Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

INFORMACJE

2004-10-12

Gorzki smak wolności


W czasie 6-letniego pobytu Kazimierza T. w więzieniu w celach tuż obok targnęło się na życie sześciu więźniów. Podcinali sobie żyły albo się wieszali. A ilu zwariowało, trudno zliczyć.

Kazimierz T., pochodzący z Lubawy, ma 36 lat, z czego ostatnie sześć spędził w więzieniu skazany za włamania. Półtora roku dalszego wyroku zostało „zawieszone” na trzy lata. W ciągu tych sześciu lat poznał więzienia w Sztumie, potem w Kwidzynie. Rodzina się go wyrzekła.

Matka, gdy był jeszcze małym chłopcem, wyszła powtórnie za mąż. Jego domem stały się lubawskie ulice. Na nich uczył się walki o przetrwanie, o bycie kimś. Szybko trafił do domu dziecka. Pierwsze włamania to przede wszystkim kradzieże jedzenia. Udawało się dość długo, ale brnął w kradzieżach coraz dalej. Koledzy, tak zwani cwaniacy i włamywacze, wciągali w swoje środowisko. Był stałym bywalcem lubawskich i iławskich lokali rozrywkowych. Udało mu się jednak zdobyć zawód tapicera. Pracował krótko. Został zwolniony za pijaństwo. Dzisiaj na wolności czuje się zagubiony.

– Pragnę pomocy. Po 6 latach więzienia nie umiem znaleźć się w tej rzeczywistości, którą zastałem – mówi nieśmiało. – Matka i ojczym odwrócili się ode mnie. Brat, gdy byłem w więzieniu, nawet nie powiadomił mnie o ślubie. Jestem okaleczony psychicznie i zdaję sobie z tego sprawę. Pobyt w więzieniu pozostawił ślad na zawsze.

Kazimierz jest znerwicowany, trzęsą mu się ręce, mówi bardzo cicho, chaotycznie. Pragnie jednak odnaleźć swoje miejsce w życiu.

– Kiedyś często myślałem o życiu lekkim, na marginesie i w półświatku, takim bez wysiłku – patrząc w dal wspomina. – Będąc już w domu dziecka, miałem pierwsze wyroki. Później udało mi się podjąć pracę. Jednak koledzy i wódka byli bardziej pociągający. Po wyrzuceniu mnie z pracy zacząłem kraść, myśląc jedynie o przetrwaniu. Wyrok i pobyt w więzieniu w Sztumie. To więzienie, z wieloma ograniczeniami widzeń czy korespondencji. Przez trzy lata nie mogłem się tu znaleźć. Wciąż walczyłem, byłem agresywny, aż pewnego razu jeden z funkcjonariuszy powiedział mi: „Ty z nami nie wygrasz”. Chorowałem i uskarżałem się na opiekę lekarską. Po roku pisania skarg dostałem odpowiednią dietę. Gdy natomiast uskarżałem się na złe traktowanie, nazwano mnie „konfidentem”. W żargonie więziennym to po prostu kapuś. Zacząłem się bać. Nauczyłem się schylać głowę, nic nie widzieć i nie słyszeć. Administracja mnie nie lubiła, bo walczyłem o swoje prawa. Buntowałem się. Później zrozumiałem, schyliłem głowę i przeprosiłem naczelnika. Po półrocznym pobycie w celi dwuosobowej zostałem przeniesiony do jednoosobowej o wymiarach 2x4m. Do dyspozycji miałem łóżko przypinane pasami do ściany, stół murowany, krzesło i sedes. Mogłem korzystać z jednej godziny spaceru, raz w tygodniu z łaźni oraz uczestniczyć w zajęciach kulturalno-oświatowych. Unikałem zwad ze współwięźniami. Tam siedzą ludzie i „ludziska”. Najgorsi to „grypsiarze”, oni uważają się za coś ponad. Często byłem świadkiem bijatyk wewnętrznych oraz gwałtów. Raz tylko próbowałem zareagować. Zostałem pobity i skopany. Funkcjonariuszowi ze strachu powiedziałem, że spadłem z łóżka. Bałem się, zdając sobie sprawę, że muszę być silny i przystosować się do pobytu, niczym żołnierz do wojny. W jednym i drugim przypadku słabe charaktery giną. W więzieniu zatraciłem poczucie własnej wartości. Czułem się nikim.

Skazani, którzy dobrze się sprawują, dostają lepszą „grupę kwalifikacyjną”, wówczas mogą być przeniesieni do zakładu o zmniejszonym rygorze. Tak też się stało w przypadku Kazimierza. Po trzech latach przeniesiono go do Kwidzyna.

– W Kwidzynie jest więzienie lżejsze – kontynuuje swoją opowieść. – Cele są otwarte, na telewizję można chodzić i korespondencja jest niecenzurowana. Mieszkałem w jedenastoosobowej celi. W tym więzieniu każdy pracuje nad sobą, starając się tłumić agresję. Nawet grypsujący są spokojniejsi. Nie znaczy to, że Kwidzyn to sielanka. Tu też zdarzały się nieporozumienia, a słabi psychicznie odpadali. W czasie sześciu lat mojego pobytu w najbliższym moim sąsiedztwie oraz obok mnie na życie targnęło się sześciu więźniów. Popodcinali sobie żyły albo się wieszali, a ilu zwariowało, nie zliczę. Pewnego dnia nadszedł moment wyjścia na wolność. To oczekiwany dzień, wzbudzający straszny niepokój. Po długim przebywaniu w odosobnieniu nagle jest się w innym świecie. Nie masz gdzie iść. Stajesz sam na ulicy. Większość ponownie zaczyna kombinować i wpada. Koło się zamyka…

Odchodząc powiedział, że nie chciałby dalszej części tej historii. Na pewno nie będzie żebrał. Postanowił wyjechać z Lubawy do kolegi, który wcześniej opuścił mury więzienne. Czy jednak na długo zazna smaku wolności?

MAREK SAPIŃSKI

  2004-10-12  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102487356



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.