Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2013-02-20

Olszewski: Czy śmietniki muszą szpecić Iławę?


Zauważcie, że kosze na śmieci w domu każdy z nas trzyma w ukryciu. Z powodów oczywistych – co tu oglądać: obierki ziemniaków, słoiki po sosach czy dżemie, patyczki do uszu, skorupki jaj, przeterminowany majonez? Nie licują one z estetyką czystej i eleganckiej kuchni, więc zwykle umieszczamy je w podzlewowej szafce razem z jakimiś środkami chemicznymi, ścierkami, zmiotką – nikt niepowołany tego nie dojrzy. Przyklasnąć mądrości, pewne rzeczy aż proszą się o nazwijmy to ‘sankcję prywatności’ i śmieci z pewnością do nich należą! Potrzeb fizjologicznych też nie załatwiamy na środku pokoju podczas imienin – nie trzeba uniwersytetów by na to wpaść. Międzyblokowe zbiorcze kontenery śmieciowe winny być jakby rozszerzeniem casusu domowego.

W Warszawie gdzie mieszkałem i przemieszkuję nie widuje się dosłownie nigdzie postawionych byle jak na trawnikach blaszaków odpadowych, które niczym dobry magnez na swoich przedpolach już podpowiadają w jaką strefę wkraczasz. To ktoś wyrzuci metr wcześniej starą lampkę nocną, to komuś nie chce się podejść by wrzucić do wewnątrz karton po telewizorze więc zostawia go obok – na taką promocję zasyfienia próbującej wybić się na schludność stolicy Polski nie zezwala surowo prezydent miasta, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Śmieci – według jej ukazu – jak miasto długie i szerokie winny być wynoszone do zamkniętych, zadaszonych, tchniętych segregacją enklaw, skąd odpowiednia spółka miejska potem je odbiera, wywożąc po różnych, sprofilowanych utylizacjach. Stąd tak ważne by wrzucać plastiki do plastików, a makulaturę do papieru. Kampanie społeczne w tym celu są prowadzone i przynoszą coraz bardziej wymierne rezultaty!

Ukryte, nieobecne na pierwszy rzut oka śmieciowe getta miejskie to norma w zachodniej Europie i co ciekawe – także w przeważającej części Polski, bywam to widzę. Na prawdziwych zadupiach jeszcze tylko pozwala się by turysta oprócz np. jeziora jak tutaj czy szerokich, nowych ulic karmił co rusz swe oczy także ‘barami śmiecowymi’, bo setki kontenerów ozdabiają każdy kąt miasta, wypiętrzając się jawnie i dumnie prawie jak kolumna Zygmunta w Warszawie. Dziwi mnie zwłaszcza, że budując osiedla od zera, jak to na Ostródzkiej nie kończy się inwestycji blokowej dyskretną, ogrodzoną ‘wiatą odpadową’, jak to ktoś mądry wykoncypował przy budynku dawnej siedziby policji na ulicy Kościuszki, ale to jedna perła pośród szlamu.

Jako przykład podam radę miasta Bydgoszczy, która dobre kilka lat temu podjęła decyzję, by wskutek braku w grodzie wzmiankowanych altan, zacząć budowę ich gęstej sieci, by za jakiś czas odkryte kontenery zniknęły z pejzażu miasta – nazwano je ‘krajobrazem depresyjnym’. Ilu z nas ma widok z okien na ‘krajobraz depresyjny’, zerknijcie? Zastraszająca na pewno liczba. Dziwię się, że taki burmistrz czy jakiś pomniejszy gigant stanu urzędniczego wciąż tego nie dostrzega – takie rządy jakie w głowach prądy – tak to najkrócej można podsumować. Secundo – w Iławie dochodzi także do sytuacji absurdalnych, bo jakżeby inaczej? Gród otóż lekko wybił się na segregowanie odpadów, co należy rozumieć tak, że przy jednym na dziesięć kontenerów stoją takie plastikowe dzwony z otworkami, przyozdobione napisami: „papier”, „szkło kolorowe”, „szkło białe”. Kiedyś były też „metale” ale się zmyły, metali nie segregujemy tutaj.

Wskutek braku kampanii oświetlającej dlaczego warto rozdzielać śmieci ‘tematycznie’ i tak gros tych papierowych, plastikowych czy szklanych ląduje w śmietniku głównym. Po co spacerować między dzwonami ze słoikami i prasą jak podłoże to zwykle bagnisty trawnik okraszony dziesiątkami psich odchodów? Ten to niezałatwiony proceder hańbi moim zdaniem iławską władzę, policję i Straż Miejską w 2013 r., zapachem czysto ekskrementalnym! Inni jakoś pozałatwiali się z właścicielami psów – prośbą/mandatami i problemu tego dawno nie doświadczają – ale to tak na marginesie. No ale załóżmy, że ja czy ty mamy ambicję segregowania śmieci i co szklane chcemy wrzucić do szkła itd. Taki człowiek napotka otóż problem ostateczny – dzwon choćby na makulaturę ma jedną wadę, nijak tam nic nie można wyrzucić, poza złożoną prasą!

Wlot jest bowiem prostokątny, wąski, szerokości kilku magazynów, podczas gdy nawet średnio rozgarnięty dzieciak z końca przedszkola wymieni multum papierowych/tekturowych opakowań, które podobny otworek znacznie przewyższają. Weźmy chociażby wspomniany karton po telewizorze, po pizzy, czy także meblach – one nagminnie teraz przywędrowują do nas porządnie, tekturowo opakowane. No i jak to tam wpakować? Ciąć uprzednio w domu nożem, drobno w kawałki i dopiero potem na śmietnik!? Nikomu się nie będzie chciało, to jedyne co pewne. Po co zatem kupować za grube pieniądze kilkadziesiąt sztuk czegoś całkowicie bezużytecznego – dla świętego spokoju, bo innej przyczyny nie znajduję? Kto ma ochotę niech wejrzy w blaszaki – makulatura wszelkiej kubatury i rodzajów wybija tam pojemność, potem dopiero następują pospolite worki ze śmieciami spod zlewów.

Ze szkłem zresztą jest podobnie, wloty zdecydowanie za małe i dosłownie przed chwilą zobaczyłem na swoim śmietniku obok dzwonów na ‘szkło bezbarwne’ i ‘kolorowe’ pozostawione dwa duże, puste czworokątne znicze – biały i czerwony. Ktoś chciał je grzecznie wyrzucić, ale nie zdecydował się na tłuczenie ich ręcznie na mniejsze części, a całe przez przysłowiową dziurkę od klucza nie weszły. W Warszawie wszelkie pojemniki segregacyjne były uchylne, miały podnoszony szczyt, nikt nie wpadł by do kontenera ze szkłem prowadziło wejście-szczelinka wielkości grubszej książki formatu A4 – w Iławie takie cudeńka stoją, proszę zerknąć.

Piszę to nie bez kozery, normą jest, że wiosną, gdy resztki śniegu puszczą z najtrwalszych trawników, panorama otwiera przed nami złoża śmieci – to niby wynik abnegactwa tej mniej wyrobionej części z nas, ale, żeby miasto było mniej wyrobione niż obywatele to już nie przystoi – zabudujcie te śmietniki!

LESZEK OLSZEWSKI


  2013-02-20  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102496080



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.