Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Molestowanie sprzed lat
Podwójna tragedia motocyklistów
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Więcej...

Forum

26831. 
Odnośnie wpisu numer: 26817

Niech mówią fakty. Oto proste porównanie.
Powiat a powiat sąsiedni. Oba niby blisko, za miedzą, a lata świetlne je dzielą. Pod każdym względem.
Oto w Ostródzie starosta Włodzimierz Brodiuk właśnie przypieczętował budowę kolejnego zakładu pracy. I to nie byle jakiego! Na obszarze aż
10.000 metrów kwadratowych powstanie ultra-nowoczesna mega-hala produkcyjna branży spożywczej.
Kto jest inwestorem? "Food Solutions Poland", amerykański potentat,
który w Europie produkuje hamburgery dla sieci restauracji McDonalds
w Polsce i Europie Środkowo-Północnej (Skandynawia a także kraje
bałtyckie).
Dlaczego kolejny potentat produkcyjny trafia o rzut kamieniem od nas? Dlaczego znowu tuż za miedzę? Gdzie teraz podział się, zawsze mocny w gębie, starosta Maciej Rygielski? Gdzie jest strojna Bernadeta Hordejuk? Gdzie są te ich mityczne możliwości? Gdzie są te, wykrzykiwane od co najmniej 10 lat, niebotyczne znajomości? Gdzie są, do jasnej cholery, konkretne wyniki?
Wróćmy do Ostródy. Ilu ludzi dostanie pracę już na starcie dzięki nowej inwestycji? Minimum aż 200 etatów, ale wzrost zatrudnienia oczywiście będzie synchronizowany wraz z planowanym wzrostem produkcji oraz
kolejnymi krajami - co roku o 25 procent!
Rozruch produkcyjny w nowym zakładzie planowany jest na pierwszą połowę 2013 roku (czerwiec), a przerób produkcyjny rozpocznie się od pułapu około 20.000 ton rocznie.
Powiat a powiat sąsiedni. Oba niby blisko, za miedzą, a lata świetlne je dzielą. Pod każdym względem. Można? Oczywiście, że można.
 J-23
 Poniedziałek 17-09-2012

26830. 
W Szkole Podstawowej Nr 2 [w Iławie] odbyły się wybory do Samorządu Szkolnego klas IV-VI.
Jedna kandydatka o imieniu Małgosia, uczennica klasy VI, chcąc wygrać, przekupywała dzieci dając każdemu gruszkę (podobno z własnego sadu),
mówiąc "głosujcie na mnie".
Efekt - wygrała te wybory, ale czy to nie jest aby naganne zachowanie? Dziewczyna daje zły przykład młodszym dzieciom...
Oczekuję, że dyrektorka wyjaśni tę sprawę.
 rodzic
 Iława, Poniedziałek 17-09-2012

26828. 
Odnośnie wpisu numer: 26819

I czemu się tu dziwić
Taki kraj, z takim rządem
Gdzie sąd jest operetką
Tam operetka jest sądem!
 anty-bolszewik
 Poniedziałek 17-09-2012

26827. 
Odnośnie wpisu numer: 26819

Pieniądze z Amber Gold zostały ulokowane w Rosji - tam też należy ich szukać.
Dokładniej mówiąc: pan Marcin P. przeznaczył je na kościół prawosławny
czyli ten, który [...] wzmacnia Putina. Pieniążki wędrują na szczytny cel
"odkrycia tajemnicy katastrofy smoleńskiej" i lepszego zakonserwowania czarnych skrzynek.
Myślę sobie: że też nikt nie wpadł na ten pomysł, kiedy lokował dobrobyt na konta oszczędnościowe.
Logo wszystko ci powie, a bursztyny nad morzem.
 Karol Chołaszczyński
 Niedziela 16-09-2012

26821. 
Odnośnie wpisu numer: 26813

Panie pośle, dobrze rozumiem Pana sytuację w sejmie i ten obowiązek
partyjny, taki niestety mamy ustrój polityczny i parlamentarny, dlatego
nawet spodziewałem się przeczytać, że musiał Pan zagłosować zgodnie
z linią PO, czyli przeciwko szukaniu i odkrywaniu przekrętu Amber Gold
i osłony politycznej od liderów PO.
Liczyłem jednak, że opowie Pan nie o koncepcji partyjnej, lecz o swoich
odczuciach prywatnych, z głębi serca, szczerymi nawet do bólu słowami
Adama Żylińskiego z Iławy, czyli dobrze nam znanego lidera lokalnego,
któremu ufamy od 22 lat.
Ale gdy zobaczyłem ten wtręt o "sensie działania wszelakich komisji w
Sejmie", to zwątpiłem w szczerą rozmowę. Już widzę jakie byłby Pana
kolejne słowa w tej sprawie. Argumentów z sms-owych "instrukcji dnia"
już nie jestem w stanie przetrawić.
Panie Adamie, od lat razem z rodziną i znajomymi głosowaliśmy na Pana
w każdych wyborach: lokalnych, wojewódzkich, sejmowych i senackich -
ale głosowaliśmy na człowieka, na osobę, na Adama Żylińskiego, a nie
na partię (KLD, UW, PO).
Jednak musi mi Pan wybaczyć jeśli dziś szczerze powiem, że więcej już
nie zagłosujemy na Pana, jeśli znowu wystartuje Pan z listy Platformy.
Coś w nas pękło - i nie da się już pospawać...
Zaklinam! Proszę pakować manatki i z tej stołecznej Sycylii wracać do
nas, do Iławy. Tutaj jest Pan potrzebny! Tutaj się wali! Tutaj czekamy
na konkret! Bo za chwilę nie będzie do czego wracać! Bo za chwilę żeby
pozdrowić swoich mieszkańców na Sylwestra, będzie Pan musiał wyjść
nie na balkon ratusza, lecz dzwonnicę zegarową Big Bena w Londynie!
Zaklinam!
Czekam na Adama Żylińskiego, który znów przemówi ludzkim głosem.
 J-23
 Piątek 14-09-2012

26819. 
Odnośnie wpisu numer: 26817 26813

Panie Pośle, z Pana wypowiedzi można wysnuć wniosek, że posłowie PO pilnują się nawzajem oraz dbają o dyscyplinę partyjną tylko w sprawach ważnych dla nich, tzn. faktycznie ważnych dla partii. A te inne są mniej ważne i tam już dyscypliny brak...?
Cytuję tu bowiem (26813): "W sprawie Amber Gold w głosowaniu wzięło udział 100 procent posłów z Platformy Obywatelskiej. Po raz pierwszy w historii klubu. Wszyscy zagłosowali tak samo."
To niebywałe, jak wielkie jest Wasze poświecenie w m.in. asekurowaniu Donalda Tuska i jego syna. NIEBYWAŁE!
Komisja dotycząca Amber Gold, która nie powstała (a mam nadzieję że powstanie w następnej kadencji sejmu) pokaże w jakiej Polsce przyszło nam żyć... i mam nadzieję, że społeczeństwo nasze dzięki temu będzie mniej zielone niż jest obecnie na obiecanej "ZIELONEJ WYSPIE"!
Na kontach Amber Gold - pusto! Gdzie są [...] pieniądze?
 aferolog
 Piątek 14-09-2012

26817. 
Odnośnie wpisu numer: 26816

Szanowny Panie/Pani!
A skąd Pan wie co mam do powiedzenia w sprawie powiatów?
Jeszcze się na temat struktur powiatowych nie wypowiedziałem.
Mam w tej materii dużo własnych przemyśleń, nie mających nic wspólnego z partyjną dyscypliną...
 Adam Żyliński
 Piątek 14-09-2012

26816. 
Odnośnie wpisu numer: 26811

Kolego Swój. [...] Obecna struktura samorządowa powiatu jest w sam raz, czyli ładnie ułożona.
Pod starostwa podlegają takie instytucje jak zarząd dróg, albo nadzór budowlany, weterynaryjny, albo sanepid, szkoły średnie, urzędy pracy,
szpital i wiele innych.
Pomyśl sobie, kolego, niechby tylko połowa z tych instytucji została wchłonięta do mniejszych bądź większych struktur samorządowych. Pomyśl ilu ludzi, przychylnych wyłącznie obecnej władzy PO, zostałoby pozbawionych etatów. Ile Platforma straciłaby punktów procentowych, czyli władzę.
Pozorna na potrzeby, wyobcowana z realiów rozbudowa administracji samorządowej w ostatnich 5 latach miała na celu tylko i wyłącznie spowodować wzrost w zatrudnieniu liczby pracowników w administracji, którzy w zamian wraz ze swoimi rodzinami dla PO i PSL "wybiorą przy urnie jeszcze raz".
Nasz powiat jest doskonałym przykładem. Powiatem od wielu lat rządzi Platforma.
Wnioski kolego Swój. Wnioski Panie pośle Żyliński.
Ja myślę, że Pan poseł wiele miłych rzeczy dla ucha nam mówi, ale tylko dlatego, że tak karze partyjna dyscyplina poselska i ustalone sms-ami "przekazy dnia".
Śmiać mi się chce jak widzę taką demokrację po ponad 20 latach.
 by żyło się lepiej
 Piątek 14-09-2012

26815. 
Odnośnie wpisu numer: 26813

Nie przesądzałbym dalszych losów tej dyskusji o samorządach jeśli Poseł zagłosował tak, jak chcieli na górze w PO.
Niestety proszę Pana, to jest miedzy innymi odprysk takiej a nie innej ordynacji do sejmu, że czasem (a nawet częściej) trzeba z całą ferajną razem być.
Wybaczy Pan, ale nie ucinajmy dyskusji z tych tylko powodów, czyli takie czy inne głosowania Pana posła, podyktowane - jak to się ładnie mówi -
"dyscypliną klubową". Ale Poseł mógł się wyłamać, bo czas ku temu...
 Swój
 Piątek 14-09-2012

26813. 
Odnośnie wpisu numer: 26812

Wielce szanowny Panie „J-23”, przecież Pan doskonale zna odpowiedź!
W sprawie Amber Gold w głosowaniu wzięło udział 100 procent posłów
z Platformy Obywatelskiej. Po raz pierwszy w historii klubu. Wszyscy
zagłosowali tak samo.
Uprzejmie proszę Pana byśmy odłożyli dyskusję na ten temat nieco w
czasie. Chętnie podzielę się z Panem moimi odczuciami dotyczącymi
sensu działania wszelakich komisji w Sejmie, ale - proszę - jeszcze
nie teraz.
Nie można tak skakać po tematach, bo stracimy z pola widzenia istotę
naszej, jak to Pan ładnie nazwał, debaty. Wyczerpmy może tematykę
samorządową a później stanę przed Panem z całą otwartością. Zgoda?
 Adam Żyliński
 Czwartek 13-09-2012

26812. 
Panie pośle, nawet Pan sobie nie wyobraża jak bardzo się cieszę ja oraz
znajomi na możliwość zdawania Panu pytań i rozmowy na forum Kuriera.
Oczy przecieram z radosnego zdumienia, bo tego właśnie brakowało –
debaty z naszym lokalnym posłem.
Na początek zadam Panu jednak bardzo kłopotliwe pytanie. Od poziomu
odpowiedzi zależy dalszy poziom debatowania. Otóż proszę powiedzieć
jak Pan głosował w parlamencie na temat wniosku o powołanie komisji
śledczej w sprawie afery Amber Gold. Był Pan "za" czy "przeciw"?
 J-23
 Czwartek 13-09-2012

26811. 
Odnośnie wpisu numer: 26810

Panie Adamie!

Ilość i jakość radnych. Owszem, niech zostanie ich tylu, co jest lub
mniej, ale może jakość i motywacje startu na radnego byłyby inne,
gdyby radny pozostał prawdziwie SPOŁECZNY, czyli bez tzw. diety
(najwyżej - zwrot za dojazd na sesję).

Przy dyskusji na temat uspołecznienia radnego, jeden z byłych radnych iławskich rzekł do mnie tak: "Proszę pana. Nawet i bez tej niby diety sporo będzie chętnych, gdyż będąc radnym, zostają bezcenne układy, dzięki którym można wiele załatwić dla siebie i rodziny".

No i to mnie poraziło. Czyżby każdy z nas, chętny do działania w radzie, był łasy na to, co skapnie mu ze znajomości i wpływów? A gdzie etos radnego? Może rzeczywiście jesteśmy totalnie zdegenerowani brakiem zasad w całym kraju... Może już nie ma czasu na dyskusję? Strzelać?

