Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

2005-03-09

Na śmieci zgody nie ma


Kolejne, piąte już, połączone spotkanie radnych miejskich i wiejskich Lubawy w sali kolumnowej Urzędu Gminy było tak samo bezużyteczne jak np. most wybudowany do połowy. Jeśli uznać, że był remis, to jest on równoznaczny ze sromotną porażką obu stron.

Radni mieli wspólnie zadecydować, czy również wspólnie należy eksploatować i rozbudować dotychczas użytkowane wysypisko śmieci w Sampławie, oddalone 5 km od Lubawy, czy przyłączyć się do Związków Gmin „Jeziorak” i „Czyste Środowisko”, które to związki połączyły niedawno swoje siły, by wspólnie budować nowoczesny zakład utylizacyjny w Rudnie (gm. Ostróda), 25 km od Lubawy.

Nie jest żadną sztuką wygenerowanie dużej ilości zdań, sztuką jest wygenerowanie sensownych zdań. W tym konkretnym przypadku jedyne sensowne zdania wygłosili zaproszeni goście, w szczególności zaś burmistrz Kisielic Tomasz Koprowiak.

Dowcipem miesiąca było to, że przewodniczący rady miejskiej w Lubawie Edward Pokojski ponownie, jak zwykle zresztą, grał rolę jedynego oświeconego na sali, zapominając całkowicie, iż wiedza o własnej niewiedzy jest tym, czym powinna być, czyli domeną ignorantów. Wykazał się też całkowitą nieobecnością kultury osobistej, obrażając gości na sali, czym wprawił ich w osłupienie i zażenowanie. Osiągnął przy tym stan tak osobliwego podniecenia, że nie potrafił rozpoznać, że jest mało elegancki.

Wypowiadając jedną ze swych długich, niezrozumiałych dla słuchających kwestii, uzurpując sobie prawo do wypowiadania opinii w imieniu wszystkich radnych miejskich, namawiał ich do opuszczenia sali (czując się chyba obrażonym obecnością przedstawicieli związków gmin). A wystarczyło ze zrozumieniem zapoznać się z pismem z dnia 22 lutego, które otrzymał z Urzędu Gminy Lubawa, ażeby posiąść wiedzę, że na spotkaniu, na które został zaproszony, będą przedstawiciele związku gmin oraz przedstawiciele Lubawskiej Spółki Komunalnej w sprawie „wspólnej gospodarki odpadami”.

Edward Pokojski obraził też mieszkańców wsi Sampława, twierdząc, iż są marionetkami w rękach wójta gminy Lubawa. Na wypowiedź tę, negując ją całkowicie, w sposób zrównoważony zareagowała pani sołtys z Sampławy.

Burmistrz Edmund Standara, z miną bohatera opowiastki Mrożka, spoglądał na wójta Tomasza Ewertowskiego, jakby ów przyznał się, że czyści miejskie ścieki kupioną z drugiej ręki szczoteczką do zębów.

Wójt z kolei, chyba niepotrzebnie, dał się wyprowadzić z równowagi sformułowaniem, iż „przywiózł rolników z Sampławy po to właśnie, ażeby dzielnie odegrali na scenie sesyjnej swój status pokrzywdzonych uciążliwością śmietnika”.

Zapomniał burmistrz Standara (i zgromadzeni wokół jego opcji „braku opcji” radni miejscy), iż nie tak dawno, podczas sesji rady miejskiej, sekretarz magistratu Maciej Radtke ściągnął prezesa klubu „Motor” po to właśnie, ażeby ów w sposób dramatyczny przekonał radnych o sensowności zaciągnięcia kredytu na remont stadionu, kiedy kredyt ten radni obdarzyli wotum nieufności.

Zarówno jeden jak i drugi przykład świadczy niezwykle pozytywnie (przy założeniu prawdziwości tej hipotezy) o umiejętnościach manipulacyjnych, dlatego też moralność Kalego zademonstrowana przez burmistrza przy tej okazji jest świadectwem niezbyt pokaźnego balastu intelektualnego, który dźwiga burmistrz („Jak Kali manipulować – to dobrze, ale jak inni manipulować – to źle”).

Krótka wypowiedź burmistrza Standary osiągnęła punkt krytyczny, zawarty w okrzyku dramatycznym „o traktowaniu mieszczuchów przez gminnych jako chłopców w krótkich spodenkach”, czym nie zaskoczył zgromadzonych, a wzmógł ich niesłabnącą fascynację swoją osobą. Jego wypowiedź to ciężki wstyd dla mieszkańców Lubawy, ale też z coraz większą pobłażliwością jest on traktowany.

Obie strony spotkania, zarówno wiejska, jak i miejska sprawiały wrażenie obcych sobie grup totemicznych, prezentujących plemienną mentalność, które spotkały się po to tylko, ażeby się nawzajem zniszczyć, a nie po to, ażeby zrobić wzajemny interes dla dobra obu społeczności. Niezrozumienie problemu rodzi nieufność, a stąd tylko krok do konfliktu. I to było widoczne podczas obserwacji zachowań i wypowiedzi radnych. Radni obu stron zgubili z pola widzenia meritum sprawy, spotykając się w celu zrobienia wspólnego interesu, bowiem wykreowali konflikt. I na tym polega groteskowość tej sytuacji.

Pustosłowia w randze idiotyzmów padające z obu stron są dobitnym świadectwem tego, że nie liczy się interes lokalnych społeczności. Liczy się zaś jednostkowa satysfakcja z dokopania przeciwnikowi. Temat główny zginął w absurdalnym zgiełku, wszystko zaczęło się rozmazywać. W końcu nawet to, o co w tym wszystkim chodzi, przestało być pewne.

Radni obu stron zapomnieli kompletnie, że ich nazwiska nie są wygrawerowane na kamiennych tablicach otrzymanych od Boga na szczycie góry. Nadchodzą wybory i należy ich zastąpić kimś innym. Kilku z nich zaś, najbardziej obciążonych charakterologicznie, trzeba utylizować bez większych skrupułów na śmietniku w Sampławie.

Należy wreszcie głośno zadać pytanie, komu i na czym w tej sprawie zależy? Bo radni, mimo słów krytycznych, których im nie szczędzono, są – jak śmiało można sądzić – marionetkami w tej grze, z czego nie zdają sobie sprawy.

Ponieważ poszukiwanie informacji i ich intelektualna obróbka jeszcze się nie zakończyły, redakcja Kuriera informuje, iż do sprawy wróci.

ANDRZEJ KLEINA

  2005-03-09  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102867382



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.