Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

Forum

32758. 
Materiał dla Kurierów.
Przyjedźcie do Kałdun z aparatem fotograficznym. Zobaczcie jak wygląda droga gminna (1000 m długości), "autostrada nadjeziorna", odnawiana i utwardzana jakąś bituminą w maju, czerwcu... 2014 roku. Biegnie ona od dawnej szkoły do lasu, wzdłuż jeziora kałduńskiego. Tworzą się dziury, są ubytki masy bitumicznej, widać już goły piasek cementowy, powstają garby. Tak działa imć wójt Krzysztof Harmaciński, taki to prezent wyborczy zrobił dla kałduniarzy.
Zobaczcie zaś drogę na Julinie z drugiej strony jeziora (sołectwo Kałduny). Była utwardzana za czasów wójtowania Henryka Lisaja (1990-98) gdy nie było jeszcze chyba przetargów. Robili to sami mieszkańcy Kałdun. Suchy piasek, cement, kultywator i woda z beczkowozu. Ta droga trzyma się jeszcze do dziś.
Za 20 lat z drogi wójta Harmacińskiego pozostanie tylko wspomnienie.
 wędkarz
 Gromoty, Sobota 11-04-2015

32757. 
Odnośnie wpisu numer: 32730

Ta śmieć to tylko wina tej drogi, suuuper drogi którą tak dumnie chwali się Burmistrz Pietrzykowski. Trasa Iława-Susz to jest konstrukcyjny bubel do poprawy.
Nie chcę zmarłego Kamila usprawiedliwiać, bo może i jechał za szybko.
Teraz to jednak nie jest już ważne. Wielu tzw. sprawiedliwych jeździ tam z niedozwoloną prędkością.
Kiedy ktoś dojdzie wreszcie do wniosku, że ta droga jest niebezpieczna?
[...]
 sportowy
 Susz, Sobota 11-04-2015

32756. 
Odnośnie wpisu numer: 32728

Najlepszym dymaniem kasy publicznej jest budżetówka! To jest najlepsze źródło dochodu.
Bo można tam grubo zarobić i nie ponieść jakichkolwiek konsekwencji, najwyżej przeniosą na inny stołek jak kolesie są przy władzy czytaj: spółka egzotyczna Maciuś & Maruś na naszym iławskim podwórku.
 MRJ
 Iława, Piątek 10-04-2015

32754. 
Odnośnie wpisu numer: 32727

Marszałku! Masz pan rację!
Jaki prokurator? Hahahaha dobre! Dobre żarty! Toż to ten sam układ! Prokurator nie ma prawa pierdnąć w Iławie bez zgody koleżków. Jakich? Chyba każdy wie.
Rygielski z Polańskim o Wożniaka zadbają!
Dosłownie!
Prokuratura w innym mieście tym powinna się zająć. Toż Rygielski ten napuszony [...] nigdy na to nie pozwoli! Ludzie mówię Wam, NIGDY!
Ta sprawa spali na panewce jeśli prokuratura w Iławie tym się zajmie.
Litości!
[...] Ich wszystkich won! Okradają nasz kraj! A przede wszystkim nas, obywateli. Dlaczego mamy płacić na tych darmozjadów! Wszyscy won!
 MRJ
 Iława, Piątek 10-04-2015

32753. 
Legion zauszników ruszył z odsieczą.
Napierają z amunicją błotną.
Ale – próżny ich trud.
Kosiarka pracuje.
 Modero Kuriero
 Iława, Piątek 10-04-2015