Oto sprawa sędziego okręgowego Ryszarda Milewskiego z Gdańska.
Jestem przerażony. Szef sędziów podczas dziecinnie prostej prowokacji dziennikarskiej zachowuje się jak jakiś knajpiany pionek na usługach.
Bo gość z warszawskiej kancelarii premiera przekazuje do gdańskiego
sądu INSTRUKCJE co robić dalej! Mało tego: asystent Tuska wpływa na
nie tylko na termin rozprawy Amber Gold, ale nawet na osobowy skład
orzekający. Proszę Państwa, przecież to jest Sycylia!

Gdzie tu podziała się ta odmieniana we wszystkich przypadkach (cyt.)
NIEZALEŻNOŚĆ i NIEZAWISŁOŚĆ...?! No ale jak tu można marzyć o
standardach, gdy ci ludzie nie mają nawet 1 dkg sumienia! [...]

Niedawno radna Zakrzewska odezwała się na sesji w sprawie sumienia.
I co? I restrykcja spotkała ją upokarzająca w pracy (w szpitalu), bo nadzór partyjny Platformy Obłudy jest tak "demokratyczny" i czuły,
że zniszczy nawet komara za to, że za głośno jaja liże na parapecie.

Tak więc - gdzie my jesteśmy, szanowny Panie Pośle?! Czy tutaj warto głosem zaznaczać swoją niezależność w myśleniu?!
 Swój
 Czwartek 13-09-2012

26810. 
Odnośnie wpisu numer: 26805

Uważnie przeczytałem wszystkie wpisy nawiązujące do wypowiedzi Pana SWOJEGO. Niestety, niemożliwym będzie odpowiadać na każdy wpis oddzielnie. Spróbuję odnieść się do całości wypowiedzi Państwa, dzieląc moją odpowiedź na tematyczne posty.

Zacznijmy od zasadniczego problemu. Otóż część z Państwa bardzo pryncypialnie chciałaby wywrócić, budowany z takim mozołem przez lata ustrój samorządu terytorialnego w Polsce. Przy tym trudno się z wieloma postulatami internautów nie zgodzić! Na przykład pomysły z radykalnym zmniejszeniem ilości radnych i przyznanie radnemu roli specjalisty w konkretnej dziedzinie, wpisanej w zadania lokalne – to wzorce żywcem przeniesione ze sprawdzonego, mającego ponad 200-letnią tradycję, amerykańskiego samorządu lokalnego. Wystarczy dowiedzieć się ilu radnych jest w jednej z największych aglomeracji świata: Nowym Jorku!

Takich porównań – bardzo chwytliwych, bo działających na wyobraźnię
– można by przytaczać wiele. Na przykład przyglądając się działalności niemieckiego landrata oraz polskiego starosty, czy też zakreślając kompetencje samorządu funkcjonującego w 4-stopniowym układzie we Francji w zderzeniu z naszą rodzimą gminą, powiatem, województwem.

Byłby to bardzo ciekawy materiał poglądowy – tylko że zaprowadziłby nas wszystkich donikąd. Problem bowiem wcale nie tkwi w mniej lub bardziej zgrabnie zbudowanym modelu samorządu, ale w nas samych – w tych wybierających i w tych wybieranych na każdy poziom działalności publicznej w Polsce (w gminie, powiecie, województwie, parlamencie).

Lubię powtarzać zawsze aktualne powiedzenie: „Za każdą ideą stoją ludzie”. Jedni potrafią z prawie niczego zrobić gigantyczne COŚ. Inni, najbardziej chwalebne przedsięwzięcie nad wyraz skutecznie obrzydzą.
W Polsce, jak długiej i szerokiej, w 2500 gmin i ponad 300 powiatach bujnie kwitnie samorządowe życie. I nigdy nie brakowało samorządów, których działalność prowadziła swoich mieszkańców do skrajnej rozpaczy, ale pełno jest również takich, które cieszą się w swojej wspólnocie zaufaniem i powszechnym szacunkiem. O takiej rozbieżności w ocenach samorządów nie zadecydował ułomny system tylko postępowanie konkretnych ludzi.

Jednak o ludzkich zaletach i słabościach w samorządowym działaniu
będę dopiero pisał. Powyższy tekst nie oznacza, iż odżegnuje się od systemowych zmian w funkcjonowaniu samorządu. Wręcz odwrotnie!
Tak jak i Państwo, dostrzegam w tej publicznej przestrzeni wiele niedoskonałości.
 Adam Żyliński
 Czwartek 13-09-2012

26809. 
Odnośnie wpisu numer: 26803

Włączam się do dyskusji m.in. o powiatach.
[...] powstały powiaty - zbędne, nikomu niepotrzebne, wręcz szkodliwe
w administrowaniu państwem. [...]
Dziś, po 23 latach, odkrywamy absurdy tamtych mrzonek.
Panie pośle, ludzie mają inne problemy niż struktura władzy państwowej czy administracyjnej. Powiaty nic nie dają, bo nie mają i nie mogą dać!
O patologiach nie trzeba pisać! Na łamach Kuriera jest jej dość!
 emeryt
 [Susz], Czwartek 13-09-2012

26808. 
Na osiedlu Podleśnym mieszkają sobie pod balkonami kotki.
Niestety jedna z nich po raz kolejny się okociła (jeszcze nie wiem gdzie trzyma małe).
Pani doktor z lecznicy zadeklarowała, że bezdomną kotkę wysterylizuje za darmo. Jednakże kicia będzie potrzebowała ciepłego kąta do wydobrzenia. Poza tym Buraska była podobno kiedyś domowa...
Może znalazłby się ktoś, kto przytuliłby kociaka na zimę i rozgrzał sobie serducho jego wdzięcznym mruczeniem?
Mieszka tam jeszcze taka urocza Czarnulka z pięknymi, zielonymi oczami i Biało-Czarna, o pięknym futerku. Jest jeszcze taki "Maciek" spod sklepu, który od godzinie 6:00 puka łapką w szybę dopominając się nakarmienia. Razem więc mieszkają tam cztery kociaki - poszukajmy wspólnie dla nich domu...
Moje cztery kąty są już niestety zajęte, może ktoś się skusi...
Będzie miał wdzięczność mruczącego kłębka do końca jego żywota.
 iławianka [53]
 Czwartek 13-09-2012

26805. 
Odnośnie wpisu numer: 26803

A tak się Pan Poseł bał... a tu masz, wg mnie szaleństwo wypowiedzi przed nami.
Nie spodziewałem się, iż na tym etapie rozmów, które mimo wszystko będą "niedokończone", jest takie zainteresowanie, ale poczekajmy.
Pan też nie może nieustannie siedzieć "na szkle", by odpowiadać na wszystkie wypowiedzi, ale ale! Bynajmniej przyjmuje Pan, jako Poseł, sygnały o naszych oddolnych dyskusjach.
Ponadto nie zdaje sobie Pan sprawy, skąd mogą być wpisy, a lecą z całej Europy. Mieszkańcy naszego regionu martwią się również na obczyźnie.
Kochają dom rodzinny. [...]
 Swój
 Czwartek 13-09-2012

26804. 
Odnośnie wpisu numer: 26784

Mimo wszystko myślę, że sugestie "Swojego" idą trochę zbyt daleko. Przecież wystarczyłoby zmienić ordynację wyborczą i wprowadzić okręgi jednomandatowe. Wówczas nie trzeba by przeprowadzać referendum w celu odwołania całej rady.
Trafi się radny leser, który na populistycznych hasełkach dostał się do koryta, można go zmienić przeprowadzając referendum w jednym (jego) okręgu. Chodzi o to, by osoba odpowiadała personalnie za to, co obiecała a co zrobiła.
Są wybory - o jeden mandat - przedstawiając programy będą walczyć "prawicowiec", "lewicowiec", "czerwony", "zielony" czy "żółty". Wówczas my go wybieramy, ale i my go rozliczamy.
Ja tak to rozumiem. A w tej chwili głosuję na "Kowalskiego", a wchodzi Zieliński, bo był bardziej popierany przez partię i miał wyższą pozycję w rankingu.
Nie mogę pogodzić się jeszcze z jednym: finansowanie partii politycznych z budżetu. Dlaczego partia nie utrzymuje się ze składek swoich członków? Jestem członkiem danej partii ponoszę ciężar finansowy z tym związany. Dlaczego moje pieniądze z podatku mogą trafić do np. PSL, którego nie trawię. Przecież to partia, która zrobi każdą woltę aby tylko utrzymać się u władzy i być "języczkiem u wagi".
"Swój", poruszyłeś temat likwidacji powiatów. Cóż, znam powiaty, które starają się nie przeszkadzać w rozwoju swoich części składowych. Ale to zależy tylko od ludzi. Na naszym podwórku nie można mówić o polityce - to politykierstwo. I szkoda sobie strzępić języka, bo przy obecnie panujących przepisach prawa bardzo niewiele można zrobić i to jeszcze pod warunkiem, że radnym się będzie chciało.
 obserwator [226]
 Środa 12-09-2012

26803. 
Odnośnie wpisu numer: 26801

Śpieszę powiadomić Pana Swojego, że "rządzeniem Polską na poziomie samorządowym" interesuję się bardzo - i to od pierwszej chwili, kiedy stawiłem się jako zagubiony i nieopierzony radny na pierwszej sesji Rady Miejskiej w Iławie (1990).
Nigdy jednak nie próbowałem podnosić tej problematyki samorządu na internetowym forum. Od dzieciństwa hołduję książce i cały czas próbuję bronić się przed internetowym szaleństwem. Tempo zachodzących zmian powoduje, że mój opór słabnie.
Od dłuższego czasu zacząłem przeglądać forum www Kuriera - mojej ulubionej gazety lokalnej i regionalnej. Między innymi to Pańskie wpisy bardzo mnie zaintrygowały i postanowiłem się przełamać. To wszystko. Żadnych innych podtekstów. Chociaż, tak naprawdę, nie wiem dokąd może mnie ta dyskusja z Państwem zaprowadzić.
Postaram się odpisać Panu na temat Pańskiej diagnozy dotyczącej obecnej kondycji starostwa powiatowego (chyba nie tylko iławskiego).
Na razie pozdrawiam czytelników i dziękuję za rozpoczęcie bardzo ciekawej rozmowy.
 Adam Żyliński
 Środa 12-09-2012

26802. 
Odnośnie wpisu numer: 26798

Panie pośle, pozwolę sobie zgodzić się z Panem - tylko częściowo.

Ja jestem za absolutną nieuchronną i to pilną likwidacją powiatów. Ten
twór samorządu nie zdał egzaminu w praktyce, generuje duże koszty, komplikuję i hamuje skuteczność działalności wójta oraz burmistrza.
Jeden dobry oraz skuteczny gospodarz - z dużymi uprawnieniami i bezpośrednią odpowiedzialnością, i - tak jak obecnie - też wybierany
w wyborach bezpośrednich.
Powiat bez dochodów własnych tylko przejada publiczne pieniądze, które wydatkowane są bez żadnej kontroli społecznej i bez odpowiedzialności przed społeczeństwem. Starosta wybierany przez radnych jest w istocie politrukiem, często przypadkowym "słupem", zakładnikiem i marionetką polityczną.
Powiaty (w obecnej formie prawnej) to największy niewypał reformy samorządowej i nieporozumienie.
Podoba mi się natomiast ten pomysł ze zwiększeniem kompetencji oraz możliwości dla wójta, burmistrza z bezpośrednią odpowiedzialnością przed społeczeństwem.
Moja propozycja co do wyboru radnych jest taka. Wybory bezpośrednie wójta i burmistrza. Ten z kolei proponuje skład osobowy kandydatów na radnych, np. po dwie osoby na jeden mandat, którzy muszą uzyskać bezpośrednią (!) akceptację społeczną w głosowaniu bezpośrednim mieszkańców gminy. Zdecydowanie zmniejszyć o połowę lub o 2/3 ilość radnych, to co jest obecnie, jest antyspołeczne i nie ma nic wspólnego
z demokracją i interesem społecznym. Grupa kilkunastu przypadkowych ludzi (czasem zacnych), ale - na miły Bóg - większość z nich to laicy, niemający pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Im się wydaje, że są grupą 17, 21 czy 15 wójtów, nierozumiejących w większości swoich ustawowych niewielkich kompetencji.
Jeśli chcemy by wójt, burmistrz był prawdziwym gospodarzem gminy to dajmy mu szanse sterowania - instrumenty, pieniądze i jednoosobową odpowiedzialność. Tylko w takim przypadku upatruję skuteczność ich działań, kreatywność, właściwie pełnioną służbę dla mieszkańców i poczucie, że to, co zaplanują będą mogli realnie realizować, a nie drżeć czy upartyjnione politykierstwo aby nie przewróci wszystkiego do góry nogami.
Jeszcze jedna sprawa. Mam propozycję, aby przy okazji wprowadzić
zapisy ustawowe dotyczące kadencji wójta i burmistrza. Przekonany
jestem, że pierwsza kadencja powinna trwać nie dłużej niż 3 lata, ale
jeśli uzyska akceptację społeczną na kolejną kadencję, to ta powinna
już trwać przynajmniej 8 lat.
Szanowny Panie pośle! Ma Pan duży wpływ na to, co będzie się działo
w najbliższym czasie wokół samorządów lokalnych. Ja oczekuję od swojego posła podjęcia publicznej debaty z mieszkańcami nad owymi
zmianami w polskim ustroju samorządowym. Ale również - debaty parlamentarnej.
Serdecznie Pana pozdrawiam i z zainteresowaniem będę śledził Pańskie inicjatywy, a także uczestniczył w debacie.
 pragmatyk
 Środa 12-09-2012

