Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Molestowanie sprzed lat
Podwójna tragedia motocyklistów
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Więcej...

Forum

1283. 
Hej redaktorze, jeszcze zapłaczesz nad Jeziorakiem prowadzonym przez Jastrzębowskiego.
 KIKUT
 Środa 05-10-2005

1282. 
JASTRZĄB POPROWADZI JEZIORAK

Nowym trenerem piłkarzy Jezioraka Iława jest od wtorku 4 października dobrze znany w Iławie JERZY JASTRZĘBOWSKI, który z powodzeniem już prowadził iławską drużynę – jeszcze w czasach II ligi. Dał się poznać jako solidny szkoleniowiec.

Między innymi w roku 1983 w barwach Lechii Gdańsk zasłynął potyczką w europejskich pucharach z naszpikowanym gwiazdami Juventusem Turyn (Trapattoni, Platini, Boniek, Rossi).

Jerzy Jastrzębowski, urodzony w roku 1951 w Gdańsku. Wychowanek: Lechia Gdańsk. Piłkarz: Zawisza Bydgoszcz, BKS Bydgoszcz, Goplania Inowrocław. Czterokrotny reprezentant Polski juniorów. Absolwent AWF Gdańsk. Trener pierwszej klasy z licencją PZPN. Szkoleniowiec: Lechia Gdańsk (awans do I ligi i zdobycie Pucharu Polski), Gryf Słupsk, Igloopol Dębica, Arka Gdynia, Miedź Legnica, Pegrotour Dębica, Pomezania Malbork, Polonia Gdańsk, Lechia-Polonia Gdańsk, Jeziorak Iława, Unia Tczew, Sparta Brodnica.

Jeszcze do wtorku Jastrzębowski bardzo udanie prowadził Spartę Brodnica, która jest liderem IV ligi kujawsko-pomorskiej. Jednak po telefonie z Iławy, niemal natychmiast pojawił się na stadionie przy ul. Sienkiewicza w Iławie.

Jastrzębowski jest niewątpliwie sporym wzmocnieniem zespołu.

 red. nacz. Jarosław Synowiec

jarek@nki.pl, lat 52
 Iława, Środa 05-10-2005

1280. 
W opowiadaniu pt. „Mały książę” Antoine de Saint Exupery napisał, że „ludzie dorośli są naprawdę bardzo dziwni”. Naprawdę bardzo mądry z niego człowiek. Nie myślcie sobie, że teraz wytoczę działa i powiem, że dorośli są beznadziejni, bo nie pozwalają nam chodzić na dyskoteki, pić, spotykać się na swoje sposoby ze znajomymi, itd. Nie twierdzę, że wiem wszystko. Ale mam 16 lat i naprawdę co nieco o życiu już wiem.
Zdefiniujmy sobie słowo „dziwni”. Człowiek dziwny to taki, który odbiega od ogólnie przyjętych norm normalności. Nie jest to natomiast istota głupia czy gorsza. Sama też uważam, że te wspomniane wcześniej zasady normalności są nie zawsze słuszne, sprawiedliwe i moralne. Weźmy na przykład taki współczesny świat. Przecież ktoś, kto pomaga innym w ogólnym rozumieniu to naiwny głupiec, któremu wszystko się pokręciło, jest po prostu dziwny. I to także nonsens, ponieważ lepiej powiedzieć drugiemu człowiekowi, że jest dziwny, niż zagłębić się w jakąkolwiek rozmowę z nim, a już w ogóle niedorzeczne jest zastanowić się: hej, a może nie mam racji, może to on postępuje dobrze i mam brać z niego przykład? Po co się zastanawiać, lepiej na oślep pędzić do przodu, prawda? Nie widzieć tylu istotnych rzeczy dookoła siebie, nie chcieć ich zobaczyć. Nie widzieć, że dziecko ma kłopoty, ćpa, pije, a może jest już w ciąży? Po co, prawda? Ach, najwyżej wyrzuci się takiego delikwenta z domu i po kłopocie. A co potem?
Jednak może zastanówmy się najpierw nad przyczynami... Jak ma na imię sympatia naszego dziecka? Albo prostsze pytanie: czy wasze dziecko ma sympatię? Jakie ma marzenia? Albo zacznijmy zupełnie od podstaw: ile masz dzieci? Czy gdyby przyszło teraz kupować ubrania dla swej pociechy to: a) wiesz, co lubi nosić?; b) wiesz, jaki nosi rozmiar?; c) a może wybrałby ciuch, na który Ty nawet nie zwrócisz uwagi, bo – Twoim zdaniem – nie jest tego wart? Ja zdaję sobie sprawę, że dla niektórych z was to pytania infantylne, bez sensu, bo odpowiedź jest oczywista. I ja z tego powodu naprawdę bardzo się cieszę, ale my drodzy wiedzący nie zdajemy sobie sprawy, ilu dorosłych ludzi, matek i ojców, czytających ten artykuł (zakładając, że ktoś go przeczyta) zastanawia się teraz rzeczywiście nad tym, do której klasy chodzi jego dziecko i co robi w tym momencie. Ja nawet nie mam zamiaru teraz pisać o tym, żeby dorośli bardziej interesowali się swymi dziećmi, bo to i tak nic nie da. O tym mówią wszyscy, a rezultat – narkomania, pijaństwo, aborcja, gwałty, mordy, więzienia. Chciałabym wam tylko uświadomić, ile tak naprawdę jest rodzin patologicznych. Są to patologie zarówno przez duże, jak i przez małe „p”.
Przejdźmy do liczb. Wy dorośli najczęściej orientujecie się w cyferkach, to jest wypisane – zrozumiałe. Jeżeli natomiast chodzi o uczucia, to już tak trudno zrozumieć jest, że dziecko pragnie, by jego miłość była odwzajemniona. To dziwne, że mózg ludzki najczęściej rozumie to, co chce, a nie to, co powinien. No ale to już inna sprawa. W mojej klasie są 24 osoby, a zaledwie 5, najwyżej 7 osób może powiedzieć, że chcą wracać do domów, bo tam czują się bezpiecznie.
Ostatnio moja koleżanka przyszła do szkoły dosłownie POBITA przez swego „ojca”. Cudzysłów oczywiście jest potrzebny, no bo czy to prawdziwy rodzic? Ale to jeszcze nic. Wiecie, za co oberwała? Za to, że powiedziała prawdę. A mianowicie mówiła o tym, że jej niczego nie wolno, że obchodzi rodziców tylko wtedy, gdy jej nie wyjdzie np. coś w szkole, bo wtedy można na nią pokrzyczeć, uderzyć, bo to w słusznej sprawie. Tak, wiem jacy są moi rówieśnicy. Niektórzy rzeczywiście wyolbrzymiają, chcą, żeby się nad nimi użalać. Ale w przypadku tej dziewczyny to totalne przegięcie. Inna zaś nie wie, co to rozmowa z ojcem. Nie powie czegoś tak prostego jak np. „Tato, zepsuł mi się rower, naprawisz? Och, dzięki tato. Wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć”. Ona nie może na nim polegać, nie wie, co to ojciec – człowiek kochający, a przede wszystkim człowiek trzeźwy.
Inny znowu kolega jest katowany wręcz w domu za ocenę dopuszczającą (zdając sobie sprawę, że raczej nie wszyscy chodzicie na wywiadówki, do wiadomości podaję, że ocena dopuszczająca to dwójka; niżej jest jeszcze jedynka). Najsmutniejsze jest to, że tak naprawdę nie można im pomóc. I co z tego, że pedagog z nimi porozmawia, i co nawet z tego, że pobędą oni sobie w jakieś świetlicy, czy coś. Kiedyś i tak będą musieli wrócić do domu, do rzeczywistości, która – czy tego chcemy, czy nie – jest. Która nie zniknie ot tak, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wierzę tylko, że Bóg zmieni ich los. Założą kiedyś szczęśliwe rodziny, gdzie miłość „będzie tak gęsta, że da się ją nożem kroić”. OK.
I najważniejsze, przepraszam, że dopiero na końcu, ale oczywiście nie wszyscy dorośli są takimi uczuciowymi kalekami. Niektórzy z was są naprawdę fantastyczni. I to właśnie mówię ja...
 LAURA
 Wtorek 04-10-2005

1279. 
PARANOJA NA KÓŁKACH
Rozumiem troskę zarówno organizatorów wyścigu kolarskiego, jak i wszelkich władz w mieście Iławie, ale paranoją jest fakt, iż przez większą część dnia z ronda przy ulicy Dąbrowskiego nie można było pojechać w górę na najbliższy parking, jaki znajduje się przed i za ratuszem.
Wszędzie w cywilizowanym świecie możliwy jest ruch do najbliższego parkingu! Nie można nakazywać jazdy dalej, skoro jest wolny parking nieopodal. Rozumiem, należy trzymać się lepszych zasad niż „władca miasta”.
Nadmieniam, iż jednoznacznie informowałem policjanta na rondzie, że pragnę zjechać na parking. Kazał mi pojechać „dalej”, więc zaparkowałem na podwórku jednego z domów w okolicy. Natomiast parkingi wokół ratusza były niemal puste.
Wiem, na głupotę lekarstwa jeszcze nie wynaleziono.
 Wojciech Mazur
 Iława, Wtorek 04-10-2005

1277. 
PANIE UMINISKI, JUŻ WIEM CZEMU PAN NIE BYŁEŚ NA SPOTKANIU KLASOWYM, BO KAŻDY OPOWIADAŁ JAK TO PRZEŻYŁ UCZCIWIE TE ŁADNYCH PARE LAT. A CO TY BYŚ POWIEDZIAŁ? OSZUŚCIE. ALE NA SZCZEŚCIE IMPREZKA SIĘ UDAŁA I NAM PANA NA PEWNO NIE BRAKOWAŁO "PANIE OŚLE".
 KOLEDZY Z TECHNIKUM
 Wtorek 04-10-2005

1276. 
Skoro mamy KURIER IŁAWSKI, to może doczekamy się jakiegoś artykułu w sprawie pana PSEUDO-POSŁA SLD, który jest złodziejem, bo jak to inaczej nazwać!!! Albo zamiast zakładu trzeba mu dom spalić???
 iławianin
 Wtorek 04-10-2005

1275. 
Pan poseł Umiński się już nachapał, a ludzi traktuje jak psy. Nie, psy są traktowane lepiej, bo daje się im jeść, a nam niedość, że płaci 550 zł, to pieniadze zalega jak z tego wyżyć?????????????????????
 pracownik
 Wtorek 04-10-2005

1274. 
W poniedziałek od rana pod zakładem drzewnym pana posła Andrzeja Umińskiego przy ulicy Lubawskiej w Iławie odbył się strajk, na razie ostrzegawczy.
Pan poseł z SLD, która to partia tak bardzo nad losem ludzi się pochyla, nie płaci ludziom już od roku czasu. Zwolnić ludzi też nie chce, bo to koszty są, więc „wypierdalać hołota, jak się komu nie podoba, to won z podwórza”.
Czy to już nie ma siły na takich cwaniaczków i zgredów?! Niczego jeden pożar go nie nauczył?
 BOLO

bolo333@op.pl
 Poniedziałek 03-10-2005

1273. 
Yo ya: sprobuj to:
http://ilawa-um.bip-wm.pl/public
 Bobek
 Poniedziałek 03-10-2005

1272. 
Wie moze ktos, gdzie moge znalezc informacje o ilawie?Jakies tabele statystyczne czy cos takiego. Interesuja mnie glownie wykresy, np. gestosc zaludnienia powiatu ilawskiego??!! Piszcie na moj email.
 yo ya

blbla@wp.pl
  3636995
 Ilawa, Poniedziałek 03-10-2005

1271. 
W iławskiej wodzie są BAKTERIE!!! Jest coraz więcej zachorowań i problemów żołądkowo-jelitowych. Nieprawda, że jest to „spisek z handlowcami, by nastapiła wyprzedaż wody mineralnej”. Jak można tak poważny problem sprowadzić do wspomnianego rzekomego spisku?!!! Poziom reprezentowany przez zastępcę burmistrza Iławy i jego dobre samopoczucie jest karygodne!!!
 NIKT
 Poniedziałek 03-10-2005

1270. 
Jak patrzę w telewizji na tę farsę Kaczor & Donald (codziennie!) to mi się już żygać chce...
 japa
 Niedziela 02-10-2005

1269. 
Polak potrafi, Umiński umie!!!
Wszyscy pamiętamy to hasło.
Co umiał zrobić pan Umiński???
 Grzesiek W.
 Piątek 30-09-2005

1268. 
Głosowałem i będę głosował na Platformę Obywatelską, ale to, co w czasie kampanii wyczyniał pan Krzysztof Lisek na terenie Nowego Miasta Lubawskiego, to po prostu żenada.
Panie pośle! Wybaczy pan, ale przed okiem głodnej gawiedzi chyba nie wypada tak szaleć i szastać pieniędzmi byle tylko dostać mandat posła... Nie przystoi! Po prostu "nobles obles" (szlachectwo obliguje).
Ta cała szopka kiłbasiano-wyborcza na stadionie w czasie środowego pucharu Drwęcy z Amicą Wronki, to się po prostu w pale nie mieści. Chodzą słuchy, że za to, iż prezes klubu włożył panu szalik klubowy na kark, musiał pan zapłacić 5 tys. złotych. Prawda to?
Ja, jako mieszkaniec tego miasta, wątpie, aby był pan dobrym posłem dla mojego NML. Bo "Poseł dla Iławy" owszem, ale nam nigdy z Iławą nie było po drodze.
Jedno i jedyne, czego byśmy sobie życzyli z Iławy, to taki tygodnik jak NKI (bez żartów to mówię).
 Canada
 Nowe Miasto Lubawskie, Czwartek 29-09-2005

1267. 
A może by tak ucieszyć się, że mamy nowego posła? A może pogratulować iławianom wyboru? Jak to jest, że (z zazdrości chyba) zanim ten NOWY cokolwiek zrobił, ba: zanim złożył poselską przysięgę, już mu przykleimy jakąś łatkę...
Dlaczego nikt nie rozlicza STAREGO posła, przez cztery lata nieobecnego i jeszcze promotora obecnie nam panującego burmistrza M.? Czy poseł Umiński wywiązał się z obietnic? Miał być "lekiem" na poprzedniego posła i burmistrza. Z lekarstwa wyszła trutka na szczury.
Wyciągnijmy wnioski z tego, że kandydaci znani w Iławie nie zostali zaakceptowani przez wyborców. Czas posypać głowy popiołem panowie Żuchowski, Plis, Kaucz, Jackowski, Sadowski, Kasprowicz i inni. Najwięcej przemyśleń proponuję panu Żuchowskiemu, któremu podpieranie się politycznie zdobytym stanowiskiem wicemarszałka województwa niewiele pomogło.
Oczywiście, pozdrawiam wszystkich, którzy nie ruszyli się sprzed telewizorów, a już dziś narzekają na zły (ich fachowym zdaniem) wybór...
 skaner
 Środa 28-09-2005