32731. 
Odnośnie wpisu numer: 32728

Panią Ewę Jackowską znałam długo przed tym, jak została radną Iławy. Mało jest dzisiaj osób tak szlachetnych i prawych jak ona. O tym, że zawsze stała po "dobrej stronie mocy" mogliby zaświadczyć byli współpracownicy, w tym mój tata, o których prawa walczyła jak lwica, nie bacząc na konsekwencje które mogły dosięgnąć ją samą, a tym samym jej rodzinę.
Odważna, niezłomna i sprawiedliwa - taka właśnie całe życie jest Ewa. Nikomu niczego nie musi udowadniać, po prostu taka jest. Ale widzę, że gdy spotkał Pan na swej drodze perłę, nie bardzo Pan wie co z nią zrobić. Bo i lśni ładnie, i twarda jest, i byle czym zabrudzić ani zarysować się nie da. Ot zagwozdka.
Jak więc może Pan czyjąś uczciwość, rzetelność i poczucie obowiązku nazywać "robieniem show"? Do tego jeszcze tchórzliwie, anonimowym wpisem na forum?
Znam również Tomka Woźniaka i powiem Panu, że nic tak nie boli, jak zmarnowane szanse, a on dostał od życia wspaniały prezent, którego nie potrafił uszanować.
Pan uważa, że sprawa nie powinna wyjść na światło dzienne, a ja Panu powiem, że były dyrektor ICK nie powinien już nigdy pracować w administracji publicznej - jako podatnik i wyborca tak uważam.
Pan, anonimowo i po cichu życzyłby sobie, by sprawa się rozmyła... Nieładnie i wstyd.
Z jednym się z Panem zgodzę, Pan burmistrz jako osoba rozsądna i rozważna wie, że niegospodarności na taką skalę nie można przemilczeć i spokojnie czeka na wyniki audytu, nie wdając się w przepychanki, które fundują mu tacy radni jak Pan.
A tak na marginesie, lojalność wobec kogo miał Pan na myśli...?
 Justyna Kowalewska
 Iława, Piątek 10-04-2015

32730. 
KAMIL JEDNAK ODSZEDŁ...

Do wypadku doszło w Wielką Sobotę w Ulnowie przy trasie Iława-Susz. Kierowane przez Kamila Zwierzyńskiego BMW czołowo uderzyło w drzewo. U krytycznie rannego 20-latka stwierdzono śmierć pnia mózgu i był on sztucznie utrzymywany przy życiu przy pomocy m.in. respiratora.
W czwartek 9 kwietnia zmarł.

KAMIL ZWIERZYŃSKI
1994–2015
R.I.P.
 KURIERZY
 Iława, Piątek 10-04-2015

32729. 
Odnośnie wpisu numer: 32728

Panie radny skrzydłowy, o lojalności zespołu możemy rozmawiać gdy wszyscy członkowie komisji zmierzają w pracy w tym samym celu.
Mnie i radnego Jerzego Płuciennika nie interesują "pogadanki" na komisjach rewizyjnych, tylko rzetelna praca i nie ma dla mnie znaczenia jaką jednostkę kontrolujemy.
Informuję tym samym, że gdyby nie MOJA inicjatywa i aktywność, raport pokontrolny komisji rewizyjnej nigdy nie ujrzałby światła dziennego. Tym samym mieszkańcy miasta Iławy posiadaliby tylko lakoniczną wiedzę o działaniach komisji rewizyjnej.
Mnie bardziej zastanawia czemu moja postawa tak niektórych intryguje. Bo mówię prawdę nie zważając na przynależność klubową? Żart. Oświadczam więc, że dalej będę robiła swoją pracę, tego oczekują moi wyborcy.
Pan Burmistrz Żyliński proponując mi start w wyborach doskonale wiedział o mojej postawie, zasadach w życiu oraz temperamencie. Wiedział również, że ze mną nie będzie lekko.
Jednak, według mojego punktu widzenia, mieszkańcy Iławy mają prawo do pełnych informacji co się dzieje w ratuszu [i w podległych jednostkach budżetowych], a nie tych tylko informacji szczątkowych tzw. wygodnych.
Reasumując, każdy raport pokontrolny ujrzy światło dzienne i, tak jak obiecałam, na sesji dalej będę wnikliwa.
 Ewa Jackowska, radna miejska
 Iława, Piątek 10-04-2015

32728. 
Odnośnie wpisu numer: 32727

Marszałku polowy, dowódco!

