Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

INFORMACJE

2005-03-02

Ściernisko, nie San Francisco


Wiesław Niesiobędzki: Słyszę, więc piszę

Piękny jubileusz: 700 lat temu małej wioseczce Ylow nad modrym Jeziorakiem nadano prawa miejskie. W iławskim ratuszu Roku Pańskiego 2005 z tego powodu pewnie bardzo się cieszą, bo gdyby nie doszło do tego 700 lat temu, że rybaków łowiących ryby w jeziorze, wieśniaków uprawiających poletka oraz hodujących trzodę i bydło, łowców polujących w okolicznych lasach na zwierza oraz zbieraczy szukających runa leśnego – to jednym podpisem komtura dzierzgońskiego nie przerobiono na mieszczuchów.

Ha, mało tego! Iławą nadal sołtys by rządził, nie burmistrz. I nie z ratusza, a ze swej chaty trzciną krytej albo słomą. Ha, gdyby nie to! O radnych zaś, którzy, w liczbie 21 chłopa, pobierają comiesięczne haracze („dietami” zwane wspaniałomyślnie) raptem od 15 lat w pocie czoła samo-sobie-rządzą się w starodawnej Iławie – to nikt by tutaj wcale a wcale, podobnie jak o Nowej Wsi czy Kałdunach, nic nie słyszał. Co, zresztą, i tak niczego nie zmienia, bowiem i tak wszystko zmierza do tego samego: „Jak było na początku, teraz i zawsze na wieki wieków – amen”.

I jeśli nadal wszystko tak jest pięknie i coraz piękniej będzie się w Iławie działo, to niechybnie witaj kurna chato sołtysa na wzgórzu rybaków! Tam, gdzie piękna pani Banaszkowa, swego czasu obwożąca naszych radnych full-wypas-dżypem, miała już dawno hotel 5-gwiazdkowy z basenem wybudować.

Ej witajcie zagony kartofli w niezagospodarowanej, a jednak zabytkowej fosie! Witajcie kury z kurczętami, biegające po Starym Mieście! Witajcie gęsi i kaczki, pływające po Jezioraku! Witajcie prosiaki, żerujące w ulicznych rynsztokach! Witajcie wszyscy, kurza twarz! Oto przyszłość iławian, oto Iławy przyszły obraz.

Nie! To nie kpina, nie żarty, ani czarnowidztwo nawet.

Do tego świetlanego obrazu od lat wszystko w Iławie zmierza. O wszystko to zabiegają nasi – przez nas wybrani – włodarze miasta: pan burmistrz Jarosław M. i panowie rada miejska. Przekonani, że dzięki ich przekonaniu w mieście wreszcie zniknie bezrobocie i bieda, a wraz z biedą ustaną narzekania na nich, prześwietnych naszych ojców sławnych z rodów tak znamienitych, że nie znajduję ani języka, ani nawet cytatu, żeby oddać majestat.

Nareszcie będziemy mieli zajęcie przy uprawie kartofli w fosie, hodowli drobiu i trzody na osiedlach, wypasie bydła na działkach, łowieniu ryb w jeziorze, a także szukaniu grzybów i szczawiu w lasach.... Nareszcie spełnią się sny o krainie mlekiem i miodem płynącej...

Właśnie to, a nie jakieś tam dyrdymały w postaci hotelu, gdzie zazwyczaj po nocach samo zło się dzieje, czy zakładu produkcyjnego lub fabryki, gdzie kapitaliści wredni do pracy ponad siły lud prosty zmuszają – właśnie to załatwi nam nasz prześwietny ojciec i zbawca miasta, który sąsiednią Lubawę taaaak rozwinął, że się do dziś pozbierać do kupy nie może, a kolega Andrzej Kleyna z zazdrości (że Iława ma takiego a nie innego burmistrza) co tydzień swego lubawskiego burmistrza Standarę Edmunda, sławnego znawcę kultury i oświaty – pod niebiosa chwali i wynosi.

Również pomoże świeżo namaszczony nowy wiceburmistrz, znawca problematyki wiejskiej, specjalista od ziemniaczanych spraw i upraw – Henryk Lisaj. Cała gmina wiejska to wie, a wójt Krzysztof Harmaciński najlepiej, gdyż już osiem lat prawie ściga się z czasem, żeby sukcesy swego poprzednika przeskoczyć. Fakt, w skokach nie ma sobie równych ten Harmaciński.

Tak więc sami widzicie, drodzy iławianie i czytelnicy Kuriera, wielka przyszłość przed nami, wielka sława. Pod warunkiem jednak, że nawet jeśli wrócimy do stanu – „jak było na początku...” – osady wiejskiej, to stolicy powiatu do Kisielic, Susza czy Zalewa nam nie zabiorą.

I nawet jako wioska, stolicą powiatu Iława nadal pozostanie i nadal będzie miała wiejskiego starostę powiatowego, wiejską powiatową komendę policji, straży ognistą oraz wiejski szpital powiatowy.

To dopiero byłby ewenement! – pierwsza wioska w powiecie i pierwsza powiatowa wieś w Polsce. Turyści z całej Europy będą do nas walić jak w dym, żeby takie cudo na własne oczy zobaczyć. Żaden nawet nie zapyta o hotel jakiś przyzwoity, o plażę z czystym piaskiem, kabinami, prysznicami i ratownikiem, o strzeżone dniem i nocą przystanie jachtowe z szerokimi kejami, wygodnymi pomostami, warsztatami szkutniczymi itp. Bo po co im to i na co, tudzież do czego, jeśli nad modrym Jeziorakiem zakwitnie i zaowocuje wioska tak prawdziwa i taka szczera...

Chociaż, kto to wie... Może nie doczekamy tego i nadal będziemy musieli marnieć w marniejącym mieście, gdzie ani nic zarobić nie można, ani sprzedać z zyskiem. I gdzie nawet z odnowionego ratusza tynk się sypie.

Bo oto panowie radni miejscy, którzy zamiast się na lud prosty, iławski oglądać z nadzieją, że podpisy zbierze na referendalnej liście, już dawno powinni sami z siebie stosowną uchwałę podjąć.

Nauczyli się ci nasi rajcowie listy otwarte do ministra pisać i w prasie lokalnej je publikować z nadzieją, że pan minister prasę lokalną czyta i czarną robotę za nich oraz iławski sąd rejonowy wykona. Rajcuje ich to! Tacy pełni nadziei są ci nasi radni, a jacy odważni są i praworządni! Listy piszą do ministra sprawiedliwości z prośbami, by się zajął sprawą burmistrza Iławy. Jakby sami nie mogli się tym problemem zająć i go jak należy – zgodnie z prawem – rozwiązać, ku pożytkowi swemu i nas wszystkich.

Dobrze, że się, chociaż podpisali pod tym swoim listem otwartym. Trzeba te nazwiska koniecznie zapamiętać, a jeszcze bardziej trzeba pamiętać te, których zabrakło w liście. Bo do kolejnego okrągłego jubileuszu nadania Iławie praw miejskich jeszcze tylko 100 lat, więc może się jeszcze da uratować marniejące miasto przed budową basenu krytego na otwartym jeziorze. Czego – z wielka pokorą – sobie i całemu miastu życzy:

Wiesław Niesiobędzki

  2005-03-02  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102486216



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.