26801. 
Odnośnie wpisu numer: 26798

Zaskoczony jestem kompletnie zainteresowaniem Pana posła Adama Żylińskiego sugestiami dotyczącymi, mówiąc ogólnie, rządzenia Polską
na poziomie samorządowym. Kompletnie! [...]
Co się tyczy istnienia powiatów łącznie z hordą niepotrzebnych radnych,
to podczas wielu dyskusji ze znajomymi większość mówi "powiat - NIE".
Bo przecież były czasy, że powiatów nie było i wszystko funkcjonowało należycie: wydział komunikacji, ochrona środowiska, edukacja, sport itp.
A dziś starosta jest politykiem, a nawet politrukiem, który zajmuje się
niemal wyłącznie jawnym napuszczaniem na siebie ludzi - skłócaniem, dzieleniem, żeby tylko jego Platforma mogła utrzymać władzę. I jest tu
jeszcze "zaplecze", które albo czeka na przydział synekur, albo walczy
o kolejne łupy (dla rodziny, kochanki, znajomych od wódki lub brydża).
Bo taka hałastra z tego i na tym żyje. Są bezkarni, bo nie ma narzędzi
do rozliczania. Są głupi, bo nie rodzą i nie przynoszą żadnych owoców oprócz zatruwania powietrza. Im zależy tylko na mnożeniu kolejnych etatów do "mnożonych" kolejnych spraw.
Społeczność osądza bardzo negatywnie tzw. podległość starostwu np. służby zdrowia, czyli szpitala. Co ma wspólnego starostwo ze służbą zdrowia? (poza "kroplówkowaniem" środków finansowych szpitalowi).
[...] Doszliśmy do ściany.
 Swój
 Środa 12-09-2012

26800. 
Odnośnie wpisu numer: 26798

Szanowny Panie pośle, osobiście bardzo cieszy mnie fakt, że nie oderwał się Pan od lokalnej społeczności, czego dowodem może być Pański wpis na forum.
Na początek zaproponuję Panu przyjrzenie się funkcjonowaniu sesji rady miejskiej w Iławie. Czy to jest normalne, aby w dzisiejszych czasach radny musiał zadawać proste pytania burmistrzowi na... piśmie? I to w terminie 7 dni przed sesją?! Przecież nie o takie samorządy nam chodzi. To zwykłe draństwo i skandal.
Rozumiem, że burmistrz miasta takiego jak Iława nie musi wszystkiego wiedzieć, bo od tego ma cały sztab ludzi w urzędzie, ale ogólną wiedzę musi mieć w każdym temacie i choćby w skrócie odpowiedzieć na każde pytanie, a jeśli któreś trzeba też uzupełnić - zrobić to w odpowiednim terminie. Ale nie może być tak, że z posiedzenia rady miejskiej robi się teatr pantomimy.
Co do likwidacji powiatów - tu bym się nie zgodziła, ponieważ zadań własnych mają całkiem sporo, a przerzucać to na gminy nie ma sensu, bo wówczas te ostatnie zakopią się w dodatkowej pracy. Urzędy mają działać sprawnie i być dla obywateli.
Propozycja moja dotyczy natomiast urzędu pracy, który akurat podlega pod powiat. Proszę sprawdzić skuteczność ich działania. Sztab ludzi, a na pomoc tak naprawdę człowiek nie może liczyć...
Uważam, że palącą potrzebą jest likwidacja owych niepotrzebnych przybytków i zamiana stołków urzędniczych na pośrednictwa pracy, przy czym wypłata wynagrodzenia powinna być uzależniona od skuteczności ich działania czyli... od ilości zmniejszenia bezrobotnych. Każdemu z urzędników zależałoby wtedy na znalezieniu ludziom pracy i jak najmniejszej liczbie poszukujących pracy.
A tak - czy się stoi, czy się leży...
 iławianka [53]
 Środa 12-09-2012

26798. 
Odnośnie wpisu numer: 26793

Szanowny Panie "Swój" - z zainteresowaniem przeczytałem Pańskie
wpisy na forum KI, dotyczące zreformowania obowiązującego w Polsce ustroju samorządu terytorialnego. Bardzo mnie cieszy, że są ludzie, którzy starają się dostrzegać niedoskonałości systemu lokalnego, bo
to materia funkcjonująca w naszym kraju (w takim modelu) dopiero
od niewiele ponad 20 lat, przez co wymagająca ciągłych korekt.

Tak się złożyło, że od samego początku, od roku 1990 uczestniczę w procesie kształtowania się samorządu - i to zarówno w praktyce, jak i w pracach ustawodawczych. Kwestie, które Pan podnosi są bardzo ważne, o kapitalnym, społecznym przesłaniu, ale nie można ich upraszczać. Chcąc znaleźć ozdrowieńcze recepty, wrzucił Pan do jednego worka wszystkie bolączki samorządu - liczebność rad, ich skład uzależniony od wykonywanego zawodu, potrzebę likwidacji starostw, profesjonalne wsparcie działań burmistrza itp. Niestety, to zbyt nieuczesane myśli, aby potraktować je krótką odpowiedzią. Tym niemniej, poruszył Pan problemy kluczowe, warte - każdy oddzielnie - rozważnej, publicznej dyskusji.

W moim przekonaniu, miałoby to niezwykle istotne znaczenie - dla mnie, który na co dzień pracuje przy poprawianiu samorządowego ustroju i dla wielu uczestników forum Kuriera, którzy w swobodny i poważny sposób wyrażaliby swoje opinie na temat słabości w systemowych funkcjonowaniu samorządu. Zaręczam, że jeśli anonimowi internauci pozbędą się łatwej pokusy posługiwania się inwektywą i brzydkimi epitetami, razem możemy spowodować pasjonującą dyskusję.

Proszę zatem Pana podpisującego się "Swój" o doprecyzowanie swojego postulatu dotyczącego np. likwidacji powiatów czy też wzmocnienia lub osłabienia prawnej pozycji burmistrza. Postaram się odpowiedzieć na każdą sugestię. Złożę też informację: jakie są na dzisiaj zamysły ustawodawcy wobec konkretnie zasygnalizowanego zagadnienia.

Aktualnie jestem wiceprzewodniczącym sejmowej podkomisji stałej ds. ustroju samorządu terytorialnego, dlatego mam nadzieję sprostać najtrudniejszym pytaniom forumowiczów. Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do prawdziwie obywatelskiej dyskusji.
 ADAM ŻYLIŃSKI
 Środa 12-09-2012

26797. 
ZMARŁ KSIĄDZ GELLERT

Wieloletni dziekan oraz proboszcz „białego kościoła” ksiądz Lucjan Gellert (85 l.) zmarł w prabuckim szpitalu. Była to jedna z najważniejszych oraz najbardziej symbolicznych postaci w powojennej historii miasta Iławy.
Czytaj wspomnienie na stronach 4-5.
 KURIERZY
 Środa 12-09-2012

26796. 
Z rządowego ekranu pani minister Szumilas od rana dziś obwieszcza ze znawstwem, że „bezpieczeństwo w szkołach uległo znaczącej poprawie”. Dowodzić tego mają policyjne statystyki, które ten cholerny „PiS usiłuje wykorzystać przeciwko rządowi PO” − statystyki, które mówią, iż tylko w pierwszym półroczu odnotowano w polskich szkołach prawie 3 razy więcej przestępstw i aktów przemocy, niż w analogicznym okresie roku 2007, czyli jedynym, w którym statystyka ta się poprawiała (po 2 latach PiS).

Jakim sposobem więcej przestępstw znaczy mniej? Pani minister wyjaśnia, że po prostu „bezpieczniej czują się dyrektorzy szkół, i w związku z tym zgłaszają na policję wszystko, co się przydarzy, nawet sprawy drobne”.
A we wspomnianym 2007, który opozycja przyjęła za punkt odniesienia, dyrektorzy byli po prostu zastraszeni przez... (tak!) reżim Kaczyńskiego, zastraszeni koniecznością pilnowania statystyk, i nie podawali. A co do meritum, spoko: ministerstwo zrobiło sondaż wśród kadry pedagogicznej i wszyscy pytani nauczyciele zapewnili, że − podobnie jak ich dyrektorzy − w szkole jest dziś bezpieczniej, niż kiedykolwiek.

Ale to i tak tylko blady cień błyskotliwych wywodów pani minister Kopacz, która równie bezczelnie plotła, że znaczne wydłużenie kolejek do lekarzy specjalistów jest „dowodem poprawy jakości leczenia”, bo po prostu ludzie doceniając wyższą jakość ich pracy zaczęli się masowo zapisywać na wizyty. Co zresztą rozwinęła twórczo pani minister Mucha, mówiąc, że „za tłok odpowiadają staruszkowie”, którzy stanie w kolejkach do lekarzy traktują jako formę życia towarzyskiego.

W szczęśliwych krajach ludzie o takich uzdolnieniach robią kariery w różnych Monty Pythonach. U nas są szczególnie cennym materiałem na współpracowników premiera Tuska.
 skaner
 Środa 12-09-2012

26795. 
Odnośnie wpisu numer: 26794

Poniosą karę? O, takiego wała!
Sama Policja bez naszego wsparcia, czyli zaangażowania społeczeństwa,
czyli świadków, nie ma szans na pochwycenie gości. Muszą być dowody.
Kiedyś, jak się mu przycięło, to szybko parę puścił bandzior, ale nie dziś.
On dziś kpi z Policji. Dzięki liberałom.
Musi być zmienione Prawo - tak, by można fotkę takiego powiesić przez
rok na głównym miejscu gazety, i rąbnąć karę albo finansową, albo 100
dni ciężkich robót publicznych - z napisem na plecach:

KARA ZA CHULIGAŃSTWO PRZECIWKO PORZĄDKOWO PUBLICZNEMU

Ale nigdy tego się nie doczekacie, jeśli takie będą pomarańczowe rządy
w Polsce. [...]
 Ormowiec
 Środa 12-09-2012

26794. 
W nocy z soboty na niedzielę (w Suszu) wracające z klubu "Ibiza" bydło zniszczyło 6 samochodów, wybiło szyby w oknach mieszkania, szybę na stacji i nie wiem co jeszcze.
Temat nie może zostać niezauważony! Mam nadzieję że iławska Policja prowadząca dochodzenie wskaże sprawców i że sprawcy lub ich rodzice poniosą tego ciężkie konsekwencje.
 jeden taki
 Susz, Środa 12-09-2012

26793. 
Odnośnie wpisu numer: 26790

Ten zew musi iść na całą Polskę, by zmienić pierw Konstytucję i ustawy. W tym wsparcie można było mieć u Pawlaka, który swego czasu, był za zniesieniem starostw.
Jeśli chodzi o zniesienie rad, może nie do końca, ale nie tylu co obecnie.
Do rady można by wybrać wg klucza: nie więcej niż 5 doradców w ten sposób, by trafili tam ludzie po jednym z oświaty, ekonomii, gospodarki terenami i infrastrukturą, z polityki rozwoju. Najwyżej 5 doradców, ale społecznych.
W tej chwili byle chłystek (przepraszam), byli sekretarze i byli działacze PZPR, czyli utrwalacze władzy komunistycznej w PRL, kilkoro nauczycieli (nieporozumienie), byli funkcjonariusze mundurowi (nie tylu, co obecnie) są w radzie miasta.
Ale powiem, co zaskoczy wszystkich. Tychże 5 doradców powołuje osobiście Burmistrz i tylko on odpowiada 1-osobowo. Wówczas można spodziewać się odpowiedzialności ze strony rządzącego za miasto.
Jednak w życiowych i strukturalnych sprawach dla miasta winny być organizowane referenda miejskie.
 Swój
 Środa 12-09-2012

