Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2005-08-24

Ratusz – grobowiec


Kiedy oglądam telewizyjny kanał regionalny w kablówce, to przyznam szczerze, że bierze mnie cholera. Produkują się tam przedstawiciele miast województwa warmińsko-mazurskiego. Przedstawiciele Giżycka, Ostródy, Mikołajek, Biskupca, Pisza i Węgorzewa. Nie widać jedynie Iławy... Aż wstyd. I cholera człowieka bierze...

Zygmunt Wyszyński

Produkują się tam, a zarazem promują swoje miasta burmistrzowie, radni oraz sami mieszkańcy z ulicy. Co natychmiast rzuca się w oczy, to świetna i autentyczna zażyłość mieszkańców ze swoimi władzami. Burmistrzowie mówią o swoich sukcesach, ale również o niedociągnięciach – i to jak otwarcie! Co przy tym jest znamienne, dla ludzi tych nie liczy się kto będzie realizował ich dzisiejsze zamierzenia. Oni żyją pełnym życiem swoich miast i ich mieszkańców. Widać, że ludzie ci nie okłamują swoich wyborców, a wyborcy im ufają.

Dla przykładu porównajmy Mrągowo i Iławę. Tam pani burmistrz jest w swoim mieście niezwykle popularna, ale nie poprzez jakieś kłopoty z prawem, ale z autentycznej więzi z mieszkańcami. Widać, że tamto miasto żyje nie tylko w amfiteatrze, ale na każdej ulicy i na co dzień.

A jak jest w Iławie? Pozwólcie państwo, szanowni czytelnicy, że poproszę, abyście sami odpowiedzieli na to – w końcu proste – pytanie.

Wojewoda z Olsztyna, jak sam się wyraził w telewizji, traktuje naszego burmistrza Jarosława Maśkiewicza jak wątrobę, którą człowiek ma i która od czasu do czasu daje o sobie znać. Mówiąc krótko – jak zło konieczne.

A jakie są relacje burmistrza ze starostwem i całym zarządem powiatu – wszyscy wiemy: ciągła walka Jarosława Maśkiewicza ze starostą Ryszardem Zabłotnym.

Wójt gminy wiejskiej Krzysztof Harmaciński i cała Rada Gminy Iława też „przeszkadzają” naszemu Wielkiemu Zbawcy Iławy w „rozwinięciu skrzydeł”.

A może to już czas na refleksję, co?... Może czas pomyśleć, że skoro wszyscy dookoła, łącznie z radnymi niemal całej Rady Miejskiej w Iławie, są negatywnie nastawieni do poczynań burmistrza, to może oni wszyscy w końcu mają jednak rację, co?

Nie ma ludzi nieomylnych. Ale też trudno, aby mylili się wszyscy na jedną modłę, a ten jeden – Wielki Zbawca Iławy – był akurat nieomylny.

Może czas najwyższy przestać udawać urzędowanie, pobierać pieniądze za nic, przestać przesiadywać w sądach, a realnie i namacalnie zająć się problemami miasta Iławy i jej mieszkańców, co? Problemów jest co niemiara, choćby pierwszy z brzegu.

Są wakacje. Gdzie młodzież ma spędzać wolny czas jak nie na boiskach... Spółdzielnie zakazują gry w piłkę między blokami. To gdzie ci młodzi ludzie mają się podziać, co? Aha, byłbym zapomniał, przecież burmistrz już wybudował boiska na każdym osiedlu i przy każdej szkole (zgodnie z obietnicą wyborczą).

Że co proszę, że nie starcza na to pieniędzy? Wystarczyło przeznaczyć pieniądze zamiast na prywatny kurs członka państwowej rady nadzorczej i byłoby boisko. Za pieniądze wypłacone niesłusznie zwolnionym pracownikom byłoby kolejne boisko! Ale co tam zawracanie głowy boiskami – są przecież rzeczy ważniejsze, choćby problem jak wywinąć się z już dwóch spraw „lubawskich” – znikających ulic i pieniędzy oraz całkiem świeża, prywatyzacji Lubawskiej Spółki Komunalnej. I to jest ważne, a nie jakieś tam boiska...

Nie wiem, czy szanowne władze miasta przechodziły kiedyś ulicą Kościuszki w Iławie, tuż koło starego młyna. Martwy dopływ rzeki Iławki odcięty od przepływu stał się cuchnącym ściekiem. Ot i na wjeździe do Iławy mamy jej piękną wizytówkę. Turyści przyjeżdżajcie, warto powąchać.

Słyszałem, że ktoś wyskoczył z projektem zasypania tego koryta. Nieodpowiedzialny pomysł! (że nie powiem: idiotyczny). To ramię Iławki jest jej naturalnym korytem, a te, którym płynie woda, jest przekopem sztucznym. Tak przecież niewiele potrzeba. Przepompować cuchnącą wodę gdzie należy, aby poszła do oczyszczalni. Udrożnić koryto. Otworzyć przepływ. Zyska na tym nawet jezioro, które od strony ulicy Jagiełły jest martwym bajorem. Przyroda, przy niewielkiej pomocy ludzi, sama przywróci swój stan samorodnej eksplozji.

Nie wiem co w tej chwili robią komisje problemowe, chociażby Komisja Ochrony Środowiska. Dawniej w biuletynie „Ratusz” można było przeczytać sprawozdanie z prac takiej komisji. Dziś to mniej ważne. Istotne jest to, co robi burmistrz, czyli nic. Póki co mamy pustosłowie, kłamstwa, przemilczanie i przecinanie wstążek na inwestycjach, które dziś oddane zostały głównie dzięki inwencji i pomysłowości poprzedników (obwodnica).

Przyroda ma zdolności regeneracyjne, można się o tym przekonać płynąc rzeką Iławką poniżej mostu kolejowego. Ech, przez wiele lat kanał ściekowy z całego miasta. Po wybudowaniu oczyszczalni, rzeka się odradza. Woda w miarę czysta. Wzdłuż brzegów setki kwitnących nenufarów. W wodzie bujna roślinność – m.in. moczarka, która jest naturalnym filtrem wody. Naprawdę piękny, ale mało, bardzo mało znany zakątek Iławy.

Dalej jezioro Dół ze swoimi licznymi zatokami, wyspą i staropruskim grodziskiem – są warte obejrzenia. Widok szpecą jednak setki pływających plastikowych butelek. Przecież to niewielkim nakładem można posprzątać, ale co tam, ważne, że przed ratuszem jest czysto.

To też moim zdaniem do czasu. Tylko patrzeć kiedy Wiesio Niesiobędzki zacznie znosić chrust na swój stos, jak zapowiedział – wtedy nie będzie już tak czysto. Ale cicho być... Rocznica odbębniona. Napis na kominie jest? Grobowiec tuż obok usypany z ziemi – też. No i fajnie! Gra muzyka. Z Titanica.

Zygmunt Wyszyński


  2005-08-24  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102748926



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.