1266. 
Bardzo dobrze zrobiona strona. Sporo się dowiedziałem. Szacunek dla autora. Pozdrawiam.
 flex

roni@kulturystyka.sklep.pl
 Gliwice, Środa 28-09-2005

1265. 
Witam! Pierwszy głos w sprawie "iławskiego" posła. Hmmm, ciekawe.
To fakt. Pytanie, kim jest Pan Lisek. No niby ma biuro w Iławie. Ale i w Iławie mamy sklepy Adidasa, sieć Orange i markety Biedronka. Oni też są "iławscy"?
Nie czepiam się wcale, nic do niego nie mam, oprócz 3x15 i innych pomysłów PO. A co do wydania kasy, to przy profilu działalnośći Pana Krzysztofa będzie jak znalazł. Ciekawy jestem jak często będzie iławski poseł odbywał podróże zagraniczne jako delegat sejmu, i czy w tym czasie będzie załatwiał sprawy sejmowe czy turystyczne. Myślę, że redakcja NKI będzie patrzeć na ręce posłów i senatorów z naszego regionu.
Mimo to wierzę że będzie dobrze. Chociaż PO=[AWS+KLD+UW+...] rządziła już kilka razy w Polsce i jakoś nigdy nie błysnęła tak, żeby było to widać. No chyba że pod koniec kadencji, tak jak wcześniej, PO rozpadnie się, bo panowie Donald T. , Janek Marysia R. stwierdzą, że nowa partia, założona od "podstaw", będzie cool.
Pozdrawiam i czekam.
 PiSzę palcem PO wodzie
 Iława, Środa 28-09-2005

1264. 
Lisek posłem? Czy ja dobrze widzę? A kim jest ten człowiek?
Niestety, ale my - Polacy - mamy to do siebie, że można nas łatwo kupić.
Przyszedł sobie człowiek znikąd, wyrzucił troszkę kasy (tajemnicą poliszynela jest to, że najbardziej ucierpieli finansowo na tej kampani pracownicy firmy, w której on szefuje) i już jest posłem... Taki Tymiński sprzed kilkunastu lat...
A niech sobie jest...
Zastanawia mnie tylko to, czy jego sztab wyborczy równie ochoczo jak "się rozlepiał", posprząta po sobie ten cały bałagan w postaci pooklejanych słupów itp...
 coraz_mniej_wiary_w_nas
 Wtorek 27-09-2005

1263. 
BOLO!!! A znasz ty parafrazę bajki I. Krasickiego pt. "Żółw i myszka" /choć wątpię, pieniactwo zazwyczaj mało czyta/.
Brzmi to m.in. tak:
Użalała się myszka nad żółwiem,
co w skorupce siedział.
Pocałuj mnie w ...........,
łajzo głupia. Żółw jej odpowiedział.
 Lechu
 Wtorek 27-09-2005

1262. 
Bolo, co ty piszesz ??
Jakie sukcesy "zamordowane" przez stan wojenny ??
Wolne związki zawodowe? Wolne Soboty? Mięso w sklepach? Wolność słowa? (no tego akurat to nigdy nie było...), czy może coś o czym nie wiemy, co nie pokazuje się wszystkim ciemniaczkom, kołtunom i bolszewikom? Pokaż Bolo te sukcesy, nie wstydź się, nie ma czego (chyba ?? :-| ).
Solidarność to tylko słowo. Oznacza współdziałanie w jednej sprawie jednym celu. "Solidarność" to tylko słowo, ale i też hasło pod którym zbito niezłe fortunki i fortuny. A robotnicy, zwykli ludzie dostali po dupie i to o wiele mocniej niż za tej wykpionej komuny i "obrzydliwego" PRL-u.
Pozdrawiam Lechu :-D
PS. Mimo że przypuszczam, iż z Lechem nie mam wspólnych przekonań politycznych, to w tym jesteśmy zgodni !!
 iławski Kołtun
 Iława, Wtorek 27-09-2005

1261. 
Do Lecha (1256).
Jak nie wiesz co powiedzieć, to zaczynasz się już dąsać jak panienka z PGR-u, a żeby okrasić swoje paniczne zawstydzenie, natychmiast zastrzegasz, że i klapy wiesz jak wyglądają na oczach, i na inwektywach znasz się tak dobrze, że już cię bolą (rzekomo). Straszna z ciebie cnota jak na anonimowego bohatera w internecie, który zgrywa kozackiego swojaka, a obraża się za kilka mocnych słów (bolało? czyli celne były).
A teraz posłuchaj, kołtuński wyrobie, jak się sprawy mają. Jak pierwej zaczniesz podawać swoje „argumenty”, to i argumentami zostaniesz w trójnasób rozjechany. A na razie, bolszewiku, nie dopominaj się czegoś, co na hipokryzję cię wystawia i najzwyklejszy odstrzał. Bo kiedy nadal kpisz sobie z „sukcesów sierpniowego zrywu”, nie reagując na mój koronny argument, że sukcesy zostały „zamordowane” przez stan wojenny, to o jakich ty ARGUMENTACH chcesz dyskutować?!
Inwektywy, powiadasz... Ciekawe jak to możliwe, żeby obrazić anonim - czyli kogoś, kogo nie ma...
 BOLO

bolo333@op.pl
 Wtorek 27-09-2005

1260. 
Witam. Nie jestem mieszkanką gminy Zalewo, ale moze bede i dlatego chciałabym bardzo, żeby mi ktoś odpowiedział, czy można gdzieś w Borecznie wynająć lub kupić mieszkanie, nieduże, może być kawalerka. Może być też nie w Borecznie, ale okolica. Dziekuje za kazda odpowiedz.
 sniezynka24

123malenka@wp.pl, lat 43
  1957471
 Zbąszynek, Poniedziałek 26-09-2005

1259. 
Te wybory były straaaszne, pchali się drzwiami i oknami, żeby tylko swoją paszcze pokazać, a ujęcie kamery na ratuszu w Iławie to najbardziej debilny pomysł jaki zaobserwowałem w tych wyborach, dorównywały temu tylko telefony do domu z prezentacją kandydata... Dobrze, że po wszystkiemu już.
 SZEREGowiec
 Poniedziałek 26-09-2005

1258. 
ANONIMIE!!! Nie przejmuj się, szkoda zdrowia. Rydzyk
wygrał. Średniowiecze wraca.
 VICEK
 Niedziela 25-09-2005

1257. 
SŁUCHAJCIE!!! CZY TO FAIR???
Podobno przed wyborami, a już szczególnie w samym ich dniu, obowiązuje tzw. "cisza wyborcza". Oczywiście obowiazuje ona wszystkich kandydatow, a jak to jest dzisiaj - 25.09. br. Zostałem niemile zaskoczony wchodzac na strone [Urzędu Miejskiego w Iławie], na ktorej bywam z powodu kamerek on-line. Jedna z kamer, która pokazywała kilka miejsc obracając się co kilka sekund, dziś o dziwo pokazuje cały czas jedno ujecie i tak się przypadkowo (?) składa, że widać dokładnie baner Władysława Mańkuta [SLD], "Kandydata do Sejmu RP " [...]. A wiec zadaje wam wszytskim pytanie, czy to jest fair? [...]
 anonim, lat 43
 Niedziela 25-09-2005

1256. 
Raczej nie prowadzę polemiki z ludżmi mającymi klapy
na oczach. Ja też jestem ciekaw kto "zamordował" Solidarność, choć przypuszczam, że sama się powiesiła. W jednym przypadku masz rację. Ci, na których grzbietach wyjechano do góry zostali wyślizgani. A szanowny Bolo jesli ty też nie żyłeś ostatnio na Marsie to rozejrzyj się i zobacz sukcesy sierpniowego zrywu. Są wokół. Jeśli chodzi o historię. Polacy zawsze żyli historią choć w tej historii zawsze w d...... brali. Nic nie przeszkadza abyś cokolwiek sobie poczytał.
PS. Inwektyw nie używam, czego i tobie zyczę. Liczą się
argumenty.
 Lechu
 Sobota 24-09-2005

1255. 
Jeszcze się, kacapy, nie zorientowaliście, że „Solidarnością” niestety od początku sterowała pomarańczowa komuna z KOR-u (Michniki, Gieremki, Kuronie itp. w porozumieniu z Gierkami i Jaruzelskimi, a nawet „dziewczynami” w czarnych sukienkach). Sami, cholera, 100-procentowi „Polacy” od siedmiu boleści... A prawdziwa „Solidarność” pozostała niestety marzeniem, wybzykano ją bez mydła.
„Solidarność” została zamordowana w stanie wojennym. To, co zostało z niej potem (aż do okrągłego stołu), to pachołkowie komunistów i ich psów ubeków. I ty chcesz to „coś” nazywać „Solidarnością” ?! Te ubeckie popłuczyny?!
Goście, nie sikajcie na ideę, której nie jesteście w stanie nawet zrozumieć... A co dopiero pojąć...
Lechu, gadasz jak typowy homo-sovietikus zmielony przez czerwoną i pomarańczową propagandę. Bez historii chcesz patrzeć w przyszłość? Filozofia tylko „do przodu”? Takiś ty mąąąąądry? A na kibel też siadasz przodem?
 BOLO
 Sobota 24-09-2005

1254. 
Brawo Lechu.
Ikus, myślę, że ty nie żyłeś na Marsie, ale grałeś /żyłeś/ w telenoweli "Klan" albo "Moda na sukces".
Solidaruchy załatwiły ci jedną pewną rzecz: prawo do niepracowania! Bo na przykład pomoc państwa najuboższym i pokrzywdzonym przez los (ale nie ubezpieczonym), godne płace, wolne soboty itp.
Nie mam za bardzo weny twórczej, aby z tobą polemizować (dzisiaj sobota, wróciłem z pracy od 6 do 13), ale jeśli chcesz pochwalić być może swoich "przyjaciół" z "Solidarności", to idź w ustronne miejsce i mów do powietrza, bo mało kto cię wysłucha. Podaj sensownie i merytorycznie kilka przykładów "sukcesów" ludzi ze styropianu!
Pozdrawiam!
 Hurrrrrra, mam pracę za 2,5 za godzinę!!!
 Iława, Sobota 24-09-2005

1253. 
W szabrowaniu kasy przez ostatnie 15 lat, różnicy pomiędzy eks-komuchami i eks-solidaruchami nie widzę. Dodam tylko, że w podziale łupów wziął również udział Krk. Chyba, że - gościu - na Marsie żyłeś przez ostatnie lata i nic nie wiesz co tu się działo. Klapy z oczu!
 Lechu
 Sobota 24-09-2005

1252. 
Lechu, a może Ty masz "naście" lat i nie masz bladego pojęcia o różnicy między, jak to ująłeś "ex komuchami i ex solidarnuchami". Nie waż się obrażać ludzi Solidarności i nie tylko, porównując ich do komuchów.
Trzeba być baranem, żeby coś takiego wygłosić.
Teraz wiem dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Gościu, proponuję ci, abyś zajął się własną edukacją zamiast wypisywać na tak zacnym forum wierutne bzdury.
 Ikus, lat 66
 Iława, Sobota 24-09-2005

1251. 
Panie Bogusławie!!! W Pańskich słowach za dużo jest historii. Historię powinniśmy zostawić historykom, a że zajmują się nią politycy, to mamy to, co mamy: śmieszny kraj w środku Europy stojący na skraju bankructwa.
Nienawiść od Pana zionie, całkiem zresztą niepotrzebnie, bo czy eks-komuchy,czy eks-solidaruchy, to dla Polski przysłowiowy "jeden pies". Nie zauważył Pan w ciągu ostatnich 15 lat, iż wszyscy oni mają nas /i Polskę/ w ..... głebokim poważaniu?
Tu żadne wybory nic nie zmienią!!! Tu jest potrzebna nie ewolucja, a rewolucja!!! Rządzący być może podchodziliby inaczej do państwa i jego obywateli, gdyby odpowiadali nie tylko wobec Boga i historii. Nie chę wygłaszać marginalnych opinii, domyśli się Pan o co mi chodzi.
Jeśli ciągle będziemy patrzeć wstecz z jadem nienawiści, to jeszcze przez kilka wieków wzajemnie łajnem będziemy się obrzucać, nawet będąc pod powierzchnią.
Zdrówka życzę i mniej niewawiści.
 Lechu
 Piątek 23-09-2005

1250. 
JAN MARIA Władysław ROKITA (Jan - rodzaj męski. Maria - rodzaj żeński. Żeby całkiem nie wpadł w kompleksy, dano mu Władysław, lecz to chyba błąd).
Król Władysław Jagieło obronił Rzeczpospolitą przed Krzyżakami, a on - we współpracy z Tuskiem, Wałęsą i innymi obalając rząd Jana Olszewskiego - bronił przestępców PRL-u.
Gdy wypowiadam Rokita, to dzieci pytają się o Pana Twardowskiego i twierdzą że nieźle mieszał, a piekło było szczęśliwe.
Nie z diabła, lecz z polityki Rokity szczęśliwi są zbrodniarze z czasów PRL, a więc NKWD, UB-ecy, SB-ecy, sędziowie i prokuratorzy. Są mu wdzięczni za pucz. W obronie przestępców i aferzystów następuje zamach stanu: 29 maja 1992 r. (piątek) w imieniu partii tworzących tzw. małą koalicję (UD, KLD, PPG) poseł Jan Maria Rokita składa u Marszałka Sejmu wniosek o włączenie do porządku dziennego obrad najbliższej sesji Sejmu punktu dotyczącego natychmiastowego odwołania rządu premiera Jana Olszewskiego. Udział Tuska potwierdza rzecznik prasowy KLD.
Dziś wypowiedz w TV, że trzeba dogadać się z Eureko to przedsmak jego rządów. Przypominam, Komisja Sejmowa, a więc Sejm RP ds. PZU, uznała, że sprzedaż trzeba unieważnić ponieważ powstała w wyniku przestępstwa. Więc Rokita chce działać ponad polskim parlamentem oraz toleruje wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Polski przez Anglików. Przypomnę, tych samych Anglików, którzy bronią tzw. Krwawą Lunę, sędzię zbrodniarkę PRL-u.
Krótko jak zmieniał piórka. W 1989 był posłem na Sejm X kadencji PRL (Obywatelski Klub Parlamentarn). W Sejmie badał archiwa dawnej Służby Bezpieczeństwa. W 1991 należał do Unii Demokratycznej, w rządzie Hanny Suchockiej pełnił funkcję szefa Urzędu Rady Ministrów. Od 1994 w Unii Wolności. Od 1997 został działaczem Koła Konserwatywno-Ludowego Akcji Wyborczej Solidarność, kandydując 1997 z list Mariana Krzaklewskiego. Prezes Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, zajął miejsce Mirosława Stycznia. Przeciwnik kandydatury Mariana Krzaklewskiego w wyborach prezydenckich.
Po powstaniu Platformy Obywatelskiej w styczniu 2001 był przeciwnikiem przyłączenia się do niej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, zmienił jednak zdanie pod wpływem fatalnych notowań AWS, niegwarantujących tej formacji przekroczenia progu wyborczego a więc strach przed utratą możliwości manipulowania.
Dziś znowu ten przechrzt zmienia piórka.
 Bogusław Maśliński