26792. 
Odnośnie wpisu numer: 26762

Pozdrawiam serdecznie Przyjaciol z naszego Bialego Domku od Profesora Antoniego Gierszewskiego.
Tam uczylem sie patriotycznych piesni podczas codziennych apeli przed
pozegnaniem kolejnego pracowitego dnia w szkole oraz w internacie. Przypomnialem je sobie znow w Stanie Wojennym, gdy tez spiewalismy
to samo - przed snem za murami..., by nie stracic Wiary w odzyskanie wolnosci.
 Latarnik z Sienkiewicza
 Wtorek 11-09-2012

26790. 
Odnośnie wpisu numer: 26785

Swój - mam do Ciebie jedną prośbę: ujawnij się i startuj w wyborach!
Nie zawsze i nie ze wszystkim się z Tobą zgadzam, ale drobne różnice
da się przemilczeć. Reszta to fajne pomysły i mądre przemyślenia. [...]
 iławianka [53]
 Wtorek 11-09-2012

26788. 
Odnośnie wpisu numer: 26778

W niedzielnym półmaratonie startował były uczeń iławskiego "żeromka"
a obecnie dr hab. Cezary Kochalski, prof. nadzw. UAM w Poznaniu.
Czy byli też inni zawodnicy z Ziemi Iławskiej?
 lecher, lat 86
 Wtorek 11-09-2012

26785. 
Odnośnie wpisu numer: 26784

Opodatkowanie mogłoby wejść w rachubę, ale! Wyłącznie pod warunkiem jednoczesnej likwidacji Rady Miejskiej oraz tak samo całkowitej likwidacji Starostwa.
Jeden burmistrz, który zamiast radnych powołuje doradców specjalistów
ds. oświaty, rozwoju miasta, budowy dróg i innej infrastruktury. I wtedy taki umocniony burmistrz odpowiada 1-osobowo za wszystko, co dzieje
się w mieście. Wynagrodzenie 2-krotnie wyższe niż obecnie.
I co wy na to?
Inaczej, to zje nam hałastra nasze podatki i zawsze będzie brakowało.
 Swój
 Wtorek 11-09-2012

26784. 
Odnośnie wpisu numer: 26781

Samoopodatkowanie to jedna z możliwych, ustawowych, oddolnych form finansowania gminy :)
Bo gdyby to było przy gospodarnych władzach, wychodzących do ludzi i będących dla ludzi - z mnóstwem inicjatyw społecznych - to czemu nie!
Ale ja nie widziałam, aby po Iławie jelenie biegały...
 iławianka [53]
 Wtorek 11-09-2012

26783. 
Odnośnie wpisu numer: 26781

Eeeeeeee Panie Kanclerz. Tak nie może być.
Iławianie chcą nowych obwodnic, dróg, mostów, nawet metro chcą!
A jak!
Jednak bez opodatkowania. Bo gdyby wiedzieli co ich będzie kosztować
to wszystko, to na pewno by takiej władzy miejskiej nie wybrali. [...]
Bo najważniejsze jest, żeby na grilla i piwo starczyło.
 Ormowiec
 Wtorek 11-09-2012

26781. 
Odnośnie wpisu numer: 26775

Nalezy rozwazyc obywatelska akcje wspomozenia budzetu Ilawy
poprzez dobrowolne opodatkowanie kazdego ilawianina. [...]
 Kanclerz
 Wtorek 11-09-2012

26780. 
Odnośnie wpisu numer: 26779

A skąd wiesz, że nie dzwoniłem na policje? Spróbuj dodzwonić się na posterunek w godzinach nocnych, zobaczymy czy ci się to uda.
 Edek
 Wtorek 11-09-2012

26779. 
Odnośnie wpisu numer: 26770

Kolejny Edek z fabryki kredek, który liczy na załatwienie denerwującej sprawy nie wychylając dzioba z domu.
Na forum to każdy mocny w gębie, ale już jak trzeba złapać za telefon i wystukać "997" żeby - choćby - doprowadzić do zabezpieczenia dowodu
w postacie "notatki policyjnej na okoliczność", to zaciskają się zwieracze,
bo przecież oficer dyżurny zapyta w słuchawce o imię i nazwisko. Aaaa!
 bob ratowniczy
 Poniedziałek 10-09-2012

26778. 
Poł-maraton maratonem, ale co mnie uszczęśliwiło, to obecność Pani
"Ambasadorki", moim zdaniem - "Twarzyczki Imprezy" Klaudi z Rancza, czyli Marty Chodorkowskiej. Nic by nie znaczył iławski maratonik mały,
gdyby, nie:

"Pani Marta, co grzechu warta,
ta myśl uparta zabija mnie.
bo dla mnie Marta, zakryta karta
być może warta, być może nie."
 Swój
 Poniedziałek 10-09-2012

26776. 
Odnośnie wpisu numer: 26770

[...] W całej Polsce są organizowane spotkania w remizach. Nierzadko zakrapiane na litry - po to, by Waldkowi grunt szykować pod wybory
na kolejną kadencję szefowania w PSL-u.
 ORMO-wiec
 Poniedziałek 10-09-2012

26775. 
Odnośnie wpisu numer: 26773

Zadłużenie Iławy wynosi 56 milionów złotych. [...]
 ORMO-wiec
 Niedziela 09-09-2012

26773. 
SPRAWDZIAN DLA OBYWATELI

Zadrżało na złotym salonie władzy platformianej.
POwcy najpierw robili wszystko żeby Kaczor milczał, potem prowokowali narzekając, że nic nie mówi, a gdy się wreszcie odezwał, to najchętniej zakrakaliby go.
Aż 60 mld złotych – tyle według, podającego się za ministra finansów, Vincenta Rostowskiego straciłaby Platforma na ulgach. A dlaczego tak naprawdę elyta zawyła? Bo taka kwota zostałaby w Polsce, w naszych kieszeniach. I to ich aż tak bardzo przeraziło.

W Iławie – sielanka. Budżet jest właściwie bankrutem, ale władzuchna
stroi miny, że wszystko jest pod kontrolą. Nie jest. I za kilka miesięcy
ten fakt dotrze do mieszkańców.
A właśnie: kto pamięta ile wynosi zadłużenie Iławy?
Ano właśnie...
 konserwator
 Niedziela 09-09-2012

26772. 
Odnośnie wpisu numer: 26765

Jeżeli chodzi o ekrany, to tylko EKRANY i jeszcze raz EKRANY.
Żądam tych ekranów, bo na pociągi już nie mam siły.
Cały ten postkomunistyczny obdrapany i śmierdzący tabor najlepiej niech przez tereny niezabudowane jeździ! Ekrany TAK!
 Królowej Jadwigi
 Niedziela 09-09-2012

26771. 
Odnośnie wpisu numer: 26768

Racja. [...]
Moja córka uczęszcza do 3 klasy. Już na wstępie Pani W. mówiła, żeby każde dziecko przyniosło ryzę papieru. To już chyba przesada. Komitet rodzicielski był i jest jest dobrowolny. W miarę możliwości można pomóc, ale niech dwadzieścia parę osób przyniesie ryzę... Po co w takim razie te wszystkie ćwiczenia, skoro dziecku jeszcze ryza potrzebna?
 Matka
 Niedziela 09-09-2012

26770. 
Co się ostatnio dzieje w suskiej straży pożarnej?
Bo chyba schodzi na psy...
Ciągłe imprezy i ogniska do późnej nocy. Nikt nie może się tym zająć?
Remiza chyba nie jest do imprezowania. Do tego dochodzi włączanie syreny przez pijanych strażaków tak jak miało miejsce to dziś w nocy.
Zróbcie coś z tym.
 Edek
 Niedziela 09-09-2012
Odp. 
A ty, obywatelu, co „zrobiłeś z tym” tematem?
Czy wykonałeś jakikolwiek ruch formalny?
Na przykład: czy zadzwoniłeś na 997?
Powiedz: co sam zrobiłeś?
 moderator dyżurny
 Niedziela 09-09-2012

26768. 
Odnośnie wpisu numer: 26753

Wpłata na Komitet Rodzicielski nigdy nie była i nie jest obowiązkowa
i nikt nie może nakazać nam uiścić tej opłaty, to dobrowolny datek.
Kiedyś wpłacałem, ale teraz nie, bo niezależnie od tego czy się płaci czy nie, ściągane są od uczniów dodatkowe pieniądze na ksero, bibliotekę, wycieczki itp. więc po co?
 oszczedny
 Niedziela 09-09-2012

26765. 
Odnośnie wpisu numer: 26727

Odnośnie ekranów [przy torach wzdłuż ul. Nowomiejskiej w Iławie].
Może warto zapytać mieszkańców nie tylko samego Osiedla Gajerek?
Nie psujcie urokliwych widoków nad Małym Jeziorakiem w centrum.
Ekranom mówię zdecydowane NIE!
 iławianka [53]
 Sobota 08-09-2012

26764. 
Odnośnie wpisu numer: 26758

Ja również odnośnie straży miejskiej. Jak najbardziej uważam, że jest potrzebna!

Na osiedlu Podleśnym często na ławeczkach przesiadują wielbiciele piwa, które to później namiętnie z siebie wydalają, niejednokrotnie na środku placu zabaw! Policja nie ma czasu zajmować się "drobnostkami" a straż miejska jak najbardziej ściga "obszczymurków".

Mało tego, kilka lat temu, kiedy taki incydent próbowałam zgłosić na policję, to pan na dyżurce zapytał mnie czy "zejdę i pokażę palcem który"(?!). Pan policjant chyba zapomniał że przeciętni obywatele nie chcą być narażeni na zemstę, bardzo często agresywnych typków.

Natomiast telefon do straży miejskiej błyskawicznie - w ciągu 10 min. - rozwiązał problem. Panowie przyjechali, mandaciki powypisywali i ławeczkowicze od razu sobie poszli, pozwalając w końcu dzieciom na korzystanie z placu zabaw. To jeden przykład.

Następny przykład dotyczy głośnych sąsiadów, pewnie nie raz i nie dwa mieszkańcy bloków zmuszani są do słuchania muzyki, która huczy u np. sąsiada, który w nosie ma nasze prośby i groźby, rozkręcając swój sprzęt na maksa! Mandacik od straży miejskiej sprowadza takiego delikwenta na ziemię i na jakiś czas "koszty koncertu" skutecznie wymuszają na nim ciszę w bloku.

Takich codziennych przykładów na pewno jest mnóstwo. Życzyłabym sobie więcej skuteczności np. w wypisywaniu mandatów za psie kupki ich właścicielom. Poza tym straż miejska w pierwszej kolejności powinna upomnieć, przywrócić porządek a dopiero następnie ukarać.

Nie rozumiem Panów, którzy są za zlikwidowaniem straży i jednym z argumentów jest stwierdzenie że "nie zarabiają". Przecież to nie jest firma czy przedsiębiorstwo! Są dla nas, obywateli i nas mają ochraniać. Za to pieniądze wydane na przeprowadzenie referendum można zupełnie inaczej spożytkować...
 iławianka [53]
 Sobota 08-09-2012

26763. 
Odnośnie wpisu numer: 26758

STRAŻ MIEJSKA w Iławie nie wiem czy jest potrzebna, ale na pewno to nadęte typy, co myślą, że są ponad wszystkimi!
W sytuacji, kiedy mają dodatkowe zajęcie jakim jest "kanarowanie" i wożenie dupy na tylnym siedzeniu autobusów, kontrolują jak uważają.
Kilka razy widziałem, jak pozwolili jechać dalej pijanym typom. Mają procent od wyłapanych bez biletów, więc niech zostaną kanarami może.
 wal
 Sobota 08-09-2012

26762. 
Odnośnie wpisu numer: 26753

Chciałbym odnieść się do tzw. haraczu - jak ktoś określa. [...]

W podstawówce jeszcze będąc, w Kałdunach, nie pamiętam, aby nasi rodziciele jakieś pieniądze na szkołę dawali. Jednak wówczas my byliśmy inni, zresztą odpowiednio (tzn. stresowo) wychowani przez rodziców, czyli - proszę Obywateli - przez pracę.

Brakowało pieniędzy na sprzęt szkolny, np. na zakup piłek na zajęcia wf, to... pod kierunkiem naszego wychowawcy Włodzimierza Durkiewicza wykonywaliśmy różne prace, aby te kwoty zebrać. Zbieraliśmy złom po wsi, robiliśmy grabie, miotły i sprzedawaliśmy, chodząc po chałupach. Nie wymienię jak wiele przyrządów pod jego kierunkiem wykonaliśmy osobiście (dziś szkoły nie ma, bo pod rządami obecnej różowej III RP, wójt gminy Iława, rozwiązał placówkę edukacyjną).

Owe, przez pracę, wychowanie kontynuowano dalej, w LO numer 9, szczególnie zaś w Białym Domku, czyli interku, gdzie rej wodził sam pan Antoni Gierszewski, dziś tak ochoczo wspominany na okoliczność Zjazdu Wychowanków tamtego Internatu.

