Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

Opinie
Dumne cztery pokoje burmistrza (oklaski)
Dekalog dla wyspy Wielka Żuława
Sezon na grzyby
Po co segregować odpady? Egzamin z dyscypliny
Czy teraz lubi się wracać do szkoły?
LGBT w radzie miejskiej Iławy?
Pozostały tylko obietnice
Epidemia paradoksu
Połowa wakacji minęła, nastroje raczej słabe
Burmistrz zamyka amfiteatr i ma spokój!
Nic się nie stało. Jedziemy!
Ciemność widzę!
Turystów może to nie irytować?
Śmieci nasze powszednie
Dziennik końca świata (7). Powrót do normalności
Ulica księcia Surwabuno
Ewa Wiśniewska, czyli „Powrót Smoka”
Na młode wilki obława…
Serdeczny szwindelek
Szkoda nas na szaszłyki, dlatego chłodźmy głowy!
Więcej...

Opinie

2015-05-06

Gonzalez: Iława. Nowe otwarcie


Kilka dni temu w iławskim ratuszu miało miejsce spotkanie burmistrza Adama Żylińskiego ze związkami zawodowymi. Uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele Powiatowego Urzędu Pracy, Związku Nauczycielstwa Polskiego, OPZZ, które to spotkanie zorganizowało, radni i wójt Krzysztof Harmaciński. Wielokrotnie podkreślano nieobecność przedstawicieli samorządu powiatowego.

Zdania na temat rynku pracy są podzielone. Zależnie od instytucji, reprezentowanej przez uczestników spotkania. Według przedstawicielki PUP, sytuacja jest dobra – bezrobocie spada. Według związkowców i części radnych, sytuacja jest trudna. Jakie jest życie, najlepiej wiedzą mieszkańcy naszego powiatu. Wystarczy przejść się ulicami, by zobaczyć, ile jest lokali do wynajęcia, ile jest ofert pracy i jakie są warunki zatrudnienia.

Jeden z moich znajomych od pięciu lat stara się o przyjęcie do dużego, lubawskiego zakładu meblarskiego. Szanse na zatrudnienie są małe, na etat jeszcze mniejsze. Umowy tymczasowe stosuje się powszechnie, nie zapewniają one podstawowych praw pracowniczych. Dodatki za nadgodziny, pracę w godzinach nocnych, płatny urlop i zwolnienie lekarskie to przeszłość.

Receptę na te i inne problemy zaproponował Janusz Korwin-Mikke, który spotkał się z wyborcami w Iławie. Kandydat na prezydenta RP jako głównego wroga rozwoju uznaje państwo. Jego zdaniem ograniczenie roli państwa pozwoli na uwolnienie energii Polaków. Popularność tych poglądów zweryfikowali niedawno wyborcy. Lista Tomasza Kiejstuta Dąbrowskiego, kandydata na burmistrza Iławy, nie wprowadziła żadnego radnego. Być może społeczeństwo uznaje poglądy Mikkego za kontrowersyjne.

W Polsce, jak wiadomo, najbardziej podoba się to, co już znamy, przez reminiscencję. Prawdopodobnie dlatego mieszkańcy, stosując prawo inżyniera Mamonia z filmu „Rejs”, ponownie sięgnęli po Adama Żylińskiego.

Na wcześniej wspomnianym spotkaniu burmistrz szeroko omówił swoje zamierzenia: przeniesienie biblioteki miejskiej do zabytkowego budynku magazynu przy ul. Wyszyńskiego, utworzenie w Domu Weterana szeregu pracowni ICK, bulwar wzdłuż Iławki, pod drugiej stronie ul. Ostródzkiej.

Jednym z ciekawszych projektów jest utworzenie wyspy na Małym Jezioraku po stronie ul. Mickiewicza, na której ma się znaleźć letnia restauracja. Jest jeszcze spektakularny pomysł budowy na wyspie Wielka Żuława grodu pruskiego i mostu łączącego Żuławę z miastem.

Burmistrz mówił o swoich planach dość szczegółowo. Widać, że są one przemyślane. Iława stawia na turystykę, która ma być motorem zmian i przynieść nowe miejsca pracy. Czy te plany uda się zrealizować, pokażą najbliższe miesiące. W tej sprawie muszą się wypowiedzieć radni, dużo zależy również od możliwości budżetowych i dostępności środków unijnych.

Czy te plany spełniają oczekiwania wyborców? PRL się dawno skończył, żaden polski burmistrz nie zbuduje już fabryki zatrudniającej tysiące pracowników. Deptak wzdłuż Iławki, przeniesienie biblioteki na ul. Wyszyńskiego, wykorzystanie Domu Weterana na działania kulturalne to duże przedsięwzięcia rewitalizacyjne. Budowa grodu a szczególnie mostu to nowe otwarcie.

Dziś trudno przewidzieć, czy propozycje Żylińskiego naprawdę nakręcą koniunkturę i nadadzą miastu pęd. Z pewnością są to pomysły ciekawe i zmienią miasto na kolejne dziesięciolecia.

Jeśli mogę coś dopisać do tych ambitnych planów, to chciałbym zobaczyć kiedyś w Iławie fontanny w lepszym stanie. Jest też pewien drobiazg, który choć mały, utrudnia życie. Idąc ostatnio ulicą, bez skutku szukałem kosza na śmieci. Trwało to na tyle długo, że to zauważyłem.

Sprawa fontann wraca co roku, te na Starym Mieście są w najgorszym stanie od wielu lat. W tym sezonie turystycznym do ich stworzenia użyto… taśmy klejącej, którą okręcono koszmarne rury wystające z betonu. Myślę, że upiększenie tej części miasta nie wymaga dużego nakładu pracy i pieniędzy. Potrzebne jest natomiast minimalne poczucie smaku.