vipbob@wp.pl, lat 73
 http://victoria.go.pl
 Morąg, Piątek 23-09-2005

1249. 
Tak sobie myślę. W niedzielę wybory, pewnie wszyscy będą się zastanawiać się nad tym, czy warto pójść? Pewnie, że warto. Czy będzie lepiej? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że wielu młodych ludzi musiało opuścić swoje rodzinne strony w poszukiwaniu tzw: perspektyw.
Ja takiego dylematu nie miałem, pracuję w mediach - zawsze pracowałem i moje miejsce jest tu, w Warszawie, w Polsce. Ale co mają począć młodzi skazani na wyjazdy do Londynu, Nowego Yorku, Toronto. Rozjechali się i nie mają pewności czy kiedykolwiek będa mogli tu wrócić. No właśnie, czy będą mogli? Po co i do jakiej Polski wrócą za kilka lat? To wszystko zależy od nas samych. Zastanawiam się, co może zaoferować im Iława, Lubawa? Owszem, może. Ale niewiele, jeśli nie zmieni się stosunku do młodych i wykształconych.
Rozmawiam rzadko, bo nie bywam zbyt często na Warmii, z moimi rówieśnikami, którzy zostali tam. Oni żałują - chcieliby się wyrwać. Nie mają pracy, perspektyw. Może lepiej je budować, niż się kłócić? Nie wiem. W przeciwnym razie dla kogo będą te piękne miasteczka, z których wszyscy uciekają. Dla kogo?
Wydaje mi się, że to dobre pytanie do wyborców i do wybieranych. Zamiast myśleć o sobie, niech choć przez chwilę zastanowią się, co naprawdę zrobią dla młodych. Żeby mogli się zestarzeć godnie w Iławie, Lubawie...
 Tomasz Reich
  7077601
 Warszawa, Piątek 23-09-2005

1248. 
Szanowny Panie Bittel, Panie Burmistrzu, prokuraturo iławska itp. inna wielka władzo. To chyba jakaś wielka zbiorowa PARANOJA!!! Ktoś z nas sobie wyraźnie kpi!!!
Proszę wytłumaczyć na łamach prasy jak jest możliwe bezkarne ignorowanie a wręcz, jak Pan sam napisał, bezprawne fałszowanie i dementowanie opublikowanych przez kierowany przez Pana SANEPID wyników badań skażenia wody.
Czy złożył Pan doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestepstwa przeciwko zdrowiu i życiu ludzkiemu przez marionetkowego prezesa Iławskich Wodociagów? Czy wyniki waszych badań są w ogóle brane przez kogokolwiek pod uwagę? Czy są dla kogokolwiek w jakikolwiek sposób wiążące?
Z tego, co działo się i dalej dzieje w Iławie, wynika, że ta instytucja istnieje sobie a muzom i tak właściwie to nie wiadomo dlaczego jest utrzymywana na nasze (czytaj: podatnika) pieniądze skoro nie sluży niczemu.
Kto jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo naszego zdrowia i życia i organizację działań prewencyjnych i doraźnych w zakresie usuwania zagrożeń skażeniami czynnikami biologicznymi i chemicznymi? Jaka jest procedura ogłaszania o zagrożeniach w środkach masowego przekazu i obowiazki spoczywające na medialnych nośnikach informacji w takich wyjątkowych przypadkach? Ewentualnie jakie są obowiązki władzy lokalnej w zakresie uregulowań dotyczących sytuacji alarmowych? Jest przecież pojęcie "nieodpłatnego świadczenia obywateli na rzecz społeczeństwa w sytuacjach zagrożenia".
Czy o tym fakcie wie Wojewódzki Inspektor Sanitarny? Jeśli tak, to jakie są jego działania?
Czego możemy spodziewać się w przyszłości? Czy zostaniemy w podobnej sytuacji właściwie powiadomieni? Czy może dopiero podejmie się jakieś działania, gdy pośród kłótni pomiędzy służbami zaczną umierać ludzie? To jest po prostu SKANDAL i PRZESTĘPSTWO.
Oczekuję konkretnej odpowiedzi.
 Ikus
 Iława, Piątek 23-09-2005

1245. 
STANOWISKO SANEPIDU
W mediach ukazały się kłamliwe komunikaty zlecone i opłacone przez „Iławskie Wodociągi” sp. z o.o. Czytamy w nich:
„Z badań wody wykonanych w dniach 7, 9 i 12 września br. przez sanepid jednoznacznie wynika, że w płynącej w iławskich kranach wodzie nie ma i nie było bakterii z grupy Coli. Czasowe chlorowanie wody, mające wpływ na jej smak i zapach, zastosowane było ze względu na mylną decyzję iławskiego sanepidu. Woda płynąca w iławskich kranach nie powoduje i nie powodowała zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców”.
Tyle manipulacji, a oto fakty.
W dniu 7 września „Iławskie Wodociągi” zwróciły się do iławskiego sanepidu o zbadanie próbek wody w związku z awarią w zakładzie. Już wstępne wyniki badań, uzyskane dobę później, z dużym prawdopodobieństwem wskazywały na obecność w wodzie bakterii z grupy Coli oraz innych typów bakterii. Wydałem więc natychmiastową decyzję nakazującą dezynfekcję wody. Wydałem ją w obawie o zdrowie mieszkańców.
W próbkach wody z tegoż 7 września ogólna liczba bakterii wyniosła (w zależności od miejsca pobrania) od 10 do 650 bakterii w 1 ml wody (przy 22 st. C wody). Tylko w dwóch z sześciu punktów woda nie przekraczała norm, które dla tej kategorii wynoszą do 100 bakterii w 1 ml wody. W pozostałych przekraczała ją 4- lub nawet 6-krotnie! Przekroczone były także normy, jeśli chodzi o liczbę bakterii w temperaturze 37 st. C, czyli w temperaturze ludzkiego ciała.
Ostateczne wyniki badań – po kilku dobach zaawansowanego chlorowania – na szczęście potwierdziły, że dezynfekcyjna walka z obecnością bakterii Coli w wodzie została wygrana, a złowrogi szczep nie zagrozi sieci wodociągowej, co zaowocowało m.in. odpowiednim komunikatem inspekcji sanitarnej na stronie internetowej.
Nie zmienia to faktu, że ogólna liczba bakterii w iławskiej wodzie tuż po awarii przekraczała wszelkie dopuszczalne normy i ZAGRAŻAŁA ZDROWIU MIESZKAŃCÓW IŁAWY, o czym prezes „Iławskich Wodociągów” Andrzej Kolasiński doskonale wiedział i początkowo całkowicie milczał, a następnie – po naszym alarmie – przekazał mediom NIEPRAWDZIWY komunikat.
Potwierdzają to kolejne wyniki badań wody pobranej 9 września w kilku punktach miasta. Różnych bakterii w wodzie było jeszcze więcej. Kolejne wyniki – z 12, 14 i 16 września – również były niezgodne z normą.
W zderzeniu z przedstawionymi faktami, jako bardzo nieodpowiedzialną można uznać decyzję prezesa „Iławskich Wodociągów” o zaprzestaniu chlorowania wody i ogłoszenia publicznie o pomyłce inspekcji sanitarnej (komunikaty od kilku dni powtarzane wielokrotnie i opublikowane jako płatna reklama).
Pytanie brzmi: czy ktoś się pomylił? Czy inspekcja sanitarna, podejrzewając obecność bakterii Coli? Na pewno nie! A może jednak prezes Andrzej Kolasiński, który uważa, że tylko i wyłącznie bakterie Coli są groźne dla zdrowia ludzi?
O bakteriach Coli słyszeli wszyscy, ale o wielu innych bakteriach, które mają o wiele bardziej skomplikowane nazwy, niewielu słyszało. Nie oznacza to jednak, że są one „zdrowe” i dowolna ich liczba można pływać w wodzie. Kto jak kto, ale szef wodociągów powinien o tym najlepiej wiedzieć. Największe epidemie w dziejach ludzkości rozszerzały się właśnie przez wodę i nie bez powodu znajduje się ona pod szczególnym nadzorem.
Decyzja prezesa Kolasińskiego o samowolnym zaprzestaniu chlorowania i potem ponownym jego rozpoczęciu, niestety rozsądną nie była. Jeśli prezes wodociągów nie zgadzał się z naszym zaleceniem, przysługiwało mu prawo odwołania się, czego nie zrobił, a za to za zaistniałą sytuację publicznie złożył winę na iławski sanepid. Gdyby mieszkańcy po wypiciu skażonej, nie chlorowanej wody zaczęli masowo chorować, pewnie prezes także szukałby winnych poza prowadzonym przez siebie zakładem – być może w iławskich przychodniach zdrowia lub nawet w szpitalu.
PS. Gdy zażądałem od mediów opublikowania sprostowania, tylko „Kurier Iławski” i „Gazeta Olsztyńska” podeszły do tego profesjonalnie i postąpiły według standardów prawa prasowego. Natomiast „Radio Eska Iława” zażądało pieniędzy jak za reklamę komercyjną. Resztę pozostawiam ocenie mieszkańców.
 lek. med. Juliusz Bittel, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Iławie
 Czwartek 22-09-2005
Odp. 
KOMENTARZ REDAKCJI
Awarie się zdarzają każdemu i wszędzie, nie można mieć o to pretensji (chyba, że nastąpiło zwykłe niedbalstwo). Ale jak już się stanie, to nie wolno ryzykować, lecz trzeba chronić zdrowie mieszkańców – ostrzegać i alarmować po stokroć!
Tymczasem burmistrz Iławy Jarosław Maśkiewicz i tacy nominowani przez niego ludzie jak prezes Andrzej Kolasiński nie tylko nie nagłośnili tematu i nie ostrzegli mieszkańców miasta o niebezpieczeństwie, ale jeszcze rozpoczęli kampanię perfidnych kłamstw, że „nic się nie stało” i „woda jest cacy”, a zapach chloru bierze się tylko z niby „rutynowego płukania sieci”. Rutynowego?!
Jakiego rutynowego?! Od czasu oddania do użytku stacji uzdatniania wody w roku 2000, ani razu nie było potrzeby „płukania sieci”, więc dziś zmyślanie rzekomo „rutynowych” działań jest kolejnym dowodem świadomego ukrywania problemu przez osoby odpowiedzialne. Przecież chlor i jego pochodne służą do dezynfekcji. Przecież nie ma dymu bez ognia (szefowie aptek potwierdzają zgodnie, że w ostatnich tygodniach wzrosła o 10% sprzedaż preparatów żołądkowych). Nie chodzi o sianie paniki, ale o nagłośnienie problemu zanieczyszczonej wody w kranach – po to, by nikt z użytkowników nie musiał cierpieć na zdrowiu.
Cynizm burmistrza Jarosława Maśkiewicza i jego otoczenia nie zna granic. Bez skrupułów grają nawet na ludzkim zdrowiu.
I to trzeba piętnować. Bezwzględnie.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Czwartek 22-09-2005

1244. 
Żuchowski z PSL-u przegiął!!! List rozesłany do mieszkańców na papierze i z pieczęcią urzędową marszałka województwa???!!!! NEPOTYZM!!! Wykorzystywanie stanowiska do własnych celów!!!
 patrzący z wilkami
 Czwartek 22-09-2005

1243. 
Wybory, wybory!!!
Tym, co się wahają, iść czy nie, pozwolę sobie przytoczyć słowa Piotra Tymochowicza, specjalisty od wizerunku i public relations: "Trzeba być zaburzonym psychicznie, żeby chcieć w Polsce prezydentem zostać. Trzeba być na przykład na skraju demencji starczej, o co podejrzewam Zbigniewa Religę. Zaburzenie Lecha Kaczyńskiego nazywa się syndromem Napoleona. Tusk nigdy nie dojrzał. Giertych ma starcze paranoje. A Tymiński codziennie bezpośrednie transmisje od Matki Boskiej odbiera". Żródło:Wirtualna Polska.
Pozdrawiam wyborców.
 Lechu
 Środa 21-09-2005

1242. 
[...] Kierowałem w Iławie budową stacji uzdatniania wody. Myślę sobie tak.
Z filtrów woda jest rewelacyjna i czysta jak łza, natomiast co się z nią potem dzieje, to już inna historia... Stare przedwojenne rury robią swoje. Azbestowe, komunistyczne twory w okolicach Osiedla Lubawskiego (pozostawiam bez komentarza) i ogromne rury w kierunku lipowego dworu - na tyle wielkie, że mogą sie w nich rozmnażać bakterie beztlenowe... Kiedyś komuniści chyba chcieli wybudować na lipowym jakieś ogromne fabryki i poprowadzili już rury [w przekroju bardzo szerokie], ale... plan się nie powiódł.
Oczywiście to czysta spekulacja z mojej strony, która nie ma na celu działań odstraszająco-destrukcyjnych... Ot taka fraszka :)
 WODOR

lanica_77@wp.pl, lat 47
  1797806
 Warszawa, Środa 21-09-2005

1240. 
Na dwóch kandydatow z PSL - Żuchowskiego i Kasprowicza - mieszkańcy z Lubawy nie powinni głosować. Dlatego, że to za ich kadencji, jak byli we władzach powiatu iławskiego, został zlikwidowany szpital w LUBAWIE.
 rogaty
 Lubawa, Środa 21-09-2005

