Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

2008-09-10

Nie wiek się liczy, ale zdrowie i chęci


O tym, że po 45. roku życia można jeszcze wiele osiągnąć w pracy zawodowej, rozmawiamy z burmistrzem Iławy WŁODZIMIERZEM PTASZNIKIEM (61 lat)


RADOSŁAW SAFIANOWSKI: – Jak zaczęło się pana życie zawodowe?

WŁODZIMIERZ PTASZNIK: – Po obronie pracy magisterskiej związanej z mechanizacją rolnictwa, pracowałem w jednym z państwowych przedsiębiorstw w Olsztynie i w międzyczasie pisałem pracę doktorską. Po obronie doktoratu zaproponowano mi pracę adiunkta na wydziale mechanicznym Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie.

– Skąd się u pana wziął rolniczy kierunek studiów? Jakieś tradycje rodzinne?

– Byłem uzdolniony sportowo i zaproszono mnie do zdawania na ART. Egzaminy się powiodły i tak już zostałem.

– Już jako doktor zaczął pan pracę na olsztyńskiej uczelni…

– Zacząłem od stanowiska adiunkta, skończyłem jako prodziekan wydziału mechanicznego.

– W regionie iławskim jest pan znany z tego, że wiele lat pracował za granicą. Jak to się zaczęło?

– Był 1986 rok, kiedy pojawiła się okazja wyjazdu na stypendium naukowe do Anglii. Po kilku latach dostałem propozycję wyjazdu na stypendium do Stanów Zjednoczonych, gdzie miałem kontynuować moje badania związane z tak zwanym „kondycjonowaniem nasion” w celu poprawienia ich parametrów wzrostu. Moja metoda sprawdziła się już po roku. W 1993 roku przyjechała do USA delegacja z Tajwanu. Jej przedstawiciele zaproponowali, bym wdrożył na Tajwanie opracowaną przez siebie technologię.

– Wyjeżdżając za granicę, miał pan 39 lat i ustabilizowaną sytuację rodzinną. Jak pan przeżył wyjazd?

– Najbardziej doskwierała mi rozłąka z rodziną. Szczególnie było to dotkliwe w czasie świąt, bo nie zawsze wtedy mogliśmy być razem. Dlatego współczuję Polakom, którzy obecnie muszą wyjeżdżać za granicę za chlebem, zostawiając rodzinę. To teraz powszechne zjawisko, ale, niestety, w wielu przypadkach konieczne. Na szczęście część ludzi wraca, bo i w Polsce jest coraz więcej ciekawszej, dobrze płatnej pracy, także w Iławie.

– Czy zdarzyło się panu dorabiać za granicą pracą fizyczną do podstawowej pensji czy stypendium naukowca?

– Pracy fizycznej się nie boję. Gdy byłem wyczynowym sprinterem w kadrze narodowej, miałem po dwa treningi dzienne. I to była ciężka praca fizyczna. Z kolei w Stanach Zjednoczonych, podczas prywatnego wyjazdu, zdarzało się, że dorabiałem przy zbiorze truskawek czy jabłek. Pamiętam, że te kilka dolarów za godzinę było wówczas dla Polaków bardzo dobrym zarobkiem.

– Jak to się stało, że wrócił pan do Polski?

– W 1999 roku dostałem propozycję powrotu do USA. Jako że na Tajwanie byłem na odnawianych corocznie kontraktach, postanowiłem już go nie odnawiać i wrócić do Stanów. Splot wydarzeń tak się jednak ułożył, że w efekcie wylądowałem w Polsce. Wraz z rodziną zamieszkałem w Iławie, skąd pochodzi moja żona.

– Dziewięć lat temu bezrobocie było znacznie wyższe niż dziś… Jak odnalazł się pan wówczas jako 52-latek na iławskim rynku pracy, na którym w dodatku nikt pana nie znał?