Muszę się odezwać z kotła. Zalecam ostrożność w forsowaniu rzekomych "talentów" Pani radnej Ewy Jackowskiej. Jej galopujące zachowanie przy kontroli zdarzeń zaszłych w ICK pod dowództwem byłego dyrektora Tomasza Woźniaka - jest bardzo nieprzyjemne, chwilami nawet bardziej niż niestosowne, bo formą przerasta treść oraz bije z daleka usilnym kreowaniem się na jedynego (-ą) sprawiedliwego (-ą) w mieście.

Ewa Jackowska pojęcia nie ma co to jest lojalność wobec zespołu. Przyjrzyjmy się jeszcze raz relacji Kuriera (wydaje się być rzetelną).

Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej stworzyła pokontrolny protokół, który stał się dokumentem - mapą drogową - dla burmistrza, jego ratuszowych urzędników oraz wszystkich radnych.

W pewnym momencie ustalenia komisji i wyniki pokontrolne musiały stać się informacją upublicznioną, to jest oczywiste, ale nie jest już takim oczywistym szarża w wykonaniu Pani radnej na sesji Rady Miejskiej. Było to ordynarne łamanie zasad współpracy.

Co takiego show Jackowskiej miało udowodnić? Niezłomny, zjawiskowy i prawy charakter Pani radnej? Czy też tchórzliwą i mętną postawę aktualnych władz miasta? Ten zamęt jest nielogiczny.

Bo wniosek po Pańskim wywodzie mógłby nasuwać się tylko jeden: ten strachliwy ciamajda, niekonsekwentny dupek żołędny burmistrz Żyliński najpierw ze skutkiem natychmiastowym wyrzuca z roboty dyrektora Tomasza Woźniaka, by w trzy miesiące później roztaczać nad nim ojcowską troskliwą opiekę. Do takiego rozumowania prowadzi Pana wywód. Musi Pan przyznać, że jest to myśl kompletnie absurdalna.

Doceni Pan rozsądek i spokój naszego burmistrza. Żyliński nie daje się wciągać w żądne gierki obliczone na wyniszczenie młodego człowieka, który już otrzymał od losu cios, na który notabene zasłużenie… zasłużył. Ale wszystko ma swoją miarę!

Marszałku, proszę nabrać trochę dystansu do naszej bohaterskiej radnej, która zupełnie nie zdaje sobie sprawy - bo chęci może ma i dobre - jak cynicznie jest wykorzystywana przez paru mętnych osobników, miłośników tańców na czyimś trupie.

Mamy grzebać człowieka żywcem i jeszcze skakać po jego nagrobku?
 radny skrzydłowy
 Iława, Czwartek 09-04-2015

32727. 
Odnośnie wpisu numer: 32723

O jakim wy prokuratorze mówicie...?!
Ci ludzie - mętni, niewyraźni, bez własnego zdania lub zmieniający zdanie, uwieszeni na drucie od telefonu do prominenta partyjnego - nie podejmą żadnej decyzji.
Jeśli chodzi o opisaną w Kurierze sprawę byłego dyrektora Woźniaka, to jedynym prokuratorem bez mrużenia okiem, bez układów, który jasno postawił sprawę publicznie, jest Pani Ewa Jackowska - radna obecnej kadencji. I następnej - też.
Zresztą ONA może za 4 lata zagrać na nosie niejednemu kandydatowi na burmistrza Iławy.
 Marszałek
 Iława, Czwartek 09-04-2015

32726. 
Odnośnie wpisu numer: 32715

O co tu kurf(w)a chodzi? Samowola jakaś czy co?
Normalnemu powiatowi nikt nie zawiesza dotacji z rządowej sakiewki!
 Janka
 Iława Bagno, Środa 08-04-2015