W Białym Domku, gdzie dziś (8 września) ma początek Zjazd tamtych sprzed 1970 r. wychowanków, nie było inaczej. Słynne wykopki, uprawa ogródka przy interku (dziś stoi tam nowy blok mieszkalny) i wiele innych prac, jakie wykonywaliśmy, były przede wszystkim wychowaniem, ale też wsparciem finansowym, którego dziś szkoły szukają u rodziców.

POZDRAWIAM WAS KOLEŻANKI I KOLEDZY TAMTYCH LAT...

"Gdy los cię rzuci gdzieś w daleki świat,
Gdy zgubisz szczęście swe i poznasz życia smak,
Zatęsknisz do rodzinnych stron
I wrócisz tu, wrócisz, gdzie twój dom"

Biały Dom...
 Swój
 Sobota 08-09-2012

26761. 
Odnośnie wpisu numer: 26753

W każdej szkole jest opłata na rade rodziców. Pieniążki te wracają do ucznia w formie nagród za konkursy, wyjazdy na wycieczki, finansowanie biblioteki z której korzystają nasze dzieci.
W ciągu roku szkolnego jest bardzo dużo wydatków, które finansuje rada rodziców. Proszę się zgłosić do przewodniczącej rady bądź też udać się na spotkanie rodziców i tam wszystko zostanie wyjaśnione, a nawet pokazane, bo każde wydatki są księgowane.
Wiem, bo sama jestem w radzie rodziców w dwóch szkołach moich dzieci
i jestem na bieżąco. Każdy rodzic ma wgląd do wydatków.
 mama 2
 Piątek 07-09-2012

26758. 
Odnośnie straży miejskiej [w Iławie].
Mieszkam przy ulicy 1 Maja przy tej spelunie Taboo Club. Ławki i płac
zabaw są okupowane przez pijaną młodzież prawie non-stop a straży
to ja tu nie widziałem ani razu.
A ta młodzież to nie tylko chleje, ale i szczy na placu zabaw dla dzieci.
Co za degeneraci. A gdzie jest Prawo?
* * *
Ulice 1 maja i Nowomiejska stały sie bardzo niebezpieczne dzięki takim miejscom jak Taboo, Zodiak i sklepik monopolowy. To, co sie tu dzieje
to koszmar. Mieszkańcy powinni starać sie o finansowe odszkodowania
od właścicieli tych spelun za ciągłe krzyki, brud, smród i za oglądanie nachlanych obszczymurków.
 Andrzej
 Piątek 07-09-2012

26755. 
Odnośnie wpisu numer: 26753

Na Komitet Rodzicielski płaciło się nawet przed II wojną światową.
Jeszcze jedna kadencja PO, a płatne kształcenie zacznie się powyżej
już podstawówki. Takie są ukryte cele bandy, która nami rządzi. [...]
 szkolny
 Piątek 07-09-2012

26754. 
Odnośnie wpisu numer: 26747

Johny daj sobie spokój. Nie wiesz że to całe towarzystwo stworzone jest do lawirowania a nie do pracy. Niedługo Susz będzie wyglądał jak najgorsza wiocha zabita dechami.
Co zostało zrobione przez poprzednika Pana Pietrzykowskiego niszczeje, zarasta brudem i trawą. Park przy PoloMarkecie sprzątany jest przez ZUK 3 razy w tygodniu, a ulice miasta - 1 na miesiąc.
Ale co tu się dziwić, burmistrz na żaglach, wice zajęty budową domu w [...], prezes Niemkiewicz w delegacji w domu na [...], w ZUK-u "Love Story" (pracownicy się parują), w tym czasie kierownictwo dba o własny biznes, więc jak ma być porządek w tym mieście?
Nie wiem czy nie lepiej byłoby oddać sprzątania miasta jakiej prywatnej firmie, sprawdzone w suskim środowisku. EEEEEHHHH, szkoda gadać.
Dobrze, że Unia wygrała!
 Waldek Szyścioch
 Czwartek 06-09-2012

26753. 
"W wielu szkołach ściąga się od uczniów obowiązkowy haracz na komitet rodzicielski. Tak jest od lat i, jak widać, nie pomagają żadne apele (...)"

Proszę forumowiczów o opinie jak sprawa wygląda w iławskich szkołach,
a Kurierów o podsumowanie tego tematu.
 taki1
 Czwartek 06-09-2012

26747. 
Odnośnie wpisu numer: 26726

A był kolega może na placu zabaw położonym od strony parku?
Dla mnie to jest jedno wielkie wysypisko śmieci, palarnia dla matek przychodzących z dziećmi, a na dodatek pijalnia piwa dla młodocianych tatusiów i gówniarstwa, które tam się pojawia wieczorem, żeby dać upust swoim fantazjom muzycznym oraz słownym. Jak się na to patrzy, to aż słabo się robi.
Idąc ulicą Piastowską [w Suszu] od torów kolejowych w stronę miasta, po prawej stronie chodnik jest w stanie opłakanym - nawet zęby można sobie powybijać, a już nie mówię o jeździe np. wózkiem z dzieckiem czy rowerem. Żywopłot odstaje, że trzeba się całą drogę schylać, żeby przejść.
Generalnie stan chodników w mieście jest beznadziejny. Porobione są tylko te, które albo radny dobrze działa, albo zrobione dla oka, że niby centrum miasta Susza.
Teraz sobie trzeba zadać pytanie: gdzie jest nasza władza miejska? Odnoszę wrażenie, że w naszym urzędzie zapanował marazm. Nikt nic nie robi i wszyscy wszystko mają w d...e.
 John
 [Susz], Czwartek 06-09-2012

26742. 
Marian Hemar w wierszu „Anegdotka reklamowa” pisał, jak Henryk Ford ogłosił, że w nowym sezonie każdy będzie mógł kupić forda, w jakim tylko chce kolorze, byle był to kolor czarny. I porównywał to do sytuacji w komunistycznej PRL:

W nowym, cudnym, rajskim świecie,
Co rozwiera się przed nami,
Tak będziemy suwerenni,
Jak życzymy sobie sami.

Jak zechcemy – pańscy, chłopscy,
Robotniczy lub endeccy.
(Pod warunkiem, naturalnie,
Że będziemy prosowieccy).

Politycznie – niepodlegli.
Ustrojowo – szmer podziwów.
(Naturalnie pod warunkiem,
Że w sowieckiej sferze wpływów).

Wolni, silni, katoliccy,
Aż się serca w nas weselą.
(Z tym warunkiem, że naturalnie
pod sowiecką kuratelą).
 J-23
 Środa 05-09-2012

26741. 
Odnośnie wpisu numer: 26737

...bo połączyć się z dyspozytorem karetki będzie do Olsztyna trudniej niż dzwoniąc bliżej, do Iławy. Za to wzrośnie szansa na pozbycie się balastu ludzkiego dla "służby zdrowia", gdyż pacjent zdąży wyzionąć ducha nim dodzwonimy się.
Ja ani trochę nie dziwię się, że takie, a nie inne są podejmowane decyzje.
[...]
 Eskulap
 Środa 05-09-2012

26739. 
Odnośnie wpisu numer: 26727

Dobrze prawisz... Kolej nie jest tania w naszym kraju. Po za tym jest to transport niepewny. Nie wiadomo kiedy dojedzie i czy w ogóle dojedzie. Skandalem jest, aby pociąg, który ma ruszyć z danego miejsca, już przy podstawianiu na peron miał opóźnienie.
 Szalony Igor
 Środa 05-09-2012

26737. 
Oto znów szokujący etap „zwijania” państwa:
NA POGOTOWIE DZWONIMY AŻ DO... OLSZTYNA

Zawrzało wśród ludzi. Zlikwidowano centra powiadamiania ratunkowego (CPR) w Iławie i Nowym Mieście. Teraz, wybierając numer alarmowy 999, dodzwonimy się do dyspozytora aż w... Olsztynie!

Temat tygodnia: strona 5.
http://kurier-ilawski.pl/jedynka
 KURIERZY
 Środa 05-09-2012

26735. 
Odnośnie wpisu numer: 26731

Nie jestem uprzedzona do tej muzyki ,disco polo tez nie słucham ,na szczęście mam inny gust muzyczny .
Proszę mi wierzyć że po koncertach można znaleźć strzykawki ,u nas pod blokiem tak było i nie jest to moja wymyślona historia. Szkoda że nie zrobiłam zdjęć .Może to zbieg okoliczności że akurat to się stało po pierwszym dniu Fama ...? Nie przeszkadza mi że jest ten koncert tylko jego decybele , mając małe dzieci jest to męczące ,szczególnie dla maluchów. Jazz tez było słychać ale nie aż tak , a Szant prawie wcale bo większość odbywała się w Yellow.
* * *
Gospodynie z kola wiejskiego też by mi przeszkadzały ,jak by tak darły "pyski". Nie przypominam sobie także abym pisała że ktoś mnie zaczepiał
a raczej że strach wyjść. Zapraszam za rok na plac zabaw przy Piotra Skargi ,zobaczymy kto miał racje ,i nie omieszkam robić zdjęć.
 mama
 Wtorek 04-09-2012

26731. 
Odnośnie wpisu numer: 26721

Kobieto nie podkręcaj klimatu. Jakie strzykawki? Jacy kolesie czekający
na zaczepkę? Prawdziwych rockersów chyba pomyliłaś z blokersami - a
to jest różnica i to kolosalna.
Gdyby na scenie amfiteatru od rana do nocy występowały np. zespoły śpiewacze z koła gospodyń wiejskich, to nie przeszkadzałoby, prawda?
A że jadą na gitarach ciężką muzę, to już nie pasi. Jesteś wyznawczynią ogólnie przyjętych stereotypów.
Ja osobiście, pomimo tego, że mam już swoje latka czuję się bezpieczniej na rockowym koncercie niż na meczu piłkarskim czy wiejskiej potupajce, gdzie za darmo w "lampę" można dostać od kolejnego upojonego tanim winem amatora disco-polo.
Mówisz, że było głośno, a czy na jazzowej Złotej Tarce było cicho? A czy może na szantach też odbyło się bez głośników i wzmacniaczy? Uważam,
że to twoje uprzedzenie do ciężkiego grania potęgowało w Twej głowie
ten hałas do granic wytrzymałości.
 bob ratowniczy
 Poniedziałek 03-09-2012

26730. 
Odnośnie wpisu numer: 26728

No dobrze, ale o co się Pani rozchodzi...? Nie chce Pani tych ekranów?
No i racja! Przecież ktoś już za was zadecydował i nie ma odwołania.
Chyba że w proteście położycie się na tory.
A miało być: "Nic co o nas bez nas".
Rządzący Iławą radni PO są innego zdania. Skoro zostali wybrani w imię społeczności, to zdaje im się, że od wtedy mogą już wszystko. I już.
 swój
 Poniedziałek 03-09-2012

26729. 
Odnośnie wpisu numer: 26726

Głosowałeś, bo "ZMIANY BYŁY KONIECZNE". I co, już zapomniałeś?
A kto jest radnym w tamtej części Susza?
Jeśli jest to Pan M. Górny, no... to on już dużo zrobił dla takiego stanu, doceniając burmistrza menadżera za jego zasługi dla Susza na samym początku jego kadencji, bo czyż nie był w gronie tych członków suskiej rady-bezradnej, którzy głosowali za podwyżką dla tego politycznego gogusia Pietrzykowskiego?
Jeśli się mylę, to poprawcie mnie proszę!
Drodzy suscy radni, proponuję zainterweniować na sesji powakacyjnej
w kierunku przyznania odpowiedniej, no tzn. nie jakiejś tam raptem śmieszno-inflacyjnej, podwyżki dla:
- "obstawiacza suskich wioch" Zdzichowskiego
- "pracusia z ZUK-u" Niemkiewicza
- "emeryta" Skolimowskiego. Doceńcie ich trud!
A potem jeszcze podnieście Wasze szanowne rączki i sobie nawzajem "dietę uaktualnijcie" - żebyście wiedzieli po co chodzicie na te sesje!
 biedak co pod BS, co po zasiek stoi
 [Susz], Poniedziałek 03-09-2012