1239. 
Ad vocem do wpisu 1228. Adresat: szanowny pan Jarosław Synowiec.
Pisze pan: „Kpisz sobie, że „jeszcze nie przeczytałeś w NKI pochlebnego zdania o obecnym burmistrzu”. I nie przeczytasz, bo bajek na zamówienie opowiadać nie będziemy”. I dalej: „Tenże Inferno w kolejnym przypływie zaciekłej obrony swojego pupila, rzucił nawet, że tamten „na pewno coś dobrego zrobił dla Iławy, tylko trzeba to zobaczyć”. Czy zna ktoś takie „dobre” fakty? Czy ktoś je widział? Chętnie to opiszemy w Kurierze, nawet z pierwszej strony zaczynając (...)”.
Pańskiej wyliczanki nie będę komentował bo było by to zbyt długie, zapewne wycięte i bez sensu, bo pan i tak wie swoje. Ale ciekawi mnie to, czemu pan tak się denerwuje jak ktoś nawet troszkę pochlebnie wypowiada się o Maśkiewiczu. To zakrawa na jakąś fobie, a może ma pan kompleks tego pana z ratusza.
Pozdrawiam serdecznie.
 Inferno
 Środa 21-09-2005
Odp. 
Inferno wybacz, ale z anonimami nie wchodzę w dłuższe i poważniejsze debaty. Odpowiem więc bardzo krtóko, wręcz zdawkowo.
Jarosław Maśkiewicz jest od roku 2002 największym problemem i nieszczęściem w publicznych, zbiorowych sprawach mieszkańców miasta Iławy. Jako nowy burmistrz z SLD, zawiódł na całej linii. Nie tylko nie wniósł niczego nowego od siebie (wbrew tak solennym obietnicom), ale nawet nie chciał i nadal nie chce kontynuować dobrego spadku, który pozostawili po sobie poprzednicy. A jego kłopoty z prawem wystawiają nas wszystkich - jako zbiorowość - na totalną kompromitację.
Oprócz tego, że jestem dziennikarzem i wydawcą lokalnej gazety, jestem też zwyczajnym mieszkańcem Iławy. I bardzo, ale to bardzo zależy mi na jej przyszłości. Dlatego dziś, w takim „stanie poziomów przygruntowych”, tak bardzo się denerwuję... - jak byłeś łaskaw to nazwać. Natomiast fobia na pewno to nie jest, ani kompleks tym bardziej, bo moja irytacja oparta jest na rzeczowych przesłankach.
I nie jestem wyjątkiem.
 red. nacz. Jarosław Synowiec

jarek@nki.pl
 Iława, Środa 21-09-2005

1238. 
Szanowny Panie prezesie Wodociągów Iławskich!
Skoro nasza woda jest zdrowa i bez bakterii, to:
- po pierwsze: dlaczego od ponad dwóch tygodni jest chlorowana?
- po drugie: dlaczego po przegotowaniu nie da się z niej zaparzyć porządnej kawy?
- po trzecie: kiedy ostatni raz po "rutynowym płukaniu rur" chlorowanie trwało okpło trzech tygodni?
- po czwarte: dlaczego tak usilnie zapewnia Pan, że w naszej wodzie nie było bakterii coli - czyżby były inne, tylko nikt o to nie zapytał?!
- po piąte: dlaczego, mimo pańskich płatnych ogłoszeń, wciąż Panu nie wierzę...?!
- nie wszystkich stać na zakup wody mineralnej, może więc należałoby postawić przed ratuszem beczkowóz z CZYSTĄ wodą?
 .
 Wtorek 20-09-2005

1237. 
Hasła z banerów rozwieszonych w Iławie dają nam, wyborcom, informację o prawdziwych zamiarach kandydatów.
Piotr Żuchowski (PSL), "poseł z Iławy ", daje nam jasno do zrozumienia, że zrobi wiele, by z Iławy na naszych plecach odbić się wyżej (bo w jego ulotce nie znajdziesz nawet jednego zdania o tym, co chciałby dla Iławy zrobić).
Krzysztof Lisek (PO), "poseł dla Iławy" starannie w ulotce wylicza, co spróbuje dla Iławy i regionu zrobić.
Henryk Plis, właściwie nie proponuje nic, jeśli nie liczyć inicjatywy nowej Zjednoczonej Europy Iław... Koszmar...
Jan Antochowski (SLD) podzielił się banerem z kandydatem do senatu - niejakim Mańkutem.
Innych banerów nie widziałem.
Na tym mało barwnym tle in plus wyróżnia się Krzysztof Lisek - wielkością baneru na Nenufarze, jasno sprecyzowanym programem, nieuwikłaną w lokalne narzekania kampanią i tym, co zrobił na stadionie 4 września: porządną imprezą na 700-lecie Iławy. Głosuję na Liska!
 Irek
 Wtorek 20-09-2005

1236. 
Kampania kłamstw i manipulacji - trwa.
Leżą przede mną wyniki badań sanepidu z każdego dnia historii o zatruciu w sieci wodociągowej Iławy.
W pierwszych pobranych próbkach wody pojawił się szybki wzrost bakterii coli. Tylko dzięki szybkiej reakcji sanepidu natychmiast nakazano chlorowanie i dzięki temu udało się opanować ten szczep bakterii. Teraz trwa walka z nie mniej groźnymi bakteriami typu wodnego i glebowego.
Powtarzam. Nie można krytykować władz miasta i samej spółki wodociągowej za powstanie awarii, bo to byłoby chore. Skandalem natomiast jest fakt ukrywania niebezpieczeństwa, które w przypadku – odpukać! – wydostania się spod kontroli, mogło narazić mieszkańców Iławy na bardzo poważne problemy zdrowotne. I o tym trzeba mówić!
Burmistrz Jarosław Maśkiewicz i nominowany przez niego prezes wodociągów Andrzej Kolasiński to bardzo nieodpowiedzialni ludzie. Nawet w temacie... wody.
 red. nacz. Jarosław Synowiec

jarek@nki.pl
 Iława, Wtorek 20-09-2005

1234. 
Szanowni Państwo.
Jest kilka powodów dla których pójdę do wyborów i zagłosuję na ludzi związanych z Iławą. Mam dwóch kandydatów:
1. Krzysztof Lisek, kandydat na posła.
2. Adam Żyliński, kandydat na senatora.
Ad. 1
Jest młody ambitny i ma jasną wizję Iławy. Nie wchodzi w układy z kolesiami, którzy od lat wysysają z mieszkańców Iławy ich podatki.
Ad. 2
Maśkiewicz udowodnił dlaczego kandydatem na senatora musi być Żyliński. Pania Adamie, życzę Panu z całego serca sukcesów, ale proszę pamiętać, że już nie wolno się Panu obrazić na mieszkańców Iławy jeśli się nie powiedzie.
Mam nadzieję Panowie, że doprowadzicie do zatrzymania upadku naszego miasta. Dlatego macie głos mój i mojej rodziny oraz wielu moich znajomych.
 Jacek, lat 54
 Iława, Wtorek 20-09-2005

1232. 
O jeju! To w Iławie są już wybory lokalne?... Wiele hałasu o nic, mili Państwo. Polityka to taka dziedzina, w której ten ma rację, kto ma głos. Niestety nie przyłączę się do żadnego z obozów. Nie jestem iławianinem, ale wydaje mi się, że winnych należy ukarać. Zastanówcie się mili moi - co zrobić, aby Wam lepiej się żyło. Co możecie zrobić, żeby zarabiać pieniądze! Do Iławy wciąż przyjeżdża za mało turystów. Może więc warto to zmienić? Zamiast kłócić się o nazwy ulic i ugrupowania polityczne. Politycy mają to do siebie, że wiele mówią, ale nic za tym nie stoi. POZOSTAJE WIĘC MILCZEĆ i WZIĄĆ SIE ZA ROBOTĘ. Nie chcę się wstydzi za swoje rodzinne strony. TAK JAK DOTĄD CHCE OPOWIADAC obcym, jak to się POWIAT IŁAWSKI ROZWIJA. A nie kłóci. To tyle. Ode mnie. I nie stoję po niczyjej stronie. POLITYKA TO NIC DOBREGO...
 TOMEK REICH
 Warszawa, Wtorek 20-09-2005

1231. 
Szanowni forumowicze!
Dużo czasu juz nie zostało, wybierzecie sobie następnego.....
......... Maśkiewicza. Wszak wybieramy od lat piętnastu i zawsze jakiegoś Maśkiewicza. Gdyby było inaczej, to nie tylko Iława, ale cały kraj wyglądałby inaczej.
W niedzielę wybory. Wybieramy następnych żartownisiów którzy w wolnych chwilach będą prawo ustanawiać. Idę o zakład, że wybierzemy czterystu sześćdziesięciu maśkiewiczopodobnych, więc nie ma co się podniecać. Zmian nie będzie. Inni tylko kasę brać będą. Życzę więcej humoru.
 Lechu
 Poniedziałek 19-09-2005

1230. 
Kilkakrotnie na stadionie słyszałem (nie tylko ja...), że zdjęcie iławian będzie publikowane w internecie... Pominę fakt, że NKI mogłoby to zdjęcie w kolorze wydrukować już 7-mego, ale przecież "biznes jest biznes"... Proponuję wszystkim zawiedzionym, aby napisali także maila do p. Liska. Jego impreza, więc niech zadziała :-)
 zawiedziony...
 Iława, Poniedziałek 19-09-2005

1228. 
Skaner - to co napisałeś potwierdza spostrzeżenia SZEREGowca, że Maśkiewicz to "chłopiec do bicia". Nie ma ludzi, którzy robią tylko złe rzeczy. Nawet ostania sierota choćby tylko przez przypadek zrobi coś pozytywnego. A ja jeszcze nie przeczytałem w NKI pochlebnego zdania o obecnym burmistrzu. Na pewno coś dobrego zrobił dla Iławy, tylko trzeba to zobaczyć, ale po co, negować jest łatwiej.
 inferno
 Niedziela 18-09-2005
Odp. 
„Maśkiewicz to chłopiec do bicia”. Chyba się rozpłaczę...
Zapewne to wymysł redakcji Kuriera, że ten biedny i przez wszystkich bity chłopiec wprowadził totalny terror w ratuszu i jednostkach budżetowych; że porządnych, nawet „swoich” ludzi potrafił ubierać w szaty łotrów i wyprowadzał z ratusza pod eskortą straży miejskiej; że nakazywał rewizje i przeszukania w pokojach magistratu; że od początku swojej kadencji skłócił całe miasto; że nie potrafi współpracować z Radą Miejską; że notorycznie okłamuje radnych i na przekór nie realizuje żadnych pomysłów z sesji; że nie potrafi współpracować z wieloma środowiskami Iławy; że żenująco podbiera pieniądze z kasy miejskiej przy pomocy wyimaginowanych delegacji (jak mały podły złodziejaszek); że za pieniądze podatników iławskich opłaca swoje prywatne kursy do zasiadania w radach nadzorczych spółek skarbu państwa; że kosztem interesów całego miasta załatwia interesy dla wąskiej grupy tych, którzy wsparli go w kampanii wyborczej; że poprzez swoje prokuratorskie i sądowe kłopoty z prawem w sposób skandaliczny wystawia na pośmiewisko całe miasto; i tak dalej...
Nie ma sensu wyliczać. Tak naprawdę, po bliższym przyjrzeniu się, w niemal każdym temacie związanym z panem Maśkiewiczem zawsze coś brzydko pachnie... Ostatni przykład z zaplanowanym ukrywaniem zanieczyszczenia wody w wodociągach miejskich, mówi wszystko na temat osobowości tego nikczemnego człowieka, którego cynizm nie zna granic, bo bez najmniejszych skrupułów gra nawet na zdrowiu niczemu winnych ludzi.
Inferno, od czasu gdy Maśkiewicz jest burmistrzem, ty pojawiłeś się na tym forum i, używając dwóch pseudonimów na zmianę, konsekwentnie siejesz zamęt i kłamstwa w obronie swojego pupila. Kpisz sobie, że „jeszcze nie przeczytałeś w NKI pochlebnego zdania o obecnym burmistrzu”. I nie przeczytasz, bo bajek na zamówienie opowiadać nie będziemy. Wiesz co? Największym wrogiem Maśkiewicza jest sam... Maśkiewicz właśnie. Na pochlebne słowa trzeba sobie zasłużyć. Przez trzy lata nie ma za co pochwalić burmistrza. Nie ma!
Nie bez powodu na mieście ludzie jawnie drwią sobie z burmistrza, że tak naprawdę jedynym jego autorskim, zrealizowanym od A do Z, pomysłem jest nowy... cmentarz (emerytom, na spotkaniach z którymi się przechwala, jest trochę mniej do śmiechu...).
Drodzy forumowicze. Tenże Inferno w kolejnym przypływie zaciekłej obrony swojego pupila, rzucił nawet, że tamten „na pewno coś dobrego zrobił dla Iławy, tylko trzeba to zobaczyć”. Czy zna ktoś takie „dobre” fakty? Czy ktoś je widział? Chętnie to opiszemy w Kurierze - nawet z pierwszej strony zaczynając.
 red. nacz. Jarosław Synowiec

jarek@nki.pl
 Iława, Niedziela 18-09-2005

1227. 
Panie SZEREgowiec!
Gdy przeczyta się kilka twoich wypowiedzi, można dojść do wniosku, że pojawiasz się tylko po to, by wykrzyczeć, że NKI krzywdzi Maśkiewicza. Do tego co jakiś czas piszesz, że sam Maśkiewicza nie lubisz, starając się być dzięki temu bardziej wiarygodnym. Niestety, stajesz się bardziej obłudny... Szkoda, że nie starasz się dość obiektywnie ocenić tego, co w ciągu ostatnich 3 lat zadziało się w Iławie.
Nie mnie osądzać burmistrza... Warto jednak uświadomić sobie, że nie stanowi on najmniejszych nawet gwarancji dla rozwoju miasta. Rozwoju nie tylko gospodarczego. Zobacz co dzieje się z organizacjami pozarządowymi - z ludźmi, co chcą pracować społecznie dla tego miasta. Jak nie mają "jedynie słusznych poglądów", nie mają czego szukać w ratuszu. ICK... Zobacz, co się dzieje w szkołach - wymień choć jedno działanie burmistrza, które pomogło nauczycielom (nie mam tu na myśli jego nacisków na dyrektorów, aby zatrudnić jego syna...). Co zrobił burmistrz, żeby usprawnić dostęp do lekarza rodzinnego. Czy wyszedł z inicjatywą, by dzieci mogły znów masowo korzystać z gabinetów dentystycznych? Czy wystarczy odpowiedź, że służba zdrowia jest sprywatyzowana - NIE! To, że remontowane są dalsze chodniki, ulice - to czyjeś osiągnięcie?
Nie da się wszystkiego, co złe zrzucić na radnych - przecież najważniejszy dokument - budżet uchwalają co roku [na podstawie przedłożenia projektu właśnie burmistrza, który ma to potem wszystko wdrożyć w życie]. Atmosferę w ratuszu, w przedszkolach, szkołach, na osiedlach - tworzą ludzie, którym tłumaczy się, że niemoc organizacyjna burmistrza spowodowana jest przez jakichś ONYCH - najlepiej: radnych, a jeszcze lepiej przez bliżej nie znaną "grupę trzymającą władzę"... Kuriozalne.
Proszę cię, rozejrzyj się wokół.
PS. NKI - grtuluję strony i pomysłu forum.
 skaner
 Niedziela 18-09-2005

