
Do rogatego (4474). Nie wiem, kto pan tak naprawdę jesteś i czy przypadkiem nie grasz pan na dwa fronty? Czy wywiad czy kontrwywiad? A może jedno i drugie? Czy orzeł, czy reszka, a może banknot 200-złotowy?
Mimo to, powiem panu, mimo że jesteś pan z Lubawy, że wspomniany przez pana Roman Krauze, uwiecznił swoją facjatę w Głosie Magistrackim w rubryce: „Zrobię wam dobrze”. Czyli o głosy wyborców zabiega. Tak się pan Krauze rozpędził, że zapomniał powiedzieć dokąd on zmierza i kim chce zostać. Nie wiadomo więc, czy radnym miejskim w Lubawie chce zostać, czy może gminnym, czy nawet powiatowym?
On chce rolnictwo wspierać, nowoczesną też edukację, a również promować kulturę, sport i kulturystykę, tzn. turystykę. Taki on, panie Rogaty, wszechstronny, że nazywanie go czarną owcą uważam za niewłaściwe. On nawet czarnym koniem w wyścigach wyborczych zostać może. Tak, panie Rogaty! On panie Rogaty na swoim zdjęciu tak wygląda, że dziwi się bardzo, że go w ogóle na listę, na 12-tym miejscu wciągnęli.
Pozdrawiam, panie Rogaty, pana i całą pana famułę.
 Zdzisław K. z Lubawy
 Wtorek 24-10-2006

4514. 
POLSCY SĘDZIOWIE TO K***Y SPRZEDAWCZYKOWIE!
 olo
 Wtorek 24-10-2006


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 178 179 180 ... 354 355 356 357 358 359 360 361 362 ... 370 371 372 ... 385 386 387 następna ] z 387



102484666



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.