26728. 
Odnośnie wpisu numer: 26701

Ekrany... O matulu!
Wstyd, że mam na imię identycznie jak Pani która opisała swoją wyssaną z palca historię. NIKT podkreślam NIKT i nigdy i chodził po domkach przy ul. Nowomiejskiej ani jakiejkolwiek ulicy w pobliżu, aby dowiedzieć się o opinii na temat ekranów akustycznych. Bawi mnie, że Pani która ma ZEROWE pojęcie o sprawie się wypowiada.
Ja jestem młodą mieszkanką wyżej wspomnianej ulicy i wiem, że nic takiego nie miało miejsca.
Szanowna Pani przejdzie się ulicą nad torami i wyobrazi sobie 4-metrową ścianę. Ależ miło i sympatycznie, duszno i... niestety nie można używać wulgaryzmów.
Szkoda gadać. Wątpię, iż jakakolwiek osoba w moim wieku będzie chciała w przyszłości odziedziczyć dom po starszym roczniku z widokiem na piękną... ŚCIANĘ ŚMIERCI.
 anuszka, lat 34
 Iława, Poniedziałek 03-09-2012

26727. 
Odnośnie wpisu numer: 26725

Święta racja co mówisz.
Jednak dla mnie zastanawiające jest to, na diabła ta kolej nam? Czy ktoś zadał sobie trud i policzył, jeszcze rok temu, nim zaczęli ten remont linii Warszawa-Gdańsk ile konkretnie przejeżdżało przez Iławę składów towarowych i osobowych?
Cały transport poszedł na koła tirów, zaś osobowy transport przejęły np. prywatne busy, których w polskim domu wypada po 1,078 samochodzie na jedną osobę. Tak podają statystyki.
Proszę podejść do torów w godz: 9:20-30 i proszę policzyć ile osób jedzie do Gdyni w ekspresie. Proszę to uczynić. I przekonać się.
 swój
 Poniedziałek 03-09-2012

26726. 
Wybrałem się w sobotę z sąsiadem na piłkarski mecz derbowy w Suszu. Człowiek mało porusza się pieszo i nie we wszystkie rejony Susza. Ulica Leśna, gdzie kończą się domy prywatne, to wygląda jeszcze w miarę. Widać mieszkańcy dbają na ile mogą.
Dalej to już tragedia, brudno, chodnik "rozjechany". Drzewa obrośnięte
tak, że w niektórych momentach trudno przejść.
A wracając z meczu - chcąc przejść przez ulicę, do pobliskiego sklepu, trzeba najpierw się dobrze wychylić i sprawdzić czy aby nic nie jedzie, bo odrosty drzew sięgają na 1,5 metra. Przy ulicy Iławskiej, przy starym cmentarzu jest ogromny dół w chodniku na długości około 4 metrów. Czy tymi odcinkami nikt się nie interesuje, czy to już nie jest Susz? Czy pan radny w wolnej chwili nie może troszkę pospacerować i zainteresować swoim okręgiem.
Pytam sam siebie: dlaczego ja na nich głosowałem?
 wyborca
 Susz, Poniedziałek 03-09-2012

26725. 
Odnośnie wpisu numer: 26723

W sprawie ekranów.
Dla mnie nieporozumieniem jest stawianie ekranów ogromnym kosztem, gdy z roku na rok torowiska są nowsze, co sprawi obecny remont trasy,
a pociągi cichsze.
Zliczcie proszę, ile czasu na dobę wydobywa się hałas przejeżdżających pociągów? Jeśli jeden z nich przejeżdża ten odcinek w ciągu 30 sekund,
to ile pociągów przejedzie w ciągu dnia? Z pewnością nie będzie ich 100! Nawet to daje razem 50 minut w ciągu doby.
I co, pozostałe 23 godziny ekrany będą stały i demolowały krajobraz, zupełnie bezużytecznie? Co innego autostrady...
Ktoś chyba upadł na głowę.
Ktoś też zapomniał, że rządzi miastem. Mam na myśli całą Radę Miasta i Burmistrza Ptasznika (z PO).
 mieszkaniec od urodzenia
 Poniedziałek 03-09-2012

26724. 
Odnośnie wpisu numer: 26721

Społeczeństwo, a szczególnie nasza młodzież rozpuszczona została bez jakichkolwiek rygorów. Taka jest polityka obecnej koalicji rządzącej, czyli PO i trochę PSL.
Przerażające, ale przestępczość w szkołach wzrasta z roku na rok w postępie geometrycznym. Ale media rządowe śpiewają 24 godziny na dobę "Polacy nic się nie stało". Trwa rozmydlenie porażek rządów różowych liberałów - nawet wówczas, gdy ewidentnie w zasadniczych nawet dziedzinach wali się wszystko.

Polacy! Nic się nie stało:
- że robotnikom nie zapłacono za roboty drogowe i stadionowe;
- że bankowiec bandyta zniszczył tysiące niewinnych ludzi przy bierności, a nawet kryciu najważniejszych czynników państwowych;
- że korupcja sięga już urzędników przydzielających fundusze unijne;
- że rozbójnictwo uliczne sięga najczarniejszych lat w Ameryce;
- że brakuje nam poborowych do armii polskiej;
- że w Polsce powiatowej zwijane są pogotowia ratunkowe, komisariaty
policji, urzędy pocztowe, szpitale, szkoły, a nawet przedszkola;
- że niebawem rurociąg Jamalski biegnący przez Polskę zostanie przez Rosjan zamknięty (powód: "konserwacja"), sprawę dostaw na zachód załatwią nitki północna i południowa, która omijają Polskę;
- że rozpito nam społeczeństwo, szczególnie młode pokolenie;
- że ginie polska szkoła w swych zasadach i poziomie nauczania.

Cóż jeszcze dodać? Może to, że następne wybory wygra... znowu PO.
 Swój
 Poniedziałek 03-09-2012

26723. 
Odnośnie wpisu numer: 26701

Kilka słów na temat ekranów akustycznych na Gajerku wzdłuż torów kolejowych.

1. Projekt ekranów akustycznych, na podstawie którego zostały złożone oferty do przetargu, przewidywał wykonanie ekranów akustycznych na palach CFA z laną na mokro podwaliną z betonu do wysokości 0,5 m oraz wypełnienie tych ekranów kasetami aluminiowymi o wysokości 0,5 metra do wysokości 4 lub 4,5 m od poziomu gruntu. Ekran taki powinien być oddalony od osi toru o około 5 m. Jeżeli zatem ich wysokość będzie wynosiła 4,0-4,5 metra, łatwo policzyć i stwierdzić, iż skuteczność tych ekranów będzie niemal żadna.

2. Ekrany, które zaprojektowano są ekranami pochłaniającymi dźwięk. Ich skuteczność to od kilku do kilkunastu decybeli.

3. Na łamach Kuriera Pan burmistrz Ptasznik rzekomo na spotkaniu z inwestorem i generalnym wykonawcą wynegocjował, iż ekrany w części górnej będą przeźroczyste (a więc odbijające), czyli dźwięk, który będzie się odbijał od nich i rozpraszał po ich przeciwległej stronie natrafi na przeszkodę w postaci domków jednorodzinnych po drugiej stronie torów. Ciekawe więc, co na to nieświadomi mieszkańcy ul. Mickiewicza?
Ciekawe też, kto dopłaci różnicę między ekranami aluminiowymi a przeźroczystymi akrylowymi [...], która wynosi co najmniej 1:3. Ponadto przy zaprojektowanym ekranie i rozstawie słupów co 4 m.b. kwatery przeźroczyste będą musiały być dzielone profilem wzmacniającym.

4. Poddaję pod dyskusję czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby zastosowanie ekranów typu zielona ściana o odpowiednich parametrach wysokościowych - tak, aby ich skuteczność była zadowalająca.
 mieszkaniec Gajerka
 [Iława], Poniedziałek 03-09-2012

26722. 
Najlepsze wypowiedzi są na Forum.
Szkoda, że Redakcja Kuriera nie publikuje ich w papierowym wydaniu.
Już sugerowałem, iż należy je publikować w Kurierze na papierze [...].
 szkolny
 Poniedziałek 03-09-2012

26721. 
Odnośnie wpisu numer: 26716

Niestety mam tę wątpliwą przyjemność mieszkać niedaleko amfiteatru,
to co tu się działo, to jest masakra.
Moje dzieci przed północą płakały ze zmęczenia, ale niestety nie mogły zasnąć. Tak jest co roku. Obsikane bloki, klatki schodowe, porozbijane butelki na chodnikach. Z psem strach wyjść, bo gdzie nie pójdziesz to siedzi jakaś groźna banda czekająca na zaczepkę (przepraszam za takie określenie, ale innego słowa nie potrafię dopasować). Rano kolejne dowody - na placu zabaw pełno butelek, petów itp.
To jest okropne. Z roku na rok jest coraz gorzej. Teraz już można znaleźć nie tylko butelki, ale i nawet strzykawki, i niech to jakieś dziecko dorwie. Masakra, masakra i jeszcze raz masakra. Czas coś z tym zrobić.
 mama
 [Iława], Niedziela 02-09-2012

26720. 
Odnośnie wpisu numer: 26714

Ten "kulturalny" łoskot jest słychać aż nawet w Gromotach.
Dziwię się mieszkańcom Iławy, że na takie coś sobie pozwalają.
 penis semper erectus
 Niedziela 02-09-2012

26718. 
Odnośnie wpisu numer: 26716

Dziękuję za dobrą radę. Ale skoro pod lasem słychać ogłuszający ryk niosący się z festiwalu „muzycznego”, to pewnie i w głębi kniei nie byłoby przed nim ucieczki.
Nie chcę zaproponować zaś przeniesienia właśnie owego ryczącego festiwalu do lasu, gdyż musiałbym współczuć „odczuć artystycznych" mieszkającej tam zwierzynie...

PS. Niektórym widzom owego festiwalu "muzycznego" nie dość było wrażeń "artystycznych" wyniesionych z amfiteatru. Świadczą o tym efekty ich frustracji widoczne dziś na bulwarze wokół Małego Jezioraka - potłuczona latarnia, rozsypane śmieci i ciężki, betonowy kosz wrzucony do wody. Należy jedynie pogratulować widzom "wrażliwości" artystycznej i inwencji twórczej. Cóż, jaka wspaniała "muzyka", tacy i jej wielbiciele...
 iławianin [165]
 Niedziela 02-09-2012

26716. 
Odnośnie wpisu numer: 26174

Przeprowadź się do lasu, człowieku.
Wtedy nic ci nie będzie przeszkadzało.
 widz
 Niedziela 02-09-2012

26715. 
Odnośnie wpisu numer: 26713

Najczęściej tępi hejterzy [robotnicy] z netowych forów [na zamówienie] rozpoczynają swój wpis od "hahaha", więc z kim tu polemizować? Każda kolejna wypowiedź frustratów będzie już tylko mniej lub bardziej złośliwą reakcją na mój wcześniejszy wpis. Kolejne argumenty nie będą mówiły
nic konstruktywnego o mnie, bo są już tylko gadką obrażonego gnoma
tak naprawdę o... sobie.
Jak widzę, radnemu obrywa się za moje pisanie. To tyle, żegnam.
 bart. k
 Niedziela 02-09-2012

26714. 
Jest prawie północ z soboty na niedzielę.
W iławskim amfiteatrze trwa Fama Rock Festival. Słychać to w całym mieście Iławie. Ryk i hałas wydawany z ust i instrumentów "artystów" występujących na tymże festiwalu niesienie się bowiem bardzo szerokim echem i jest znakomicie słyszalny nawet... pod lasem obok osiedla Podleśnego.
Prawie więc wszyscy mieszkańcy mają dzisiejszego wieczora okazję wysłuchiwać najczęściej prymitywnych dźwięków wydawanych na tej "kulturalnej" imprezie, które tylko z trudem można nazwać muzyką. Współczuć należy mieszkańcom tych rejonów miasta, które przylegają do amfiteatru, gdyż hałas w ich domach, nawet przy zamkniętych oknach, jest zapewne nie do zniesienia.
Nie wszyscy mieszkańcy należą zapewne do miłośników dźwięków wylewających się dzisiejszego wieczora z potężnych kolumn głośników stojących w amfiteatrze. Ale wielu z nich nie ma się gdzie schronić przed tym ogłuszającym rykiem...
Dziwną manierą organizatorów wszystkich imprez muzycznych w iławskim amfiteatrze i techników obsługujących tam sprzęt nagłaśniający jest nastawianie poziomu dźwięku na cały regulator. Wydaje im się pewnie, że to takie ekscytujące i podnoszące rangę imprezy. Jednak świadczy to raczej o prymitywizmie artystycznym organizatorów i techników obsługujących tenże sprzęt. Dobrej muzyki wcale nie trzeba słuchać w ogromnym zgiełku, ogłuszającym hałasie powodującym wręcz niekiedy zagrożenie uszkodzenia słuchu.
Nie wszyscy też mieszkańcy całego miasta może mają chęć na tę ogłuszającą kakofonię niosącą się na dalekie kilometry. Różne są gusta muzyczne. Nie wszyscy być może są miłośnikami wściekłego rocka, a także jazzu, czy też wszelkich innych gatunków muzyki wylewających się podczas różnych imprez z iławskiego amfiteatru najczęściej na cały regulator sprzętu nagłaśniającego.
Panowie technicy muzyczni - grajcie więc nieco ciszej, muzyce to nie zaszkodzi, publiczność zasiadająca w amfiteatrze będzie dobrze słyszała. Nie musicie podkreślać swej roli "artystycznej" zalewając wieczorami i niekiedy nawet późnymi godzinami nocnymi całego miasta nadzwyczaj głośnymi efektami swej pracy "artystycznej" i prezentowaniem całych możliwości technicznych waszego sprzętu nagłaśniającego. Już wszyscy w mieście i daleko poza nim wiedzą (a raczej słyszą), że są one znaczne... Trochę także litości dla chorych, pragnących nieco snu czy też małych dzieci, które mają "szczęście" zamieszkiwać w promieniu rażenia potężnych kolumn stojących w amfiteatrze oraz "artystów" produkujących swe "umiejętności" na ryczącym wniebogłosy sprzęcie nagłaśniającym. Prawdziwy bowiem artysta i dobry organizator imprezy muzycznej chce poruszyć publiczność artyzmem i talentem, a nie wściekłym rykiem i hałasem na cały regulator - ile przysłowiowa "fabryka dała".
Więcej kultury i szacunku dla mieszkańców miasta, którzy chcieliby wieczorem i w nocy odpocząć w ciszy i spokoju. Ci zaś, którzy się lubują w "muzyce" nadawanej na cały regulator dziś wieczorem, mogą jej posłuchać przy nieco mniejszych zasobach decybeli. Wyjdzie im to tylko na zdrowie - głównie psychiczne...
 iławianin [165]
 Niedziela 02-09-2012