1226. 
Wolałbym być posądzony o kanibalizm, jak o to, że bronię
jakąkolwiek władzę lub władcę (patrząc zwłaszcza z pespektywy minionych 15 lat). Przekazałem swoje spostrzeżenia i nic wiecej. Jeśli zaś chodzi o linię Kuriera w tych sprawach, to cieszyć się nalezy, że gazeta nie trzyma nikomu paluszka jak to jest w innych regionach.
 postronny obserwator
 Niedziela 18-09-2005

1224. 
Eeeh za dużo telewizji naoglądaliście się, chcielibyście być tak samo dociekliwi, odważni i broniący ideałów jak dziennikarze "Interwencji", czy jak tam ten program się nazywa. Tylko jakoś nie zauważacie, że zachowujecie się jak wygłodniałe psy. Wszystko co złe, to Maśkiewicz (nie żebym go lubił, ale to co robicie jest na razie śmieszne, ale niedługo może stać się groźne). Połowa Iławy wyrabia sobie opinię czytając NKI. Robicie masowe antymaśkiewiczowe pranie mózgu. Z boku wygląda to tak, jakbyście czekali na każde potknięcie burmistrza żeby tylko mieć nowy skandal na pierwszą strone. Jak macie jakieś prywatne utarczki z burmistrzem, to załatwcie to poza gazetą i nie wciągajcie w to czytelników. Pzdr!
 SZEREGowiec
 Sobota 17-09-2005
Odp. 
Autentyczna gazeta jest psem łańcuchowym demokracji. Autentyczna gazeta cały czas szuka dziury w całym, patrzy władzy na ręce, węszy, prześwietla, pociesza, ostrzega, chwali oraz gani.
Kurier nikomu nie robi prania mózgu, bo przecież średnio 9 tys. czytelników co tydzień popiera postawę redakcji i jeszcze jej za to płaci (czytelnictwo na poziomie 36 tys. na obszarze kolportażu – trochę więcej niż obszar powiatu iławskiego). Fakty mówią same za siebie.
Przyjmuję twoją krytykę, bo – jakkolwiek ci się wydaje – jest ona potwierdzeniem naszych zadań.
Jeśli szukasz laurki, zmień tytuł prasowy. My jednak – jeśli pozwolisz – nadal będziemy konsekwentnie wyciągać oraz komentować wszelkie lokalne fakty obyczajowe i kryminalne, które mają największy wpływ na codzienną rzeczywistość w naszej Małej Ojczyźnie.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Niedziela 18-09-2005

1223. 
Witam! Proponuję, aby pan Kleina odpuścił sobie rozmowy z kobietami [Anna Rabczyńska, sekretarz powiatu iławskiego]. Żałosny popis erudycji pomieszany z kompleksami faceta... Czytało się go z zażenowaniem.
 Smile :)
 Sobota 17-09-2005

1222. 
Co mi gadacie, że nikt nie obiecywał...
Wzrok może mam słaby , ale słuch jescze dobry. Ten facet, co ustwiał do fotki dobitnie obiecywał, że ukaże się w internecie. Tego się nie wyprzecie, bo było nas tam kilkaset osób, łatwo to ustalić. Znowu szarak zrobiony w balona. Kupić może bym kupił, ale mam uczulenie na papier.
 Kula
 Sobota 17-09-2005

1221. 
Hej iławianie!!! I znów kompleks Maśkiewicza? Tym razem
wodę zatruł skubaniec. Jeszcze rok, a Iława bedzie wyglądać jak Nowy Orlean, ale spoko, za rok wybierzecie nowego i na pewno wszystko sie zmieni.
A tak na poważnie. Czy przypadkiem ten Maśkiewicz nie jest chłopcem do lania w zadek? Pytam, bo jak tylko jestem na forum, to wszystko co złe to wina Maśkiewicza. A to susza, a to za duże opady, woda brudna, chodniki krzywe, ulice dziurawe. To w tej pięknej Iławie nic już dobrego nie ma? Nie wierzę!!!
 postronny obserwator
 Sobota 17-09-2005

1219. 
Nic nie ma za darmo. Fotka jest w gazetcie. Kupisz, obejrzysz. Darmocha się skonczyła, podobno 15 lat temu!!!
 Lechu
 Piątek 16-09-2005

1218. 
Witam. Gdzie jest w internecie ta obiecana fotka iławian, bo wzrok cośki mi szwankuje?
 Kula
 Piątek 16-09-2005
Odp. 
Nie ma w wydaniu internetowym. I nikt tego nie obiecywał, więc próżno tutaj wzrok przemęczać... Zapraszam do lektury bieżącego wydania papierowego z dnia 14 września.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Piątek 16-09-2005

1217. 
Awaria w wodociągach była i to jest fakt, który nie podlega dyskusji. Tyle że najprawdopodobniej nie przez zaniedbanie, lecz jakiś pracownik (już nie pracuje) przestawił jedno z urządzeń ze sterowania automatycznego na ręczne.
Na szczęście ta awaria miała miejsce w nocy, bo mogło dojść do prawdziwej tragedii.
Co do sanepidu, to w tym tygodniu stwierdzono, że ze strony „wody” mieszkańcom Iławy nic nie zagroziło. A podejrzenie skażenia wody mogło być, bo przy takiej awarii jest to uzasadnione, zaś chlorowanie jest logicznym następstwem takiego zdarzenia. I chyba prezes wodociągów Andrzej Kolasiński (tak mi się wydaje) podjął takową decyzję nie czekając na zalecenia sanepidu.
I na koniec. Bakterie coli są bakteriami typu fekalnego, więc skąd one w przypadku tejże awarii? I to jest sianie paniki. Wymyślanie nieprawdziwych opowiastek. Sam fakt opisania sprawy jest słuszny. Pozdrawiam.
 kolega kolegi...
 Piątek 16-09-2005
Odp. 
Proszę nie rozprowadzać kłamstw. Leżą przede mną wyniki badań sanepidu z każdego dnia tej historii. W pierwszych pobranych próbkach wody pojawił się szybki wzrost bakterii coli. Tylko dzięki szybkiej reakcji sanepidu natychmiast nakazano chlorowanie i dzięki temu udało się opanować ten szczep bakterii. Teraz trwa walka z nie mniej groźnymi bakteriami typu wodnego i glebowego.
Powtarzam. Nie można krytykować władz miasta i samej spółki wodociągowej za powstanie awarii, bo to byłoby chore. Skandalem natomiast jest fakt ukrywania niebezpieczeństwa, które w przypadku – odpukać! – wydostania się spod kontroli, mogło narazić mieszkańców Iławy na bardzo poważne problemy zdrowotne. I o tym trzeba mówić! Burmistrz Jarosław Maśkiewicz i nominowany przez niego prezes wodociągów Andrzej Kolasiński – to bardzo nieodpowiedzialni ludzie. Nawet w temacie... wody.
 red. nacz. Jarosław Synowiec

jarek@nki.pl
 Iława, Wtorek 20-09-2005

1216. 
Ja również zdanie naczelnego podzielam w 100%.
Szczyt kretynizmu, głupoty, niechlujstwa, niedbalstwa i braku odpowiedzialności i jeszcze tchórzostwa. Na co ci ludzie liczyli ukrywając awarię przed mieszkańcami, że sama się naprawi i wszystko będzie cacy?!
Jeszcze tylko rok urzędowania tego superburmistrza... Mam nadzieję, że przeżyjemy (traktować dosłownie).
 Grzesiek W.
 Piątek 16-09-2005

1215. 
Wiele współcześnie znanych chorób ma BEZPOŚREDNI związek z jakością wody. Metale ciężkie, dostające się do organizmu w postaci soli, przenikają do płynów ustrojowych i tkanek, a więc i do narządów wewnętrznych (w przypadku kobiet ciężarnych, także do płodu).
Gromadzące się w organizmie związki niklu, cynku i kobaltu niszczą WĄTROBĘ, związki miedzi, ołowiu i rtęci uszkadzają NERKI. Rtęć, tal, miedż i kadm źle wpływają na mięsień sercowy, pierwiastki promieniotwórcze wywołują NOWOTWORY, a bizmut, arsen i antymon niszczą naczynia włoskowate UKŁADU KRWIONOŚNEGO. Bezpośredni wpływ na zdrowie człowieka mają też różne toksyny przemysłowe i bakterie znajdujące się w wodzie. Toksyny znajdują się zarówno w ściekach komunalnych, jak i przemysłowych. Do związków najczęściej spotykanych należą przede wszystkim detergenty, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne oraz azotyny i azotany, a także rozpuszczalniki organiczne, takiejak benzen, ksylen i toluen. Substancje te powodują u człowieka zmiany GENETYCZNE, MUTAGENNE i KANCEROGENNE. Za pośrednictwem wody mogą być przenoszone również jaja pasożytów, np. GLISTY LUDZKIEJ.
Wystarczy?
No to gonić burmistrza Maśkiewicza, aby dbał o czystą wodę.
 Cl
 Piątek 16-09-2005

1212. 
Panie redaktorze, podzielam pańskie zdanie w 100%.
Rozumiem, że w tak dużej sieci wodociągowej może coś nawalić i mogą z tego powodu powstać takie czy inne zanieczyszczenia, które wymagają dezynfekcji instalacji, co jest znacząco różne od jej "rutynowego płukania".
Może ten monarcha z ratusza kapnął się, że po ogłoszeniu chlorowania ludziska go zlinczują kiedy się doliczą minusa na oszczędnościach wodnych, zafundowanych im wcześniej przez tego władcę - Słońce Iławy. Wolał schować głowę w piasek. Wspaniale ujął to Leszek Olszewski w swoim felietonie [pt. "Kto nas tak urządził" - NKI nr 38 z dnia 14-09-2005].
Tak właściwie to zastanawiam się, po wydarzeniach w USA, co to by było w Iławie, gdyby dotknęła nas (odpukać w niemalowane) jakaś większa klęska żywiołowa. Burmistrzyna chyba by się cały w piach zakopał. A MOŻE BYŚMY NA TYM CAŁKIEM DOBRZE WYSZLI??? Wichrze wiej ............!!!
 Ikus

buwiga@poczta.onet.pl, lat 66
 Iława, Piątek 16-09-2005

1211. 
Co gazeta to inna "prawda".
Ktoś tu ewidentnie kłamie. Ciekawe kto...?
 SZEREGowiec
 Czwartek 15-09-2005

1209. 
Jestem ciekawy komu zależy ma sianiu paniki w sprawie "wody" w Iławie. Woda NIE BYŁA zatruta - to tylko plotka. Badania potwierdziły, że woda nie była i nie jest skażona czy też, jak kto woli, zatruta.
 kolega kolegi Andrzeja Ś.
 Czwartek 15-09-2005
Odp. 
Proszę nie rozsiewać kłamstw, „kolego kolegi”.
Sanepid, ustami Danuty Błażejewskiej i Juliusza Bittela, POTWIERDZIŁ „pogorszenie jakości mikrobiologicznej wody” i natychmiastowo nakazał chlorowanie w całej sieci wodociągowej. Ponadto szefowie iławskich aptek potwierdzają, że w ostatnich dniach wzrosła o 10% sprzedaż preparatów żołądkowo-jelitowych.
Nie chodzi tu o sianie paniki, ale o nagłośnienie problemu zanieczyszczonej wody w kranach – po to, aby nikt z użytkowników nie musiał cierpieć na zdrowiu.
Awarie się zdarzają, nie można mieć o to pretensji (chyba, że nastąpiło zwykłe niedbalstwo, co jest wysoce prawdopodobne w tym przypadku).
Tymczasem burmistrz Iławy i jego ludzie nie tylko nie zrobili nic, aby nagłośnić temat i mieszkańców miasta ostrzec o zaistniałym niebezpieczeństwie, ale jeszcze bezczelnie kłamią, że „nic się nie stało” i „woda jest cacy”, a zapach chloru niby bierze się tylko z „rutynowego płukania sieci”.
Od czasu oddania do użytku stacji uzdatniania wody (w roku 2000), ani razu nie było potrzeby owego „płukania sieci”, więc dziś zmyślanie rzekomo „rutynowych działań” jest kolejnym dowodem zaplanowanego ukrywania problemu przez osoby odpowiedzialne. Przecież chlor i jego pochodne służą do dezynfekcji. Przecież nie ma dymu bez ognia.
Cynizm burmistrza Jarosława Maśkiewicza (i jego otoczenia) nie zna granic. Bez skrupułów grają nawet na ludzkim zdrowiu. O tym trzeba rozmawiać. I piętnować. Bezwzględnie.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Czwartek 15-09-2005

1208. 
Witam ------- Przepraszam, mialo byc foto tych ilawiakow w internecie, a chyba nie ma, bo znalezc nie moge :(:(:(
 WoJtEk

wjk161@wp.pl, lat 34
  4499343
 Środa 14-09-2005
Odp. 
Zapraszam do lektury bieżącego wydania papierowego Kuriera nr 38 z dnia 14 września br.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Piątek 16-09-2005

1207. 
ALARM DLA MIASTA IŁAWY!

Achtung! Achtung! Uwaga! Uwaga!
W niebezpieczeństwie miasto Iława!
Zatruta woda, sen zły się ziścił!
Może działają tu terroryści?!
To nie terroryzm, lecz zarządzanie,
Ratusz tak rządził - trucizna w kranie.
Starym fachowcom burmistrz nie wierzy,
Dziś w wodociągach jego koledzy,
Wodę do picia nam uzdatniają.
Oni wcale się na tym nie znają!
Pana burmistrza gdzie deklaracja?
Miała być woda tania i smaczna!
Gdy go wybrano, on zrobił zmiany,
Skutkiem tej zmiany - zatrute krany.
Może wyborca w końcu zmądrzeje,
Nie poprze tego, kto „wodę leje”.

