Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2006-06-07

Perspektywy zmian na lepsze i gorsze


Dzisiaj poskaczę trochę z tematu na temat, bo poważniejszych tematów brak, a gazety nie brak, co widzicie mając to w rękach. Zacznę może w barwach polityczno-obyczajowych, by co ciężej strawne mieć w miarę błyskiem tekstowo wydalone. Tylko czy błyskiem?


Leszek Olszewski


Iława – że zasugeruję drogowskaz – w najbliższej przyszłości elekcyjnej winna wziąć nieodległy przykład z Czarnogóry, która to odcięła się z okazji referendum od dalszego funkcjonowania jaki republika wespół z Serbią. Z powodu generalnie tego, że nic dobrego z takiego status quo wyniknąć dla niej na przyszłość nie mogło. Tarapaty zaś kroiły się niezłe, bo Serbia to kraj trochę kłopotliwy w dzisiejszej Europie, podobnie jak Białoruś, tylko z innym obciążeniem genetycznym. Mniejsza o szczegóły, jak nie jesteście ignorantami wiecie o co chodzi.

Nad Jeziorakiem sprawa ma się podobnie, tylko że inaczej. Pozbyć się bowiem w listopadzie trzeba z miasta nie samozwańczej republiki Gajerka czy samochodów produkcji NRD, a – raz na zawsze – Obywatela Dotychczasowego Burmistrza (ODM-a). Wymieniając go na odrobinę bardziej akceptowanego, lubianego i zorientowanego na czym z grubsza – oprócz brania pieniędzy – sprawowana funkcja polega. Czasy dla niego jakby trochę za wymagające się objawiły, czego ów – polubiwszy posadę – ma naturalnie prawo nie przyjmować do wiadomości.

Wy zaś macie obowiązek jasności widzenia co jest grane i zostało w latach 2002-06 z tak bezprecedensowym brakiem talentu i obnażeniem swej niemocy odśpiewane. Tu król nawet nie jest nagi, tutaj jest abominacyjny. Tak myślę w tym kontekście, że szczerze zdziwiłbym się, gdyby jesienią dotychczasowy rajca zdobył ponad150-250 głosów, bo na tyle szacuję „siłę” elekcyjną jaką jest w stanie zapewnić mu rodzina i bliżsi znajomi. Oraz procent tych, którzy postawią krzyżyk omyłkowo, bo tego zawsze też trochę się zdarzy. Ludzie mają po 79-100 lat, przyjdą z imprezy, zapomną okularów bądź zębów i nerwy mogą wziąć górę.

Propagandowe obietnice zaś i jakieś wirtualne sukcesy, które sobie pewnie lokalny Demostenes w ewentualnej kampanii wyborczej przypisze nie odniosą tym razem żadnego skutku i sukcesu. Nawet jeśli oplakatuje swoją podobizną ściany wszystkich bloków i mur więzienny na całej długości. Idzie bowiem dostrzec i wyczuć, że – na oko – 95% jego wyborców z 2002 r. ma dziś kłopotliwą i osadzoną często intelektualnym kacem traumatyczną świadomość na kogo wonczas postawiło i jaką pomyłką okazał się wybór Syreny 105L jako lokalnej oferty do wyścigu Formuły 1.

Istoty sprawniejsze pod względem postrzegania konsekwencji wyboru takiego „czarnego konia” już wówczas wyczuwały nieszczęście i apelowały, by nie dać zwieść się zapewnieniom, że Syrena to ulepszone Ferrari. Głos Ludu jednak przegłosował taką właśnie opcję i teraz głupio mu, że – nie owijajmy w malowane wrota – był głupi. Mimo wszystko rozgrzeszam go, bo prawdziwa głupota to ta popełniana od drugiego razu wzwyż.

Jestem więc absolutnie spokojny o fakt, że oddaniem głosu jesienią wielu z was zechce po prostu dać sygnał – zwłaszcza sobie samym, że z poziomem normalności u nich nieźle i minął czas czerwienienia się przed lustrem, że dzięki ich głosom wybrany został taki motorniczy dotychczasowego pociągu expressowego „Iława”, który to na cztery lata zdecydował się postawić go na bocznicy, by zgłębić arkana powierzonego mu składu.

To oficjalnie, bo rzeczywiście nie wiedział jak się do sprawy zabrać, wybrał więc pobieranie co miesiąc pensji pod pozorem ciężkiej pracy nad „dostrzeżonymi” przez siebie problemami. Dbał też należycie o propagandowe nagłaśnianie swych wielkich „sukcesów”, że wymieńmy chociażby kilkukrotne umycie pociągu, położenie w dwóch wagonach nowych wykładzin czy też odmalowanie dachu lokomotywy. Nie mówiąc już o nowych reflektorach z przodu i z tyłu oraz oświetleniu pociągu w okresie świąt zimą.

Staram się nazywać rzeczy eufemistycznie, wręcz z angielską flegmą, nie chcę bowiem tego człowieka nadmiernie stresować. Niemniej za tyle nonsensów i bzdur, których stał się niejednokrotnie jedynym głosicielem i piewcą, za ten cały zalew pustosłowia i pustogłowia – które tak unikalnie sobą skumulował należy mu się na odchodne takie małe „adieu”. Tylko tyle i aż tyle, gdyż słowo to łączy w tym wypadku radość, ulgę, przypływ energii i wzrost apetytu na powrót Normalności z wygnania w Ciemnogrodzie, nie mylić z Czarnogórą.

Sprawa numer 2 jest z pogranicza Sherlocka Holmes’a. Bezstresowo i metodycznie okradani są ostatnio przez dwie Cyganki starsi wiekiem emeryci, zwłaszcza samotni, którym panie oferują koc po dobrej cenie. I już abstrahuję od naiwności, że ktoś je wpuszcza i chce ten koc – nie pastwmy się nad starszymi, ciekawsze jest coś innego.

„Oferentki” pukają do drzwi mając ścisłą orientację, że na kilka tu bloków właśnie to, konkretne mieszkanie jest „emerytowane” i – co frapuje nie mniej – w dzień zwykle lub dzień po otrzymaniu przez starszych ludzi świadczeń pieniężnych. Jak nabywają tak sensowną i pożyteczną wiedzę – głowię się któryś dzień. Albo wróżą, chociaż znając swoje możliwości w tej dziedzinie – powyższe odrzucam, lub też… Co przychodzi wam na myśl?

Mi, niestety, że ktoś im podobne dossier dostarcza, tylko kto? Nikomu zarzutu nie uczynię, niemniej wzmóżcie ludzie w przedziale wieku +65 czujność, bo nawet 2 złote 50 groszy piechotą nie chodzi. Nie mówiąc już o kwotach idących w setki lub tysiące, bo rekord łupu wynosi – i wiem to ze sprawdzonego źródła – około 7 tys. złotych! Co stanowiło domowe oszczędności pewnego małżeństwa z przeznaczeniem na gustowny, cmentarny pomnik.

Odnośnie cmentarza to odradzam umieranie tego lata, a jeśli już – to pod egidą protestanckich księży. Ci to za pochówek pieniędzy nie biorą, a reprezentują takiego samego Jezusa jak ich katoliccy koledzy w komżach, którzy nie widzą innej możliwości świadczenia swoich usług jak za wysoko nominowane banknoty. Nawet wydzierane z rąk najuboższych. Ale skoro gmin klęczy i płaci naraz? Raj!

Leszek Olszewski

  2006-06-07  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102853405



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.