26713. 
Odnośnie wpisu numer: 26707

Buaha ha ha ha, już dawno się nie uśmiałem czytając taki bełkot.
Myślę, że jest on na miarę papki pseudointelektualnej serwowanej przez literaturę typu Harlequin.

Czy to, że ktoś ma inne zdanie czy też punkt widzenia znaczy, że jest beee? Czy mamy być istotami bez własnego ja? Każdy z nas jest inny i ma prawo do własnego osądu. Jeżeli uważasz, że się mylę to ukaż to w formie intelektualnej a nie skupiasz się na wyśmianiu, poniżeniu czy też opluciu jadem. Wymianę zdań i poglądów nazywamy dyskusją, a takim stylem jaki Ty użyłeś niestety posługują się w niej tylko osoby, które - nie mając logicznego argumentu - atakują rozmówcę wyśmianiem lub poniżeniem czy też wulgaryzmami, licząc na to, że to zasłoni ich słabość umysłową. Ja mam swoje zdanie na niektóre sytuacje (nie jestem jak to sugerujesz alfą i omegą) i nie będę się z nim krył.

Po drugie - to, że ktoś wypowiada się w zakresie polityki czy też ogólnie funkcjonowania państwa nie znaczy, iż od razu ma startować do polityki - również poprzez pracę w organach władzy rządowej i samorządowej może zmieniać świat. Więc skąd wiesz czym się na co dzień zajmuje? Może właśnie staram się zmienić ten kraj? Poza tym czasami lepiej pracować u podstaw niż ściemniać znajdując się u góry.

Po trzecie - nikt nie mówił, marginalizował czy też poniżał określone osoby tylko piętnowane były zachowania i sytuacje budzące w społeczeństwie żal, frustrację czy też swoiste poczucie niesprawiedliwości i wyzysku.
Jak pewnie wiesz (taką mam nadzieję) społeczeństwo dzieli się na warstwy - bez względu na przyjęty system klasyfikacji na obrzeżach społeczeństwa zawsze ulokowany jest potocznie mówiąc tzw. margines skupiający osoby które z różnych powodów stanowią najniższą warstwę danej społeczności. Zadaniem wyższych grup społecznych jest podejmowanie działań prowadzących do aktywizacji tej grupy tak by jej członkowie mieli taki sam status (materialny, edukacyjny itd.) jak reszta społeczeństwa. Praca ta nie powinna opierać się tylko na pomocy materialnej (bo przecież tak najłatwiej - ale to nie znaczy, że najlepiej) lecz na znalezieniu i usunięciu przyczyny "wypadnięcia" danej osoby poza nawias społeczeństwa. Nikt nie chce nikogo zamykać czy też izolować takie osoby jak twierdzisz tylko pomóc im w samodzielnym "wybrnięciu" z tej sytuacji. Niestety danie takim osobom kasy w przeważającej części niszczy u nich odruchy samodzielności, zaradności, pracowitości wzbudzając zaś u reszty społeczeństwa poczucie niesprawiedliwości co można sparafrazować częstym stwierdzeniem jakie pada z ust fachowców spod sklepu - za tysiąc złotych to ja nie pójdę do pracy bo mi się nie opłaca jak zasiłków z pomocy mam na dwa tysiące. Jak Ty chcesz to proszę bardzo rozdaj cały swój majątek, dawaj kasę opojom co przez całe życie ciężko pracowali podnosząc kolejną butle cherry - jak wolę wspierać osoby które faktycznie wymagają takiej pomocy - dzieci, niepełnosprawni, ludzie starsi wiekiem i chorzy (choć i tu są wyjątki bo nie będę np. wspieraj ludzika który jeździ na wózku bo po pijaku wyskoczył z bloku).

Po czwarte - skąd wiesz, że jestem chrześcijaninem? To że urodziłem się w Polsce to nie znaczy, że z automatu ww. wiarę mi wybrano?

Po piąte - ostatni akapit był szczytem Twoje intelektualnego popisu. Jak nie wiem co powiedzieć to walnę historią. Zapomniałeś jak z boku na wschód jeden ludzik w imię równości społeczeństwa systematycznie poddawał eksterminacji własny naród a potem resztę świata?
 bobbi
 Sobota 01-09-2012

26712. 
Odnośnie wpisu numer: 26709

Cechy Pana Ryszczuka to pogarda do słabszych i kpina z nich.
To co opowiada to fałsz cechujący obecnych polityków i On z nich bierze przykład obiecując gruszki na wierzbie i uważa, że wszyscy w tą wierzą. Typowy arogant. [...] Niech nie robi z siebie altruisty, bo [...] jest w stanie z diabłem się zaprzyjaźnić. Ponadto ludzi traktuje na potrzebnych i tych, których chce zniszczyć jeżeli myślą inaczej jak On [...]
 Kaśka
 Kisielice, Sobota 01-09-2012

26711. 
Odnośnie wpisu numer: 26709

Radni z Kisielic zupełnie niewidoczni i bezmyślni zapszańcy Koprowiaka. Teraz któryś z nich się wywnętrzył na forum, a burmistrzowi paluszek głęboko wsadzają. Jaki to poinformowany kiedy Pani Agnieszka na liście
[...]
Radnego Ryszczuka popiera wielu i liczcie się, że wymieciemy was jak śmieci z rodzimego podwórka.
 wołanie na puszczy
 Piątek 31-08-2012

26710. 
Rozkład jazdy pociągów PKP.
Wyjmij z Kuriera i zachowaj. Niech leży zawsze pod ręką!
 KURIERZY
 Piątek 31-08-2012

26709. 
Odnośnie wpisu numer: 26666

Podejrzewam, iż ktoś zajadle broniący [Pana] Ryszczuka może być nim samym, gdyż podobne teksty spotyka się w jego (miej Boże pieczę nad grafomanami) sprawozdaniach.
Z tego, co mi wiadomo to miejsce w kolejce na mieszkanie ustalono dla
Pani Agnieszki już na jesieni roku 2011, i nie jest to zasługa Ryszczuka,
lecz komisji składajacej się z kilku osób. Ryszczuk bezczelnie podszywa
się pod pomysły innych radnych, aczkolwiek nie pogardzi pomysłami i zasługami innych instytucji. [...]
 oko

pakula50@wp.pl, lat 24
 Kisielice, Piątek 31-08-2012

26707. 
Odnośnie wpisu numer: 26706

Żyjemy w realiach demokratycznych, ale niewielu ludzi chce wziąć na siebie odpowiedzialność za rządzenie miastem, gminą, regionem czy państwem. Wielu za to dużo gada na popijawach domowych, czy anonimowo na forum.
Mają dobre rady dla rządzących i w ogóle oni wiedzą co należy zrobić, żeby było dobrze.
Przeważnie po kielichu, dość głośno i tonem niecierpiącym sprzeciwu wypowiadają (klikają) swoje mądrości tak jak "bobbi", "J-23","Kacha" i
inni "znawcy zależności społecznych". Oficjalnie głosu nie zabierają, bo
są ostatnimi tchórzami i ludźmi bez jakiejkolwiek charyzmy, zawsze konformistyczni, ale w zaciszu domowym w towarzystwie niegroźnych, jeszcze płytszych niż oni interlokutorów są potęgą intelektualną i wojownikiem spartańskim gotowym stawić czoła każdemu jak Stefek Burczymucha.
I tak głoszą, iż nie wolno biednym darmozjadom rozdawać pieniędzy czy mieszkań, co więcej nawet żywność im się nie należy, bo sprzedadzą i przepiją albo do rowu wyrzucą. W ogóle to niech margines się bierze do roboty, a nie po publiczną kasę wyciąga brudne łapy, jak się nie podoba się to wywieźć ich, stłoczyć w getcie i niech sobie nieudacznicy powymierają.
XX wiek pokazał do czego prowadzi taki tok myślenia.
Czy chrześcijanie, bo Polska to kraj chrześcijan, tak właśnie pojmują swoją religię?
Rada dla gadających, klikających hien: startujcie w wyborach, pokażcie swoją odwagę i inteligencję, miejcie wpływ na prawo w państwie i zmieniajcie Polskę. Wymieciecie margines poza zdrowy, zaradny społeczny organizm, odłączycie od aparatur nierokujących chorych, kalekich osadzicie w obozach, bo też zawalają nadludziom i nazwiecie swoje państwo - Hitleria.
 bart. k
 Piątek 31-08-2012

26706. 
Słowo do sprawy rozdawnictwa środków publicznych.
Mamy już kilka pokoleń wychowanych na socjalu. Rozpasanych do tego stopnia, że gdy takiemu podsuniesz nawet papier do podcierania tyłka,
to odpowie ci bez ogródek: „Podetrzyj mi”.
Oto przykład.
Choć już prawie od roku można wykupić mieszkania w towarzystwach budownictwa społecznego (TBS), to nikt, podkreślam: nikt jeszcze z tej oferty nie skorzystał. W całym kraju!
 J-23
 Piątek 31-08-2012

26705. 
Odnośnie wpisu numer: 26697

Bo takie sytuację są chyba zresztą powszechne po odbiorze żywności przeznaczonej przecież dla ludzi UBOGICH. Do tego z resztą dochodzi jeszcze m.in. sprzedaż uzyskanych produktów czy też ich marnowanie.
Ba!
Niestety panuje u nas takie przekonanie, iż trzeba pomagać wszystkim,
co prowadzi do takiej sytuacji, iż np. stały zasiłek socjalny otrzymuje opój który przez całe życie nie zhańbił się pracę ale teraz jest chory i
nie ma co do garnka vide gardła włożyć/wlać. Również wielodzietność nie powinno być przyczyną udzielenia pomocy bo każdy powinien liczyć siły na zamiary a nie filozoficznie stwierdzić - jakoś to będzie i Państwo pomoże.
Co do kwestii Kisielic to ciekawy jestem na czym polega ta stała opieka radnego nad dwoma rodzinami?
Ponadto spodobała mi się kwestia tych działek - bo zamiast kasy pomoc mogłaby np. przekazać część ziemi takim rodzinom, a jak daje kasę to np. zobowiązać do odpracowania na rzecz społeczności lokalnej (oczywiście oprócz tych którzy faktycznie są chorzy czy też starsi wiekiem) - myślę, że byłoby to uczciwe w stosunku do reszty społeczeństwa.
 bobbi
 Czwartek 30-08-2012