32724. 
Odnośnie wpisu numer: 32711

Piotr napisał świetny tekst.
Uderz w stół, a nożyce same się odezwą.
Odezwał się "czytelnik z okolicy".
Trafiony, zatopiony.
Poświęciłem temu płaczliwemu komentarzowi kilka chwil uwagi, bo stanowi klasykę socrealistycznego gatunku. Bardzo uważnie przeczytałem aż trzy razy. Szukałem, szukałem, szukałem, szukałem... Choćby jednego argumentu szukałem. I nie znalazłem.
Z drugiej strony dowiedziałem się, że mam być wdzięczny PRL-owi za to na przykład, iż rzekomo umożliwił mi zdobycie wykształcenia. Ho, ho, ho! Klasyka socrealistycznego gatunku.
Bo na sztandarze okrzyk: "Nieważne jaki masz rodowód". Ura! Aż prosi się dopisać jeszcze w komsomolskim uniesieniu: nieważne co wtedy robiłeś, z kim przystawałeś, komu służyłeś, od czego odwracałeś wzrok i ilu ludzi przez ciebie cierpiało.
Po prostu klasyka załgania i obłudy. Towarzysz Szmaciak wiecznie żywy.
 Jarosław Synowiec
 Iława, Środa 08-04-2015

32723. 
Lektura Kuriera szokuje!
Pod kierownictwem poprzedniego dyrektora Tomasza Woźniaka, kasjerka ICK dostała z kasy zakładu dofinansowanie na studia! No i wyobraźcie sobie jakiż to kierunek kulturalny: pedagogika specjalna.
Kolejny szok!
Wpisowe kwoty od drużyn występujących w turnieju koszykówki ulicznej „Broken Ball” trafiały na... (sic!) prywatne konto bankowe (sic!), czyli pieniądze z imprezy wyparowywały?
Nie mogę uwierzyć, że przez tyle lat tak wielu ludzi patrzyło na ten proceder przez palce. Gdzie byli w tym czasie pryncypałowie polityczni Woźniaka? W jaki sposób nadzorowali pracę ICK? Gdzie były struktury Platformy iławskiej? Gdzie burmistrz Ptasznik? Gdzie starosta Rygielski? Gdzie doradca Hordejuk?
Niestety, roznosi się po Iławie smród, a będzie jeszcze większy.
Prokurator musi przekopać te bagno.
 Bartek Gonzalez
 Iława, Środa 08-04-2015

32722. 
Odnośnie wpisu numer: 32712

Żarty?
Na co i dla kogo chcesz dotacje z Ratusza?
Na boiskowych traktorzystów lub cwaniaczków i hochsztaplerów z szatni?
Najpierw proszę pospłacać długi klubu, które przez 20 lat swawoli i hucpy narosły do tak niewyobrażalnych kwot, że już dawno tym towarzystwem powinien się zająć prokurator.
Czy pożyczki zostały oddane do budżetu miasta? Czy dotacje rozliczone?
Amnezja zbiorowa?
Dziś co się tam znowu wytwarza? Kolejna zmiana nazw i jedziemy dalej?
Hej siup, zmiana dup?
Czy wy naprawdę macie ludzi w Iławie aż za takich durniów, że nie będą chcieli pamiętać co się wyrabiało w tej wyżymaczce pieniędzy?
 kierownik hurtowni
 Iława, Środa 08-04-2015

32715. 
Gdzie jest starosta powiatu? Gdzie są doradcy? Co się dzieje?

Powiatowy Urząd Pracy w Iławie poinformował, że wstrzymuje dotacje:
- dla osób bezrobotnych na rozpoczęcie działalności gospodarczej,
- dla pracodawców na wyposażenie nowego miejsca pracy.

