Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Molestowanie sprzed lat
Podwójna tragedia motocyklistów
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Więcej...

INFORMACJE

2007-10-24

Wpuściłem się w kanał z DVD


Dariusz Długosz walczy ze sklepem, który, jego zdaniem, sprzedał mu wadliwy odtwarzacz DVD i w dodatku nie dotrzymał umowy. Szef sklepu uważa, że dopełniono wszystkich formalności, a problem leży w złych płytach, których używa klient.


– Odtwarzacz marki Korr kupiliśmy 1 września – zaczyna opowiadać swą przygodę Dariusz Długosz z Iławy. – W chwili zakupu sprzedawca powiedział, że nie podbije gwarancji, bo jakbyśmy się rozmyślili albo sprzęt byłby wadliwy, to spokojnie w ciągu 3 dni możemy go oddać bez żadnych konsekwencji.

– Nie sądzę, by któryś z moich pracowników zawarł ustnie taką umowę z klientem – mówi z kolei Radosław Kamrocki, kierownik sklepu AGD RTV „Partner” w Iławie. – Nie stosujemy takich metod, by wydawać komuś sprzęt do sprawdzenia do domu, bo mamy możliwość i obowiązek sprawdzenia go na miejscu, przed sprzedażą.

Kierownik sklepu nie był obecny w chwili transakcji.


NIC NA GEBĘ!

– DVD niestety nie czytało wszystkich standardów płytowych – opowiada klient. – Choć był zapis, że czyta płyty DVD „minusy” i „plusy”, to tych pierwszych nie czytało. Dlatego też 4 września, zgodnie z umową, odniosłem DVD. Gdy tylko powiedziałem, że jest wadliwe, kierownik sklepu od razu podbił gwarancję i powiedział, że wysyła sprzęt do reklamacji i muszę czekać. O oddaniu gotówki nie było mowy. Zerwano ze mną wcześniejszą ustną umowę.

– Taka umowa to nie umowa – poucza jednak Ryszard Kowalski, prawnik i rzecznik prasowy Inspekcji Handlowej w Olsztynie. – Kupujący powinien był zażądać adnotacji do paragonu, że może po kilku dniach zwrócić towar bez podania przyczyny, ale pod warunkiem, że nie ma na nim śladów użytkowania. Tego nie było, więc jest na przegranej pozycji.


DWA TYGODNIE NA NAPRAWĘ

Sklep wysłał sprzęt do serwisu: – Od tego momentu na zwrot towaru klientowi mieliśmy do 21 dni – tłumaczy Kamrocki, powołując się na ustawę konsumencką z 1997 roku.

– Dostaliśmy DVD po 24 dniach – mówi jednak klient. – Lecz niestety, nadal nie działało, ponadto w karcie gwarancji nie ma żadnego zapisu, że było ono naprawiane. Nie ma też ekspertyzy rzeczoznawcy, który ustawowo musi ją wystawić w chwili reklamacji towaru.

– Nie musi być adnotacji, jeśli sprzęt nie jest wadliwy – wyjaśnia kierownik Kamrocki.

– To typowe zaniedbanie techniczne ze strony serwisu – wytyka Kowalski z IH.

– Mamy teraz to zepsute DVD w domu – podkreśla Długosz. – Szkoda mi tylko dziecka, które nie może oglądać swoich ulubionych bajek…


UŻYWAJĄ ZŁYCH PŁYT?

– DVD państwa Długoszów jest dobre, ale oni używają źle skonfigurowanych płyt – komentuje kierownik sklepu. – Wszystkie płyty „DVD-R”, jakie mamy w sprzedaży, ten sprzęt czyta. Powiedziałem więc państwu Długosz, że to jest wina płyt, a nie odtwarzacza. Jeśli zaczną używać innych płyt i problem sam się rozwiąże.

– Jakiś czas temu kupiłem w jednym z dyskontów DVD i w chwili, gdy się popsuło, nie było problemu z oddaniem gotówki za sprzęt, który był jeszcze na gwarancji – kończy Długosz. – Teraz zdecydowałem się na zakup kolejnego, ale już w sklepie z „wyższej” półki. Myślałem, że zostanę tutaj potraktowany profesjonalnie, ale widać im zależało tylko na sprzedaży swojego towaru, a nie na kliencie.

Państwo Długosz sprawę nieuczciwego, ich zdaniem, sprzedawcy zgłosili do powiatowego rzecznika spraw konsumenta.

JOANNA MAJEWSKA


Jak „pozbyć” się wadliwego sprzętu?

Radzi Ryszard Kowalski, prawnik i rzecznik prasowy Inspekcji Handlowej w Olsztynie:

– Jeśli DVD było już w naprawie i dalej jest wadliwe, to nabywca powinien je teraz reklamować. Musi jednak złożyć reklamację z tytułu niezgodności z umową sprzedaży. DVD nie czyta płyt „minus”, chociaż w specyfikacji technicznej napisane jest, że ma takie standardy obsługiwać. Klient został świadomie wprowadzony w błąd przez sprzedawcę i na tej zasadzie musi domagać się wymiany sprzętu na inny, nie gorszy lub zwrotu gotówki za zakupiony towar.



Kacperek ma 3,5 roku i nie rozumie, że DVD nie chce wyświetlać jego ulubionych bajek. Andżelika i Dariusz Długosz, rodzice Kacperka, próbowali już kilku różnych płyt „DVD-R”
i żadna płyta nie jest czytana przez nowo zakupiony sprzęt.
A „minusy” miały być czytane bez problemu...


  2007-10-24  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
104584741



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.