 kolega Andrzej Ś.
 Iława, Wtorek 13-09-2005

1206. 
Witam.
Nie sądziłem Panie redaktorze, że moja wypowiedź spowoduje aż takie wyróżnienie i pozostanie na forum Kuriera na zawsze.
Nigdy nie miałem zamiaru iść na utarczki słowne z gazetą (czy to tą, czy inną). Jestem osobą doświadczoną i zdaje sobie sprawę, że to przegrana sprawa. Pan ma tam władzę i wydrukuje to, co chce, a ja co postukam paluszkami po klawiaturze. I to wszystko. Przykro mi tylko, że w niby "demokratycznym" państwie - ludzi, którzy wyrażają swój odmienny punkt widzenia wyzywa się zaraz od tchórzy i inne tam.
Zaraz powie Pan redaktor, że to nie chodzi o punkt widzenia tylko o brak podpisu. Nie widzę takiej potrzeby, bo to są moje obserwacje i nie każdy musi się z nimi zgadzać (np. Pan japa). Ale widać, że są osoby, które delikatnie, ale podzielają moje spostrzeżenia (np. maka).
Myślę, że w dzisiejszych czasach wielu Polaków powinno stanąć przed lustrem, bo sumienie to najwyższy sędzia.
Pozdrowienia dla wszystkich uczestników form, a zwłaszcza dla Lecha za jego wpis z 10.09.2005. Jestem pełen podziwu, że można z takim polotem zapisać w kilku zdaniach tak wielką krzywdę wyrządzoną tej nowej, wolnej, „naszej” Polsce.
PS. Obiecuję, że jeżeli tu coś wstukam, to nigdy nie będzie dotyczyło to gazety. Ten temat jest zamknięty.
 Kay
 Wtorek 13-09-2005
Odp. 
Proszę spójrz w swoje lustro. Zobacz! Owe lustrzane odbicie nigdy nie byłoby lustrzanym odbiciem, gdybyś... ty nie stanął przed tym lustrem.
W debacie cóż jest warta jakakolwiek opinia, pogląd czy komentarz – bez źródła lub oznaczenia jego pochodzenia? Albo jak można przedstawiać swój punkt widzenia i wartościować (prywatnie, publicznie) bez wzięcia za to odpowiedzialności i podpisania się pod tym? Jak mam się z kimś nie zgadzać, jeśli go... nie znam?
Gdy biorę do ręki nadesłany list, niemal automatycznie zaczynam od znalezienia autora (nadawcy), a dopiero po tym przechodzę na początek treści. Dlaczego? Bo człowiek – jak każde zwierzątko stadne – najpierw szuka drugiego człowieka, a dopiero potem jest reszta.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Piątek 16-09-2005

1205. 
JAPA, prawdę gadasz.
Ja na to patrzę z perspektywy Prabut - grajdoła straszliwego. Do tej pory /wcześniej o tym pisałem tutaj/, tzn. do chwili wejścia NKI na ten teren, brudy były zamiatane pod dywan. Nie pisało się nic negatywnego, wszystko było cacy. Obecnie czka się niektórym, że Kurier pisze to i owo, a kurdelemele promować nie chce. Kurier miałby promować!!!??? W Prabutach niektórym albo pojęcia się porąbały, albo sami
mają problemy z rzeczywistością, trzeźwą rzeczywistością. A do roboty, nieroby jedne, to sami się wypromujecie!!! Założyli świerszczyk zwany "Gazetą Prabucką" i pieją peany na chwałę kolejnych władców. Mam rację "redaktorze" Marku Szulc?
Co do NKI, tak trzymać, kochać was wszyscy nie muszą.
 Lechu
 Wtorek 13-09-2005

1204. 
Ad vocem 1196 i 1200.
"Nie kąsa się karmiącej ręki, tylko liże".
He he dzieci... Możecie mówić różne rzeczy na temat redaktora Jarka Synowca, ale na pewno nie to, że komuś liże z ręki. Chyba wam się tytuły gazet i nazwiska pomyliły...
 japa
 Poniedziałek 12-09-2005

1203. 
DO ADAMA!!! (1201)
Taaak! Kompa dostałem z parafii, buty pożyczam, a humor mam od urodzenia. Pozdro.
 Lechu
 Poniedziałek 12-09-2005

1202. 
Zaczerpnięte ze stony Jezioraka. Gratuluję polszczyzny:
"dodał: sympatyk @ 10 Sep 2005 11:40 pm.
Panie Tarnowski zespół trzeba mobilizowac i podpowiadac mu równierz w czasie trwania meczu a nie siedziec na ławce i sie chowac.Przegrywa cala druzyna zawodnicy i rownierz trener wiec trzeba walczyc do konca!!! a nie spuszczac glowy!!! Zostało jeszcze durzo meczy wiec trzeba zakasac rekawy i do roboty!!! bo 3 liga powinna byc w Iławie!!! DO DZIALACZY:ceny biletów sa za dórze!!! za 12zł mozna wejsc na mecz pierwszoligowej arki(nie warzne ze im terz nie idzie ale sa w 1 lidze) DO KIBICÓW: nie powinno byc wysmiewania zawodników zwlaszcza swoich.najłatwiej kibicowac drużynie która wszystko wygrywa. Wszyscy musza pokazac harakter zawodnicy na boisku a kibice na stadionie!!! ja wierze ze to wszystko sie pouklada i 3 liga zostanie w Iławie!!!"
 leok
 Niedziela 11-09-2005

1201. 
Do Lecha (1199):
Krótko. Pracy nie mam, butów nie mam, ale komputer i internet jest? Może lepiej zainwestuj w buty, zima idzie.
 Adam
 Sobota 10-09-2005

1200. 
Panie redaktorze, czy gdyby osoba krytykująca NKI przedstawiłaby się z imienia i nazwiska, to zmieniłoby cokolwiek w wypowedzeniu tego punktu widzenia? Chyba nie...
Wasza praca oceniana jest dobrze, ale proszę nie na forum, lecz przed samym sobą odpowiedzieć na pytanie, czy pewne tematy nie są omijane? To jest dziennikarstwo z prywatynym kapitałem i takie wasze prawo, podobnie jak prawo osoby wypowiadającej ten osąd.
Pozdrawiam.
 maka
 Sobota 10-09-2005

1199. 
Mam wolny dzień. Brat szuka pracy, pożyczyłem mu buty i poszedł roboty szukać. Mamy do spółki jedną parę. Jeden dzięń on ubiera buty i szuka pracy, drugi ja. Dzisiaj wypadło mi wolne, więc siedzę i rozmyślam.
Ale ten nasz kochany kraj się zmienił. Tylko 15 lat minęło,a ile się pozmieniało. Na lepsze oczywiście. Zacznijmy od wolności słowa. Gadać można, pisać można. A kiedyś? Otwierasz jadaczkę, a ONI cię do pudła. Dzisiaj idziesz na rynek, włazisz na beczkę i Hyde Park. Wołasz co ci na sercu leży, nikt cię nie zamknie, bo albo w pudle miejsca nie ma, albo psychiatryka komornik zlicytował za długi. Weżmy taką prasę. Kiedyś pismaki /skubańce jedne/ pisali tylko tak: wodowano, wytopiono, przekroczono,oddano /o zabraniu nie pisali!/. Plenum, żniwa i egzekutywa. Tak było. Pamiętam. Przyszła demokracja, zmiany, Europa zawitała, przynajmniej w cenach, wolność słowa, wzrost i takie tam. Biorę rano gazetę do ręki i poprawiam sobie humor wraz z samopoczuciem. Czytam, że oddano 3 km autostrady po trzech latach budowy /kanclerz Leszek ją otwierał - podczas powrotu, na pysk spadł do lasu/. Czytam dalej. Poseł zakosił kilkadziesiąt tysięcy ton zboża,minister od policji sprzedawał informacje bandziorom,jego podwładny gienierał robił to samo. Afera tu, afera tam. No i troche rozrywkowych tematów. Salezjanie walnęli Kredyt Bank i czterystu baranów na 450 baniek, pijany policjant przejechał pieszego, posłowi odebrano immunitet, prezes X wyprowadził z własnej firmy 100 milionów, pijany biskup staranował trzy pojazdy, inny arcy kleryków molestował, w ostatnim tygodniu na śmietnikach znaleziono ileś tam już narodzonych. I co? Można się rozerwac? Można. Serce
rośnie jak się czyta: stocznie na skraju upadku, zamykamy kopalnie, co trzecie dziecko glodne /u nas, nie w Etiopii/, PKP maja 13 miliardów długu etc.etc. I o to chodziło. To jest demokracja. Pisze się o wszystkich sukcesach bez jakiejs tam cenzury. Było to kiedyś do pomyślenia? Duma mnie rozpiera. Pozmieniało się. Na lepsze...
Wracając do wspomnień i to wcale nie nostalgicznych. Były kiedyś pegeery. Tak, kochana mlodzieży, było coś takiego. To było takie gospodarstwo rolne gdzie wszystko oprócz żon było wspólne. Stała sobie w pegeerze chlewnia. W chlewni 100 pieknych wypasionych świnek. 20 dyrektora, 20 sekretarza i 20 komendanta, reszta to nasze, czyli wspolne. Patologię zlikwidowano, świnek nie ma, są odłogi i zapomogi.
Oj, zmienilo się! Na lepsze oczywiście. Dla przykladu taka policja. Z milicji na policę. Milicja była ichna, policja jest nasza. Niby drobna rzecz a jakie zmiany. Ludzi nie pałuja, łapówek nie biorą, babcię przez jezdnię przeprowadzą. Nocami z milionami w kieszeni możesz po ulicach łazić i włos ci nie spadnie. Kulturalni, dyskretni i w oczy sie nie rzucają. Nocą całą Polskę przejdziesz od Bałtyku po Tatry i żadnego nie zauważysz. Polityką sie nie zajmują, na pielgrzymki chodza i do mszy służą. Taaak,to wszystko dzięki zmianom. Pozytywnym oczywiście.
Politruków wyrzucono a kapelanów im zatrudniono, no to zmienili się na lepsze. No nie?
Za mrocznych czasów funkcjonował w terenie /gminie i wyżej/ towarzysz sekretarz. To dopiero było panisko. Rocznice, święta, otwarcia i inne takie bez niego sie nie odbyly. Witał, przecinał, otwierał i przemawiał. Póżniej brał udział w części nieoficjalnej - z różnymi skutkami. Ludzie, a jak towarzysz imieniny obchodził!!! Od białego
rana wiernopoddańcze kolejki z kwiatami, ocean wazeliny
płynął. Taaak, pozmieniało sie. Na lepsze.
Dzisiaj sekretarza proboszcz zastąpił, reszta pozostała. Ale o to chodziło. Po to własnie kraj zmienialiśmy. No nie?
Zobaczcie kochani, taki rynek pracy. Nie do pomyślenia co kiedyś się wyrabiało. Ludzi karano za to, że nie pracowali. Taaaak, tak było!!! Horror. Przyszły zmiany. Pozytywne. Pracować można z wyboru, nie musu. Chcesz to w trawce leżysz, a chcesz to pracujesz. Nudzi ci się w domu, albo żona uja...,hm gada? Idziesz do polskiego biznesmena /typu Radzymiński z Prabut/, a on tylko pyta: masz mniej jak 25 lat i 15 lat praktyki? Jak masz to nie ma sprawy. Papierów nawet nie musisz wypełniać. Dostajesz sześć stów, płatne w ratach albo przez sąd i pracujesz. To są zmiany! Ale o to walczylismy, no nie?Dobrze, że te mroczne czasy odeszły...
Widział kto kiedy żeby gorzałę od trzynastej sprzedawać? W pale się nie mieści. A tak było. Przysięgam. Wierzcie mi. Budzisz sie raniutko, jest dziesiata, w mordzie Kara Kum i do 13-tej musisz czekać, nie ma zlituj się.
Z tą gorzała to wogóle ciekawy temat. Ekonomiczny /nie mylić z ekumenicznym/. To taka typowo polska ekonomia, przeflancowana chyba z Marsa. Za mrocznych czasów, gorzałę sprzedawano od 13.00 i polmosy
kwitły. Dziasiaj handlują całą dobę i polmosy jak kawki
na pysk padają /Wyborowa SA/. To albo Polacy chlać przestali /raczej nie do przyjecia/, albo coś ta ekonomia jest do d.............
Taaaak, pozmieniało się! Na lepsze oczywiście. Mówimy
o ekonomii. Weżmy takie PZU.Wycenił je ktoś na 14 mi
liardów,sprzedajemy za 4 i jeszcze dopłacimy miliard
euro za toże kupić chcieli,hehehe-to ci jaja.O bankach nie
wspominam.Było podobnie.Ale sie pozmieniało!Na lepsze oczywiście.Służbę zdrowia jaką prężną mamy.Powinno
toto nazywac się Służbą Naturalnej Selekcji.Zgreda co ma
65 latek nie leczą,nie opłaca się,za stary.Bandziora ostat
nio leczyli co go gliny postrzeliły.Wiecie za ile? za 100 ty
siecy.I o to kochani chodziło,w końcu swoja prawa ma.A stary zgred? Po co komu
taki?ZUS tylko ma z nim klopoty.Super jest.To się pozmie
niało,na lepsze oczywiście.Paszporty mamy w kieszeniach.jeżdzimy gdzie chcemy,no tak, z małymi wy
jatkami.Jak rok temu pół miliona naszych turystów do
Aglii pojechało,to do dziś nie wrócili.Nie mają do czego.
Rząd jaki szczęśliwy,siedzą i tylko kreski w sprawozda
niach poprawiają jak to im bezrobocie spada.Tak,o to chodzilło.Politycy jak się nam pozmieniali.Na lepsze oczywiście.Kiedyś do takiego bez kija nie podchodż.A dzisiaj? dzisiaj to sa nasi ludzie.Własnymi rączkami im
stołeczki pod.....podstawiamy,a oni dla nas ciężko pra
cują.Kultura jaka,uczciwość kryształowa,elokwencja,wy
kształcenie.Taka Renia Beger,w 6 miechów maturę zrobiła
a w półtora rokju dwa fakultety,w tym jeden z grafologii.
Taaak,kwiat polskiego narodu.Humor wybrańcom tez do
pisuje.A to oberka w Sejmie zatańczy,protest głodowy
ogłosi i z transparentem stoi,to znów na mównićę po li
terku wejdzie i publikę bawi,bajkę o Ali Babie z Klewek
opowie.To ci żartownisie.Jak już mają czas i ludzi nie za
bawiają,to ustawy klepi, boć ich dodatkowym zajęciem
jest stanowienie prawa.A jak już to prawo ustanowią to....ludzie!!!!!Boki bolą,kolki ze śmichu dostać można.
Taaak,pozmieniało się.Na lepsze oczywiście.Wzrost gospodarczy mamy.Nie wiecie? Tak,mamy.I to jaki, Ru
munia przez 60 lat nas nie dogoni.Nawet deficyt handlowy
z Togo spadł nam do 12 miliardów dolców.To już zasłu
ga Balcerowicza.Ta polska gospodarka,to jest temacik.
Jako przykład weżmy taka Stcznie Gdańską.To istotna
rzecz dla narodu bo to i sala BHP i kolebka.No nie?Statki
budują,a jakże.Pospawają ten kadłub i trzeba go do wody
wrzucić,no i zaczynaja się galktyczne jaja.Jak to choler
stwo do wody wrzucić?Ludzie,oni pochylni nie mają!!!!!!!!!
Prezes im pochylnię sprzedał i aby wrzucić złom do wody
płacic muszą.Wesoło,nie?A helikopter se najmijta i prze
noście te kadłuby powietrzem!!!!!!!.hehehe.Na Śląsku dro
gę budowali.Wiadukt był potrzebny.Dostali 50 baniek
szmalu podatnika i budowali.Tak budowali,ze ich kontrola
napadła.I co?Droga kończy się w burakach a wiadkuktu
nie ma.Faktury za zakup stali,cementu i takich innych są,
protokół odbioru wiaduktu jest, a wiaduktu nie ma.Ale
jajcarze,wirtualny wiadukt wybudowali.Moze to i dobrze?
Nie niszczeje,remontować go nie trzeba.Tak to się porobiło.PKP mamy.Mnożą się ci kolejorze jak króliki.
Sto spółek i spółeczek,stu prezesów i dyrektorów,sto za
rządów i sekretarek.Wiozą na tych rozkletonach wagonach z kwadratowymi kolami te 13 miliardów długu
i stacji końcowej nie widzą.Jak już przewalą roczne dotacje,to ich kogucik na ulice prowadzi.Chcecie chamy
jeżdzić?To kasę dawać.Że to jeszcze jeżdzi?Szyny się ze
śmiechu powyginały, a semafory zwisły jak dziadka interes.No tak,to myśmy w gospodarce są lwy Europy.Żwir w Szwecji kupujemy,zamki do rozporków u Jankesów.Za wysoka technologia,u nas wyprodukować się nie da.A offset jak nam się udał.Za co Polak się zabie
rze wwszystko mu wychodzi.My im miliardy za drzwi od stodoły /bo tam ludzie muszą miec pracę/,a oni nam świnki.Tak,świnki.Chlewnie SOBIE u nas budują!!!!Ekolo
dzy ich pogonili to w ramach offsetu przenieśli je do nas.
Dobre i to,gnój /sorry,obornik/bedziemy mieć.Żeby było
pocieszniej to nam wyzlomowane Herkulesy podrzucili.
I powiedzcie,że handlować nie potrafimy.Polak wszystko
potrafi.Ale sie pozmieniało,na lepsze oczywiście.Budow
nictwo jak nam ruszyło.Jedziesz na wieś,stoi chałupa a zza niej trzy wieże kościołów wyglądają.Jesteś w miescie,
osiedle,trzy bloki i dwa kościoły.Kopce,pominiki-czysty
skansen.Taaaak,a te nasze rodzime banki jak o nas dba
ją.Wchodzisz do takiego mówisz dzień dobry. Śliczności
zza lady ci odpowiada; guten tag.Zakładasz lokatę,dosta
jesz 5%,bierzesz kredyt,oni biorą 25.Oj pozmieniało się,na lepsze oczywiście.Gdzie kiedy personel w naszych bankach po niemiecku szwargotał?Nie jest żle,mogło byc gorzej.Ale co tam gospodarka.Myślmy jak rząd,jakoś to będzie.Unia da i jakoś to będzie się kleić.Komisje sejmowe- to jest dopiero to.Jak patrzę w telewizornię to mi się Norymeberga przypomina.Ci śledczy,jacy oni są wspaniali.Jak drążą ten Orlen i PZU.Drążą,przesłuchują,,konfrontują.Serce rośnie,a jacy
fachowi.Korytarze pinonowe,poziome.Nawet białych skarpetek sie czepiają drobiazgowi.A ja kurde ani razu nie
usłyszałem gdzie te miliardy się podziały.To może ktoś mi
podpowie.Czego oni szukają,bo już sam nie wiem?Taaaak. Dzisiaj nie mówi sie ukradł,tylko wyprowadził.Prezesy i ministry nie kradną,oni wyprowadzają. Tak jak ja psa,żeby sie wszczał.Hehehe!
Miliardy wcięło bezpowrotnie,łotry na Seszelach a oni śledzą.Jak dalej tak pilnie będą śledzić to nie zauważą,że im się kadencja skończyła.Ale! Słyszałem,że czwartą RP
chcą nam zbudować.Jasny gwint!Czwartą nam zbudują,cieszmy się.Drugie życie przed nami i czwarta Polska!Taaaa!W drugim życiu będziemy dostatnio żyć
w czwartej RP.Dobre i to,jest przynajmniej jakaś nadzieja.Dobra,koniec przemyśleń.Brat wrócił,mam buty i mogę wyjść.No to do wyborów,na pewno nam sie poprawi a jeszcze bardziej pewne jest to,że bedzie co wspominać.
 Lechu
 Sobota 10-09-2005

