Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Pierwsza taka operacja
Do studzienki mógł wpaść człowiek!
Jakie komitety wystartują w wyborach?
Wilki rozszarpały psy domowe na oczach dziecka
Radna Ewa Jackowska: Czuję się oszukana!
Leczyła duszę i ciało. Anna Betley-Duda
Urodziła na klatce schodowej
Film „Na żelaznej drodze: 150 lat kolejowej Iławy”
Strajk w markecie Kaufland
Atak wilka na dzieci
Historyczne nominacje rządowe dla naszych z regionu
Budowa zabrała młode życie
Szokujący incydent w Szkole Podstawowej nr 1
Burmistrz jednak podnosi podatki
Tragedia w fabryce Szynaka. Zabiła go rutyna? Brak nadzoru?
Napisała ciąg dalszy „Znachora”
Zakaz wejścia na internę szpitala
Więcej...

2005-07-06

Wesele ci to jest, czy pogrzeb?


Zygmunt Wyszyński

Siedzę w szuwarach, rozmawiam ze spławikiem i notuję... Wydawałoby się, że rocznica 700-lecia miasta Iławy powinna być świętem miasta, a zatem świętem wesołym. Z tego, co mogliśmy zobaczyć, sądzę, że rację ma Leszek Olszewski twierdząc, że w śpiącej Iławie nic się szczególnego nie wydarzy. I miał rację chłopak... Powinien zostać takim lokalnym Dżonem Lenonem!

Jakiś podrzędny garnitur objazdowego cyrku obijaczy mord, nazywany szumie „Galą Boksu” – i to ma być święto? Medale każdemu i jak leci na prowincjonalnej akademii z laurką? Jakie to są wyróżnienia, skoro prawie każdy je dostał? Duża cześć przytomnie to zbojkotowała, bo z rąk człowieka coraz częściej „Tańczącego z Sądami” taki zaszczyt równa się z pocałunkiem śmierci w życiu publicznym Iławy i trochę dalej (panie burmistrzu, resztę tych medali proszę rozesłać pocztą, bo wielu ludzi i tak nie podejdzie do pana po ich odbiór). Parę imprezek na poziomie remizowego odpustu w Pcimiu Dolnym lub innej Koziej Wólce – to ma być uczczenie tak wielkiej rocznicy? Ale jaki gospodarz, takie jego imprezki...

Gospodarz Iławy już wielokrotnie potwierdził, że profesjonalnie umie wydawać publiczne pieniądze (a gdzieżby tam swoje!), dbając nie tylko o kilku ludzi jemu wiernych po sobaczemu i od niego zależnych, ale dbając o własną d.....ę przede wszystkim.

Zlecenie prowadzenia sprawy dotyczącej remontu ratusza swojemu prywatnemu obrońcy Wojciechowi Iwickiemu z Wąbrzeźna, powoduje niesmaczne skojarzenia, ale co tam! Co znaczy głupie 12 tys. zł z publicznej kasy dla swojego prywatnego adwokata wobec np. 450 tys. zł „zaginionych w lubawskiej akcji” (bo tam wcale nie chodziło o ulicę, jak słusznie zauważył Andrzej Kleina)... Co to jest wobec łącznych sum wypłaconych przez trzy lata za niesłuszne i niezgodne z prawem zwolnienia pracowników ratusza... Albo wobec sum zapłaconych z kasy miasta za prywaty kurs Jarosława Maśkiewicza na członka państwowych rad nadzorczych (bo tak się ma państwowa spółka do komunalnej, czyli miejskiej, jak prawo jazdy na samochód osobowy do uprawnień na prowadzenie kombajnu marki „Bizon”)...

Ale co tam... Stołek coraz gorętszy, więc trzeba rwać co popadnie i jak leci. Bo małe, ale za to sukcesywne podżeranie na delegacjach służbowych i ryczałtach samochodowych za paliwo, już nie wystarcza. A pomyślałby kto, że ziarko do ziarka, aż zbierze się miarka... Z miarki – miara, aż opada wara... A tu bezkarnemu zawsze mało...

A! Po jaką cholerę pracuje w ratuszu radca prawny, skoro sprawy dotyczące ratusza są przez burmistrza zlecane na zewnątrz? Pogonić faceta, a za te pieniądze zlecać wszystkie sprawy prawnikowi z zewnątrz (zwłaszcza temu, który Maśkiewicza obsługuje prywatnie). Będzie oszczędność jak cholera, przynajmniej jeden etat się zwolni. No bo taki prawnik Dariusz Obara wszystkich zna w Iławie. Tłumaczy się, że ma związane ręce. Niechże się więc „wyłączy” raz, a skutecznie.