Fontanna w parku miejskim to poważniejsza sprawa. Co roku przybiera kolory, które oddają aktualny nastrój malarza. Jeśli jest akurat zadowolony z życia, fontanna jest jaskrawa. Nieznany autor aktualnej kolorystyki jest widocznie pogrążony w melancholii. Za rok miasto ponownie wyda pieniądze na kolejną warstwę farby. Nasza tęsknota za pstrokacizną to oczywiście reakcja na lata betonowej szarości PRL. Jednak w pewnych sytuacjach użycie koloru, szczególnie w miejscach publicznych, jest symbolem taniości i braku gustu. Choć być może dla turystów „żaba” w parku, jak i fontanny na Starym Mieście, są fotograficzną atrakcją.

Osobiście nie wierzę w turystykę u nas jako ważną dziedzinę gospodarki. Nowe hotele nie dadzą pracy inżynierom, hydraulikom, spawaczom, itp. Specjaliści w tych zawodach w dalszym ciągu będą wyjeżdżać do Norwegii i Niemiec. W turystyce znajdują zatrudnienie często osoby bez konkretnych kwalifikacji, dodatkowo sezonowość tej branży jest jej poważnym minusem.

Zimą jezioro nie jest tak samo atrakcyjne jak góry. Ile osób zatrudniały Iławskie Zakłady Naprawy Samochodów, a ile zatrudnia hotel Tiffi? Co dały miastu IZNS, a co robi dla naszego miasta Tiffi? Czy młoda dziewczyna zaczynająca swoją pracę w hotelu ma szansę przepracować tam kilkadziesiąt lat? Czy w hotelu znajdzie pracę mężczyzna w wieku 50 plus? A jeśli tak, to za jaką pensję? Z drugiej strony iławski basen i wyremontowane kino znacznie przyczyniły się do wzrostu atrakcyjności Iławy jako miejsca do życia i inwestowania.

Stanowisko burmistrza to nie praca dla iluzjonisty. Nie ma królików, kapelusz jest pusty. Burmistrz Żyliński nie wyciągnie z rękawa tysiąca miejsc pracy. W obecnych realiach może jedynie zarządzać życiem mieszkańców, dbać o proste chodniki i czyste trawniki. Żadna władza, poza totalitarną, nie zmieni za nas naszego losu.

Janusz Korwin-Mikke w Iławie na pytanie o przyczynę wysokich notowań Platformy Obywatelskiej odpowiedział, że ludzie są po prostu głupi. Dają się okradać, oszukiwać, i choć mogą to zmienić w każdych wyborach, to tego nie robią. Myślę, że ludzie często mają takie życie, jakie chcą mieć. Bronisław Komorowski, który podpisał ustawę o podniesieniu wieku emerytalnego, cieszy się powszechnym szacunkiem wśród Polaków…

Jeśli potrzebujemy nowych miejsc pracy, poprawy warunków zatrudnienia, musimy to sami załatwić. Niech pracodawcy dadzą etaty i prawa pracownicze, a pracownicy strajkują, jeśli te prawa są łamane. Jeśli ktoś ma na koncie milion, niech zamiast kupować nowe mieszkania pod wynajem zbuduje zakład z setką miejsc pracy! Niestety nasi nowobogaccy wolą chomikować pieniądze, niż je inwestować w rozwój miasta i powiatu. Również pracownicy zamiast solidarnie protestować, pochylają nisko głowy z lęku przed utratą pracy.

Marzy mi się bezinteresowne uczestnictwo hotelu Tiffi w rozwoju Iławy, może zadaszenie amfiteatru, może wyremontowanie przedszkola a może ufundowanie stypendiów dla uczniów z biednych rodzin? Nowobogaccy mogą się podzielić swoim sukcesem ze społeczeństwem, choć częściej wolą kupić nowy samochód.

W tej sprawie całkiem niedawno zdarzył się jednak cudowny wyjątek. Nie tyle dotyczy to nowobogackich, ale jednego z naszych powiatowych radnych.

Jakiś czas temu napisałem w Kurierze felieton o laptopach dla radnych powiatu iławskiego. Zakup urządzeń, za pieniądze podatników, zaproponował radny PSL Jarosław Maśkiewicz. Napisałem wówczas, że pieniądze na samorządowe laptopy można przeznaczyć dla potrzebujących dzieci, których w naszym regionie nie brakuje. Kilka dni po tym tekście napisał do mnie jeden z radnych, który zadeklarował chęć zakupu laptopa dla wybranej przeze mnie rodziny. Radny ten, który poprosił o anonimowość, dotrzymał słowa.

Urządzenie trafiło w dobre ręce. Rodzina ta jest mocno doświadczona przez życie, urodziła im się śliczna córeczka, która bardzo chce żyć, jednak obecnie lekarze nie potrafią jej wyleczyć. Jej rodzice odmówili sobie większości przyjemności, z których korzystają rodzice dzieci zdrowych. Radny, który kupił laptop, sam jest ojcem i mężem, jednak potrzeby swojej rodziny postawił na drugim miejscu po to, by pomóc innej rodzinie, której nawet nie zna. To piękny gest pozwala uwierzyć w człowieczeństwo. Gest, który pokazuje, że nie wszyscy radni myślą jedynie o swoich potrzebach.

O szczerości intencji tego radnego świadczy to, że prosił o niepodawanie jego nazwiska. Nie podam również nazwiska tej rodziny, która może narazić się na zwykłą, ludzką zawiść. Dziękuję za wspaniałą postawę!

BARTOSZ GONZALEZ




  2015-05-06  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102860845



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.