1197. 
Możecie mi wyjaśnić, po co na ulotce zapraszającej na 60-lecie Jezioraka jest napis: "Zapraszam. Krzysztof Lisek"? A kto to w ogóle jest i co on, na urodziny do siebie zaprasza, czy co? Bo nawet podpisane nie jest z jakiej okazji jego nazwisko się tam znalazło.
 SZEREGowiec
 Piątek 09-09-2005

1196. 
Witam. Jak od przypadku przeczytam ten tygodnik, to odrazu na kilometr wyczuwam w każdym wątku i fotce te "100% lokalnego kapitału". Wszystko cacy, wszystko OK. Stara prawda: nie kąsa się karmiącej ręki, tylko liże.
 Kay
 Piątek 09-09-2005
Odp. 
Poleciłem, aby ten wpis pozostał na forum - jako przykład bezpodstawnej złośliwości, frustracji i perfidnego tchórzostwa autora. Rozpisywać się nie będę, bo anonimów nie zwykłem traktować poważnie.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Sobota 10-09-2005

1195. 
Tydzień czasu!!!??? No k[...]a m[...]ć!!! No to jest już przegięcie!!! Panie prezesie "Iławskich Srakociągów"!!! Jak pan może!!!??? Ja dzwoniłem dzisiaj do tej waszej administracji, ale w jednym miejscu nikt sie nie zgłasza, a w innym mówią mi, że nic nie wiedzą! Ale szambo!!! [...].
Dałeś pan po raz kolejny dupy! Mam nadzieję, że szybko pan zakończysz "karierę na darowanym stołku"!!!
PS. Przepraszam za słowa, ale tylko to mi się wcisnęło na język... oprócz laseczek Colli ..... :(
 iławianin
 Iława, Czwartek 08-09-2005

1193. 
Iławianinie!!! Zgadza sie. Sam widziałem te bakterie. Są duże. Mają po kilka centymetrów, są pokryte łuską rogową i mają zęby podobnie jak piranie. Pilnuj się. Pij tylko święconą wodę.
 sanepid
 Czwartek 08-09-2005

1192. 
Czy to prawda, że woda w Iławie zawiera jakieś skażenie??? Bakterie coli??? Jeśli tak, proszę o potwierdzenie i wrzucenie info!
 iławianin
 Iława, Czwartek 08-09-2005
Odp. 
Dlaczego miejska spółka "Iławskie Wodociągi" aż przez tydzień czasu milczy, a tym samym naraża na niebezpieczeństwo zdrowie mieszkańców Iławy?
Dlaczego milczy burmistrz miasta, wszak odpowiadający za tę spółkę komunalną?
Po groźnej awarii w ubiegłym tygodniu w stacji uzdatniania wody, mieszkańcom Iławy i okolic radzimy absolutnie nie pić surowej wody z sieci miejskiej.
Co stało się z instalacją? Czemu woda jest w tej chwili siedliskiem szkodliwych zarazków? Odpowiedzi na te pytania i pozostałe kwestie – szukajcie w najbliższym środowym wydaniu papierowym Kuriera.
 red. nacz. Jarosław Synowiec
 Iława, Czwartek 08-09-2005

1191. 
Dziwne, bardzo dziwne... Z kim nie rozmawiam, to większość z nas jest w tych 4% niewierzących. No to gdzie jest te większe 96%??? Ja wiem gdzie.
Chrzest dziecka - nieświadomego niczego poza tym, że chce mu się jeść i kupę - to zdobywanie nowych "wiernych". To jak dojdzie do tego, że każdy wpisany na "ich" listę bedzie płacił jeszcze więcej podatków na "nich", to dopiero będą mieli "raj" na ziemi.
 kolejny z 4%
 Iława, Środa 07-09-2005

1190. 
Do wpisu 1186: Albu tu na forum ;)
 czasami
 Środa 07-09-2005

1189. 
Taaaak! Kościół katolicki w Polsce to ciekawy temat. Temat schowany pod poduszkę. Nad tą instytucja i jej postepowa niem się nie dyskutuje, przyjmuje się ją jaka jest. W tej kwestii dziobek na kłodeczczkę, w większości mediów cenzurka i cicho sza. Faktycznie jest to państwo w państwie, pozostające poza prawem, nie płacące podatków, ceł - a jadnocześnie dojące podatników na niesłychaną skalę.
W mediach ostatnio dyskutowano na temat religii w szkołach. Ciekawy temat. Pamiętam słowa Glempa: my nie idziemy do szkół po pieniadze, mu idziemy tam z misją. Ta misja dzisiaj podatnika rocznie kosztuje około 600 /sześciuset!/ milionów złotych. Czyli wydaje się 600 baniek na katolicką indoktrynajcę małolatów, z których co trzeci na relikcji religii siedzi głodny!!! Idiotyzm, komedia, kpiny z narodu czy zła wola? Jak widać z tego przykładu, Kościół ma tyle do czynienia z wiarą i Bogiem co ja rodzinnie z Winnetou. Pozdrwiam zdrowomyślących w tym temacie.
 Jeden z 4%
 Środa 07-09-2005

1188. 
Witam! Leok, nie rozumiem Twojego zdziwienia. A czego się spodziewałeś idąc do Kościoła katolickiego w Polsce? Tego, że ksiądz zrobi coś za friko albo po kosztach? No to chyba jesteś nie z tego kraju. Przepraszam za te słowa, ale tak to już u nas jest. Ale mam nadzieję, że długo nie będzie. Popatrz sobie na to, co się dzieje dookoła i zrozumiesz. Choćby ostatnia impreza kościelna w Krakowie. Telewizja publiczna, radio publiczne, ruch w Krakowie sparaliżowany. I to nie jest państwo wyznaniowe? Jest! I w takim razie masz płacić, płacić, a wyrażać swoje zdanie możesz po cichutku w domciu.
A może by zapytać co się dzieje w budynku budowanym na potrzeby lekcji religii dla uczniów. W części budynku jest co prawda ośrodek dla niepełnosprawnych, ale w pozostałej części? Pytam, chociaż dobrze wiem co tam jest.
Dopóki nie bedzie oddzielenia Państwa od Kościoła, to nic się nie zmieni. A jeśli do władzy dojdą OSZOŁOMY z parti związanych z rydzynkiem (tym od Maybacha), to będzie jeszcze gorzej. Najlepiej być Indianinem, bo ateistą w tym chorym kraju to nie za bardzo (chociaż żydzi, muzułmanie, buddyści i inni też nie mają lepiej). Pozdrawiam serdecznie.
 nie-Polak bo nie-katolik
 Iława, Środa 07-09-2005

1187. 
Tasior, alleeeee o soo choziiiii ???
 [Small Britain]
 Wtorek 06-09-2005

1186. 
ALE WY JESTESCIE ŻAŁOŚNI, W IŁAWIE NIE MA SIĘ NAWET GDZIE DOBRZE ZABAWIĆ. NO CHYBA ŻE W "AUSTRALII".
 TASIOR
 [Great Britain], Wtorek 06-09-2005

1184. 
Opowiem Wam jak to jeden dziekan reszty nie wydaje.
Działo się to w 2003 roku. Przy okazji załatwiania ceremonii pogrzebowej w iławskim BIAŁYM kościele zmuszony byłem spotkać się z byłym dziekanem. Po krótkiej rozmowie (nie powiem - miłej) ten KSIĄDZ zażądał ode mnie 450 złotych!!! Nie pomogły protesty, że to za dużo, nie pomogło ostre słowo. Przyszło zapłacić. Wyjąłem więc 500 złotych i pomyślałem sobie: a masz plebanie i się udław. Dziekan sprawnym ruchem zagarnął kasę do szuflady biórka, więc się upominam o resztę 50 zł. Na to słyszę: JA RESZTY NIE WYDAJĘ!!! Mój szok był niesamowity - ZOSTAŁEM OKRADZIONY PRZEZ KSIĘDZA!!! Nawciskałem więc mu od złodziei i nierobów i wyszedłem. Usłyszałem tylko: "Chyba mało masz wspólnego z kościołem".
Napisałem to dopiero teraz, bo usłyszałem dziś w kościele, że ktoś będzie chodził po domach i będzie zbierał pieniądze na kościół. Szlag mnie trafił. Pensje swoje oddajcie, a nie proście ludzi. Jesteście niczym czarna stonka. Wstydu nie macie?
Już myślałem, że coś się zmieni w BIAŁYM kościele, a tu zamiast jednej pijawki mamy teraz stado. Szkoda gadać.
 Leok

leok1@o2.pl
 Niedziela 04-09-2005

1183. 
MASZ
 tez zalamany
 Niedziela 04-09-2005

1182. 
Kochana młodzieży, to nie Iława umiera. To Polska umiera, a raczej tonie. Choćbyście wymieniali przez lat wiele wszystkich radnych, burmistrzów i proboszczów - to nic się nie zmieni. Ten kraj jest po prostu niereformowalny i od czasów Mieszka I funkcjonuje w permanentnym kryzysie.
Wybory? Kandydaci? Od 15 lat przerabiamy to samo. Nie ma różnicy kto będzie przy paśniku - lewica, prawica czy inne krzyżówki. Polska była, jest i będzie Biskupinem Europy. Wszak pieniactwo, prywata, klerykalizm i gęby pełne frazesów to nasza wspólna domena. Nie mam racji?
 belial13
 Sobota 03-09-2005

1181. 
Nie mówię że to coś złego, że to jest kampania wyborcza. Nie będę głosował na tego Pana, mam innego kandydata, ale nie mam nic przeciwko niemu i temu, że współorganizuje taką imprezę. Mam wątpliwości, że to jest tylko jedna jaskółka, która wiosny nie uczyni! Dalej twierdzę, że Iława umiera i o ile włodarze miasta i ich urzędnicy nie zerwą swojej skorupy "Jakoś To Będzie Aby Do Wyborów A Później Zadekować Się I Przeczekać", to nic się nie zmieni.
Mamy w Iławie właściwie 3 imprezy "muzyczne": jazz, szanty (coraz krótsze) oraz piosenka religijna. Pytanie jest takie. Czy jazz był rozreklamowany gdzieś dalej niż poza miastem i gminą?
Polecam Ci porozmawiać o takim centrum rozrywki jak Kacze Bagno (nie piszę tego złośliwie), ostatnio odbył się tam festiwal "Fest Czad". Byłem tam na chwilke co prawda, ale zastanawia mnie coś innego. Otóż o festiwalu na ranczu koło Nowego Miasta Lubawskiego dowiedziałem się z plakatu, który wisiał w OLSZTYNIE (!). Być może był to jeden jedyny plakat wywieszony w Olsztynie, ale odniósł efekt, ktoś go przeczytał. A że mieszkam w Iławie, to martwi mnie czy coś się tu u Nas dzieje.
I czy organizatorem będzie Kandydat do Sejmu RP, czy ktokolwiek inny, to nie ma znaczenia, chciałbym aby w Iławie coś się działo, aby młodzi nie wyjeżdzali stąd po skończeniu szkoły i nigdy nie wracali. Bo to że nie ma tu pracy, rozrywek, atmosfery rozwijającego się miasta to jest to pierwszy i groźny sygnał że miasto umiera. Przykro mi że tak się dzieje w moim rodzinnym mieście, ale tak jest. Wierzę jednak że coś się zmieni, muszę w to wierzyć i chcę. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na koncercie.
 Malkontent? :(
 iława, Sobota 03-09-2005