– Zarejestrowałem się w urzędzie pracy jako bezrobotny. Na szczęście było wtedy zapotrzebowanie na ludzi znających język angielski, więc szybko znalazłem pracę w dziale eksportu IZNS-u. Później przeszedłem do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Dalsze moje losy zawodowe to kierowanie Wydziałem Integracji Europejskiej Urzędu Miasta Iławy, później krótki epizod w iławskim szpitalu oraz funkcja dyrektora Lokalnej Organizacji Turystycznej Pojezierza Iławskiego i Dorzecza Drwęcy. Na tych stanowiskach zainteresowałem się pozyskiwaniem środków unijnych na lokalne przedsięwzięcia turystyczne. Jesienią 2006 roku wystartowałem w wyborach bezpośrednich na burmistrza Iławy i jestem dziś tu, gdzie jestem.

– Czyli zawsze był pan pracownikiem najemnym. Nie miał pan nigdy zakusów na rozpoczęcie własnego biznesu?

– Myślałem przez pewien czas o uruchomieniu firmy zajmującej się usługowym pozyskiwaniem funduszy unijnych, jednak w tamtym czasie dostałem pracę w LOT i tamże właśnie mogłem rozwijać swoje zainteresowania.

– Wystartował pan w wyborach na burmistrza Iławy w wieku 59 lat. Czy to nie za późno na rozpoczęcie „zabawy w samorząd”?

– Proszę pamiętać, że wcześniej już przez dwa lata pracowałem w Urzędzie Miasta Iławy, więc zupełnie zielony nie byłem! Po drugie, praca burmistrza była dla mnie ciekawym wyzwaniem i możliwością spróbowania czegoś nowego. Ponadto wiedziałem, że gdy wygram, to wówczas współpracować będę z zespołem wartościowych ludzi. Uważam, że najlepsze wyniki daje właśnie praca zespołowa. Po dwóch latach na stanowisku burmistrza stwierdzam, że jestem bardzo dobrze zorientowany w sprawach związanych z tą pracą. Dodatkowo, wcześniejsza praca naukowa i wyjazdy zagraniczne poszerzyły dość znacznie moje horyzonty myślowe.

– Podoba się panu praca burmistrza?

– Przyznam, że to pasjonujące – współuczestniczyć w rozwoju miasta, kreować jego przyszłość.

– Jak wygląda dzień pracy burmistrza?

– Nie pracuję w systemie „od – do”. Przychodzę do ratusza rano, tak jak wszyscy pracownicy. Dzień pracy natomiast kończę później od moich podwładnych, nierzadko dopiero wieczorem. Dopiero po godzinie 15 przestają dzwonić telefony i jest czas na sprawy papierkowe czy przygotowanie jakiegoś tematu na dzień następny. Nie ma u mnie także takiego pojęcia jak wolna sobota czy nawet niedziela. Zawsze jest coś do zrobienia. Na przykład dziś jest sobota i mam pięć spotkań, w tym rozmowę z panem.

– Czyli po 45. roku życia dużo się pan jeszcze nauczył?

– Ależ oczywiście! Zagraniczne wyjazdy, przeżyte doświadczenia, rozmowy z interesującymi ludźmi miały wpływ na inne spojrzenie na świat czy sposób myślenia.

– Ale panu jest łatwiej, bo wyśmienicie zna pan język angielski…

– I rosyjski, dodam. Oczywiście, że angielski pomaga, dlatego tak ważne jest nauczanie języka obcego już kilkuletnich dzieci. Stwierdzam, że z roku na rok jest lepiej – młodzież coraz sprawniej posługuje się językiem angielskim. Wiek ma tu jednak drugorzędne znacznie, znam bowiem przypadki, gdy naukę języka obcego zaczynali 60-latkowie! I efekt jest zadowalający. Potrzeba jednak chęci, systematyczności i dobrego słuchu.

– Czy planuje pan wybranie się w wieku 65 lat na standardową emeryturę?

