Jak podała koszalińska prokuratura, która prowadzi w tej sprawie śledztwo od 2009 roku, Krzysztof L. odmówił składania zeznań.

W sprawie chodzi o nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym, zaniechanie zgłoszenia upadłości spółki Campus (biegli stwierdzili, że spółka była niewypłacalna już w 2005 roku, a jej upadłość ogłoszono 2 lata później) oraz podanie w księgach rachunkowych Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych nierzetelnych danych.

Kolejnym wątkiem jest kwestia pożyczki, którą Campus wziął od SKM w 2005 roku na kwotę niemal 2 mln zł.

Europoseł, który od zeszłego roku jest już w związku z ta sprawą pozbawiony immunitetu, był prezesem obu spółek jeszcze przed tym, jak w 2005 roku został posłem.

Nie udało nam się skontaktować z L. Do tematu wrócimy, jeśli tylko uda nam się uzyskać komentarz europosła.