Pamiętam w prasie zachwyty Jerzego Humięckiego na początku, jaki to z tego burmistrza Maśkiewicza doskonały fachowiec. Ja też podzielam to zdanie całkowicie! Rzeczywiście, „wspaniały” jak cholera, tylko radni są tak upierdliwi, że nie pozwalają mu na nieskrępowane rozwinięcie skrzydeł. Bo gdyby on tak naprawdę po swojemu rozwinął te skrzydła, to...

Najpierw ci niedobrzy radni nie pozwolili Maśkiewiczowi na sprzedanie kolesiowi Jerzego Humięckiego (podobnemu stolarzowi z Częstochowy) wyspy na Jezioraku za totalny bezcen. Ciągle czepiają się dziwnych wydatków burmistrza jak prywatne szkolenia i służbowe delegacje. Ciągle nie udzielają absolutorium. No więc wreszcie pan Humięcki doszedł do wniosku, że „w tej naszej Iławie nic się nie da ZROBIĆ”. Jasne, że się nie da, bo szczęściem radni patrzą na ręce – więc, cholera, „trzeba wyjść z rady”. Spieprzaj kto może, bo tu nic ukręcić się nie da...

Mam satysfakcję, chociaż bardzo wątpliwą. Twierdziłem swego czasu, że burmistrz Maśkiewicz wywinie jeszcze nie jeden numer. No i dosłownie co tydzień mamy coś nowego. Ten człowiek nie potrafi inaczej. Nie ma dziwne. Nie ma komu dopilnować jak należy nawet takiej głupiej naprawy asfaltu przy rondzie Kościuszki, więc na co ja liczę...

Ciekawi mnie tylko jakie będzie rozliczenie się burmistrza przed wyborcami z pełnienia funkcji burmistrza miasta na koniec kadencji w przyszłym roku? Jak rozliczy się z tak wielu pustych i śmiesznych obietnic?

Pozwolę sobie przypomnieć jedną, do której rzadko kto wraca. Chodzi o obietnicę taniego budownictwa mieszkaniowego realizowanego przez ITBS (Towarzystwo Budownictwa Społecznego). Widziałem ogłoszenie na sprzedaż. Cena 1 metra kwadratowego to 1.800 złotych. No i jakoś było bardzo cicho, bez żadnego szumu wynajętych szturmówek gazetowych (też po złotówce) w momencie oddawania do użytku tych „tak bardzo tanich” mieszkań. Czyżby już nie było się czym chwalić, panie burmistrzu? Miało być tanio, no i co?

I znów mam głupią satysfakcję, ponieważ wcześniej wielokrotnie tłumaczyłem szachrajstwo propagandy pana burmistrza, bo w każdej firmie materiały budowlane kosztują tyle samo, a nawet robocizna jest bardzo podobna. Pytam więc, po co to pustosłowie? Po co tym bardziej, że burmistrzowi odchodzi koszt kupienia drogiej ziemi, bo buduje przecież na własnej, miejskiej? I co, panie matematyk?

My, mieszkańcy Iławy, mamy w ostatnich prawie trzech latach szczególne szczęście do bardzo głupich pomysłów jego ekscelencji pana burmistrza miasta, jak np. próba zmiany nazwy ulicy 1 Maja, czy wcześniejsza próba włączenia Nowej Wsi do Iławy – i to bez pytania mieszkańców o zgodę! Ale jak ktoś jest przyzwyczajony do tego, że kiedyś nie pytano nikogo o zgodę czy nawet zdanie, a na cokolwiek ważna była dyrektywa z „kaplicy” partyjnych dzierżymordów, no to właśnie tak już postępuje do końca życia. Przyzwyczajenie to podobno druga natura człowieka. Nawet normalnego człowieka, a co dopiero...

Panie burmistrzu, a jak się udała pielgrzymka do Watykanu razem z dziekanem Marianem Florkiem? Czy duch święty wreszcie oświecił pana umysł? Czy dalej będzie pan mieszał w Iławie jak wszyscy czarci w piekle?

Zygmunt Wyszyński


  2005-07-06  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
102768301



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
drobne@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.