Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2017-02-01

Gonzalez: Śmierć w cieniu parasolek


W poprzednim felietonie pisałem o poruszającej śmierci Olgi i jej dzieci. Czytając potem internetowe komentarze, doszedłem do wniosku, że jako społeczeństwo cierpimy na potężny deficyt miłości. Gdzie się nie obejrzeć, wszyscy chcą być kochani. Niestety niemal nikt nie chce kochać. Piękne słowa z filmu Kawalerowicza „Pociąg” ilustrują współczesne społeczeństwo.

Cierpimy, bo nikt nas nie kocha, cierpimy, bo miłość, którą mamy, nie jest doskonała. Nie znam nikogo, kto cierpi, bo nie ma kogo kochać. Nasze czasy są egoistyczne. Ludzie są samotni, ale nie marzą o tym, by komuś zrobić herbatę. Wieczorami myślą o tym, by ktoś im zrobił herbatę. Chcemy, by ktoś nas wysłuchał, sami nie chcemy słuchać.

Ten egoizm, który wylewa się z każdego filmu, każdego kolorowego magazynu, z każdej telewizji śniadaniowej powoli nas zabija. Czym innym są postulaty feministek spod znaku czarnych parasolek niż wściekłym egoizmem!?

Moje ciało! Ja jestem najważniejsza! Nie miłość do drugiego człowieka, ale ja! Gdyby czarne parasolki promowały altruizm z taką siłą, jak promują egoizm, może do trzech śmierci by nie doszło.

Gdyby kobieta spodziewająca się dziecka miała wokół siebie ludzi, którzy wierzą w miłość do drugiego człowieka (altruizm), a nie miłość drugiego człowieka (egoizm), może nie myślałaby o ciąży jak o końcu wolności. Koleżanki powiedziałyby jej, że ciąża to piękne dopełnienie człowieczeństwa i kobiecości, a nie otyłość, rozstępy i koniec dyskotek.

Tymczasem czarne parasolki promują egocentryzm, egoizm i śmierć jako fundamenty wolności. Aborcja ma być dowodem wolności człowieka!? Wolność wyboru!? Nie wolno nikogo zmusić do ciąży!? Jak to się ma do miłości do drugiego człowieka niezależnie od jego koloru skóry, orientacji seksualnej, zamożności? Przecież to sprzeczność.

Jeśli każdy jest równy, imigrant z Syrii, chory na schizofrenię i AIDS, homoseksualista ma te same prawa, co każdy, to dlaczego dziecko w łonie nie ma prawa żyć? Wolność dziecka ogranicza wolność matki-feministki. To ona decyduje o tym, czy dziecko się urodzi czy nie. Dla rozwiązania tej sprzeczności ideolodzy liberalni odebrali nienarodzonemu dziecku prawa człowieka. Dla nich to tylko przedmiot.

Faszystowska ideologia, która pozbawia człowieka wolności, pokazuje, czym jest ruch parasolek. Prawa dla imigrantów tak, ale prawa dla dzieci z zespołem Downa już niekoniecznie.

Podczas niemieckiej okupacji Żydzi musieli nosić opaski z gwiazdą Dawida. Ruch parasolek stygmatyzuje chore dzieci i ich rodziców. Wytwarza wokół nich atmosferę niechęci. Przecież można było usunąć, po co ma się męczyć, wszyscy musimy ich utrzymywać... Takie dziecko czuje, że przeszkadza, że nie powinno się urodzić, że jest problemem dla rodziców i społeczeństwa! To skutki działalności parasolek!

Gdyby promować miłość do drugiego człowieka niezależnie od tego, jaki jest ten człowiek, świat byłby lepszy. To promuje Kościół katolicki i inne kościoły chrześcijańskie. Miłość do człowieka jest najważniejszym przykazaniem Nowego Testamentu! Nie przypadkiem parasolki nienawidzą Kościoła. Jego nauka stoi w sprzeczności z egoizmem.

TVP pokazała puste domy w wioskach S.O.S. Brakuje rodziców zastępczych dla sierot i dzieci z domów z problemami. Moim zdaniem nie tyle brakuje rodziców, ile właśnie miłości do drugiego człowieka. Nie ma chętnych do poświęcenia życia dla innych. Może wściekła parasolka porzuci karierę i da miłość potrzebującym dzieciom?