1180. 
Do Malkontenta (1179): Witam!
Z racji tego ze nie mieszkam w Ilawie od dosc dawna, to nie zauwazylem tego, ze to jest kampania wyborcza. Ale czy to jest wazne? Czy ktos, kto pojdzie na ta "impreze", zmieni swoje preferencje polityczne? Chyba nie?! Wazne jest to, ze cos sie wydarzy, ze marazm obchodow urodzin miasta choc na chwile odejdzie w zapomnienie. Tak wiec mysle, ze powinny nalezec sie brawa organizatorom, ze bedziecie mogli zobaczyc, posluchac kogos, kogo dawno w Ilawie nie bylo: prawdziwe gwiazdy!
PS. Pamietam, ze dla mnie ostatnia gwiazda, ktora widzialem w Ilawie, to Lady Pank na "Prawdziwej Plazy"! W latach 80! Pozdrawiam.
 ja
 Sobota 03-09-2005

1179. 
Witam! Do "ja" (wpis 1174). Nie zamilkną Ci, którzy mają rację pisząc, że Iława umiera. Nie wiem czy zauważyłeś, że ta impreza to kampania wyborcza jednego z iławian, a więc jak kometa wracająca co 4 lata i nic nowego nie wnosząca. Po wyborach wszystko wróci do "normy" iławskiej i dalej będzie tak samo.
Pozdrawiam, mimo że mi smutno.
 Malkontent? :(
 Iława, Piątek 02-09-2005

1177. 
Witam serdecznie NKI... Widze, ze sie niewatpliwie rozwijacie i tematy ambitne jak dla was: nowe chodniki w gminie Lubawa (ten temat lubicie najbardziej, chodniki to wazna sprawa).
 Tom
 Czwartek 01-09-2005
Odp. 
Poziom widzenia zależy najczęściej od poziomu siedzenia. Myślę, że mieszkańcy Złotowa i Fijewa mają troszkę inne zdanie niż ty, szanowny krytykancie. Myślę też, że gdyby to pod twoim oknem lub podwórkiem zrobiono za publiczne pieniążki 100 metrów chodnika, to inaczej byś śpiewał.
Co się zaś tyczy ambicji, którą tak słabiutko próbujesz nam połaskotać, to szczerze zapraszam cię do pisania lub przynajmniej zgłaszania tematów – najlepiej podpisując się jeszcze z imienia i nazwiska, bo chowając się za anonimem co ma wyniknąć z twojego głosu? Obawiasz się czegoś? Czego?
A zatem otrzymałeś już lekcję numer 1. Krytykując, opiniując, wartościując – podpisuj się swoimi personaliami, bo sprawy publiczne to nie klub anonimowego alkoholika.
 red. nacz. Jarosław Synowiec, lat 52
 Iława, Czwartek 01-09-2005

1176. 
Wielkie dzięki składam pani Magdzie Majewskiej za art.
"Nabici w baniak" (nr 31 z dnia 31.08.2005 r.).
Problem dotyczy współczesnego niewolnictwa na terenie Prabut uprawianego przez bizMesMena, pana R. (R. - jak Radzymiński). Poruszony temat jest wierzchołkiem góry lodowej, podobna sytuacja istnieje w Pal-Polu czy ubojni drobiu w Starym Kamieniu. W treści zabrakło moim zdaniem tylko jednego pytania: co na to Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie lub Okręgowy Inspektorat Państwowej Inspekcji Pracy?
Nawiasem, artykuł jest ewenementem w "nowożytnej" historii Prabut, do tej pory zamiatało się pod dywan (regionalna prasa kwidzyńska). Tak trzymać Pani Madziu, a o promocję burmistrz niech sie martwi sam, wszak bierze nasze, czyli podatników grube pieniądze!!!
Pozdrawiam.
 belial13
 Czwartek 01-09-2005

1175. 
[Do wpisu 1173]. Już kiedyś pisałem, że os. Lubawskie to "zapomniane osiedle".
Plac zabaw zdewastowany, pełno szkła, wystających prętów, śmieci. Na ulicach Krętej, Krótkiej podczas deszczu tonie się w błocie, a wczasie suszy jeden wielki pył. Kostka to marzenie. Po robotach związanych z instalacją burzówki tak naprawiono ulice, że zawieszenie można urwać.
Ale kogo to obchodzi. Może przed wyborami ktoś się tym zainteresuje. O chodniku prowadzącym na osiedle już lepiej nie wspominać. Krzywy i dziurawy, góry i doliny ciągle podtapiany przez deszcze, niszczony przez samochody zajeżdzające do Rolimpexu. Pełno piachu przy wjeździe do Konstalu i IPB. Zreszą Kurier może to sam sprawdzić. Pozdrawiam. Pa.
 Grzesiek W., lat 49
 Iława, Czwartek 01-09-2005

1174. 
Wreszcie Ilawa choc na chwile odzyje i zacznie sie cos dziac!!! 4 wrzesien, stadion miejski, mecz i koncert!? Moze choc na chwile zamilkna Ci, co ubolewaja nad "umieraniem" miasta. Oby tak dalej...
 ja
 Czwartek 01-09-2005

1173. 
Wszędzie w naszym mieście Iławie kładą piękne polbruki, a czy ktoś ze "wspaniałych" radnych tego miasta zainteresuje się w końcu chodnikiem jaki prowadzi na os. Lubawskie? Przecież między Rolimpexem a Telgumem w ogóle nie można przejść. Kobiety idące z wózkami niedługo będą musiały wyjeżdżać na jezdnię, aby pokonać ten odcinek drogi. A może osiedle Lubawskie to już nie Iława? Przecież tam też mieszkają ludzie, ale o nich chyba już zapomniano. A w Radzie Miasta zasiada pan Maciej Rygielski z osiedla Lubawskiego. Wstyd za takiego radnego, co nie umie zadbać o swoje osiedle!!!
 Mała, lat 46
 Iława, Środa 31-08-2005

1170. 
Też jestem za!!! Więcej artykułów z papierowego wydania Kuriera znacząco wzbogaciłoby wersję cyfrową. A może jakaś galeria zdjęć? Co za tym idzie, dział "Czytaj i komentuj" trochę by się odświeżył, bo nowości pojawiają się ze straszliwie małą częstotliwością. Pochodzę z okolic Iławy, obecnie mieszkam na południu kraju i chętnie poczytałbym (i popatrzył - jeśli będzie jakaś galeria foto) co dzieje się w moim rodzinnym mieście.
 Kilgore Trout - na emigracji
 Środa 31-08-2005

1169. 
Może na internetowym FORUM czytelnicy Kuriera mogliby zostawiać zagadnienia, którymi wartoby się zająć na łamach gazety. Myślę, że redaktor nie miałby tego za złe. Dzięki temu Kurier mógłby zyskać nowe oblicze.
 maka
 Środa 31-08-2005

1168. 
Witam! Mam pytanie do redakcji Kuriera. Czy możliwe jest zamieszczanie w internetowym wydaniu większej liczby artykułów z papierówki? I ewentualnie troszkę szybciej po wydaniu papierowym? Nie zawsze można kupić gazetę w kiosku (i to nie zawsze dlatego, że jej nie ma, ale jednak czasem jest krucho z pieniędzmi). A czasem treść i zawartość tych artykułów aż się prosi o dyskusję na szerszym forum, a nie każdy może kupić gazetę. Pozdrawiam.
 iławianin
 Iława, Środa 31-08-2005

1166. 
[odnośnie wpisu nr 1103]
UBOGI I POKORNY WOŁAM! Tego nie można absolutnie puścić płazem. Kto to widział, żeby do serii pt. najciekawsze wpisy z forum internetowego redakcja zaliczyła duby smalone pt. „Bez wzajemnej adoracji”, spłodzone przez niejakiego „Henia Lermaszewskiego lat 32”.
Po pierwsze panie Heniu, Tadziu lub Mareczku Lermaszewski! Otóż tego rodzaju personalia pachną pseudonimem ludzi nieszczerych i słabych, bojących się pisać z otwartą przyłbicą. Tam w tym młynie nad śmierdzącą po europejsku (według najnowszych iławskich, ratuszowych trendów) odnogą Iławki, według pomysłu ludzi ze starostwa, miałoby by powstać Muzeum Iławy a nie kolejna galeria sztuki współczesnej.
Przy czym pomysł na muzeum, drogi panie Heniu-Tadziu-Marku, profesjonalnie i bez zbędnych emocji ocenił Wiesław Skrobot – z zawodu i wykształcenia archeolog, który w swym życiu już w niejednym muzeum pracował, wiele z nich widział i zwiedził. Dlatego wie, że w muzeum, poza etatowymi pracownikami naukowo-badawczymi, muszą być zatrudnieni magazynierzy, konserwatorzy zbiorów, szatniarze i chociaż jeden bibliotekarz. Do tego trzeba mieć kilka profesjonalnie wyposażonych sal ekspozycyjnych, magazyny, pracownie konserwatorskie, czytelnio-pracownię naukową ze zbiorami literatury oraz prasy historyczno-muzealniczo-archeologicznej itp. Zatem placówka taka prócz lokalu o odpowiednio dużej powierzchni i wyspecjalizowanej kadrze musi dysponować dość sporym budżetem zawierającym fundusz płac, koszty ogrzewania, oświetlenia, działalności wystawienniczej, fundusz zakupu i konserwacji zbiorów etc. Daj Boże zdrowie, by budżet starostwa mógł przeznaczać na samą tylko działalność muzeum historyczne rocznie lekko licząc około 400 tys. złotych plus kupno obiektu 400 tys. zł i jeszcze z pół miliona na jego adaptację. Zatem o galerii sztuki nie ma co marzyć, chyba że tak mocno zatroskany o iławską sztukę i rozwój młodych talentów pan Henio-Tadzio-Marek Lermaszewski weźmie i przeznaczy jakieś większe pieniądze na urządzenie sal ekspozycyjnych, odpowiednie ich oświetlenie, wentylację i zabezpieczenie, zamontuje w nich stelaże, gabloty, a potem pensję kustosza galerii ufunduje i każe mu robić wystawy swojej cioci Julci, jej pieska, wujka Karola oraz ich zdolnych aczkolwiek niepełno-sprytnych artystycznie dzieci.
Zarówno pan Lermaszewski, znawca i miłośnik sztuki, ale także redakcja Kuriera powinni wiedzieć, że galerię iławską dzierżawi od ICK Bożena Zabłocka, która za to płaci czynsz i ponosi wszystkie koszty, zatem wara jemu i wszystkim innym od tego, kiedy, komu i jaką wystawę zechce zrobić. No bo czy ja, albo ktoś inny miałby prawo panu Lermaszewskiemu jego mieszkanie na swój styl meblować?
Na koniec zaś, chciałoby się zapytać pana Lermaszewskiego, jacy znani mu bardziej wybitni, sławniejsi, zdolniejsi, a przy tym młodsi od pani Grażyny Sendrowicz – iławscy artyści zgłaszali się ostatnio do pani Zabłockiej z propozycją urządzenia wystawy ich twórczości artystycznej? Bo tak, jak ja wiem, to Bożena Zabłocka wprost na głowie stawała, by na 700-lecie Iławy przygotować listę artystów chcących zaprezentować swoje prace artystyczne w galerii i dopiero właśnie twórczość Grażyny Sendrowicz, zaprezentowana na pięknej wystawie pt. „Pokochać Jeziorak”, którą oglądały liczne grupy turystów oraz nasi miejscowi tuziemcy, uratowała artystyczny honor miasta nad Jeziorakiem.
Pragnę zapewnić pana „Lermaszewskiego Henia lat 32” oraz wszystkich innych, że było co oglądać i sam słyszałem, jak kilku z oglądających wzdychało, że bardzo chcieliby mieć w swoich domowych zbiorach niektóre z prezentowanych gwaszów, akryli czy obrazów olejnych Grażyny Sendrowicz, zwłaszcza takich jak „Pożegnanie z babim latem”, „Sekret jeziora”, „Wiosnę nad Jeziorakiem” czy „Tajemnicę jeziora”.
Dlatego raz jeszcze podkreślę, że Kurier puścił bąka, zaliczając tekst „Henia Lermaszewskiego lat 32” do ciekawszych wpisów internetowego forum. Dlatego też bardzo proszę i uczulam redaktora Synowca, by więcej mi się to nie powtarzało, gdyż wtedy będę musiał tak, jak mój przyjaciel Zyga Wyszyński, który ciągle czeka, aż drgnie spławik, zacząć czekać na to, kiedy nad modrym Jeziorakiem leżąca Iława zmieni nazwę na Dziurawa, a przepływająca przez miasto rzeka Iławka na Śmierdziawka. Co nie daj Boże, amen.
 pauper et modicus Wiesław Niesiobędzki
 Iława, Wtorek 30-08-2005
Odp. 
Wiesławie szanowny! A odczep ty się ode mnie i od redakcji całej. O zobacz go, jaka cnota się wynalazła... Ty z autorem zarzutów dyskutuj. Walcz przez mikrofon na słowa i argumenty, a nie z... głośnikiem się boksujesz.
 red. nacz. Jarosław Synowiec

jarek@nki.pl, lat 52
  3806661
 Iława, Wtorek 30-08-2005

1165. 
[Do wpisu ponizej] Mysle, iz miejsce zamieszkania (przebywania) nie ma tu zadnego znaczenia. POZDRAWIAM wszystkich lubawiakow, gdzie pracuje i ilawiakow, gdzie mieszkam i sie urodzilem. :) Pozdro.
 byly student
 Wtorek 30-08-2005

1164. 
Pan Leszek Olszewski napisał bardzo dobrze. W świetle najnowszych ustaleń historyków, o których pewno nie ma pani pojęcia, "Cudu nad Wisłą" rzeczywiście nie było [bo w szeregach bolszewików mieliśmy świetnych szpiegów, więc nasi doskonale wiedzieli o wszelkich planach militarnych przeciwnika]. A w wolnym kraju sugestie co piszący ma zostawić bądź nie w spokoju [w subiektywnym przecież felietonie], świadczą, że chyba z tym Kościołem, Maryją i mentalnością została pani w innej epoce. Fakt zamieszkania w Lubawie też wiele tłumaczy.
 Katarzyna Miller
 Warszawa-Mokotów, Wtorek 30-08-2005


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 192 193 194 ... 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 następna ] z 392



105408585



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.