Powiatowe bankructwo na przednówku?
 urzędnik
 Iława, Wtorek 07-04-2015

32714. 
Chciałbym zapytać redakcję Kuriera, bo mam zagwozdkę.
W ostatnim wydaniu [1 kwietnia br.] Leszek Olszewski napisał felieton o sprzedaży stadionu miejskiego w Iławie.
Czy to prawda? Nigdzie nie słyszałem o tym, tylko z Waszej gazety i zastanawiam się czy może to primaaprilisowy żart?
 zielony
 Iława, Wtorek 07-04-2015

32713. 
A przy ulicy Sobieskiego [w Iławie] od trzech dni wzdłuż krawężnika płynie woda z pękniętego rurociągu. Ktoś za to płaci (zgadnijcie kto).
 Zenobiusz
 Iława, Poniedziałek 06-04-2015

32712. 
Dlaczego nasi piłkarze w Wielką Sobotę przerżnęli najważniejszy mecz?
Z powodu złych decyzji o spalonych uznanych przez sędziów.
I skutkiem braku dotacji ze strony Ratusza.
 Czaruś
 Iława, Poniedziałek 06-04-2015

32711. 
Odnośnie wpisu numer: 32709

[...] stek nienawistnych bzdur.
Takiej głupoty nie widziałem u sponiewieranych w tym wpisie sklepowych z Gminnej Spółdzielni, ani u kierowników Państwowych Gospodarstw Rolnych.
Jakiż musi być stan umysłu człowieka, który wypisuje takie bzdury...? Jakiej krzywdy doznał od środowiska ludzi z GS (nota bene jeszcze istnieją) i kierowników PGR (w części świetnie prowadzą nowoczesne biznesowo gospodarstwa rolne)...? Któż skrzywdził tego człowieka w młodości, której dziś zazdrościć mu mogą setki tysięcy dzieci idących bez śniadania do szkoły...?
Zniewala czytelnika mottem Wojciecha Cejrowskiego „Wszystkich won!”. Człowieku opamiętaj się.
Wyrosłeś w środowisku GS-PGR-owskim, umożliwiło ci wykształcenie (mam nadzieję), byś zmieniał Polskę na lepszą, bez oszołomstwa w najgorszym wydaniu, bez nienawiści do rodaków, skądkolwiek by pochodził ich rodowód.
Nienawiścią i skłócaniem ludzi nic nie zbudujesz. Masz jeszcze czas, wielu czeka na mądrych i pozytywnie myślących, a zarazem wdrażających w czyn postępowe idee, krytycznie myślących jednostek. [...]
 stały czytelnik
 z okolicy, Poniedziałek 06-04-2015

32710. 
Radosnych, zdrowych i pełnych słońca
Świąt Wielkiej Nocy
Czytelnikom i Reklamodawcom
życzy zespół tygodnika
„Kurier Iławski”
 KURIERZY
 Iława, Niedziela 05-04-2015

Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288

32709. 
Mam gorącą prośbę do elitarnej hołoty – poszli won!

Gdy się spojrzy na polską rzeczywistość pod odpowiednim kątem to bardzo trudno się nie podpisać pod bezlitosną oceną, że mamy do czynienia z zaściankiem, ciemnogrodem i bezgraniczną głupotą. Tak rzeczywiście jest, tylko przyczyny stanu rzeczy są zupełnie inne niż się usiłuje Polakom wbić do głowy.

Po 1989 roku towarzysze szmaciaki wcześniej lub później przebrani za „opozycję” albo „młodą demokrację” wraz z byłymi kierownikami PGR, Polmozbytu i GSU zbudowali nową wersję elity. To towarzystwo jako pierwsze dostawało bony PKO do Pewxu i jeździło na Wegry do knajp ze striptizem. Oni na widok „elektrona” z kalkulatorem dostawali orgazmu w oczach. Oni popijali armeński koniak z lodem, oni zakładali krawaty ze sznurówki i strzygli się na Limahla.

Cała ta buraczana prowincja peerelowska przesiadła się ze służbowych Polonezów do klejonych BMW, z kanciapy GS-u do biura sp. z o.o. Józex & Stefex – i z "Trybuny Ludu" do "Gazety Wyborczej". Wnuki przedwojennego lumpenproletariatu, który stare szlachecki dworki przerobił na chlewnie, pałace i kościoły na magazyny zbożowe. Bieda umysłowa, komunistyczna dzicz spuszczona z łańcucha, bezideowa hałastra złożona z marginesu nie mającego nic wspólnego z żadną warstwą społeczną.