– Aktywność zawodową uzależniam od swojego samopoczucia, a póki co, czuję się świetnie! Podziw budzi we mnie profesor Władysław Bartoszewski, który mając 86 lat, wciąż jest aktywny społecznie. Moim zdaniem, gdy człowiek ma siły i chęci, to bez względu na wiek jest w stanie wydajnie pracować.

– Co poradziłby pan 50-latkom, którzy tkwią bez pracy, w marazmie?

– Pozbyć się skrępowania. Trzeba przełamać stereotyp, że człowiek po czterdziestce czy pięćdziesiątce jest nieprzydatny. W każdym człowieku tkwią jakieś zdolności czy umiejętności. Liczą się tylko chęci.

– Co pana zdaniem bardziej przedłuża młodość mężczyzny: satysfakcjonująca praca czy sport?

– Praca i aktywność fizyczna. Sport daje energię, poprawia zdolności intelektualne. Z kolei satysfakcjonująca praca daje radość. Moi profesorowie z uczelni do siedemdziesiątki grali regularnie w tenisa ziemnego!

– Czy zgodzi się pan ze zdaniem, że kryzys wieku średniego u mężczyzn to mit, znacznie bardziej związany z psychiką i uprzedzeniami niż z biologią?

– Podobnego kryzysu w swoim życiu nie przeszedłem. Myślę, że kluczową rolę odgrywa psychika.

– Jed Diamond w książce „Male Menopause” („Męskie przekwitanie”) twierdzi: „Największe sukcesy osiągają mężczyźni, którzy potrafią pojąć, że zachodzące w ich organizmach zmiany fizyczne i emocjonalne przygotowują ich do drugiej, jeszcze piękniejszej i bardziej twórczej części życia”. Czy z perspektywy 61-latka zgadza się pan z tą tezą?

– To piękny cytat potwierdzający to, co wcześniej powiedziałem.



Burmistrz Włodzimierz Ptasznik ma za sobą liczne
krajowe i zagraniczne publikacje naukowe
na tematy agrotechniczne.
Jedna z nich wydana została nawet po chińsku!




Włodzimierz Ptasznik w latach 90-tych na Tajwanie
wraz ze współpracownikami

OFERTA
PROGRAMU 45+


DLA PRZEDSIĘBIORCÓW

• Refundacja kosztów zatrudnienia bezrobotnego w ramach prac interwencyjnych: a) pomoc na tworzenie miejsc pracy – zatrudnienie musi być utrzymane na 24 miesiące; b) pomoc na rekrutację pracowników – zatrudnienie musi być utrzymane przez 12 miesięcy

• Dotacja na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy – 14 tys. Złotych

• Przygotowanie zawodowe (minimum 3 miesiące)

• Szkolenie indywidualne dla konkretnego bezrobotnego ukierunkowane na potrzeby konkretnego pracodawcy

• Baza ofert bezrobotnych biorących udział w projekcie na stronie internetowej www.pup.ilawa.pl

PUP Iława dopuszcza łączenie form dotacji na doposażenie miejsca pracy ze szkoleniami indywidualnymi, przygotowaniem zawodowym lub pracami interwencyjnymi.

Oferowany jest również zwrot kosztów dojazdu na szkolenie, przygotowanie zawodowe lub do pracy, a także dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej.


DLA BEZROBOTNYCH

• dotacje na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej


KONTAKT

• przygotowanie zawodowe i prace interwencyjne – PUP Iława, pokój 108, tel. (89) 649-55-02 wew. 268 lub 278

• dotacje na doposażenie miejsc pracy oraz dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, pokój 107, tel. (89) 649-55-02 wew. 267.

Informacje na temat programu można znaleźć także w każdej filii PUP: Lubawa tel. (89) 645-24-94, Susz tel. (55) 278-61-84, Kisielice tel. (55) 275-61-61, Zalewo tel. (89) 758-88-78.

Baza ofert bezrobotnych osób w wieku 45+ w internecie: www.pup.ilawa.pl

  2008-09-10  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102750519



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.