Jechałem niedawno autobusem w mieście na zachodzie Europy. Twarze z całego świata. Wśród nich młoda dziewczyna z zespołem Downa. Ładnie ubrana, w dłoni najnowszy iPhone, modne buty. Jednak wzrok pasażerów mówił wszystko. Chorych dzieci się nie rodzi, wystarczy jeden dzień i nie ma problemu! To sukces feministek, które walczą o prawa kobiet, ale tylko zdrowych. Dziewczyna z Downem już nie jest kobietą, która ma prawa! Prawo do życia, szczęścia i wolności. A przecież widać, że chce żyć! Jak Żydzi ona również nosi na ramieniu opaskę.

Jestem ofiarą Kościoła katolickiego i represyjnej moralności! Tak mówią parasolki, chore dziecko to ofiara braku dostępności aborcji. Feministkom nie mieści się w głowie, że matka może chcieć urodzić dziecko mimo wszystko. Parasolkom nie mieści się w głowie, że takie dziecko może też kochać!

Chciałbym, by rodzice chorych dzieci byli dumni ze swojej decyzji, a dzieci były kochane nie tylko przez rodziców, ale i całe społeczeństwo.

W takiej atmosferze nasza iławska Olga P. zaszła w ciążę. Otoczona egoizmem, promocją aborcji jako wolnego wyboru kobiety. W takiej atmosferze rodzą się dziś dzieci. W niepełnych rodzinach, bez ojców, którzy egoistycznie uciekają przed dojrzałością. W atmosferze naznaczenia rodzin wielodzietnych jako esencji patologii.

To jest również zasługa feministek. Przecież kobieta nie jest do rodzenia dzieci! Dlaczego nie cenimy matek, które decydują się urodzić więcej niż jedno, dwoje a nawet troje dzieci? Dlaczego nie cenimy rodzin wielodzietnych? Zdumiewające, że przyrost spada, ściągamy imigrantów, by pracowali na nasze emerytury, a jednocześnie patrzymy z niechęcią na dzieci.

Pamiętajmy również o zmarłych dzieciach Olgi P. Niech ich śmierć będzie pomnikiem naszych czasów, naszym wyrzutem sumienia.

Wracając do Człowieka Roku 2016.

Wśród kandydatów znalazłem dwie skrajne kandydatury. Radna Ewa Jackowska, która stanęła w szeregu z parasolkami i Lech Żendarski. Jakże inne są ich życiorysy!

Tu radna miejska, która sama siebie pozycjonuje jako skrajny liberał i identyfikuje się z feministkami i aborcjonistkami oraz w kontrze – społecznik, lewicowiec, socjalista, członek PZPR, SDRP i SLD.

Żendarski to, można powiedzieć, ikona lewicy w Iławie i jednocześnie człowiek wielkiego serca dla niepełnosprawnych. Prawdziwa lewica zawsze stoi po stronie słabszych! Dzięki ciężkiej pracy Żendarskiego niepełnosprawni i osoby starsze mają swoje miejsce w Iławie. Obiekt, który otworzył swoje drzwi w zeszłym roku, to dowód, że wolność, równość, braterstwo to nie puste hasła na plakacie wyborczym. Fundamentem ośrodka wsparcia niepełnosprawnych jest ciężka, wieloletnia praca Lecha Żendarskiego, który bez wątpienia zasługuje na tytuł człowieka roku 2016! Dzięki działalności Żendarskiego niepełnosprawni z naszego powiatu staną się ludźmi choć trochę bardziej wolnymi! To prawdziwe braterstwo i to prawdziwa walka o równość! Żendarski, który kilka dni temu skończył 70 lat, jest człowiekiem idei.

Jako człowiek lewicy Żendarski mógłby stanąć z Ewą Jackowską pod czarną parasolką. Zamiast walki z niepełnosprawnymi i biednymi, wybrał walkę o nich, o ich lepsze życie i lepszą przyszłość! Ta piękna i rzadka postawa zasługuje na uznanie.

BARTOSZ GONZALEZ






  2017-02-01  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102480513



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.