To nigdy nie byli ani chłopi, ani robotnicy, ani inteligencja, ani szlachcice, to zwykła patologia, z której bolszewicy w pierwszym pokoleniu uczynili bandytów, w drugim „inteligencję pracującą” i literatów, w trzecim biznesmenów, w czwartym artystów i ekspertów. Tak wygląda rzeczywisty ciemnogród, tak się prezentuje autentyczne zadupie i nie ma dziwne, że dla tej hołoty paradowanie z zegarkiem za 35 tysięcy, tudzież pożeranie ośmiornicy pod wódkę (nawyk z GS) jest szczytem światowości. Równie dobrze można wbić w kontusz bezzębnego Józka z czworaków i kazać mu tańczyć menueta na paryskich salonach.

Z takim zapleczem intelektualnym, mentalnym i moralnym w roli awangardy narodu jesteśmy skazani na zadupie. Dlatego do pasji mnie doprowadzają wszelkiej maści „dobre rady”, że trzeba kulturalnie, że mniej emocji, że „bez hejtu”. Z kim się pytam? O kim? Z patologią się nie dyskutuje, patologię się tępi.

Na święta przyszły ze świata dwie informacje o Polsce. W pierwszej Jurgen Roth, znany dziennikarz niemiecki, twierdzi, że niemieckie służby specjalne mają w swoich archiwach teczkę z dokumentami potwierdzającymi zamach w Smoleńsku, który zorganizowała rosyjska FSB. Druga to przecieki z Wikiliks potwierdzające kontakty Komorowskiego z WSI i sprzedaż Polski za kolorowe puszki po Coca-Coli w ramach „terapii szokowej” zaplanowanej przez Moskwę.

Tymczasem na zadupiu peerelowskim tematem numer jeden jest sklepowa GS dukająca z kartki tekst autorstwa brygadzisty z PGR, który zapomniał rozpisać „elektrona z podświetlaczem”. Dowiedzieliśmy się z tej masówki, że traktor ma dwa koła dobre, a opozycja się awanturuje. No i co? Z czymś takim mam polemizować: „merytorycznie”, „kulturalnie”, „bez emocji”? Wychowywałem się wśród takich „elit”, widziałem je z bliska, w pierwszy, drugim, trzecim, a teraz obserwuję w czwartym pokoleniu.

Pamiętam kim byli, jak awansowali, co sobą reprezentowali, ilu ludzi zgnoili, okradli, sponiewierali. Ta hołota z nas drwi, burak, któremu piwo cieknie po brodzie pisze teksty o elegancji. Kucharka z GS uczy światowości, kierownik PGR przedsiębiorczości, a redaktor z "Trybuny Ludu" wolności słowa. Czwarte pokolenie lumpenproletariatu osądza publicznie i prawnie czwarte pokolenie II RP wszystkich stanów: chłopów, robotników, mieszczan, inteligencję, szlachtę. I tak będzie do usra… bardzo długo, dopóki Polacy nie pójdą po rozum do głowy i nie zrezygnują z tej swojej durnej tolerancji. Nahaj i nahajem, żadnej debaty, polemiki, dyskusji, najmniejszej wymiany zdań, ta patologia ma wrócić na margines życia społecznego. Część do celi, część do czworaków, resztę w Pendeolino i do radzieckiej macierzy, gdzie wieczne śniegi.

Nieustanne deliberowanie nad humanistycznymi aspektami w porozumieniu z sowiecką dziczą, to przejaw albo skrajnego masochizmu albo skrajnej głupoty. Nigdy nie wyjdziemy z tego zadupia jeśli „elita” nie usłyszy donośnego: „Poszli won!”