26704. 
Dziś stawiam pytania o granice wolności: w gospodarce, polityce, etyce, finansach, w bankach, w wypowiedzi, i krytyce. Wolność daje nam rozwój, zarówno osobowy, jak gospodarczy. Pytanie zatem: jakie są
tej wolności granice.
Okazuje się, że ze względu na wrodzoną, immanentną istocie ludzkiej pazerność, muszą być granice, czyli kaganiec.
Podam wam co na ten temat obowiązuje w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Zasada jest bardzo prosta, lecz niepojęta rozpasanym jeszcze Polakom.
Amerykanie wyszli z zasady: IM WIĘCEJ WOLNOŚCI, CZYLI MOŻLIWOŚCI INTERPRETACJI DZIAŁANIA, TYM WIĘCEJ ZAKAZÓW I NAKAZÓW, CZYLI TYM WIĘCEJ KAGAŃCÓW.
Amerykanie dają wręcz nieograniczoną wolność i swobodę w działaniu człowiekowi, ale z drugiej strony jest potężna kontrola i silne prawo i wymierzanie sprawiedliwości.
U nas - niestety - tego w Polsce jeszcze brakuje.
 ORMO-wiec
 Czwartek 30-08-2012

26702. 
Odnoszę się do dzisiejszej debaty sejmowej w ogólnym temacie: gdzie państwo polskie na czele z PO i Tuskiem Donaldem jako premierem było, kiedy podły krwiopijca finansowy, założywszy niby-bank, wyłudził od Polaków grube setki milionów złotych?
Nie muszę przypominać, iż podobny trik dali się nabrać iławscy drobni, tzw. prywatni inwestorzy (sprawa kantoru). Jednak w Iławie nikt do urzędów i policji wymówek "gdzie byli" - nie mówi.
Bo zadziałali.
Ale aparat państwa to co innego, a szkody społeczne po Amber Gold mają zasięg ogólnokrajowy. [...]
 ORMO-wiec
 Czwartek 30-08-2012

26701. 
Do artykułu o ekranach dźwiękochłonnych wzdłuż torów przy ulicach Nowomiejska oraz Mickiewicza [w Iławie].
Coś tu nie gra.
Mieszkańcy tych ulic są porąbani jak sterta porąbanych patyków u górala. Przecież wiosną 2010 roku urzędnicy kolejowi (lub projektanci) chodzili od domu do domu i mówili mieszkańcom o tych ekranach i wszyscy musieli podpisać zgodę.
Formalnie mieszkańcy tych ulic stoją dziś na pozycji straconej, bo podpisali się czarno na białym i na tej podstawie wydano decyzję środowiskową dla całej inwestycji kolejowej odcinka iławskiego, a następnie wydano decyzję budowlaną. Koniec.
Mieszkańcy mogli już w 2010 roku robić coś w tym kierunku aby tych ekranów nie było. Nie zrobili nic, ba, machnęli ręką i podpisywali się na "tak".
 Anna
 Iława, Czwartek 30-08-2012

26699. 
Odnośnie wpisu numer: 26696

A co powiesz na to, żeby burmistrz Koprowiak ze swoich 9.500 zł pensji (skandal w tak biednej gminie) położył ze dwie i pomógł biednym! U kogo mógł radny Ryszczuk wyrobić te złe nawyki, jeśli działa w samorządzie ledwie 2 lata?!
Nawet się nie zastanowisz i kłapiesz.
Jestem na tej liście i nie uważam żeby Pani Agnieszka załatwiała sobie coś nieuczciwie. Ona jest rzeczywiście w trudnej sytuacji.
A czy wiesz, że rodzina Lewków z Gorynia i Kosińskich z Kantowa jest objęta stałą pomocą radnego Ryszczuka?
Pomyśl najpierw. I jak nie wiesz, to nie klekocz.
 wołanie na puszczy
 Czwartek 30-08-2012

26697. 
Odnośnie wpisu numer: 26694

Ty masz świętą rację.
Znam takich mnóstwo, tzw biednych, którzy po odebraniu np. żywności, dzwonili z komóry za 500 zł (mnie starcza za 67 zł) po taxi, aby ich zawiozła do domu. [...]
Jestem za weryfikacją, komu należy dawać społeczne wsparcie.
 ORMO-wiec
 Czwartek 30-08-2012

26696. 
Odnośnie wpisu numer: 26685

Pisanie bzdur na forum - to jest żenujące.
Uważam tak: koniec z rozdawnictwem tylko pracować i gospodarzyć pieniędzmi.
Jak wiadomo Panu Ryszczukowi [...] ludzie dostający pomoc w formie żywności wyrzucają część po rowach, bo "na co mi te kolejne zupy".
Czy robi to tak człowiek głodny?
Są wolne działki [w Kisielicach] na ulicy Komoniewskiego, ale nikt z osób niepracujących ich nie obrabia i nie chce obrabiać, a ludziom ze stałym dochodem, jakim są emeryci oraz ludzie pracujący, się opłaca. Tę ciężką chorobę nieróbstwa zaszczepił właśnie Pan Ruszczuk obiecując złote góry
z nieswojej, bo publicznej kasy.
Młodzi ludzie zdrowi, po prostu brać sprawy w swoje ręce a nie wyciągać
po zapomogi, bo to jest naprawdę zgubne i wypacza brak szacunku do pieniądza.
Pan Radny powinien oddać dwie diety i pomóc dołączyć wodę, tym bardziej, że mąż i teść Pani Agnieszki to budowlańcy.
 Kacha
 Kisielice, Czwartek 30-08-2012

26695. 
Odnośnie wpisu numer: 26685

(radny Ryszczuk) "robi wszystko by zdobywać głosy ludzi marginesu".
To Cię teraz poniosło, koleżanko.
W wolnych i demokratycznych wyborach nie ma ludzi marginesu, są wyborcy. To stwierdzenie świadczy tylko o Twojej małostkowości oraz niedojrzałości emocjonalnej.
Pytam się zapewne retorycznie: czy ludzie marginesu, o których mówisz, oddali swój bezcenny głos w ostatnich wyborach na obecnego włodarza miasta? TAK - oddali, bo wierzyli w lepsze jutro, bo nie było wtedy w radzie żadnej opozycji, która obnaża nieudolność władzy i otwierała ludziom oczy. Wówczas człowiek marginesu był git, przyczynił się do trwania Waszego układu, którego zajadle bronisz i w którym uczestniczysz od lat.
Dziś ludzie marginesu, domniemam, że i Pani Agnieszka jest zaliczana przez Ciebie do tej kategorii społecznej - to dla was zwyczajne zero.
A może właśnie za ten oddany głos nadziei Pani Agnieszce należy się pomoc...?
Łatwo jest oceniać, kiedy ma się co do gara włożyć. Tak naprawdę, nikt z Was "postkomunistyczne leniwe mamuty", wydając osąd na temat tej kobiety, nie zadał sobie odrobiny trudu aby poszukać przyczyn, dlaczego jej życie wygląda tak a nie inaczej? A może jest chora, może nie ma wykształcenia, bo bieda z domu była, a może zwyczajnie nie ma z kim dzieci zostawić aby pójść do pracy - opiekunka też kosztuje, chyba że w Kisielicach pilnują dzieci za free, a ja o tym nic nie wiem. Jak znam życie, znowu błyśniesz intelektualnie i napiszesz w odpowiedzi z wielkim fochem: niech Ryszczuk pilnuje jej dzieci!
Mam nadzieję, że "ludzie marginesu" czytają to forum i rozliczą Was w kolejnych wyborach samorządowych.
Bym zapomniał.
A przewodniczący rady Janusz Więcek, dumny posiadacz fioletowego nosa, z którego można dziś wycisnąć setkę spirytu, to ludź marginesu czy elyta?
 kisiołek-fijołeka
 Czwartek 30-08-2012

26694. 
Odnośnie wpisu numer: 26689

A Pan nie widzi swojego prostego rozumowania? Czy krytyka jest zła?
Ja Pani Agnieszki nie znam, i nie znam jej przypadku jednakże wkurza
mnie stwierdzenie, iż "musi dostać mieszkanie", bo ma takie i owakie warunki. I tylko jeden radny jej pomógł, bo wepchnął ją na pierwsze
miejsce na liście.
Co to jest? Konkurs poplecznictwa?
A co mają powiedzieć osoby z kolejnych miejsc, które pewnie też mają ciężkie warunki? Co, mają dalej czekać, aż znowu ktoś kogoś wepchnie przed nich? Bo zasady przyznawania takich świadczeń powinny być przejrzyste i równe dla wszystkich.
Oczywiście, że dopuszczalne powinny być wyjątkowe okoliczności - zdarzenia losowe, bo różnie to w życiu bywa. Jednakże takie wyjątki powinny być transparentnie wybierane a nie przez czyjeś polecenie. Może faktycznie Pani Agnieszka zasługuje na mieszkanie komunalne, ale proszę bez takiego bełkotu - "muszę dostać, bo mi się należy, bo radny mi załatwił".
Jeśli wybór tej Pani Agnieszki na te pierwsze miejsce nie ma podstaw merytorycznych, to oznacza, iż wszystko można załatwić - a komisja,
która to kontroluje jest po prostu "SUPER". A jeśli faktycznie jest ona
takim wyjątkowym przypadkiem, to chwała temu radnemu, iż pomógł
tej osobie.
Co do kwestii rozdawnictwa, budżet, czyli nasza wspólna kasa, wszyscy powinniśmy pomagać jedynie tym, którzy są niezdolni do samodzielniej egzystencji - dzieciom, chorym i niedołężnym a nie tym, którzy uważają, że trzeba im pomóc, bo tak. Zasady opieki społecznej, którymi się ona kieruje są dla mnie czasami z kosmosu i dlatego uważam, że trzeba je zrewidować kierując się tym, iż pomagać powinniśmy tym, którzy tego potrzebują i zasługują, a nie życiowym bumelantom o roszczeniowej postawie.
 bobbi
 Środa 29-08-2012

26692. 
Odnośnie wpisu numer: 26678

Ależ to jest biznesmen (ten w sutannie), a wiadomo - biznes trzyma się polityków. I odwrotnie.
 Autochton
 Środa 29-08-2012

26690. 
Odnośnie wpisu numer: 26670

Ja też śledziłem to spotkanie. Nie z oddali a z bliska.
I to, co zwróciło moją uwagę, to wstawiony jeden z miejskich urzędników. Aż dziw, że nie został wyproszony z uroczystości.
 Konrad
 Środa 29-08-2012

26689. 
Odnośnie wpisu numer: 26685

[...] Im mocniej szarpią się i ujadają psy władzy, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że radny robi dobrą robotę.
Szkoda mi również Pani Agnieszki, którą w bezmyślnym szale krytyki radnego stawia się w roli nieroba i marginesu społecznego. Obyście nie musieli prosić o pomoc wy, bo dla tej Pani to już jest zapewne przykre. Pseudo-liberalna papka typu "niech się weźmie się do roboty", "czasy rozdawnictwa się skończyły", jaką karmią nas ludzie o umysłowości szympansa jest po prostu żałosna.
Jeśli chcecie odrzucić wszystkich korzystających z pomocy państwa, to dlaczego nie ujadacie, żeby zlikwidować ośrodki pomocy społecznej? Zauważacie prostactwo swojego toku rozumowania? [...]
 bart. k
 Środa 29-08-2012

26688. 
Brawa dla burmistrza Prabut [Bogdan Pawłowski] za wykoszenie dżungli przy nowej stacji paliw.
Tyle lat dżungla spokojnie rosła i nikt jej nie widział. To pewnie dlatego,
że na otwarcie [...] biskup przyjedzie.
 maupa w grochy
 Środa 29-08-2012

26686. 
Odnośnie wpisu numer: 26670

Tak wygląda prawdziwy „rozwój miasta Iławy” według Trzech Króli, czyli top mózgownicy propagandowej trój-nieboraków prawie syjamskich:
Rygielski-Hordejukowa-Ptasznik.
Kolejne cudo techniki lokalnej Platformy Obłudników. Oto jest sobie nowa droga do nowo wybudowanej mariny oraz bazy wioślarskiej nad ścieżką pieszo-rowerową. Droga jaka? Z pozostawionym drzewem na... jezdni.
To nie jest fotomontaż!
Takie rzeczy – tylko w Iławie. W roku 2012 po narodzeniu Chrystusa.
 J-23
 Środa 29-08-2012

26685. 
Odnośnie wpisu numer: 26664

Pan Ryszczuk obiecuje cuda na kiju, wierna kopia prezesa Amber Gold.
[...].
Ryszczuk pragnie za wszelką cenę zostać Burmistrzem Kisielic i ludziom robi pranie z mózgu, tak jak to zrobił żeby zostać Radnym. [...] a teraz obiecuje remonty mieszkań lub mieszkania.
Pan Radny jest mistrzem [...], nie uczy ludzi pracy tylko roszczeń do Państwa (budżetu). Robi wszystko, by zdobywać głosy ludzi marginesu.
 Kaśka
 Wtorek 28-08-2012


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 88 89 90 ... 175 176 177 178 179 180 181 182 183 ... 282 283 284 ... 388 389 390 następna ] z 390



104580229



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.